Do redakcji - Nadsyłanie Prac
Gustaw G.Garuga - 21 Listopada 2005, 03:32
Istnieje, a nawet ponoć się sprzedaje
andre - 21 Listopada 2005, 09:06
NURS napisał/a | Ja też dostałem, by andre. Zatem książka istniej:-) |
w sobote rano wyslane.Widzę,że już dotarło...Wiwat Poczta Polska,po trzykroć wiwat!!
NURS - 21 Listopada 2005, 09:08
Ja bym na twoim miejscu tak nie wiwatował, jeszcze wywołasz wilka z lasu:-)
andre - 21 Listopada 2005, 09:09
NURS napisał/a | Ja bym na twoim miejscu tak nie wiwatował, jeszcze wywołasz wilka z lasu:-) |
OK.Już milczę...:)
Kaxi - 21 Listopada 2005, 17:49
Mam prośbę do NURSa: mógłbyś podać przewidywaną datę, kiedy osoby wysyłające texty zaczną otrzymywać odpowiedzi? To już powoli miesiąc mija, kiedy pierwsze opka zostały wysłane.
Pako - 21 Listopada 2005, 19:56
Mi się wydaje, że odpowiedzi z SF jak nie było, tak i w SFFH się nieprędko pojawią A szkoda.. aż tak dużo czasu to pewnie nie zajmuje. W sumie to odpowiedzi mogliby posyłać recenzenci, którzy odrzucili opko, a NURS tylko wtedy, kiedy on, jako druga straż, odrzuci tekst. Tak nikt nie miałby aż tak dużo pracy, mail to w sumie parę minutek, nikogo nie zbawi. No dobra, może zbawi, ale autora tekstu, męczyć się nie będzie musiał.
To jak? Pokombinujecie coś z tym? Debiutanci się bardzo niecierplią, nic na to nie poradzicie, że napieramy i napierać będziemy
Margot - 21 Listopada 2005, 20:23
Jednostronne myślenie, niestety. Ty, Pako, albo Kaxi, wysyłacie jeden, dwa teksty. Takich, jak Wy, jest kilku. I już jest tych tekstów naście albo więcej. Znaczy: czytania jest trochę, jednak. Czas jest na to potrzebny.
<jeśli to piekło jest lub czyściec, niebu nic nie jesteście winni!>
Kaxi - 21 Listopada 2005, 20:30
My to wiemy, bo NURS pisał w tym temacie ile dostał mniej więcej textów. Ale i recenzentów i tygodni czasu jest kilka. Ja nie mówię że to sama przyjemność, tylko zpaytałem czy coś można przewidzieć w tym temacie.
Pako - 21 Listopada 2005, 21:28
Wiesz, NURS pisał, ze to ok. 150 tekstów. Przyjmijmy, że recenzentów jest trzech. 50 teksów na głowę. Napisanie maila z odpowiezdią: minuta powiedzmy. daje to w sumie 50 minut gdzieś. Niby sporo, ale jak to rozłożyć na dwa tygodnie, czy ile tam się czyta te 50 opowiadań, to nie jest aż tak źle. Więc może coś by się dało. Ja się też tylko pytam, niczego nie wymuszam, bo wymuszaniem nigdy niczego nie osiągnąłem
Margot - 21 Listopada 2005, 21:33
Nieee, 50 tekstów w dwa tygodnie? To chyba NURS zamiast redakcji ma gabinet tortur?!
Pewnie ma... Ale w Minas Nursis
Pako - 21 Listopada 2005, 21:37
Ja tak sobie zakładam ot tak.. teoretycznie. Spodziewam się, ze w rzeczywistości jest to w miesiąc albo i dłużej czytane. Ale założenie jest tylko poglądowe, może być złe Pokazuje to, co chcę pokazać i jest dobrze
Minas Nursis rox
NURS - 21 Listopada 2005, 21:41
Kaxi napisał/a | Mam prośbę do NURSa: mógłbyś podać przewidywaną datę, kiedy osoby wysyłające texty zaczną otrzymywać odpowiedzi? To już powoli miesiąc mija, kiedy pierwsze opka zostały wysłane. |
I wish, I could, jak mawiaja starozytni rosjanie. dostane odpowiedzi od recenzentów, odpowiem.
kruczywiatr - 21 Listopada 2005, 22:39
Za wolno źle, za szybko jeszcze gorzej. Lepiej niech wybierają skrupulatnie i rzetelnie, miast po łebkach.
Mam tylko nadzieję, że tekstów fantasy nie ocenia ktoś, kto deklaruje niechęć do tego gatunku, a tekstów sf ktoś, kto ich ścierpieć nie może, bo to byłaby masakra
mr.maras - 22 Listopada 2005, 10:05
Niezupełnie. Jeśli ów ktoś ma oceniać tekst pod względem przydatności do druku to czemu nie? Chodzi o warsztat, styl, umiejętność budowania akcji, pomysł. Gadżety i powiedzmy "środowisko" fabuły schodzą na drugi plan. Świat przedstawiony ma się trzymać kupy, a kupy jak wiadomo nikt nie ruszy, nawet zawzięty wróg fantasy czy s-f.
Anko - 24 Listopada 2005, 18:58
mr.maras napisał/a | Niezupełnie. Jeśli ów ktoś ma oceniać tekst pod względem przydatności do druku to czemu nie? Chodzi o warsztat, styl, umiejętność budowania akcji, pomysł. Gadżety i powiedzmy środowisko fabuły schodzą na drugi plan. Świat przedstawiony ma się trzymać kupy, a kupy jak wiadomo nikt nie ruszy, nawet zawzięty wróg fantasy czy s-f. |
O, święta naiwności! Przekonanie, że "prawdziwa cnota krytyk się nie boi" upada w konfrontacji z typowym polskim narzekactwem. Takich, którzy jak Feliks Kres powiedzą z góry "to o elfach, to nie czytam" jest więcej. Niektórzy skreślą utwór z samej zapiekłej wrogości do jakiegoś typu, podgatunku, itp. Doczepić można się zawsze.
Choć mam nadzieję, że takie osoby nie pracują w SFFH.
Anko - 24 Listopada 2005, 19:18
Ha, też się pochwalę, a co! I trochę przy tym ponarzekam...
Wysłałam w końcu tekst do SF o nowym obliczu... Ha, nie dziwię się, że Redakcja dostaje anonimy itp. Dwa razy usiłowałam wysłać załącznik z Onetu i w kółko wyskakiwał mi jakiś błąd przy wysyłaniu... I, do licha, wysłał się ten list, czy nie wysłał? W końcu wróciłam do starego, siermiężnego WP...
Jednak mam pytanie - nie zawsze brak danych osobowych, itp. zależy od złej woli autora. (Wciąż nie wiem, czy ja aby w dobry miejscu je umieściłam, a tytuł jest taki, jaki ma być, zaś nazwa pliku aby nie za długa). Jak stwierdził Andrzej Ziemiański na tym forum, w tej zaawansowanej technice nieraz trudno się wyznać (i pomyśleć, że rzecze to autor takich właśnie, a nie innych utworów...). Czy w takim razie teksty z brakującymi danymi naprawdę muszą wędrować prosto do kosza? Przecież autor czasem zadzwoni z ciekawości - a wtedy dowie się, że nie podał nr domu czy czegoś w tym rodzaju, problem można rozwiązać, rozmowa więcej wyjaśnia niż maile (np. w niewyjaśniony sposób ginące).
Mam cichą nadzieję, że mój RTF zlądował, gdzie trzeba... A nie w czarnej dziurze cyberprzestrzeni... Bo tak sobie myślę: tyle przesiedziałam nad tekstem, przejrzałam go po raz n-ty przed wysłaniem... i wszystko pójdzie na nic przez głupi darmowy serwer, który obcina załączniki. Więc prosiłabym Redakcję o wyrozumiałość w przypadku "dublujących się tekstów" (ta kwestia padła tu na forum, o ile pamiętam).
Niestety, biedny student, taki jak ja czuje się skazany na badziewne darmówki... No, dobra, coś za coś, ale sobie wolę kupić parę książek, a nie konto mailowe. W końcu rynek polskiej fantastyki żyje z takich, jak ja, którzy zamiast kupować luksusy wolą zaspokajać swoje czytelnicze hobby.
Pako - 24 Listopada 2005, 21:28
WP jest dobre, lepsze niż onet
A jak wyskakiwał daemon, że nie doszło, to coś z serwerem. Ale nowa technologia ma to do siebie, że w sumie da się zawsze coś zrobić I teraz pewnie też dosżło.
Co do nazw plików - w windowsie mogą być bardzo długie, a jakoś tak redakcja na starym dosie mi się nie widzi Więc zawsze tytułuję plik tytułem opowiadania i własnym imieniem i nazwiskiem, a wewnątrz tekstu, zaraz na samym początku daję stempel: imię, nazwisko, adres, telefon, maila, gg, tlena Tak, zęby było mnie zawsze pod czym złapać
I redakcja raczej da sobie radę. Jak brakuje numeru domu, a jest mail, to pół biedy. Gorzej, jakby nie było niczego. Wtedy anonima ciężko wyśledzić, gra niewarta świeczki. Wtedy się nie dziwię, że opowiadanie idzie do kosza...
Kaxi - 24 Listopada 2005, 22:00
Hmm. Ja wpisałem dane w mailu i w pliku z opowiadaniem, ale na końcu, pod podpisem. Mam nadzieję, że to wystarczy. Nie pomyślałem, by wpisać imię i nazwisko w nazwie pliku
Margot - 24 Listopada 2005, 22:27
Ja tylko dopiszę w temacie teoretyczno-literackim, który równolegle idzie w tym wątku.
Anko, oczywiście, nie ma utworów idealnych. Paradoksalnie, utwór idealny były zupełnie miałki/mierny/nudny dla odbiorcy. I do tych najtrudniej się doczepić, nawet polskie narzekaństwo bywa bezsilne.
Najfajniejsze są właśnie te kalekie utwory...
Gustaw G.Garuga - 25 Listopada 2005, 03:16
Anko napisał/a | Niestety, biedny student, taki jak ja czuje się skazany na badziewne darmówki... No, dobra, coś za coś, ale sobie wolę kupić parę książek, a nie konto mailowe. W końcu rynek polskiej fantastyki żyje z takich, jak ja, którzy zamiast kupować luksusy wolą zaspokajać swoje czytelnicze hobby. |
Ja mam konto płatne, ale jak trzeba wysłać większy załacznik i mieć pewnośc, że doszedł, korzystam z darmowego Onetu
Kaxi napisał/a | Hmm. Ja wpisałem dane w mailu i w pliku z opowiadaniem, ale na końcu, pod podpisem. Mam nadzieję, że to wystarczy. Nie pomyślałem, by wpisać imię i nazwisko w nazwie pliku |
Gdzieś na stronie głównej SF była/jest instrukcja, jak tytułować pliki. O ile pamiętam, nazwa pliku winna się zaczynać od nazwiska, np.:
Garuga 'Tajemnica zagadkowego sekretu'.rtf
hrabek - 25 Listopada 2005, 10:35
Margot napisał/a | Paradoksalnie, utwór idealny były zupełnie miałki/mierny/nudny dla odbiorcy. I do tych najtrudniej się doczepić, nawet polskie narzekaństwo bywa bezsilne.
Najfajniejsze są właśnie te kalekie utwory...
:mrgreen: |
A mozesz to troche rozwinac? Bo nie bardzo rozumiem. Utwor idealny bylby nudny? Czy z tego powodu, ze jesli powstalby przepis na ideal, to opowiadanie zrobione wedlug tego przepisu byloby schematyczne? Ale jesli zabrac sie do tego z drugiej strony, to dla mnie np. opowiadanie Autobahn nach Poznan jest idealne. Tak pod wzgledem jezykowym, jak i fabularnym. I ono jest dla mnie idealne. Nie bardzo jestem w stanie dostrzec jego jakiekolwiek ulomnosci, a zgodnie z twoim rozumowaniem, jesli ich nie ma, to musi byc nudne...
NURS - 25 Listopada 2005, 10:45
Margot napisał/a | Nieee, 50 tekstów w dwa tygodnie? To chyba NURS zamiast redakcji ma gabinet tortur?!
Pewnie ma... Ale w Minas Nursis |
Redakcja_jest_w Minas Nursus (nie przekręcać mi tu nazwy!!!)
Margot - 25 Listopada 2005, 11:32
NURS napisał/a | Margot napisał/a | Nieee, 50 tekstów w dwa tygodnie? To chyba NURS zamiast redakcji ma gabinet tortur?!
Pewnie ma... Ale w Minas Nursis |
Redakcja_jest_w Minas Nursus (nie przekręcać mi tu nazwy!!!) |
Bo mi struktura językowa łaciny wchodzi => mianownik: NURS, dopełniacz: NURSIS
kruczywiatr - 25 Listopada 2005, 12:11
Z niemieckiego by to było: Minas_des_Nurs
DiPoint Ragoon - 25 Listopada 2005, 12:18
A łacina? Minassos Nursos Rex.
mr.maras - 25 Listopada 2005, 12:29
Po naszemu Nursownia.
Margot - 25 Listopada 2005, 12:36
DiPoint Ragoon napisał/a | A łacina? Minassos Nursos Rex. |
To chyba greka bardziej? Przynajmniej sądząc po końcówkach...
NURS - 26 Listopada 2005, 14:01
Mordownie mordoru nie leżały w łacińskim ani greckim sektorze świata. Nursus brzmi dumnie!
kruczywiatr - 26 Listopada 2005, 14:13
N`Ursus - i mamy polskie odniesienie
McJohn - 26 Listopada 2005, 16:38
A ja mam takie pytanie - czy tak jak opowiadania, przyjmujecie też publicystykę? Bo jeśli tak, to chętnie coś podeślę.:)
|
|
|