Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje
Kruk Siwy - 14 Lipca 2013, 15:35
Nikomu nic nie chciałem ucierać, No może troszeczkę. Hihi. A na poziomie pyskusji gadać rzeczywiście nie ma co. Ale przyjechałeś z interesującego kraju i ta obserwacja (o nie piciu alkoholu publicznie) jest ciekawa i zastanawiająca. Bo ani to, że Chiny są krajem azjatyckim ani też to że komunistycznym zjawiska nie tłumaczy. W czymże więc wampir pogrzebany?
W kwestii menelstwa chodziło mi o drobne przestępstwa, które w późniejszym czasie skutkują wzrostem przestępczości "grubej". W przytoczonym artykule uwzględnione są poważne kryminalne sprawy, co upewnia mnie, że drobna przestępczość musi być szeroko rozwinięta. Ale to rozmowa do innego wątku.
ihan - 14 Lipca 2013, 20:35
Chińczycy w większości mają problem z przyswajaniem alkoholu, bo mają inną formę genu kodującego dehydrogenazę aldehydową, dlatego tez chińskie piwo ma jakieś 2% w porywach. Jak kiedyś pisałam znajomy Chińczyk bardzo odchorowywał po zaproszeniu przez studentów na Andrzejki, tak samo jak odchorował polskie piwo zakupione w hipermarkecie, które miało jakieś 9%.
Gustaw G.Garuga - 14 Lipca 2013, 20:50
Kruk Siwy, przestępczość jest irytująca, a nawet wk***iająca, więc wątek się zgadza
Drobnej przestepczości w Chinach oczywiście nie brakuje, np. kieszonkowcy są wszędzie, kradzieże telefonów są na porządku dziennym, poziom profesjonalizmu szokuje, na co odpowiada rynek, np. sprzedaje się torby wzmocnione stalową siatką przeciwko rozcięciu, no i sam byłem świadkiem, kiedy spacerującej ze mną osobie na pustawej ulicy wyciągnięto z torebki iphona, i żadne z nas się nie miało pojęcia, kto i jak.
Ale to z alkoholem nie ma nic wspólnego. Fakt jest taki, że ja i paru moich zagranicznych znajomych to jedyne osoby, które raz za czas pozwalają sobie na publiczne picie piwa i zwiedzanie miasta w stanie wskazującym. Dziwi to tym bardziej, że mocnych alkoholi tu nie brakuje, i niedrogich, można nawet kupić pięciolitrowe butle plastikowe z pięćdziesięcioprocentową wódką za równowartość kilkunastu złotych. A jednak całe to pijaństwo musi odbywać się w zaciszu domowym, lub w restauracjach itd. I odbywa się, i to ostro, sam widziałem, będąc zapraszany do restauracji czy do prywatnych domów (ihan, ten gen nie jest najwidoczniej aż tak powszechny). Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, gdy widziałem tu kogoś pijanego w miejscu publicznym, a mieszkam tu już cztery lata czy coś koło tego...
Z czego to wynika? Zastanawiam się, czy to nie kwestia "zachowania twarzy", a może po prostu tak się utarło... Pewna Chinka powiedziała mi kiedyś, że widok pijanego Chińczyka na ulicy byłby bardzo dla niej poruszający, ale kiedy widzi pijanego obcokrajowca, to jej to nie rusza, bo to normalne. Ciekawe, co by powiedziała, widząc naszych zachowaniem twarzy w ogóle się nie przejmujących pijaczków...
ihan - 14 Lipca 2013, 21:00
Czy taki rzadki, nie wiem: http://www.gp24.pl/apps/p...ROWIE/280044735
Luc du Lac - 14 Lipca 2013, 21:08
| Cytat | | Tylko Europejczycy są pod tym względem poszkodowani: ich organizmy znoszą dość łagodnie nawet duże dawki alkoholu i na dodatek nie śpieszą się z jego wypłukaniem. Nadal nie znamy odpowiedzi, dlaczego tak się stało. |
hmmm, ja bym powiedział że jesteśmy uprzywilejowani... to jakiś tendencyjny artykuł
Gustaw G.Garuga - 14 Lipca 2013, 22:09
ihan, ja wiem, że ten gen istnieje. Tyle, że nie może być aż tak powszechny, albo jego efekty tak szkodliwe, bo inaczej nie byłoby tu w supermarketach tyle wódki, i to potężnej, bo nawet 56 procent. Znam przypadki ludzi, którzy po alkoholu czyją się bardzo źle, nawet lądują w szpitalu, ale widziałem też ludzi wznoszących kolejne toasty baijiu czy maotai (zabójczo smakujące i woniejące wódy) bez objawów gorszych niż u przeciętnego Europejczyka czy Amerykanina. Kto wie, może mocny łeb to tu jeszcze większa "chwała" niż u nas, i jeśli ktoś już takowy posiada, to woli upijać się z ludźmi, którzy potrafią to docenić, niż sączyć podrzędne trunku na ławce w parku z kumplami o mózgach przeżartych wódą? Ech, spekuluję już bez sensu
Adon - 15 Lipca 2013, 00:06
Skoro mowa o wojażach zagranicznych i menelii to mnie zadziwiła jedna rzecz - otóż nie dalej jak miesiąc temu odwiedziłem Kijów i podczas kilku dni zwiedzania (samodzielnego, nie że mnie tak celowo prowadzano), nie widziałem ani jednego pijanego i tylko jednego bezdomnego. Ki czort?
Rafał - 15 Lipca 2013, 06:53
Zacząłem się zastanawiać, kiedy ja jakiegoś narąbanego menela widziałem i kurczę, zdziwiłem się, bo nie pamiętam. W tym roku chyba żadnego.
Fidel-F2 - 15 Lipca 2013, 07:46
Adon, może być, że niekoniecznie wybierałeś miejsca najbardziej odpowiednie dla meneli a dwa służby porządku społecznego w krajach byłego ZSRR jednak odrobinę inną kulturę pracy mają i to może wpływać.
Lynx - 15 Lipca 2013, 10:29
Rafał, zapraszam nad morze... Niestety, w jakiś sposób, jest to plagą miejscowości turystycznych. Poza sezonem też. Kilku takich widuję niemal codziennie. Najgorsze jest to, że próbują pomieszkiwać na klatkach schodowych czy w piwnicach bloków. Pozostawiając często wątpliwej jakości i wonne "pamiątki" po swojej bytności.
Rafał - 15 Lipca 2013, 13:36
Lynx, taka bajka to chyba urok kurortów w sezonie. U mnie na wiosce był (jest) taki dom, prawdziwa rotacyjna umieralnia sztajfów, czyli budynek socjalny, gdzie eksmitowano wszystkich pijaków niepłacących czynszu - w samym 2008 roku, na 12 miejsc umarło tam z przepicia coś koło 25 osób. Jest to horror i skandal, ale tak było. Teraz działa w mieście misja "Nowa nadzieja", która wyciąga ludzi z alkoholizmu i stawia ich na nogi, są tam miejscowi i ludzie z Polski, alkoholicy, byli gangsterzy, ludzie po wyrokach i różny element. Można im dziecko powierzyć pod opiekę, są czyści i pracowici jak cholera, a facetowi , który to zorganizował i ciągnie, należy się duży złoty medal.
Witchma - 15 Lipca 2013, 13:41
| Rafał napisał/a | | to chyba urok kurortów w sezonie |
E tam... u mnie wystarczy, że wyjrzę przez balkon, mam tam miejsce schadzek wszystkich meneli z okolicy.
Rafał - 15 Lipca 2013, 14:20
Może im co rzucasz balkonem?
A jak nie to może pora zacząć? Jakiś mały granat co by się trochę rozerwali?
Farin - 15 Lipca 2013, 16:15
K.... Jestem 6 metrów pod dnem i zdycham
Gustaw G.Garuga - 15 Lipca 2013, 17:37
Pogoda. Jakbym nie wiedział, że jest lipiec, to bym myślał, że listopad.
Lowenna - 15 Lipca 2013, 18:02
Właściciel mieszkania. Będę gryzła
Witchma - 16 Lipca 2013, 10:26
Właśnie się dowiedziałam, że na boisku przed blokiem postawią nowy blok
Matrim - 16 Lipca 2013, 20:23
A mi krtek pierdoła dziś pokazał swoją czarną, akstamitną d***... Dosłownie. Na moich oczach. Znaczy, wrócił po deszczach.
Agi - 17 Lipca 2013, 07:13
Migrena - dzień drugi.
merula - 17 Lipca 2013, 07:44
dylemat: męczyć się, ale nie ryzykować w pracy, czy iść na zwolnienie. bolesny dylemat.
Witchma - 19 Lipca 2013, 07:15
Sąsiadka zalała nam łazienkę
Fidel-F2 - 21 Lipca 2013, 11:05
Laptop zdechł.
Magnis - 21 Lipca 2013, 12:54
A co mu się stało, że padł ?
Lowenna - 21 Lipca 2013, 13:21
Fidel-F2, mojemu w piątek kończy się gwarancja. Już się boję...
Fidel-F2 - 21 Lipca 2013, 13:26
Zawiesił się i po resecie mieli, mieli i nie startuje.
Magnis - 21 Lipca 2013, 20:09
Może coś z baterią jest. Można w razie czego poprosić w serwisie i sprawdzić no nowej.
Pamiętam, że jak byłem w serwisie to babka przyniosła laptopa i głowili się co mu jest. Jak powiedziałem, że może bateria potrzebna nowa to najpierw nie dowierzali. Jak sprawdzili to właśnie przez baterię się tak działo, że uruchamiał się, ale powoli strasznie i nie chciał zaskoczyć w cale by przejść dalej (cały czas mielił i mielił). Po wymianie baterii zaczął normalnie chodzić i uruchamiać się .
Fidel-F2 - 21 Lipca 2013, 20:39
Nawet jeśli cały czas działa na zasilaczu?
Magnis - 21 Lipca 2013, 21:44
Oni normalnie też podłączali zasilacz do prądu i tak się robiło. Spróbuj wyjąć baterię z laptopa i zobacz czy chodzi normalnie bo jest możliwość, że bateria cały prawie prąd pożera (będzie zaskakiwał i mielił cały czas bo byłem świadkiem czegoś takiego). U nich też tak było, ale gdy wyjęli baterię z laptopa to normalnie się uruchamiał.
Lowenna - 21 Lipca 2013, 22:40
To sobie pospałam
Witchma - 22 Lipca 2013, 06:58
Jutro znów nam wyłączają ciepłą wodę na tydzień
|
|
|