Spodenki - Szorty
xan4 - 10 Kwietnia 2009, 09:21
Fidel-F2, hrabek, chyba odpisywał ADHD i jewgienijowi
hrabek - 10 Kwietnia 2009, 09:25
Fidel: ok, nie chce się, trudno. Naganiać nie będę. Mi chodzi o tych, którzy pod pozorem "niechcenia" dorabiają do tego ideologię - że im się nie chce, bo autorzy przysyłają po dwa szorty. Ciekawe, jaką by mieli wymówkę, gdyby jednak ograniczyć do jednego szorta na autora.
Swoją drogą myślę, że można by rozważyć ograniczenie objętości do 3000 znaków. Co wy na to?
Adanedhel - 10 Kwietnia 2009, 09:40
hrabek, mówisz za siebie. I do tego chyba nie rozumiesz. Nie o samą ilość szortów chodzi, a ogółem o ilość materiału. Niech sobie będzie dwadzieścia, ale wtedy to chcę ścięcia limitu znaków do 2500. Że będzie trudniej? Cholibka, na pierwszym warsztacie prasowym miałem skracanie artykułów, z tekstu na 10 tys. znaków bez problemu można zrobić tekst na tysiąc. Wystarczy pomyśleć.
hrabek napisał/a | Mi chodzi o tych, którzy pod pozorem niechcenia dorabiają do tego ideologię - że im się nie chce, bo autorzy przysyłają po dwa szorty. |
Jaką ideologię? Chcę tylko uczciwie ocenić autora i napisać co sądzę o tekście, a nie powiedzieć tylko "ok, ten mi się podoba, idziemy dalej". Przy takiej ilości nie chce mi się tego robić, bo w połowie zaczynam odpływać, i nie jestem w stanie uczciwie ocenić dalszych szortów. Poza tym przy mniejszej ilości takie ocenianie było przyjemnością, przy takiej - staje się pracą. Chyba nie o to chodzi?
MOFFISS - 10 Kwietnia 2009, 09:47
może ułatwię wam (zawsze to jeden mniej do czytania) , nie będę pisał więcej szortów na konkurs spodenkowy - z historycznego punktu widzenia stałem sie szrotmenem, piszącym niezrozumiale dla większości, więc dam sobie spokój. Jakos nie mogę sobie wyobrazić, że napiszę coś o kotkach czy motylkach...zauważyłem też - podobają wam się szorty łatwe i płytkie, z dobrym warsztatem. Czy to źle? Ależ skąd, widać, że mało jest czasu na czytanie, stąd "łykamy teksty" jak leci.
xan4 - 10 Kwietnia 2009, 09:58
MOFFISS, nigdy nie mów nigdy
hrabek - 10 Kwietnia 2009, 10:24
Adanedhel: a ile to według ciebie ilość do przyjęcia? Ile szortów musiałoby być, żebyś "nie odpływał"? Napisałem ci, żebyś przeczytał 3 szorty dziennie. Możesz je nawet od razu ocenić, jak Nutzz, czy Nocturn. Punkty przyznasz jak przeczytasz całość. Jak szortów będzie 10 zajmie ci to 3,3 dnia. Jak będzie 20, to 6,6.
A co do skracania, to przyznasz, że artykuł prasowy nijak się ma do opowiadania. Na dobrą sprawę artykuł można skrócić nawet do jednozdaniowego newsa, który będzie się przewijał w TVN24 na dole ekranu. Można? No można. Ale z opowiadaniem tak nie zrobisz, bo w końcu tak będziesz musiał pociąć, że zostanie ci sucha treść bez żadnych przemyśleń, uczuć, bez klimatu. Samo ścięcie jest też sprawą dyskusyjną. Ja mogę się zgodzić na 3000 znaków, ty optujesz za 2500. Przyjdzie ktoś jeszcze i powie, że jakby były po 1500, to jemu by się chciało czytać. Mam wrażenie, że jak ktoś chce przeczytać to przeczyta bez względu na ilość znaków.
Adanedhel - 10 Kwietnia 2009, 10:46
Nie, nie przeczytam, bo nie po to zajmowałem się szortami, żeby czytać je przez sześć dni. Może to dla innych jest fajne. Dla mnie było fajne, jak mogłem połknąć je na jednym posiedzeniu.
I nie wiem też, ile szortów jest dla mnie do przyjęcia. Wiem tylko, że trzeci z rzędu konkurs tej wielkości jest dla mnie niestrawny. Już poprzedniego nawet nie tknąłem.
hrabek napisał/a | Mam wrażenie, że jak ktoś chce przeczytać to przeczyta bez względu na ilość znaków. |
Owszem. Tylko że na razie coraz więcej osób, do tej pory chętnie się w to bawiących, czuje przesyt. I to chyba jest największy problem, a nie to, czy znaków powinno być 3000 czy 2500, oraz czy da się ściąć tekst tak jak dziennikarskiego newsa.
xan4 - 10 Kwietnia 2009, 10:52
Adanedhel napisał/a | Tylko że na razie coraz więcej osób, do tej pory chętnie się w to bawiących, czuje przesyt. I to chyba jest największy problem, a nie to, czy znaków powinno być 3000 czy 2500, oraz czy da się ściąć tekst tak jak dziennikarskiego newsa. |
myślę, że to jest odpowiednie podsumowanie.
Teraz zamiast bić pianę, może spróbujemy wymyślić coś, aby tak fajnie rozpoczęta zabawa nam się nie rozjechała...
hrabek - 10 Kwietnia 2009, 11:02
Ale z czego ten problem wynika? Z tego, że macie (w sensie, cytuję: "coraz więcej osób, do tej pory chętnie się w to bawiących") ogólnie przesyt, bo za dużo było edycji? Czy dlatego, że więcej osób pisze? Rozpropagowaliście szorty na forum, a jak więcej osób się zachęciło, to nagle kręcicie nosem?
Na szczęście w głosowanie wciąż jest zaangażowane sporo osób. Znacznie więcej niż na początku. Może to was boli? Że wasz głos nie jest już tak ważny jak kiedyś? Że nie ma już takiej dyskusji jak kiedyś, bo szortowanie i ocenianie przestało być elitarne?
I wciąż możesz połknąć te szorty na jednym posiedzeniu. Mi zajęło to mniej niż 20 minut ostatnio, o ile dobrze pamiętam. Zależy co rozumiesz przez posiedzenie. Jeśli "wpadnę na minutę do tematu i jak nie ogarnę, to nie czytam", no to rzeczywiście tak się nie da.
I zaczynasz gubić się w argumentach. Jak zbijam jeden, to piszesz, że był on mało ważny, bo ważniejsze jest coś innego. Zobacz:
Adanedhel napisał/a | Nie o samą ilość szortów chodzi, a ogółem o ilość materiału. Niech sobie będzie dwadzieścia, ale wtedy to chcę ścięcia limitu znaków do 2500. |
Adanedhel napisał/a | I to chyba jest największy problem, a nie to, czy znaków powinno być 3000 czy 2500(...) |
Ja to widzę tak (i wciąż jeszcze nie udało się nikomu wyprowadzić mnie z mojego zdania): wszyscy narzekający, że szortów jest za dużo w pośredni sposób dają do zrozumienia, że część piszących powinna dać sobie spokój. Nie wskazując oczywiście nikogo palcem, generalnie tym osobom jest to obojętne. Byle np. połowa zrezygnowała, to wtedy znowu będzie fajnie. Dlatego tak zaciekle bronię dużej liczby szortów, bo moim zdaniem wasze argumenty są niesprawiedliwe i część autorów, szczególnie szortujących od niedawna, może się poczuć nieswojo.
Gwynhwar - 10 Kwietnia 2009, 11:16
Miałam nie pisać, bo jeszcze nie głosowałam i nie wiem czy zagłosuję. Zwykle mam opory, jeśli biorę udział w edycji.
Absolutnie zgadzam sie z hrabkiem. Nagonka shorotwa była wszechobecna i wiele osób się w nią zaangażowało, to teraz nie dziwota, że konkurs się rozwija. Kto nie idzie do przodu ten się cofa, a shorty w tym forum przebyły długą drogę. Od edycji dwu, trzy osobowych do drukowania tych zwycięskich w SF. I zamiast się cieszyć, że na naszych oczach coś się w tym kierunku dzieje, to marudzicie, że jest za dużo do czytania. A czy ktokolwiek Was zmusza do oceniania? Przecież to ma być dobra zabawa- dla piszących i oceniających. Przecież ten dział to możliwość dla ludzi piszących dotąd do szuflady na sprawdzenie się, albo chcecie w tym uczestniczyć, albo nie. Chcecie wrócic do czasów kiedy do oceny były dwa shorty i zasadniczo niewielu sie nimi interesowało. Teraz mają swój wątek, ludzi którzy się nimi zajmują i stanowi to wynik naszej wspólnej pracy.
Ja rozumiem, że komuś może się nie chcieć. Ale nie zwalajcie za to winy na uczestników, którzy poświęcili swój czas i napisali shorta.
xan4 - 10 Kwietnia 2009, 11:23
hrabek, to nie chodzi o konkretne wskazanie kogoś palcem, fakt, że piszący do ostatnich edycji mogą poczuć się, że to do nich, ale nic z tym nie zrobimy,
myślę, że to jest to co napisałem do Fidela, że to po prostu zmęczenie materiału niektórych "starszych" głosujących, zdarzyło się i tyle, ekipy się wykruszają, a zabawa ciągnie się dalej ale w innej formie,
spytajcie się Rafała, czy jak to rozkręcał to spodziewał się takiego czegoś, na pewno nie,
musimy się tylko zastanowić, czy to co powstało akceptujemy, czy spróbujemy zmienić jakoś formułę szortów, na pewno nie zmienimy siłą ilości szortopisarzy (ilość szortów już tak), zmiana ilości znaków też niewiele zmieni, bo jak ktoś nie chce przeczytać 15x3500, to też nie przeczyta 15x3000,
nie wiem co można jeszcze zmienić, czas pisania?, nie wiem.
edit: dopiski
Adanedhel - 10 Kwietnia 2009, 11:24
Zaczynasz jechać wziętymi z kosmosu kontrargumentami i sugerować nam różne dziwne postawy.
Tak, rozpropagowaliśmy szorty. W tym i ja mocno się do tego przyczyniłem. Ale już po pierwszym tak dużym konkursie - moim, przypominam - stwierdziłem, że to za dużo. I proszę, nie sugeruj, że boczę się, bo mój głos nie jest tak ważny jak kiedyś. Jedyne, czego chcę, to porządnie ocenić uczestników i mieć z tego trochę przyjemności. Ani nie twierdź, że gubię się w argumentach - bo mam gdzieś, jaki będzie limit znaków, chciałbym, żeby to było strawne. Dla mnie strawne.
Ewentualnie mogę to mieć gdzieś i zupełnie darować sobie szorty.
mad - 10 Kwietnia 2009, 11:28
Nie podoba się ograniczenie liczby znaków? Proszę bardzo, można zrobić jeszcze coś innego: zmniejszyć liczbę edycji. W tej chwili wychodzi mniej więcej 1 edycja na miesiąc (2 tygodnie na pisanie + 2 tygodnie na głosowanie). Można by to rozszerzyć np. tak: 2 tygodnie na podanie tematu przez zwycięzcę poprzedniej edycji + 2 tygodnie na pisanie + 2 tygodnie na głosowanie. W sumie 6 tygodni zamiast 4. Edycji mniej, znudzenie mniejsze. Można zastanowić się nad jeszcze innym rozkładem, np: 2+3+3 - i wyjdą nam prawie 2 miesiące na edycję.
Poza tym uważam, że Gwyn ma rację. Nie ma co marudzić, nie warto ekscytować się, czy dana edycja będzie rekordowa, czy tez głosujących pojawi się mniej. Nie zapominajmy, że to jeno zabawa
Fidel-F2 - 10 Kwietnia 2009, 11:36
hrabek napisał/a | Na szczęście w głosowanie wciąż jest zaangażowane sporo osób. Znacznie więcej niż na początku. Może to was boli? Że wasz głos nie jest już tak ważny jak kiedyś? Że nie ma już takiej dyskusji jak kiedyś, bo szortowanie i ocenianie przestało być elitarne? |
imho nie ma co kombinować, wolny rynek powinien sam wszystko unormować
hrabek - 10 Kwietnia 2009, 11:39
Adanedhel: Napisałem, co chciałem napisać. Jak nie chcesz czytać, to nikt cię do tego nie zmusi. Ale nie pisz, że bo to, bo tamto. Bo to brzmi źle. O to cię proszę. Uważam, że szortowanie w tej chwili jest o wiele lepszą zabawą niż kiedyś, angażującą znacznie większą liczbę forumowiczów zarówno piszących, jak i głosujących. I nie chciałbym, żeby opinie "nie chce mi się, bo za dużo tego" zaważyły na entuzjaźmie tych osób.
Przyjmuję do wiadomości, że czujesz się zmęczony/znudzony/przytłoczony kolejnymi edycjami. Ale proszę cię (i innych wypowiadających się w podobnym tonie), żebyś nie zniechęcał do tego innych. Tylko tyle.
EDIT: dopisałem nicka, bo Fidel się wciął i mogło to dziwnie wyglądać.
Fidel-F2 - 10 Kwietnia 2009, 11:41
hmmmm... ale skoro wolno zachęcac to czemu nie wolno zniechęcać?
hrabek - 10 Kwietnia 2009, 11:43
bo zniechęcanie jest be
Fidel-F2 - 10 Kwietnia 2009, 11:46
ale to też jakaś jakość
Gwynhwar - 10 Kwietnia 2009, 11:46
Fidel-F2 napisał/a | hmmmm... ale skoro wolno zachęcac to czemu nie wolno zniechęcać? |
Ale skoro wolno ratować życie, to czemu nie wolno zabijać? o.O''
Gwynhwar - 10 Kwietnia 2009, 12:15
Fidel-F2 napisał/a | ak to nie wolno? oooo? to na cholerę ludzie tyle broni produkują? |
Mama mówiła, że nie wolno i basta ;>
Ale się porobiło. MOFFISS, ma rację zaraz nas Agi ukamieniuje.
jewgienij - 10 Kwietnia 2009, 13:17
marekz.
Rozumiem, że dla każdego zabawa znaczy co innego. Dla jednego to stworzenie czegoś, gra ze słowami, rywalizacja, dla innego - przyznawanie antypunktów, ośmieszanie i dokopywanie komuś, bo miał odwagę uczestniczyć. Krytyka jest ok, nawet ostra, jeśli nie wynika tylko z frustracji i czystej złośliwości oraz zwykłej nieżyczliwości.
Przypominasz mi faceta, który na dyskotece podpiera ścianę w kącie i złośliwie komentuje, która dziewczyna na parkiecie ma krzywe nogi, która nie umie tańczyć, a tamta to w ogóle pasztet, z domu nie powinna wychodzić. Antypunkty to jedyna Twoja inicjatywa, bo, jak sam przyznałeś, w komentarzach raczej nie błyszczysz i wątpię, żeby ktoś posyłał do Ciebie na priv prośbę o takowe. Oczywiście, masz do tego prawo, regulamin nie zabrania, więc baw się dobrze. Powtórzę: większą frajdę miałbyś, moim zdaniem, zakładając równoległy wątek pt.: " Wybierz najgorszego szorta z trzema antypunktami do rozdania". Pomyślałeś o tym?
Co do limitu.
Kroki, niedawny hit, na moje oko nie miały nawet 2000 znaków. Ani nie przypominały paska w dole ekranu w TVN24, ani stenogramu, miały i swój klimacik, i myśl. Nie tylko ten szort świetnie sobie poradził na skróconym dystansie. Jeżeli ktoś nie potrafi zmieścić się w węższych ramach niż 3 5000, to super - byłby to właśnie rodzaj wstępnych eliminacji. Skoro konkurs ma się rozwijać, to może czas na podniesienie poprzeczki. Na razie autorzy myślą tylko o sobie ( napiszę, ile chcę i jak najdłużej się da, a czytelnik niech se wydrukuje i czyta po trzy dziennie przez bity tydzień - czekam na obszerne komentarze), a czas pomyśleć o czytelnikach. Wychodzi na to, że aby skomentować uczciwie wszystkie szorty, trzeba więcej się narobić niż przy samym pisaniu.
MOFFISS - 10 Kwietnia 2009, 13:32
coś wt ym jest, ale żeby cos podpowiedzieć konstruktywnie, mam kilka propozycji:
- głosy NN sa nieważne (dla mnie irytująca jest taka anonimowość)
- recenzja powinna zawierać info nt warsztatu, pomysłu i ogólnej oceny subiektywnej.
(przykład: warsztat 3 (skala 0-10), pomysł 10 (0-10), ogólnie 6 (skala 0-10). Jak ktos ma ochotę napisać więcej to super.
marekz - 10 Kwietnia 2009, 13:43
Kolego jewgienij, z chęcią poczytałbym jeszcze bardziej pogłębioną analizę psychologiczną, dawaj dalej.
Do tego celu możesz sobie założyć wątek o dowolnie wybranym temacie, tylko w jakiś sposób daj mi znać jak ten temat brzmi. :-)
Chal-Chenet - 10 Kwietnia 2009, 13:44
Przenieśmy się może do wątku Szorty, hmmm?
Marcin Robert - 10 Kwietnia 2009, 13:45
Im więcej tekstów, tym większe prawdopodobieństwo popełnienia błędów: jakieś teksty mogą utknąć w skrzynkach, głosujący mogą się pomylić i przyznać punkt innemu opowiadaniu niż zamierzali (zdarzyło się coś takiego w poprzedniej edycji). Może w takim razie faktycznie trzeba wprowadzić zmiany? Na przykład publikować tylko pierwszą dwunastkę nadesłanych szortów? To znaczy przez pierwszy tydzień od ogłoszenia tematu nie wolno niczego nadsyłać, a potem kto pierwszy, ten lepszy.
Poza tym proponowane ograniczenie liczby znaków faktycznie mogłoby skłonić większą liczbę osób do przeczytania i oceny szortów, a także stanowiłoby dobre ćwiczenie warsztatu. Nawet w tysiącu znaków (ze spacjami) można zmieścić jakąś sensowną historię: Dialog wydawców, czyli żegnajcie przesądy.
jewgienij - 10 Kwietnia 2009, 14:02
marekz napisał/a | Kolego jewgienij, z chęcią poczytałbym jeszcze bardziej pogłębioną analizę psychologiczną, dawaj dalej. |
Skoro się, kolego marekz, w tej "analizie" rozpoznałeś, to pogłębiaj już sobie sam na własną rękę. Mam ciekawsze rzeczy do roboty niż wnikanie w czyjeś frustracje i kompleksy.
MOFFISS - 10 Kwietnia 2009, 14:03
może wprowadzić anty-recenzje i dawać punkty krytykom?
edit: marekz, co prawda, nie oceniłeś mojego szorta ani na plus ani na minus, ale chętnie przyznałbym ci tytuł anty-krytyka
marekz - 10 Kwietnia 2009, 14:07
jewgienij napisał/a | Skoro się, kolego marekz, w tej analizie rozpoznałeś, to pogłębiaj już sobie sam na własną rękę. Mam ciekawsze rzeczy do roboty niż wnikanie w czyjeś frustracje i kompleksy. |
No masz ci los, ale mi się dyskutant trafił. :-) Ale ufam, że już skończyliśmy. Żeby za chwilę nie okazało się, że inne inicjatywy oprócz antypunktów też są już obowiązkowe.
marekz - 10 Kwietnia 2009, 14:12
MOFFISS, cały bagaż moralny tego tytułu przyjmę z godnością. :-)
Fidel-F2 - 10 Kwietnia 2009, 14:36
a gdyby zrobic coś takiego
1. ustalamy limit szortów w edycji, 10 powiedzmy
2. gospodarz zbiera wszystkie szorty i odrzuca te najdłuższe publikując jedynie 10 najkrótszych
|
|
|