Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje
Lynx - 21 Października 2013, 21:17
Interpolowo zawirusowało i zablokowało mi kompa
Wyłudzacze chcieli ode mnie 500 zł.
A chała!
Magnis - 21 Października 2013, 21:32
Lynx to skąd piszesz jak nie zapłaciłaś ?
merula - 21 Października 2013, 21:41
z zawirusowanego. uważaj żeby sie nie zarazić
wielka, brzęcząca nad głową mucha.
Lynx - 21 Października 2013, 21:51
Magnis, był magik i naprawił- usunął pasqdę.
Starscreem - 22 Października 2013, 08:35
| joe_cool napisał/a |
E tam. Ja niby dozuję chemię tak, jak mi piszą na etykiecie, ale co z tego, jak wtedy nie dopiera. I muszę prać jeszcze raz. Albo następnym razem więcej proszku lać (sypać), żeby za pierwszym razem doprało Więc teoretycznie więcej fosforanów idzie w ścieki. |
Jeśli masz dzieci, które plamią ubrania wszelkimi możliwymi substancjami, to nie ma chyba na to rady
Ja na razie takich problemów nie mam - najgorsze plamy to zachodzone na śmierć białe skarpetki i takie jakieś skrzepy od antyperspirantów. Na to drugie pomaga vanish. A na to pierwsze, czyli generalnie na niedopieranie się wielu rzeczy pomaga dolanie do pralki większej ilości wody.
Mam takie wrażenie (nie sprawdzałam i nie jestem specjalistą), że energooszczędność pralek polega na tym, że piorą w coraz mniejszej ilości wody. Jak dla mnie, to wcale nie jest takie dobre rozwiązanie. Rzeczy białe powinny być po praniu nadal białe - a moczenie ich w zagęszczonym roztworze proszku i brudu raczej nie działa tak jak powinno. Zwykle więc dolewam na chama wody do pralki i skarpetki się jednak dopierają. A proszku daję nawet mniej niż producent zaleca.
Witchma - 22 Października 2013, 08:38
To albo ja mam taką genialną pralkę, albo za mało brudzimy ubrania. Problemu niedopierania się czegoś nie stwierdziłam, przez ponad rok nie wykończyłam jeszcze opakowania proszku 5 kg, dozuję, jak napisali. Fakt, nie piorę białych skarpetek.
Kruk Siwy - 22 Października 2013, 08:42
Piorę (pralka znaczy) wszystko. Białe skarpety, kalesony, turbany i inne takie. Proszku biorę na "oko", wody ile machina zechce. Dopierają się zawsze. Na plamy oczywiście jakiś odplamiacz.
Używam proszków z Lidla. Bardzo dobre są.
Martva - 22 Października 2013, 08:55
Może twardość wody ma jakiś wpływ na niedopieranie się?
Kruk Siwy - 22 Października 2013, 08:59
Z całą pewnością ma. Ale czy zachodzi w tym przypadku? No i wtedy trza więcej chemii niestety, albo jakiś wydajny filtr.
merula - 22 Października 2013, 09:31
mnie się regularnie niedopierają tłuste i pomidorowe plamy. i trawa. tyle, że wtedy jednostkowo traktuję specjalistą i dochodzimy do porozumienia z garderobą. i jak Kruk dozuję na oko, a wodę pralka sama pobiera. wlać jej więcej się nie da.
i pomaga nie napychanie bębna na wcisk. więcej miejsca - lepsza jakość prania.
Rafał - 22 Października 2013, 09:41
Tu będzie dobry wątek. Tak, no więc pralka mi się zepsuła, a taka dobra miała być
joe_cool - 22 Października 2013, 09:50
Może powinnam wyczyścić filtr w pralce, ale się boję go otwierać, bo daaaaawnooo nie czyściłam (w zasadzie od nowości ). To, że białe skarpety się nie dopierają, to szczegół, akurat mi nie przeszkadza, ale sportowe ciuchy to już gorzej, bo jednak czasami nieco waniają... I specjalne proszki do sportowych ciuchów też nie pomagają. Jak nic filtr...
Dunadan - 22 Października 2013, 09:58
| joe_cool napisał/a | | ale sportowe ciuchy to już gorzej, bo jednak czasami nieco waniają... |
Ło, ja mam starą beznadziejną pralkę ale dopiera mi moją sportową "bieliznę" bez problemu...
joe_cool - 22 Października 2013, 10:12
Dunadan, może ja się bardziej pocę Albo czas wyrzucić niektóre bluzki, które biegają ze mną już trzeci rok
Jezebel - 22 Października 2013, 10:24
| Martva napisał/a | | Może twardość wody ma jakiś wpływ na niedopieranie się? |
Czy ja wiem...? Czasem się boję, że kamieniem z wody, która mi leci z kranu, dostanę kiedyś w łeb pod prysznicem, a jednak wszystko się zawsze ładnie dopiera. Chyba, że to jakoś w drugą stronę działa
Wydawnictwa, co mi pozamawianych egzemplarzy recenzenckich nie przysyłają
Martva - 22 Października 2013, 11:07
Do pralki ładujemy jakiś calgon czy coś takiego i wszystko pierze się ładnie, ale pamiętam jakie miałam problemy z wodą we Francji - czyściutka niby, ale mycie w niej włosów było masakrą, miałam wrażenie że szampon się nie spłukuje, dzień po umyciu sprawiały wrażenie brudnych i były szorstkie. Tak sobie wymyśliłam że chodzi o twardość, i to chyba był strzał w dziesiątkę.
mesiash - 22 Października 2013, 12:14
Martva, wiesz że to był strzał w dziesiątkę bo potem do szamponu zaczęłaś dodawać Calgonu, czy jak?
Dunadan - 22 Października 2013, 13:01
joe_cool, to nie kwestia bluzek... coś robisz nie tak, pot i jego efekty to jeden z łatwiej usuwalnych brudów... namocz może wcześniej w czymś. A na przyszłość polecam koszulki Brubecka, ale konkretny model - po 4 dniach niezdejmowania i intensywnego wysiłku fizycznego niemal pachniała ;] nie wiem jak to możliwe, nawet merino gorzej się zachowuje. Choć mam inną tej samej firmy która po 5 minutach śmierdzi ale to model sprzed 4-5 lat.
Luc du Lac - 22 Października 2013, 13:10
| Dunadan napisał/a | | joe_cool, to nie kwestia bluzek... coś robisz nie tak, pot i jego efekty to jeden z łatwiej usuwalnych brudów... namocz może wcześniej w czymś. A na przyszłość polecam koszulki Brubecka, ale konkretny model - po 4 dniach niezdejmowania i intensywnego wysiłku fizycznego niemal pachniała ;] nie wiem jak to możliwe, nawet merino gorzej się zachowuje. Choć mam inną tej samej firmy która po 5 minutach śmierdzi ale to model sprzed 4-5 lat. |
często barwniki wchodzą w jakąś reakcję zapachową
Dunadan - 22 Października 2013, 13:41
Luc du Lac, ciekawe spostrzeżenie... no ale tego nigdy nie da się przewidzieć w sumie... wszystko jest jakoś barwione. Ta koszulka Brubecka co śmeirdzi po 5 minutach jest zielona - ta która nie śmierdzi nawet jakby nią wyczyścić toi-toia po koncercie jest czarna...
Swoją drogą Brubeck robi świetne ciuchy i jest polski
Martva - 22 Października 2013, 13:55
mesiash, nie wiedziałam jak jest Calgon po francuskiemu, ale ocet do ostatniego płukania dał radę
joe_cool - 22 Października 2013, 14:28
| Luc du Lac napisał/a | | Dunadan napisał/a | | joe_cool, to nie kwestia bluzek... coś robisz nie tak, pot i jego efekty to jeden z łatwiej usuwalnych brudów... namocz może wcześniej w czymś. A na przyszłość polecam koszulki Brubecka, ale konkretny model - po 4 dniach niezdejmowania i intensywnego wysiłku fizycznego niemal pachniała ;] nie wiem jak to możliwe, nawet merino gorzej się zachowuje. Choć mam inną tej samej firmy która po 5 minutach śmierdzi ale to model sprzed 4-5 lat. |
często barwniki wchodzą w jakąś reakcję zapachową |
Poza tym ciuchy sportowe pierze się w niskich temperaturach. Raz na jakiś czas wrzucam wszystko na 60 stopni, od razu jest lepiej Ale wtedy te wszystkie membrany się niby psują.
Poza tym chyba nigdy nie byłeś w szatni męskiej przed zawodami biegowymi - jeżu, jak tam wali, masakra! A chyba panowie piorą te swoje ciuchy?
A zmieniając temat - wkurza mnie, że dopiero wtorek, a ja jestem padnięta jak po całym tygodniu orki... Młyn w robocie straszny, a końca nie widać
Dunadan - 22 Października 2013, 14:28
Tak zmienię temat... co nieco o naszej służbie zdrowia.
Mój tata pojechał wczoraj do szpitala na badanie rezonansem. Wszystko miało być załatwione, miał wcześniej rutynowe badania itd. tydzień chorobowego, bo tyle miał leżeć w szpitalu. Dziś wraca do domu. Rezonansu nie będzie, bo dyrekcja szpitala nie wyraziła zgody na badanie. Bo nie.
Moi rodzice ostatnio niestety zmuszeni są poznać nasz tzw system tzw opieki społecznej i doszli do wniosku, że wszystkie odcinki Monty Pythona jakie oglądali razem wzięte nie są w stanie tego przebić.
merula - 22 Października 2013, 14:32
cóż - jak co pół roku potrzebuje zrobić młodzieży badania do książeczki sportowej. i jak zwykle muszę komuś potrzebującemu zająć miejsce w kolejce do lekarza, bo muszę dostać skierowania na te badania. i zwlec ich ze szkoły do tego lekarza, żeby, bez oglądania delikwentów, świstki wypisać.
Witchma - 22 Października 2013, 14:37
Nie mówcie mi nic o służbie zdrowie, jutro Tomka do szpitala odstawiam...
Jezebel - 22 Października 2013, 14:45
Ja to "od środka" oglądam, to jest dopiero cyrk.
Starscreem - 22 Października 2013, 14:54
O ja.. ale się zrobił temat o praniu
Twardość wody jest bardzo ważna - nawet na opakowaniu proszku w tabelce z dozowaniem zwykle jest podział, z którego wynika, że jak woda miększa, to proszku mniej potrzeba. I chyba też jak się daje "calgon" to można zwykłego proszku mniej nasypać.
Martva, mydła i szampony nie chcą się spłukiwać od wody bardzo miękkiej z tego co pamiętam.
joe_cool, A niedopieranie się ciuchów sportowych to faktycznie może być filtr, chyba że zostawiasz ubrania po praniu w zamkniętej pralce na godzinę czy wiecej, to wtedy też może pachnieć niezbyt...
Jak mi śmierdzi w pralce, to wrzucam ściereczki kuchenne na gotowanie - 90 stopni pomaga
Magnis - 22 Października 2013, 15:52
| merula napisał/a | z zawirusowanego. uważaj żeby sie nie zarazić |
Mam Hot wirus. Nic się nie przeciśnie przez niego .
| merula napisał/a | | wielka, brzęcząca nad głową mucha. |
Może ją packą pacniesz to się zamknie i nie będzie bzykać .
merula - 22 Października 2013, 16:03
już sobie zdążyła odlecieć.
Luc du Lac - 23 Października 2013, 09:01
im szybciej rozpadnie się obecny model służby zdrowia (NFZ) i ubezpieczeń społecznych (ZUS) tym będziemy zdrowsi i dłużej żyć będziemy
|
|
|