To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe

Adon - 4 Wrzeœśnia 2008, 19:28

Jak to, co? "Rok 1984" :P
Martva - 5 Wrzeœśnia 2008, 00:48

Adon, zadajesz :)
Siostro, to była moja lektura na WOSie, w 3 albo 4 klasie LO. Musiałam to znać prawie na pamięć, bo facet zadawał trzy pytania i miało to spory wpływ na końcową ocenę. Do niego miej pretensje ;)

Adon - 6 Wrzeœśnia 2008, 15:44

Cytat
To wystarczyło. Już miałem w dłoni tasak, już nim zawinąłem i wypuściłem spomiędzy palców. Tamten był szybki i doświadczony, musiałem to przyznać z mimowolnym podziwem. Odbił zastawą broni ciężki tasak. Narzędzie ześliznęło się z bezradnym brzękiem, lekko tylko rozcięło w przelocie skórę dłoni. Szlachcic natychmiast ruszył ku mnie. Stałem spokojnie.
– To koniec, panie bracie – rzekłem cicho.
– Ja ci...
Nic więcej nie zdążył powiedzieć. Zabrudzone posoką ostrze zrobiło swoje.

mBiko - 6 Wrzeœśnia 2008, 16:14

"Gwiazdozbiór kata" Rafała Dębskiego.
Adon - 6 Wrzeœśnia 2008, 17:15

:bravo :bravo :bravo
Zadajesz.

mBiko - 6 Wrzeœśnia 2008, 19:16

Cytat
Aresztowaliśmy większość umiarkowanych przywódców Niebies­kich. Gdy wieści o akcji rozeszły się, bardziej bojowe typy postanowiły trochę się rozruszać. Wywołały coś potwornego.
Dręcząca nieustannie ludzi pogoda źle wpływa im na rozum. Motłoch w Berylu jest skłonny do gwałtu. Zamieszki wybuchają niemal bez przyczyny. W skrajnych przypadkach liczba zabitych sięga tysięcy. Ten był jednym z najgorszych.
Połowę problemu stanowi armia. Cały szereg słabych, krótko piastujących urząd Syndyków doprowadził do załamania dyscypli­ny. Teraz nikt już nie panuje nad wojskiem. Z reguły jednak bie­rze ono udział w tłumieniu rozruchów, widząc w tym okazję do grabieży.
Doszło do najgorszego. Kilka kohort z Koszar Wideł zażądało specjalnej darowizny, zanim zareagują na polecenie przywrócenia porządku. Syndyk odmówił zapłaty.
Kohorty zbuntowały się.

mBiko - 7 Wrzeœśnia 2008, 23:09

Podejście drugie:

Cytat
Kopyta uderzały w piach pod nami nieustannym, dudniącym werblem. Posuwaliśmy się naprzód szybko, lecz ostrożnie. J... pełnił straż, trudno jest jednak rzucać czary z końskiego grzbietu.
Mimo to nie daliśmy się zaskoczyć. E... zasygnalizował rękoma. Podzieliliśmy się na dwie grupy i skryliśmy w wysokim zielsku ros­nącym przy drodze. Gdy pojawili się buntownicy, skoczyliśmy im do gardła. Nie mieli szans. Po kilku minutach ruszyliśmy w dalszą drogę.
Mam nadzieję, że nikt z nich nie zacznie się zastanawiać, skąd zawsze wiemy, co oni zrobią — powiedział do mnie J... . Niech sobie myślą, że tkwią aż po dupę w szpiegach. W jaki sposób szpieg mógłby tak szybko przekazać wiadomość do Rozdania? Mamy więcej szczęścia niż rozumu. Kapitan powinien przekonać D..., żeby nas stąd wycofał, dopóki jeszcze przedstawiamy sobą jakąś wartość.
Miał sporo racji. Gdy tajemnica się wyda, buntownicy będą mogli zneutralizować naszych czarodziejów przy pomocy swoich własnych. Szczęście opuści Kompanię w mgnieniu oka.
Przed nami pojawiły się mury Wiosła. Zaczynałem mieć poważne wątpliwości. Porucznik tak naprawdę nie zaaprobował tego wypadu. Kapitan osobiście dobierze mi się do skóry. Jego przekleństwa spalą mi wszystkie włosy na brodzie. Zdążę się zestarzeć, zanim skończy mi się zakaz opuszczania koszar. Żegnajcie uliczne madonny!
Powinienem wiedzieć lepiej. Byłem prawie oficerem.

Słowik - 8 Wrzeœśnia 2008, 09:41

Toż to Konował z Czarnej Kompanii, ale tomu nie wspomnę, za dawno to było.
Kruk Siwy - 8 Wrzeœśnia 2008, 09:49

Tom pierwszy o ile dobrze kombinuję. Ale pytanie należy się mojemu skrzydłowemu.
Adon - 8 Wrzeœśnia 2008, 12:02

Nawet na pewno pierwszy tom.
mBiko - 8 Wrzeœśnia 2008, 21:04

Słowik możesz sobie zaliczyć trafienie i narysować miniaturkę Czarnej Kompanii na boku, a potem zadać kolejną zagadkę.
Słowik - 8 Wrzeœśnia 2008, 21:25

Cytat
Za życia była ładną dziewczyną, która kiedyś, przypadkiem, rozminęła się o włos z oszałamiającą urodą. To, że nie można jej było nazwać absolutną pięknością, wynikało nie tyle z jakichś uszczerbków w jej wyglądzie, ile raczej z nudy i bezbarwności życia, które prowadziła. Dopiero teraz osiągnęła to, czego nie udało się jej osiągnąć wcześniej.

Adon - 8 Wrzeœśnia 2008, 21:31

Czytałem i to niedawno, tylko nie mogę sobie przypomnieć. Do głowy mi mistrz Bochiński przychodzi.
Słowik - 8 Wrzeœśnia 2008, 22:39

Nienienienienie.
Adon - 8 Wrzeœśnia 2008, 22:59

Strzelam dalej. Niedawno też czytałem Łukjanienkę.
gorat - 8 Wrzeœśnia 2008, 23:04

Adon napisał/a
mistrz Bochiński
hihihi, ptaszysko się ucieszy - nie wiem tylko, w którą stronę (bo wiem, hihihi)
Adon - 8 Wrzeœśnia 2008, 23:07

Co wiesz? :P
A że miszczunia Bochińskiego miszczuniem będę nazywał, to mu się należy. :mrgreen:
Kurczę, męczy mnie ostro ta zagadka Slowika, bo czytałem to to niedawno, ale za dużo chyba rzeczy czytam i nieraz tekstu z książką nie mogę połączyć (zwłaszcza, gdy za kilka rzeczy na raz się zabiorę).

Słowik - 8 Wrzeœśnia 2008, 23:08

To kombinuj dalej Adon. Jak będziesz dalej kombinował na wschód, to w końcu dojdziesz :D
Adon - 8 Wrzeœśnia 2008, 23:10

Jak tak dalej będę na wschód kombinował, to zachód przejdę i do punktu wyjścia wrócę. ;-)
Daj mi odrobinkę czasu - kartkuję teraz książki ostatnio czytane jak oszalały, żeby już nie strzelać, tylko od razu dobrze odpowiedzieć. :oops:

Słowik - 8 Wrzeœśnia 2008, 23:12

Jasna sprawa.
W razie jakby co, jutro drugi fragment.

Adon - 8 Wrzeœśnia 2008, 23:14

Nie trzeba. Mistrz King i jego "Miasteczko Salem". :D
Słowik - 8 Wrzeœśnia 2008, 23:18

Brawo :)
W Twoje ręce.

Adon - 9 Wrzeœśnia 2008, 22:24

Cytat
Blisko rok prowadziłem, wraz z innym oficerem armii konfederackiej, kapitanem Powellem z Richmond, roboty poszukiwawcze. Mieliśmy wyjątkowe szczęście, gdyż zimą 1865 roku natknęliśmy się, po wielu wysiłkach i wyrzeczeniach, na żyłę złotonośnego kwarcu, która swoim bogactwem przewyższała nasze najśmielsze marzenia. Powell, który z wykształcenia był inżynierem-górnikiem, stwierdził, że odkryliśmy kruszec wartości ponad miliona dolarów, możliwy do wydobycia w ciągu zaledwie trzech miesięcy.

mBiko - 10 Wrzeœśnia 2008, 21:30

"Księżniczka Marsa" E.R. Burroughs
Adon - 17 Wrzeœśnia 2008, 22:52

Tak, zadajesz.
Wybaczcie, nie miałem dostępu do sieci przez ostatnie kilka dni.

mBiko - 18 Wrzeœśnia 2008, 21:41

No to lecim:

Cytat
Ostatnie pięć klików szliśmy bardzo ostrożnie, chowając się w najwyższych trawach, przebiegając przez rzadkie polanki. Kiedy byliśmy pięćset metrów od miejsca, gdzie miała znajdować się baza, Cortez poszedł z trzecim plutonem na zwiady, a reszta pochowała się w chaszczach.
Na ogólnym paśmie usłyszeliśmy głos sierżanta:
- Wygląda mniej więcej tak, jak oczekiwaliśmy. Podczołgacie się bliżej. Po dojściu do trzeciego plutonu, odejdziecie w prawo i lewo.
Wykonaliśmy rozkaz. tworząc złożony z osiemdziesięciu trzech żołnierzy szereg, mniej więcej prostopadły do kierunku ataku. Byliśmy bardzo dobrzy ukryci, oprócz tuzina lub więcej niedźwiadków włóczących się wzdłuż linii i zajadających trawę.

W bazie nie dostrzegliśmy żadnego śladu życia. Wszystkie budynki były lśniąco białe i pozbawione okien. Baraki, którymi mieliśmy zająć się w pierwszej kolejności, wyglądały jak na pół zakopane w ziemi, sześćdziesięciometrowe jaja. Cortez wyznaczył po jednym każdemu grenadierowi.

mBiko - 19 Wrzeœśnia 2008, 23:34

Podejście drugie:

Cytat
Gwałtownie gestykulując, udało mi się zgromadzić wszystkich na środku Pola, pod rufą myśliwca, gdzie była ułożona broń. Mieliśmy mnóstwo uzbrojenia, ponieważ przygotowaliśmy je dla trzykrotnie liczebniejszej załogi. Wręczywszy każdemu tarczę i krótki miecz, napisałem na śniegu: DOBRZY ŁUCZNICY RĘKA W GÓRĘ.
Zgłosiło się pięciu ochotników, sam wybrałem jeszcze trzech, żeby wykorzystać wszystkie łuki. Po dwadzieścia strzał dla każdego łucznika. To nasza najskuteczniejsza broń dalekiego zasięgu; ciężkie strzały o śmiercionośnych grotach z twardego jak diament kryształu były niemal niewidoczne w locie.

Kruk Siwy - 20 Wrzeœśnia 2008, 09:38

Wieczna wojna. Haldeman. Opowiadanie podobało mi się daleko bardziej niż powieść.
mBiko - 20 Wrzeœśnia 2008, 15:57

No to zadajesz Kruku S.
Kruk Siwy - 22 Wrzeœśnia 2008, 09:58

Pewnie dziś wieczorkiem. Teraz w pracuni jestem.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group