To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!

ilcattivo13 - 12 Lipca 2012, 15:15

A ja już jestem po drugim :mrgreen:
Zgaga - 12 Lipca 2012, 16:34

Masochista.
ilcattivo13 - 15 Lipca 2012, 00:53

Roger Explosion Rogerem Explosion, a tu pojawił się konkurent Wielkiego Ciszy - Sotto Voce ;P:

"What did he say?" :mrgreen: :lol:

ilcattivo13 - 17 Lipca 2012, 00:01

Tylko dla dorosłych - The Urban Voodoo Machine i Love Song. Coraz bardziej mi się... 8)

No i codzienna porcja Rogera Explosion :mrgreen:

Adon - 17 Lipca 2012, 00:23

Kurde, ilcattivo13, fajne to voodoo, nie spodziewałem się. :mrgreen: :bravo
ilcattivo13 - 17 Lipca 2012, 00:56

też się nie spodziewałem ;P: Jakby co, zwalaj winę na Matrima, bo to on pierwszy wrzucił ich teledysk na Forum :mrgreen:
Matrim - 17 Lipca 2012, 01:01

ilcattivo13 napisał/a
Jakby co, zwalaj winę na Matrima

Tararara ra ra... ;P:

ilcattivo13 - 17 Lipca 2012, 01:08

:mrgreen:
Adon - 17 Lipca 2012, 01:19

:mrgreen:
ilcattivo13 - 17 Lipca 2012, 01:22

zajrzyjcie do filmowych szortów - wrzuciłem tam coś całkiem-całkiem :wink:
ilcattivo13 - 17 Lipca 2012, 21:20

Miałem dziś takie zebranie RN, że szok. A dzisiejsze wystąpienia kobity, która co zebranie robi szopki, dziś osiągnęły taki poziom buractwa, głupoty, bezczelności i absurdu, że na koniec już tylko się z niej śmieliśmy :/ Ale przynajmniej udało mi się ją zgotować na fajrant :twisted: A jak mówiła mi do widzenia, to uśmiech miała taki ździebko "skurczowo-przezzębny" :twisted:

Edit: Roger Explosion 4. McGahan się wyrabia ;P:

ilcattivo13 - 19 Lipca 2012, 15:15

Czytam sobie "Popiersie, czyli pomnik biustu" Pawlika i co chwila grozi mi zejście ze śmiechu. Dlatego też, co niektórymi kawałkami postanowiłem się podzielić.

Cytat
W czasach nam współczesnych konceptualista Ronnie Nicolino przy pomocy 200 ochotników wykonał na Stinson Beach w Kalifornii rzeźbę z piasku o długości 200 mil, przedstawiającą 21 tysięcy damskich biustów. Mało tego, pracował na dziełem życia, czyli rozwieszeniem pomiędzy urwiskami Wielkiego Kanionu w Kolorado łańcucha ze spiętych staników. Zagadnięty, czy nie ma obsesji, artysta stanowczo odrzucił tę żałosną insynuację.
:lol:
illianna - 19 Lipca 2012, 17:52

ilcattivo13, świetny fragment :lol:

THE URBAN VOODOO MACHINE, też mi się podoba :wink:

ilcattivo13 - 19 Lipca 2012, 19:30

Prawie cała książka jest taka (prawie, bo są też poważne tematy). No i ile się z niej można dowiedzieć... :roll: O anatomii, o psychologii biustu (z obu punktów widzenia, czyli m.in. dlaczego niektóre kobiety nie lubią, jak mężczyzna bawi się cycusiam i dlaczego taka zabawa jest dla mężczyzny ważna), o karmieniu i wpływie na zdrowie psychiczne i fizyczne, o podejściu do biustu na przestrzeni wieków i w różnych kulturach, o gustach biuścianych... A to wszystko na 30 stronach, które zdążyłem do teraz przeczytać :)

Co do tUVM, to tylko ten jeden teledysk jest taki... hmmm... szczegółowy. Reszta jest zdecydowanie dużo bardziej ... samozachowawcza ;P: Ale muzyka jest wszędzie równie dobra :D

ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 16:15

Kolejny cytat:
Cytat
W W British Journal of Plastic Surgery zamieszczono wyniki badań nad czasem, jaki zajmuje mężczyźnie rozpięcie stanika: oburącz wynosi to przeciętnie 27 sekund, ale faceci praworęczni, którzy zostali zmuszeni do uczynienia tego lewą dłonią, mozolili się średnio 58 sekund. Jakiś wyjątkowo fajtłapowaty uczestnik badań zmagał się z haftkami aż 20 minut. Innemu pękła kość palca [...]


Jest tu też opis ideału piersi, jaki panował dawniej w różnych kulturach. M.in.:
Cytat
Japończycy woleli szczupłe gejsze o wąskich biodrach. Nie przywiązywali znaczenia do ich piersi[...] W XV wieku turecki poeta opisywał piersi jako srebrny staw ze słodką wodą, w której pluskają się dwie złote rybki. A w bardzo wielu plemionach afrykańskich niezmiennym kultem otaczane są wielkie, kołyszące się, macierzyńskie i matriarchalne balony.

Ech, może i Nieświeć futerko ma białe, ale dusza jego czarna, murzyńska :roll:

illianna - 20 Lipca 2012, 19:50

ilcattivo13, normalnie czytam zapartym w piersi tchem te fragmenty ;P:
ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 20:15

poszukaj tej książki w matrasie, kupiłem ją parę dni temu za 9,99. Wrzucam 1 cytat na 20 stron tekstu, więc za dużo tego nie będzie.

Mam chęć wrzucić jeden cały podrozdzialik o badaniach nad psychologią topless ;P: Tyle, że to z godzinę przepisywania jak nic.

Tomcich - 20 Lipca 2012, 20:17

illianna napisał/a
zapartym w piersi tchem


Trzeba stanik poluzować. :mrgreen:

ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 20:26

ew. gorset :D
Tomcich - 20 Lipca 2012, 20:46

Widzę, że już nowy rozdział rozpoczęty. :D
ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 20:50

akurat na odwrót - gorsety były w książce jeden rozdział wcześniej niż staniki :D O których czytam teraz ;P:
Agi - 20 Lipca 2012, 21:00

ilcattivo13, taką ciekawostkę niespodziewanie znalazłam. I to w czasie przeglądania służbowej poczty. :lol:
ilcattivo13 - 20 Lipca 2012, 21:23

W książce stoi tak:
Cytat
Archeologowie twierdza, że biustonosze istniały już w starożytności. Czegoś na kształt współczesnych używano w Chinach okresu dynastii Ming. Z kolei przedstawione na bogato zdobionych wazach i amforach kobiety uprawiające antyczne sporty w Sparcie opasane były tak zwanym strophium, czyli rodzajem szarfy zasłaniającej, spłaszczającej i podtrzymującej piersi podczas ćwiczeń. Istniał także apodesmos, czyli zwiewna opaska wiązana pod chitonami i tunikami.Rzymianki używały natomiast tak zwanego mammillare, ale te skórzane rzemyki miały raczej za zadanie spłaszczać biusty, bo dzięki temu dojrzałe kobiety wyglądały na młodsze.

Później jest o wiekach średnich i następnych, a potem dochodzimy do wynalezienia biustonosza:
Cytat
O udzielenie biustowi wszechstronnego wsparcia jest posądzany profesor sztuk pięknych Jean-Pierre Lingerie, który w grudniu 1723 roku w swoim atelier na paryskim Montmartre uczył adeptów rysunku anatomicznego z natury. Kiedy zziębnięta modelka, niejaka Mimi, poskarżyła się na gęsią skórkę i dreszcze, profesor Lingerie wziął połać jedwabiu, w którą wycierał pędzle, i uformował z niej przepaski na piersi i biodra. Podobno studenci przerwali malowanie i zastygli z wrażenia na widok geniusza, który w chwili natchnienia dokonał epokowego odkrycia, a właściwie - w tym przypadku... zakrycia. Skamienieli również na widok modelki, bo o ileż bardziej podniecająca jest kobieta w prowokacyjnym dezabilu niż całkiem goła!
Profesor zmienił zawód i kilka miesięcy później jego pracownię opuściła pierwsza partia bielizny, poetycko nazwana le couvert contre le vent, czyli osłona przed wiatrem. Jednak ta nazwa się nie przyjęła, a we Francji bieliznę ochrzczono nazwiskiem odkrywcy-zakrywcy - lingerie. Dystrybucją zajął się kupiec Jacques Panty i stąd majtki to panties.
Lingerie dokonał żywota na posterunku: podobno wyzionął ducha między nogami kobiety. Nie żeby zbereźnik wyczyniał jakoweś oralne brewerie, lecz właśnie dopinał modelce prototypowy pasek do pończoch, kiedy zaplątał się weń i pechowo udusił.

;P:

Tomcich - 20 Lipca 2012, 21:31

Agi, widać czym zajmuje się samorząd. :mrgreen: Ja tylko dostaję propozycję kupna Viagry. :D
Agi - 20 Lipca 2012, 21:52

Tomcich, wygląda na to, że sezon ogórkowy dotyka również prasę samorządową. :mrgreen:

ilcattivo13 napisał/a
Lingerie dokonał żywota na posterunku: podobno wyzionął ducha między nogami kobiety. Nie żeby zbereźnik wyczyniał jakoweś oralne brewerie, lecz właśnie dopinał modelce prototypowy pasek do pończoch, kiedy zaplątał się weń i pechowo udusił.

Piękne! :lol:

Tomcich - 20 Lipca 2012, 21:57

Agi, to masz teraz temat na szorta. :wink:
Agi - 20 Lipca 2012, 22:11

Może na drabble raczej. Preferuję tę formę przekazu.
illianna - 21 Lipca 2012, 15:46

ilcattivo13, tego samego autora :oops:
Kasiek - 21 Lipca 2012, 17:16

Agi napisał/a
ilcattivo13 napisał/a:
Lingerie dokonał żywota na posterunku: podobno wyzionął ducha między nogami kobiety. Nie żeby zbereźnik wyczyniał jakoweś oralne brewerie, lecz właśnie dopinał modelce prototypowy pasek do pończoch, kiedy zaplątał się weń i pechowo udusił.

Piękne! :lol:


Na polu chwały normalnie...

ilcattivo13 - 22 Lipca 2012, 01:47

Dzięki, illianno - poszukam i jak znajdę w "normalnej" cenie, to kupię :)

Następny fragmencik, z rozdziału o kostiumach kąpielowych:
Cytat
Żyjący 72 lata francuski król Ludwik XIV (1643-1715) wykąpał się w życiu zaledwie raz. I to tylko dlatego, że jako kurację zlecił mu to medyk. W książce z 1617 oku podawano do wierzenia: Mycie się wodą szkodzi wzrokowi, wywołuje ból zębów i katar, czyni twarz bardziej bladą, bardziej podatną na zimno zima i upał latem. Panował więc pogląd, że mycie skraca życie. Jak wiadomo, na dworach i pałacach odór ciał próbowano tuszować litrami pachnideł, jakie wylewano na siebie. Wydaje się nawet, że zużycie perfum było wtedy większe niż wody.
Z powodu tego dystansu do wody w ludziach zanikła wrodzona umiejętność poruszania się w tym środowisku - dar pływania. Dlatego rokokowi eleganci z XVIII wieku, aby zwilżyć się w toni i jednocześnie nie stracić gruntu pod stopami, wjeżdżali do wody karetami zaprzężonymi w rumaki. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że rozbierali się uprzednio. Nie - oni moczyli się w ubraniach!
[...]
Kiedy jednak w sierpniu 1825 roku księżna Maria Karolina de Berry wykąpała się w morzu przy ludziach, uznano to za szczyt nieprzyzwoitości, mimo iż na kostium awanturnicy składała się czarna suknia z falbankami do kostek, sznurowane do kolan trzewiki i rozłożysty kapelusz. Przykład był jednak tak zaraźliwy, i do pierwszej odważnej dołączyły inne damy z towarzystwa. Władze uznały, ze zakazać tego nie można, ale należy izolować. Wysłały więc oddział wojska, którego żołnierzy ustawiono w ordynku tyłem do wody, aby chronić morale prostego ludu przed wyuzdaniem arystokracji.
[...]
Paniom niezbędne stały się kostiumy kąpielowe. Do wygody i swobody droga jednak była daleka. Pierwsze bowiem stanowiły odbicie wiktoriańskiej tradycji wstydliwości: nie odkrywały nawet skrawka gołego ciała, nakładano je na gorsety, odznaczały się mnogością wstążek, kokardek, falbanek, koronek, obowiązywały rękawiczki, pantalony, pończochy i pantofle. No i zakładano kapelusze, bo przecież opalone mogły być w tych mrocznych czasach tylko niewiasty z gminu. Szlachetnie urodzone unikały słońca jak wampiry.
Na plażę damy przybywały w strojach spacerowych, długich sukniach. W rynsztunek kąpielowy przebierały się w budkach kolasek (rodzaj dzisiejszego domku kempingowego na kołach), które następnie były dociągane przez osiołki lub konie nad sam brzeg. Panie w czepkach z ceraty schodziły po schodkach do płytkiej wody, wystrzegały się gwałtownych ruchów, dostojnie brodziły po płyciznach niczym czaple. Kąpieliska dla kobiet i mężczyzn były oddzielne i ogrodzone parkanami[...] Po zamoczeniu stóp i ochlapaniu twarzy plażowiczki wracały do budek i przebierały się w garderobę spacerową. Cała operacja trwała ze dwie godziny, z czego w wodzie elegantka przebywała nie więcej niż kwadrans.


Edit: Ha! illianno - znalazłem :D W poniedziałek sunę kupić :)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group