To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza

merula - 20 Kwietnia 2012, 10:32

czerwona wstążeczka przy wózku, albo łóżeczku ma odpędzać "złe spojrzenie" i uroki.
Kasiek - 20 Kwietnia 2012, 11:06

corpse - dzięki, ale... właśnie przestaję powoli się trzymać. Znaczy się powoli się zaczyna i Marcin już postawiony w stan gotowości jest. Moja mama właśnie powiedziała, że wszystkie jej dzieci urodziły się w sobotę... No jak to tak, ja chcę do wtorku poczekać! :mrgreen: Ale widocznie Michaś posłuchał mamusi, która musiała chlapnąć, że w piątek zaczyna się byk, więc może się w piątek urodzić. Kurdeż no. :mrgreen:
merula - 20 Kwietnia 2012, 11:09

ja tam rodziłam we wtorki :wink:

a, powiedz mu, że co do momentu wejścia w fazę Byka dziś mogłyby być wątpliwości i niech chociaż do jutra poczeka :mrgreen:

Kasiek - 20 Kwietnia 2012, 11:16

No nie no, byk już dziś, bo rok przestępny. Ale tak czy inaczej - mógłby zaczekać jeszcze ciut ciut. No to uskuteczniamy leżenie z nogami w górze na stercie poduszek :D
Rafał - 20 Kwietnia 2012, 14:04

Spotkałem się z silnym przesądem, że "babie" w ciąży nie można niczego odmówić, bo się w chałupie myszy zalęgną. Nie wiem skąd pochodzi (u nas ludność pochodzenia mix), ale przyjęło się mocno.
Agi - 20 Kwietnia 2012, 14:05

Rafał, trzeba było to wcześniej podpowiedzieć. :wink: :mrgreen:
Kasiek - 20 Kwietnia 2012, 14:35

No widzisz, ale myszy są wspólne, czy pogryzą, czy się zalęgną (jak sie zalęgna to i może pogryzą), ale są. Ciekawa jestem skąd myszy...
Godzilla - 20 Kwietnia 2012, 14:52

Czerwona wstążeczka albo cokolwiek bądź czerwonego w wózeczku, łóżeczku albo na ubranku dziecka, żeby kto uroku nie rzucił i nieszczęścia nie sprowadził.
Anonymous - 20 Kwietnia 2012, 20:37

i siekiera pod łóżkiem, chociaż nie wie po co ;)
Kasiek - 20 Kwietnia 2012, 20:58

Często słyszałam o nożu/nożyczkach pod poduszką niemowlaka, albo pod materacem w łóżeczku, ma odstraszać złe moce i ludzkie uroki.
ilcattivo13 - 20 Kwietnia 2012, 21:38

Kasiek napisał/a
Ale tak czy inaczej - mógłby zaczekać jeszcze ciut ciut.
do 9-go. Wtedy mógłby się chwalić, że urodził się w Jedynie Słuszny Dzień Zwycięstwa :mrgreen:
Kasiek - 20 Kwietnia 2012, 21:51

Ludzie, przecież ja nie urodzę go trzydzieści siedem razy, żeby wszystkich zadowolić :D

Ale jakby się urodził 23, to byłby dokładnie dwa lata młodszy od swojego kuzynka, siostrzeńca Marcina.

ilcattivo13 - 20 Kwietnia 2012, 22:00

i wtedy mielibyście problem, czy robić imprezę u siebie, czy iść do siostrzeńca :wink:
merula - 20 Kwietnia 2012, 22:03

ilcattivo13, dobrze mówi, DMW :D
ilcattivo13 - 20 Kwietnia 2012, 22:04

ac tam W :roll: Nieświeć pije tylko ZL ;P:
Kasiek - 21 Kwietnia 2012, 07:07

No nie, Sebek mieszka w Warszawie, więc raczej na imprezki nie chodzimy do nich :) Także problem z głowy :D
ilcattivo13 - 21 Kwietnia 2012, 13:06

Mimo wszystko - człowiek w sztok pijany z powodu imprezy domowej, a tu trzeba do kogoś dzwonić i składać życzenia :roll: Ja tam bym zaczekał do tego 9-go ;P:
Kasiek - 21 Kwietnia 2012, 19:47

A chyba że tak :D No ja nie mam wyjścia - jak chcę cesarkę to muszę się stawić pojutrze :D
ilcattivo13 - 21 Kwietnia 2012, 20:30

To, że żeby mieć cesarkę musisz się stawić pojutrze nie znaczy, że konowały znajdą Michasia tego samego dnia. Jakby się dobrze zapartyzancił, to myślę, że w sam raz 9-go mógłby wyjść ze słowami "Dobra, znudziło mi się. Wcale nie umiecie szukać. Więcej się z wami nie bawię" ;P:
Kasiek - 21 Kwietnia 2012, 21:43

Problem w tym, że on jest tak duży że może najwyżej nos skampić gdzieś :D
W poniedziałek go nie będą szukać, tylko we wtorek :D

Kai - 21 Kwietnia 2012, 23:16

Kasiek, czym się, coby nie był w niedzielę... Jak to się kurczę sprawdza, nie masz pojęcia...
ilcattivo13 - 21 Kwietnia 2012, 23:33

Kasiek napisał/a
W poniedziałek go nie będą szukać, tylko we wtorek :D

znaczy, jestem jutrzejszy, a nie ździebko przedwczorajszy? Cooooool :mrgreen:

Agi - 22 Kwietnia 2012, 01:03

Kai napisał/a
Kasiek, czym się, coby nie był w niedzielę... Jak to się kurczę sprawdza, nie masz pojęcia...

W jakim sensie się sprawdza?
Moja córka urodziła się w niedzielę, w samo południe. Niewiele znam bardziej od niej pracowitych osób.

ilcattivo13 - 22 Kwietnia 2012, 01:14

Agi - a ma... hm... "ciągoty" do bycia szeryfem? :wink:
Agi - 22 Kwietnia 2012, 01:20

Sam ją o to zapytaj. Zobaczymy, czy odpowie, czy odstrzeli. :wink: :mrgreen:
ilcattivo13 - 22 Kwietnia 2012, 01:49

Eeee... oki? :)
edit: Ale jak pojawi się tutaj, a nie na priva :wink:

Kasiek - 22 Kwietnia 2012, 07:08

Moja mama urodziła się w niedzielę, większego tytana pracy nie znam... :shock: A my, cała czwórka w sobotę i bywa różnie...
Ech, fajny dzionek był wczoraj, zjadłam pysznego "chinola", pojechaliśmy do teścia. Niefajne się okazało, że babcia jest w szpitalu, bo miała za wysokie ciśnienie, a i zaczęła coś przebąkiwać, że "jakby jej zabrakło"... :( No ale jak zadzwoniliśmy to się okazuje, że jest ciut lepiej niż w domu, czeka na wyniki badań. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku, musi zobaczyć i pobawić szóstego prawnuczka, ale za to pierwszego z jej nazwiskiem, tak strasznie się z tego cieszyła.
Wieczorem za to znów mały zaczął mnie straszyć, że się urodzi, ale na szczęście przestał. Bo już się baliśmy, że będziemy jechać do szpitala wcześniej.

Kai - 22 Kwietnia 2012, 08:15

Agi, na moim się sprawdziło :) nie jest to na szczęście klasyczne lenistwo, bo też jest tytanem pracy, ale tylko przy muzyce. Wszystko inne traktuje jak przykry obowiązek związany z koniecznością istnienia, żeby grać :D

PS. Zapomniałam, że nie wszyscy się znają na żartach :) Przepraszam.

Agi - 22 Kwietnia 2012, 09:27

Kai, ja się nie poczułam urażona. Skąd ten pomysł?
Próbowałam tylko zdementować kolejny przesąd.

Kai - 22 Kwietnia 2012, 11:29

Właśnie je wyśmiewamy :D tak mi się przynajmniej zdawało.

Kiedyś znałam cały wierszyk na temat tego, kto w jaki dzień tygodnia się urodził. Chyba rodem z Mary Poppins :D



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group