To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - e-booki, kto się na tym zna.

Adon - 7 Grudnia 2011, 11:45

Romek P. napisał/a
A ty nie jesteś debiutantem... ale gdybyś był, zadzwoń do mnie :)

Z jedną książką i paroma opowiadaniami na koncie, inaczej się określać nie ośmielę. ;P:

Romek P. - 7 Grudnia 2011, 11:49

Użyj Facebooka, Luke :-)
Witchma - 22 Grudnia 2011, 23:14

W virtualo.pl ponoć pojawiły się e-booki na kindla :)
Kai - 28 Marca 2012, 21:31

Lis Rudy napisał/a

A e-book mnie nie przekonuje. Jestem tradycjonalistą i lubię poczuć w ręku papier a w nosie zapach świeżego druku. A czytnik ? No nie da mi tego po prostu. Jednak dopuszczam w pewnych przypadkach jego użycie.

Nitj'sefni, to tak jak i ja.

Ponoś sobie "To" Kinga (wydanie jednotomowe) albo "Pod Kopułą" aż przeczytasz, codziennie, dojeżdżając autobusami, to zrozumiesz, co mam na myśli.
Jestem ZA czytnikami i ZA książkami, które można sobie poczytać w domowym zaciszu, z kotem na kolanach i kieliszkiem dobrego wina, a nawet muzyką w tle. Każdy twór ma swoje zastosowanie - tak samo jak telefon komórkowy vs stacjonarka czy inne podobne.

Lis Rudy - 28 Marca 2012, 21:42

Kai, kobieto ze świetlówką w ręku, przeca mówię że w pewnych sytuacjach jest OK-np. wyjazd z domu na czas jakiś. Wtedy oczywiście jego przewaga jest ewidentna. Trudno tachać ze sobą 20 czy 30 książek. A w dajmy na to w "kundlu" się da.
Matrim - 28 Marca 2012, 21:51

Lis Rudy napisał/a
Trudno tachać ze sobą 20 czy 30 książek.

Kilka lat temu, jak wyjeżdżałem "na roboty" do Szkocji, to połowę plecaka zajmowały ciuchy itepe, ćwiartkę - konserwy, a resztę książki (no, mniej więcej). Po trzech miesiącach pobytu wracałem doładowany kilkunastoma tytułami zakupionymi na miejscu, wśród nich sprezentowanym tomem "Europe" Normana Daviesa. Dało się :) I nawet nie zapłaciłem na nadbagaż!

Kai - 28 Marca 2012, 22:12

Ajtam, facet da radę - zawsze. Ale skoro jest możliwość poprawić sobie życie, to...
merula - 29 Marca 2012, 09:28

bo oni nie noszą na codzień damskiej torebki :wink:
hrabek - 29 Marca 2012, 09:39

Lis Rudy napisał/a
A e-book mnie nie przekonuje. Jestem tradycjonalistą i lubię poczuć w ręku papier a w nosie zapach świeżego druku. A czytnik ? No nie da mi tego po prostu. Jednak dopuszczam w pewnych przypadkach jego użycie.


Dla wszystkich takich osób mam idealne rozwiązanie: bierzecie czytnik ebooków, kupujecie dowolną gazetę codzienną (np. GW, ale może być też Dziennik czy co tam jeszcze) i wkładacie pod czytnik. W ten sposób i trzymacie w rękach papier i czujecie zapach farby.

Gustaw G.Garuga - 29 Marca 2012, 09:48

Ja lubię mieć książkę w ręku nie z powodów sentymentalnych, tylko praktycznych - w drugiej ręce mam otóż zwykle ołówek i bazgrzę ile wlezie. Potem mogę do zaznaczonych stron wrócić, przypomnieć, przemyśleć. Gazeta pod czytnikiem mi tego nie da :mrgreen: Aha, i zanim ktoś podda, że w czytnikach jest opcja dodawania komentarzy, to wyjaśnię, że książka drukowana jako obiekt trójwymiarowy jest w moim odczuciu w tej mierze wygodniejsza.
merula - 29 Marca 2012, 09:49

a czytnik to dwuwymiarowy jest, czy Ci czwarty wymiar przeszkadza, Gustawie? :wink:
inatheblue - 29 Marca 2012, 09:57

Też myślałam, jak kupiłam sobie czytnik, że będę kupować mniej książek. Nic z tego, korzystam z czytnika i czytam książki, to się absolutnie nie wyklucza. Może w wypadku kogoś, kto czyta niewiele - ale z kolei taka osoba czytnika nie kupi.

Internet jest na pewno mocnym czynnikiem redukującym, jeżeli chodzi o czasopismo z opowiadaniami, a razem z nim straty po VAT, kryzys i parę innych rzeczy, ale książki jeszcze przez jakiś czas pozostaną w takiej formie, w jakiej są.

dzejes - 29 Marca 2012, 10:01

Znajomi okindlowani twierdzą, że czytają znacznie więcej po kupnie czytnika.
merula - 29 Marca 2012, 10:04

Cytat
Znajomi okindlowani twierdzą, że czytają znacznie więcej po kupnie czytnika.


coś w tym jest.

Gustaw G.Garuga - 29 Marca 2012, 10:07

merula napisał/a
czytnik to dwuwymiarowy jest

Ekran na pewno :wink: W zeszłym roku sporo bawiłem się kindlem, w pełni uznaję jego zalety, ale książkę drukowaną wertuje się lepiej - a ja wertować lubię :)

Ziemniak - 29 Marca 2012, 10:54

Gustaw G.Garuga napisał/a
bawiłem się kindlem, w pełni uznaję jego zalety,


Ale muchę trudniej zabić :mrgreen:

Rafał - 29 Marca 2012, 10:54

Gustaw G.Garuga napisał/a
Ja lubię mieć książkę w ręku nie z powodów sentymentalnych, tylko praktycznych - w drugiej ręce mam otóż zwykle ołówek i bazgrzę ile wlezie


Gustaw G.Garuga, przypomnij w razie czego, żebym ci książek nie pożyczał :wink:

ihan - 29 Marca 2012, 11:04

Do praktyków: że czytnik różni się od ekranu komputera i można się skupić? Bo osobiście z ekranu czytać nie umiem i tak wszystko muszę drukować, jeśli chcę nad tekstem popracować. Gdybym potrafiła tak się skupić z czytnikiem, wybrałabym natychmiast, bo jako minimalista marzę o mieszkaniu z minimalną ilością sprzętów. No i najważniejsze, żeby można było korzystać z czytnika w wannie.
Witchma - 29 Marca 2012, 11:13

ihan, jeżeli chodzi o ekran, to e-papier wygląda jak... papier :D
Kruk Siwy - 29 Marca 2012, 11:15

Dla mnie różni się tym, że nie świeci. Czyli nie męczy dodatkowo wzroku. Chwilowo nie używam, choć jest w domu. Ale pewnie nadejdzie czas, gdy będę widział tylko duże literki. Wtedy i owszem będę kundlić.
Witchma - 29 Marca 2012, 11:18

Mnie kindle bardzo ułatwił pracę, już nie muszę drukować sobie oryginałów do sprawdzania. A i jakąś książkę zdarza mi się machnąć, nie wiedzieć czemu, szybciej mi to idzie z czytnika (ech, te straty ułamków sekund przy przewracaniu stron ;) ).
hrabek - 29 Marca 2012, 11:24

ihan napisał/a
Do praktyków: że czytnik różni się od ekranu komputera i można się skupić? Bo osobiście z ekranu czytać nie umiem i tak wszystko muszę drukować, jeśli chcę nad tekstem popracować. Gdybym potrafiła tak się skupić z czytnikiem, wybrałabym natychmiast, bo jako minimalista marzę o mieszkaniu z minimalną ilością sprzętów. No i najważniejsze, żeby można było korzystać z czytnika w wannie.


Czytnik nie ma podświetlania (no, zależy jaki, ale pod żadnym pozorem nie kupuj czytnika z podświetlanym ekranem LCD, bo do czytania on się nie nadaje tylko tzw. e-papier), czyli w nocy nie poczytasz, chyba że z latarka, dokładnie jak w przypadku zwykłej książki. Przez to, że nie ma podświetlenia, nie męczy ci się wzrok, dodatkowo ekran jest matowy, więc możesz czytać w pełnym świetle np. na plaży, a czyta się nawet lepiej, bo tło ekranu jest lekko szare i mniej odbija światło niż dobrej jakości papier.
Co do czytania w wannie (tyczy się to także plaży z powodu możliwości zapiaszczenia), są na eBayu za śmieszne pieniądze (ok. 20pln z przesyłką do Polski) foliowe pokrowce wodoodporne. Do wanny Kindle'a nie zabieram, boję się, że pod wpływem pary zawilgotnieje i się zapoci. W planie mam kupno tego pokrowca, ale na razie sobie nie sprawiłem. Czyta się znakomicie, trzyma się znakomicie, jedno ładowanie wystarcza na kilkaset stron książki (takiej naprawdę grubej), więc nie trzeba biegać z ładowarką i szukać gniazdka co 2 godziny.

ihan - 29 Marca 2012, 11:38

Dzięki wszystkim za uwagi czytnikowe, chyba zaryzykuję. A jak z dostępnością e-booków, bo jednak chyba wybór mniejszy niż papierzany, i to, przynajmniej na tym etapie może być ograniczenie.
piotik - 29 Marca 2012, 12:20

Sporo nowości jest wydawane jednocześnie w wersji papierowej jak i ebooki. Ale jest na rynku bardzo dużo pozycji darmowych lub za niewielką cenę 5-10 zł.
hrabek - 29 Marca 2012, 12:22

No i jest, rynek ebooków u nas dopiero raczkuje. Ciężko znaleźć utwory, które naprawdę chce się przeczytać. Ale i tak jest wystarczająco dużo wystarczająco dobrej literatury, żeby od czasu do czasu kupić czy ściągnąć ebooka (bo i darmowe się pojawiają) i uzupełnić w ten sposób kolekcję.
Lada dzień (ponoć kwiecień czyi już za momencik) powinien w Polsce otworzyć się Amazon, będzie można legalnie i lokalnie kupić nie tylko czytnik, ale (na co mam ogromną nadzieję) także sporo ebooków, bo Amazon kładzie na to ogromny nacisk, więc być może pojawią się pozycje obecnie w formie elektronicznej niedostępne.

dzejes - 29 Marca 2012, 12:38

Kindle ma jedną wadę - książek kupionych na Amazonie nie można sprzedawać. Dla nas to bardzo duże utrudnienie, kupuję dużo i dużo sprzedaję dalej, a w tym wypadku będę zmuszony kupować książkę w cenie nówki bez możliwości odzyskania części zapłaconych pieniędzy, jeśli zadecyduję, że nie mam ochoty jej zatrzymać.
Gustaw G.Garuga - 29 Marca 2012, 13:16

Kto nie skacze, ten... ;P:
dzejes - 29 Marca 2012, 13:40

...nie skacze?

Nie załapałem :|

Gustaw G.Garuga - 29 Marca 2012, 13:51

"Kto nie skacze, ten za ACTA!" Był sobie taki sloganik antykontroloonlajnkontentowy, widać przeszedł bez echa.
hrabek - 29 Marca 2012, 13:59

A inne ebooki możesz sprzedawać? Wątpię. Podejrzewam, że zależnie od sklepu, ale jak raz ebooka kupisz, to po zalogowaniu się na swoje konto sklepu będziesz miał do niego zawsze dostęp. Coś jak z aplikacjami na telefon - ściągasz je na swoje konto, a nie na konkretny aparat, więc nawet jak zmienisz czytnik, to książki za tobą pójdą. Minus taki, że nie odsprzedasz.
Dlatego czekam aż ebooki potanieją odpowiednio, żeby zrekompensować niemożność odsprzedaży, bo teraz rzeczywiście, jak mam dopłacić 5 czy nawet 10zł za książkę papierową, to wolę dopłacić, wiedząc, że w razie czego mogę ją po przeczytaniu sprzedać za 2x więcej niż dopłaciłem.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group