To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu

Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 11:40

Taką jak na avku o.o Tylko ja nie mam twarzy do grzywek ;/
Adanedhel - 25 Lipca 2007, 11:42

Ależ taka jak na avku byłaby w porządku :D
Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 11:43

Nieeee...
Adanedhel - 25 Lipca 2007, 11:53

Najpierw mówisz o grzywce, a teraz krzyczysz "nieeee". Poproszę o logiczne wytłumaczenie tej sprzeczności :mrgreen:
Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 11:54

Bo doszłam do wniosku, że do kwadratowej twarzy grzywka nie pasuje... Simple as that :D

Ej, ale miałam śmierdzącego klienta O_O

Adanedhel - 25 Lipca 2007, 11:59

Klient? Śmierdzący? Nic wielkiego. Ja miałem w liceum nauczyciela, który śmierdział :mrgreen:
rysiull - 25 Lipca 2007, 12:05

łoj ja też ! uczył mnie niemieckiego ! to była trauma a ja nie pamiętam przez to nic ! i nie lubię tego języka ! ;P: a teraz pracuję z takim jednym ! a wczoraj zdjął buty i po pracy chodził w samych skarpetkach ! i to jest dopiero smród! :shock:
Adanedhel - 25 Lipca 2007, 12:07

Ale czy ten nauczyciel uwziął się na Ciebie tylko dlatego, że byłaś pierwsza na liście? Bo na mnie tak. Gość był zarazem śmierdzący, głupi i upierdliwy...
rysiull - 25 Lipca 2007, 12:10

nie no ja to pod koniec listy raczej byłam ! ale ogólnie dziewczyny miały u niego przerąbane ..... bo chyba go jakaś laska rzuciła , i wcale się jej nie dziwię ;P: ale się za to mścił na nas
Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 12:10

rysiull napisał/a
wczoraj zdjął buty i po pracy chodziła w samych skarpetkach


o_o

rysiull - 25 Lipca 2007, 12:16

no też się zastanawiałam co tak śmierdzi ! ale mnie współpracownicy uświadomili że Grześ chodzi w skarpetkach po firmie ! I nic do niego nie dociera ..... chyba się myje raz na miesiąc czy coś....
Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 12:16

Ja miałam w liceum matematyka który się strasznie pocił o.o
Adanedhel - 25 Lipca 2007, 12:18

Matematyka? Może u matematyków częściej niż u innych nauczycieli pojawia się problem ze śmierdzeniem... Mój też był matematykiem. Tyle, że on i pocił się i nie mył...
Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 12:18

A mój pojechał rowerem do Rzymu o.O
Adanedhel - 25 Lipca 2007, 12:19

Może po drodze się wysuszył :mrgreen:
rysiull - 25 Lipca 2007, 12:20

raczej się wywietrzył ..... ;P: a może nawet i zmókł po drodze...
Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 12:22

Grunt, że zmądrzał bo jak wrócił to sie ożenił :D

O 12.30 przerwa!

mawete - 25 Lipca 2007, 12:32

To chyba zgłupiał.... :mrgreen:
Rodion - 25 Lipca 2007, 12:38

Powiadasz? :roll: :wink:
Gwynhwar - 25 Lipca 2007, 13:08

No chłopcy! Czy to nie miło mieć żonkę? o.o
Kruk Siwy - 25 Lipca 2007, 13:12

Dość miło ale ryzkownie...
Rafał - 25 Lipca 2007, 13:13

pssssst, Kruku!
Adanedhel - 25 Lipca 2007, 13:13

Żona?... Żona?... Ach, tak, przypominam sobie o co chodzi... Ale chyba nie żona w stylu Messaliny?
Kruk Siwy - 25 Lipca 2007, 13:15

Ta wcale nie jest najgorsza. Najgorsza ale i najlepsza jest CUDZA żona.
Rafał, przecież po cichu mówię...

Czarny - 25 Lipca 2007, 13:15

Oczywiście (wszyscy potakują zgodnie :wink: )
Rodion - 25 Lipca 2007, 13:16

Raczej nie skomentuje.
Rafał - 25 Lipca 2007, 13:16

musimy być szczęśliwi :mrgreen:
Kruk Siwy - 25 Lipca 2007, 13:17

musimy. To dobre słowo i właściwe określenie.
Rodion - 25 Lipca 2007, 13:21

Będę wredny i zapytam:

Chłopaki ale po co wam to? :roll:


< a teraz idę kopać schron przed ripostą > :mrgreen:

Adanedhel - 25 Lipca 2007, 13:22

Nie zdążysz :mrgreen: Lepiej właź do Mausa :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group