Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje
mesiash - 20 Lutego 2014, 12:07
Jezebel, odpowiedziałaś na swoje pytanie...
Luc du Lac - 20 Lutego 2014, 12:10
| Jezebel napisał/a |
A jak się ma konieczność wykuwania mnóstwa niepotrzebnych rzeczy na pamięć, by je potem na kartkę przepisać i ocenę dostać, do poziomu intelektualnego? |
wprost proporcjonalnie
Jezebel - 20 Lutego 2014, 13:00
| mesiash napisał/a | | Jezebel, odpowiedziałaś na swoje pytanie... |
A miało być retoryczne
Może na etapie szkoły podstawowej, ale w przypadku średniej - raczej odwrotnie proporcjonalnie.
charande - 22 Lutego 2014, 12:24
Krucafuks, jak mnie wkurza zwyczaj niektórych, żeby odreagowywać swoje zdenerwowanie na pierwszej osobie, która im się nawinie. I wkurza mnie, że ja wtedy też nie panuję nad sobą, a jak ja wybucham, to od razu wrzeszczę.
thinspoon - 22 Lutego 2014, 14:29
| charande napisał/a | | Krucafuks, jak mnie wkurza zwyczaj większości kobiet, żeby odreagowywać swoje zdenerwowanie na pierwszej osobie, która im się nawinie. |
Poprawiłem.
Luc du Lac - 22 Lutego 2014, 16:15
Najczęściej nawija się partner
Lis Rudy - 22 Lutego 2014, 16:36
| charande napisał/a | | wkurza mnie, że ja wtedy też nie panuję nad sobą, a jak ja wybucham, to od razu wrzeszczę |
A wyglądasz na usposobienie spokoju, niczym mnich buddyjski
Anonymous - 22 Lutego 2014, 17:12
| Lis Rudy napisał/a | | charande napisał/a | | wkurza mnie, że ja wtedy też nie panuję nad sobą, a jak ja wybucham, to od razu wrzeszczę |
A wyglądasz na usposobienie spokoju, niczym mnich buddyjski |
Ba, na widok jej opanowania buddyjski mnich z 50-letnim stażem powinien zapłakać.
charande - 23 Lutego 2014, 23:27
Fenrir, a Ty mnie kiedyś widziałeś na żywo?
Opanowana... oooj, słabo mnie znacie. Internet i konwenty dają niepełny obraz.
thinspoon, w zasadzie to powinnam była napisać, że mnie wkurza ten zwyczaj u pewnej, konkretnej osoby (przyznaję - płci żeńskiej) z mojego najbliższego otoczenia. Ale już dobrze, dzisiaj nikt na nikogo nie krzyczy i nie warczy.
Mam wrażenie, że odreagowywanie zdenerwowania na ludziach to kwestia temperamentu, a nie płci.
Lowenna - 25 Lutego 2014, 09:54
Prosto z podróży pourlopowej przyszłam do pracy. Ledwo zrzuciłam plecak, jeszcze płaszcza nie ściągnęłam dzwoni telefon. I zostałam opierdolona. Brawo dyrekcja
thinspoon - 25 Lutego 2014, 10:01
| Lowenna napisał/a | Prosto z podróży pourlopowej przyszłam do pracy. Ledwo zrzuciłam plecak, jeszcze płaszcza nie ściągnęłam dzwoni telefon. I zostałam opierdolona. Brawo dyrekcja |
Opierdol motywacyjny. Ważna rzecz.
Lowenna - 25 Lutego 2014, 10:06
Zakładamy nową sieć światłowodową. Opieprz dostałam za skrzynkę wiszącą w rogu korytarza na parterze. Bo przecież takie brzydactwo powinno wisieć w piwnicy. Na moją odpowiedź, że takie skrzynki wiszą na wszystkich piętrach i w piwnicy również, dyrekcja się zapowietrzyła na dłuższa chwilę. Myślałam, że juz ja szlag ostatecznie trafił
charande - 26 Lutego 2014, 12:01
11 h ciurkiem przy laptopie, 5 h snu, a zbudziłam się z nadwyrężonym karkiem: chodzę z przekrzywioną głową i podnoszenie prawej ręki jest problematyczne, bo coś się w szyi napina i boli. Net informuje, żeby się delikatnie ruszać i iść do lekarza, jakby nie przeszło. &$#$%@#&%!!!
nureczka - 26 Lutego 2014, 12:26
| charande napisał/a | | 11 h ciurkiem przy laptopie, 5 h snu, |
Ja tak mam od 20 lat. Idzie się przyzwyczaic.
Lis Rudy - 27 Lutego 2014, 09:54
służba zdrowia mnie wqr....
I to mocno.
Dzisiaj wstałem o 04.25 żeby być w przychodni o 05.45 żeby dostać się do rejestracji czynnej od 07.15 żeby lekarz mnie przyjął po 12.00.
Normalnie Harry Potter i zemsta Arłukowicza...
Godzilla - 27 Lutego 2014, 09:55
Ja tak kiedyś zapisywałam ciężko chorego męża. Sama miałam 38,5, ale jemu było znacznie gorzej...
nureczka - 27 Lutego 2014, 10:57
I dlatego lubię moją wieś. Zadzwoniłam do pierwszego kontaku o 9:15, a pani mnie bardzo przeprosiła, że ma pierwsze wolne miejsce dopiero na 12:15.
Niestety, ze specjalistami tak dobrze już nie ma.
Lowenna - 27 Lutego 2014, 10:58
Chcę zmienić endokrynologa, pierwsza wizyta na koniec października
Witchma - 27 Lutego 2014, 11:01
Lowenna, ale którego roku?
Kruk Siwy - 27 Lutego 2014, 11:03
Normal.
Lowenna - 27 Lutego 2014, 11:06
Witchma, idę dziś prywatnie
Lis Rudy - 27 Lutego 2014, 11:27
nureczka, opis moich perypetii dotyczy właśnie specjalisty
nureczka - 27 Lutego 2014, 11:59
| Lis Rudy napisał/a | nureczka, opis moich perypetii dotyczy właśnie specjalisty |
A no to współczuję. Na specjalistę pomaga tylko wizyta prywatna
I dlatego dobrze byc mopsem - czas oczekiwania na specjaliste max. 2 dni
charande - 27 Lutego 2014, 19:46
Szyja mnie dalej boli No dobra, przynajmniej od wczoraj jest poprawa: już nie chodzę z głową przekrzywioną w bok, mogę wyprostować.
Luc du Lac - 28 Lutego 2014, 09:01
1. Każde j. urząd skarbowy w tym kraju ma własną stronę internetową która zarządza wg. własnego widzimisie - brak standaryzacji w przekazywaniu informacji...
2. obok mojego biura - znajduje się biuro projektu UE skierowanego do osób z kręgu "wykluczonych". Niemal codziennie (rano) przyjdzie do mnie jakiś "wykluczony" z informacją że biuro jest zamknięte... Na co ja mówię że na pewno ktoś przyjdzie - ale oni nie mają sztywnych godzin pracy, a w odpowiedzi (obrażony) - to ja poczekam 10 minut !
osoby wykluczone chyba najbardziej potrzebują pomocy psychologa..
Witchma - 3 Marca 2014, 16:27
Wpadłam na genialny (jak zawsze) pomysł, żeby rozpakować takie trzy wielkie torby z papierami i różnymi innymi śmieciami, które przewiozłam przy przeprowadzce i z którymi w zasadzie nie wiadomo, co zrobić. Jak się można domyślić, dorobiłam się małego sajgonu w mieszkaniu i skończył mi się zapał, żeby coś z tym dalej zrobić. A mogłam siedzieć na d*pie i czytać książkę, to porządków mi się zachciało
charande - 3 Marca 2014, 16:33
Czwarty dzień nerwobólu (najprawdopodobniej, bo co to dokładnie jest, nie wie nikt) w żuchwie. Problemy z zębami wykluczone, zdjęcie rtg czyste, ból taki, że oszaleć można.
nureczka - 3 Marca 2014, 16:36
charande, współczuję z całego serca.
charande - 3 Marca 2014, 21:01
Dzięki... "To" na szczęście atakuje napadami: przychodzi i odchodzi, tak co kilkadziesiąt minut. Jakby bolało non stop, to byłby horror.
Lynx - 4 Marca 2014, 08:24
Samochód do naprawy.
Popsute plany.
Nie pojadę na Pyrkon
|
|
|