Powrót z gwiazd - Dzieci - wychowanie
Martva - 30 Kwietnia 2008, 10:05
Cytat | Jakie piękne stowarzyszenie umarłych poetów się zrobiło Sami prześladowani nonkomformiści. |
Ja tam niekoniecznie byłam nonkonformistką. Potrzebowałam akceptacji rówieśników, ale jakoś mi nie wychodziło. Ale chodziłam w dzwonach, słuchałam Beatlesów i czytałam książki, i to im strasznie przeszkadzało...
dzejes napisał/a | Fatalne jest natomiast zachowanie rodziców, którzy dają dzieciom piękną lekcję życia - jak się coś spieprzy, to mamusia i tatuś pomogą. |
I potem wyślą na narty do Włoch.
dzejes napisał/a | Z drugiej strony nie wiem czy wydalenie ze szkoły nie jest zbyt surową karą za coś, co jest tak naprawdę normą |
No to trzeba zmienić te normy. I co innego prywatna rozmowa paru kolegów, a co innego wylewanie kubłów pomyj na forum publicznym. Niech się chłopaki uczą że się trzeba w język czasem ugryźć.
dzejes napisał/a | I to mają być uczniowie renomowanego liceum? |
Przerażające...
Rafał - 30 Kwietnia 2008, 10:39
Pierniczycie jak stare zgredy, co zapomniał wół jak cielęciem był?
Szkoła to zawsze była dżungla z prawem pięści, nikt się nie bił na przerwach? W tym momencie Pilipiuk mi się przypomniał, pewnie mógłby coś dorzucić, za to w całej komentowanej informacji na pochwałę zasługuje szkoła - za reakcję.
A rodziców tych gnojków należałoby pociągnąć po kieszeni, tak po 100 tys na domy dziecka. I bezwzględnie wywalić ich ze szkoły!
hrabek - 30 Kwietnia 2008, 10:41
rodzice tej dziewczyny zawsze moga wytoczyc proces cywilny. A pewnie i ona sama moze.
Rafał - 30 Kwietnia 2008, 10:51
Otóż to, otóż to, jakaś organizacja powinna im pomóc to zorganizować. Choćby tylko dla przykładu.
Easy - 30 Kwietnia 2008, 16:08
http://www.dziennik.pl/wy...tki_o_seks.html
Szkoła uczy, szkoła bawi...
Fearfol - 30 Kwietnia 2008, 16:15
raczej to nie jest zabawne tylko żałosne ze strony tej katechetki.
Adashi - 1 Maj 2008, 13:26
Sosnechristo napisał/a | Tylko co przemówi do takich ludzi? |
No jak to co? Urwanie lusterka od samochodu/motoru/roweru/hulajnogi nauczy ich moresu, niezawodnie
ihan - 1 Maj 2008, 19:46
Lepiej by przemówiło oderwanie samochodu od lusterka. Od takiego wyczynu to by dopiero kopary opadły.
Obawiam się, że konieczne by były szersze działania, począwszy od rodziców, bo pewnie rodzice w podobnym tonie wypowiadają się o innych ludziach, zresztą nie wyczytałam by rodzice byli zszokowani poziomem wypowiedzi.
Fidel-F2 - 1 Maj 2008, 20:08
ja rodzicow rozumiem, sam na ich miejscu walczyłbym żeby dziecku się upiekło
natomiast wewnątrzrodzinnie ukarałbym *beep* bardzo dotkliwie chociaz mam nadzieje, że będe takim ojcem, że do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie
ihan - 1 Maj 2008, 21:28
Jednak jest pewna różnica między postawą: "moje dziecko źle postąpiło, przepraszam, sam rozwiążę tę sprawę" a postępowaniem rodziców opisanych w artykule.
Fidel-F2 - 1 Maj 2008, 21:42
ihan, IMO, czepić się można metod ale nie mechanizmu
z drugiej strony, nie bardzo bym wnikał jak oni tam "sami rozwiążą sprawę" bo to zbyt złożona kwestia jest
zasadniczo, w tej sytuacji, szkoła powinna zareagowac stosownie, no i sąd jesli do niego to dotrze
oczywiście nie miał bym nic przeciwko wyprostowaniu gnojkom priorytetów odrobiną buta
Martva - 5 Maj 2008, 12:56
Wysłanie delikwenta na zagraniczną wycieczkę na narty nie jest dla mnie wewnętrznym rozwiązaniem sprawy. Wątpię żeby mu chociaż kieszonkowe obcięli.
Fidel-F2 - 5 Maj 2008, 20:20
Martva, ale to jest niesprawdzalne (chyba, że publicznie pokażą ślady chłosty) i niewarte dyskusji. Wysłali go pewnie nie w nagrode tylko by go trzymać z daleka aż sprawa przycichnie. I nie chce dalej wnikac bo trzeba by elaborat pisać.
Fearfol - 6 Maj 2008, 11:46
Ja sam jestem w II klasie L.O , dokładnie taki sam wiek jak oni. I z mojego punktu widzenia, wygląda to trochę inaczej. Uważam że prawda i odpowiedzialność leży po środku.
Ta dziewczyna Maria, też trochę przegięła pałę, jeżeli jestem nowy w klasie to próbuje się integrować a nie stawiać mur. Pierwsze co bym zrobił po przyjściu do nowej klasy to zaprosiłbym wszystkich na piwo( to taki rodzaj okupienia się ). Klientom z jej klasy nie podobał się ton jej wypowiedzi i w ogóle to co mówiła ( coś tam było że my w MyP to mieliśmy więcej) i ja tu też bym ją wyśmiał, skoro chce więcej to niech idzie do tej klasy, dlaczego wszyscy mają się przystosowywać do jej poziomu. ( no chyba że chcą). Bo ogólnie bardzo denerwujące jest zachowanie gdy człowiek uważa że mu nie zależy, zamyka się, nonszalancja wobec całej klasy ( coś tam było też że ten przyznaję ten dawid jest ode mnie lepszy w j.polskim) - i to nie jest wywyższanie się? (przypuszczam) że uważała klasę za matołów i nie gadała za bardzo z nimi ( bo to nie jej poziom). Co do czepiania się wyglądu , tutaj chłopaki "najechali" na to , na co najłatwiej, za mały zasób słów żeby obsmarować charakter to trzeba się czepiać wyglądu. Bo znów sięgając do przeszłości , sam też należałem do grupy 3mającej władze w gym. I co ciekawe najbardziej wqrwialo gdy ktoś ma zryty charakter i na siłę próbuje sobie znaleźć we mnie kolegę, nie obchodził nas wygląd bo on nie był tak ważny.Do tej pory unikam klientki która po prostu ma strasznie zryty charakter, (np: nie tańczę z nią , jak mnie po prosi to odmawiam itd. )od razu nie spodobała mi się w wypowiedziach gdy zamiast kryć klasę to jeszcze ją oskarżała.
teraz w L.O nie jestem przykładem subkulturwowca, swoją muzykę słucham w domu albo w słuchawkach, na wycieczkach w wspólnym odbiorniku leci coś śmiesznego, albo coś co wszyscy znają. Nikt nie narzucą się ze swoja indywidualnością. Powód do drwin to właśnie takie zamykanie się w swoim świecie, ja to np; pojechałem na pidżamę porno, teraz wybieram się na Fokusa z Paktofoniki do posen, później mam w planach jarocin i sunrise. Chciałbym tym udowodnić że jestem otwarty na ludzi, i nie zamykam się w "czterech ścianach " swojej muzyki.
aha i skoro ona jest taka ynteligenta to czemu im nie wybaczyła ? ja nie wiem ale swoim małym rozumkiem to pojmuję zasadę " że głupszym się ustępuje", oczywiście do pewnych granic. Ja to też musiałem kilka razy dać kolesią w mordę żeby ugruntować swoją pozycję w klasie, sam przy tym dostałem baty ale to buduje respekt.
dalambert - 6 Maj 2008, 12:04
Fearfol napisał/a | aha i skoro ona jest taka ynteligenta to czemu im nie wybaczyła ? |
a zjakiej to paki yntelygencja ma być zobowiązana do wybaczanie chamom i głupkom
Chamstwu należy sie przeciwstawiac siłą i godnością osobistą
Martva - 6 Maj 2008, 12:35
Fearfol, powiedz że żartujesz...
Żeby nie było: ja rozumiem irytację reszty klasy, ze przyszła nowa i się panoszy. Natomiast taka irytacja absolutnie nie usprawiedliwia pisania o kimś, że zacytuję:
Cytat | jest jedną z najbardziej zje*anych osób, jakie znam |
Cytat | Jak widzę Marysię, zbiera mi się na bełta i to solidnego. Ma nawet chłopaka, który chyba w łóżku postępuje z nią według procedury »flaga na ryj i za Polskę |
Cytat | Powinna ciągnąć druty za jałmużnę na Kaszubach, a nie chodzić do »Trójki « |
Jak kogoś nie lubię, to go ignoruję. I już. Nie muszę o nim chamsko pisać na forum publicznym, prawda?
Uważam się za osobę inteligentną, ale czegoś takiego bym nie wybaczyła. Nigdy.
Ty byś wybaczył? Jakby ktoś coś takiego napisał o Tobie? Albo Twojej dziewczynie?
Fearfol - 6 Maj 2008, 15:26
Co do języka ich wypowiedzi to się absolutnie z tobą zgadzam, poziom żenująco niski. Ale nie wiem czy zauważyliście pewną bardzo złą tendencję, otóż przekleństwa i bluzgi strasznie spowszedniały, i ich poziom "mocy" się drastycznie obniża. Np kiedyś jak powiedziałem na brata że jest głupi to była afera, rodzice zabraniali, w szkole również (podstawówka) dzieci nie znały słów na negatywne określenie kogoś lub czegoś. Używało się : jesteś zły, nie dobry , w skrajnych przypadkach jesteś głupi jak but/osioł. A teraz? już w podstawówce karzeł co nie odrósł od ziemi wyzywa cię od h.. , k.. i wymyśla najróżniejsze porównania co było kiedyś nie do pomyślenia. Uważam, że agresja która zawsze była obecna w społeczeństwie ewoluowała z przemocy fizycznej ( bójek, kiedyś już za byle co skakaliśmy sobie do gardeł) do przemocy "słownej" , czyli wymyślanie coraz bardziej wulgarnych odzywek.
tak więc ich intencje usprawiedliwiam( w części) , natomiast języka nie.
Martva napisał/a |
Uważam się za osobę inteligentną, ale czegoś takiego bym nie wybaczyła. Nigdy.
Ty byś wybaczył? Jakby ktoś coś takiego napisał o Tobie? Albo Twojej dziewczynie? |
ja bym się nie bawił i dał w mordę, najwyżej bym przegrał. Ona natomiast jest dziewczyną więc skoro jest w radiowęźle niech najeżdża klientów przez radio, (w necie znajdzie najróżniejsze określenia), obgaduje za plecami.
Martva - 6 Maj 2008, 15:34
A ja bym na jej miejscu naciskała na wywalenie ich ze szkoły. Za poziom między innymi, uważam gości za niegodnych dobrego LO. Uczniowie dobrego LO nie powinni się zachowywać jak dzieci z rynsztoka. Obgadywanie za plecami to jest właśnie taktyka miernych gnojków, co inaczej podskoczyć nie mają odwagi.
Niepokoi mnie postawa że jest sama sobie winna. Bo rzeczywiście, postawiła się, nie pozwala się gnoić, nie położyła uszu po sobie - a gdyby miała słabszy charakter i zrobiła sobie krzywdę, to byłaby 'biednym nieszczęsnym dzieckiem' i ofiarą przemocy szkolnej.
Fearfol - 6 Maj 2008, 15:59
wywalenie ze szkoły no nie wiem , to najprostsza droga do rynsztoku, bo co on powie w nowej szkole ? "HA, wywalili mnie , bo taka k. naskarżyła że ją obsmarowałem na żal.pl"
I gościu się deprawuje , nie chce mu się dbać o oceny i stosunki z innymi uczniami.
Ja na miejscu dyrka to skazałbym na przymusową współpracę z tą dziewczyną, prace grupowe , zajęcia wychowawcze i przedmiotowe, po to żeby nauczyli się żyć z osobami który nienawidzą.
Rafał - 6 Maj 2008, 16:32
A co mnie obchodzi, że jakiś ch.. niemyty dalej się deprawuje i stoczy się do rynsztoku i tak mu tam niedaleko, mnie obchodzi, aby moje dziecko, które chodzi do tej szkoły było bezpieczne.
ihan - 6 Maj 2008, 16:34
Fearfol napisał/a | Ja na miejscu dyrka to skazałbym na przymusową współpracę z tą dziewczyną, prace grupowe , zajęcia wychowawcze i przedmiotowe, po to żeby nauczyli się żyć z osobami który nienawidzą. |
przepraszam a czemu ta dziewczyna winna? Ja na jej miejscu nie życzyłabym sobie przebywać w towarzystwie takiego osobnika i nie wiem dlaczego ktoś miałby mnie zmuszać.
Anonymous - 6 Maj 2008, 16:57
Martva napisał/a | A ja bym na jej miejscu naciskała na wywalenie ich ze szkoły. |
Obawiam się, że należałoby powywalać pi razy oko jedną trzecią (tak optymistycznie licząc) wszystkich uczniów ze wszystkich szkół. Ten przypadek nagłośniono, ale takie zachowania są nagminne, coś w tym, co napisał Fearfol o słownej agresji, zdecydowanie jest. W tym roku uczeń z mojej klasy dostawał smsy o obrzydliwej treści (twoja matka to... itd. słownictwo na poziomie gorszym, niż cytowane w artykule, pogróżki) i okazało się, że były one wysyłane przez dziewięciolatka. Nie doszłam, dlaczego je wysyłał, nie jest uczniem szkoły, w której pracuję, ale z relacji rodziców wynika, że z głupoty i dla zabawy.
To jest poważny problem, skala jest ogromna, bynajmniej nie chodzi mi o to, że powinno ujść chlopakom z artykułu na sucho - ale co robić, wywalać wszystkich takich? Tzn. przenosić do innych szkół? W podstawówce to się nie sprawdzi, jest rejonizacja i właściwie guzik można, jesli rodzice nie wyrażą zgody. A większość z nich zachowuje się tak, jak rodzice tych chłopaków (chociaż ten dziewięciolatek dostał podobno lanie, matka przyprowadziła go do rodziców poszkodowanego i afera była).
Jako nauczyciel po prostu nie wiem, jak skutecznie z tym zjawiskiem walczyć. Tłumaczyć można w nieskończoność, kazda szkoła ma program przeciwdzialania agresji i powiem, że przynajmniej u nas nacisk na ów program jest mocny, rozmawia się z rodzicami, są i kary rozmaite, a jak przyjdzie co do czego, to i tak najskuteczniejszym argumentem w sporze jest "twoja matka to..., a ty...". Może macie jakieś pomysły?
Fearfol - 6 Maj 2008, 16:58
"To mogła się Maryśka chociaż zbliżyć do Adama, syna rolnika, takiego samego odludka klasowego jak ona. A ona nie. Nie zabiega o akceptację, nie rozmawia z nikim z klasy na przerwach, znika ze swoich chłopakiem albo znajomymi z innych klas. Ubiera się na czarno, nosi glany, słucha progresywnego metalu i rocka, śpiewa we własnym zespole rockowym Defibrylator, maluje obrazy i chce zostać artystką, dostaje się do finału olimpiady z języka polskiego, zwycięża w konkursach plastycznych, prowadzi szkolne radio."
pogrubione - to jest właśnie jej problem , bo od czego jest klasa ? czy to zbiór indywidualności ? każdy sobie rzepkę skrobie ? Ona ma ich najnormalniej w *beep*, powinna nauczyć się zauważać ludzi z innymi poglądami z innym sposobem myślenia. Boję się że mnie nie zrozumiecie ale choć próbuję.
Martva - 6 Maj 2008, 17:22
Fearfol napisał/a | Ja na miejscu dyrka to skazałbym na przymusową współpracę z tą dziewczyną, prace grupowe , zajęcia wychowawcze i przedmiotowe, po to żeby nauczyli się żyć z osobami który nienawidzą. |
Wiesz, kiedyś wychowawczyni posadziła koło mnie jednego, hmmm, niegrzecznego ucznia. Do dziś nie wiem czym jej zaszkodziłam, że mnie tak ukarała, bo przez resztę semestru przeżywałam koszmar.
Miria napisał/a | Ten przypadek nagłośniono, ale takie zachowania są nagminne, |
No to nagłośniono, gdyby ich wywalili to może niektórym dałoby to do myślenia. A tak inni dostali jasny i prosty komunikat, że można gnoić innych i nie ponosić żadnych konsekwencji. Boję się ze niedługo będzie następna taka sprawa, a jeśli trafia na kogoś słabszego psychicznie, to może się skończyć tragicznie.
Fearfol napisał/a | Nie zabiega o akceptację, nie rozmawia z nikim z klasy na przerwach, znika ze swoich chłopakiem albo znajomymi z innych klas |
No, jakby to powiedzieć. Straszne. Ma swoje życie, swój styl. Gryzie kogoś? Bije? Wyzywa?
Nie każdy musi być konformistą. Może ona po prostu nie ma wspólnych zainteresować i tematów z tymi ludźmi, to co, ma udawać że ma? Podlizywać się, żeby się przypodobać?
Ludzie są różni.
Fearfol napisał/a | Ona ma ich najnormalniej w *beep*, powinna nauczyć się zauważać ludzi z innymi poglądami z innym sposobem myślenia |
Chwila moment, a dlaczego ONA powinna się nauczyć zauważać ludzi z innymi poglądami i z innym sposobem myślenia, a reszta jej klasy nie? Dlaczego tylko ona ma akceptować ich, a oni nie mogą zaakceptować jej?
Ja naprawdę nie widzę problemu, jeśli ktoś mnie olewa, to ja jego też olewam. Koniec, kropka. Wszyscy są zadowoleni.
dzejes - 6 Maj 2008, 19:00
Martva napisał/a | .
Chwila moment, a dlaczego ONA powinna się nauczyć zauważać ludzi z innymi poglądami i z innym sposobem myślenia, a reszta jej klasy nie? Dlaczego tylko ona ma akceptować ich, a oni nie mogą zaakceptować jej?
|
Podstawową rolą szkoły jest socjalizacja, nabycie umiejętności społecznych. Życie w grupie, nie zawsze takiej, jaką byśmy sobie wymarzyli, współpraca z ludźmi, których nie zawsze mamy ochotę oglądać.
I jeszcze mała uwaga - to rozmowa o zjawisku, wstawianie co drugie zdanie "A bo ja miałam/miałem..." jest jałowe.
jewgienij - 6 Maj 2008, 19:15
Martva napisał/a | Wiesz, kiedyś wychowawczyni posadziła koło mnie jednego, hmmm, niegrzecznego ucznia. Do dziś nie wiem czym jej zaszkodziłam, że mnie tak ukarała, bo przez resztę semestru przeżywałam koszmar. |
Cholera, poruszyłaś moje sumienie. Sam byłem takim uczniem, którego dosadzano do dziewczyn w naiwnej wierze, że się uspokoi Nawet nie sądziłem, że można o tym tak długo pamiętać. Bo ja sam mało raczej pamiętam z czasów szkolnych.
Co do roli szkoły, to dzejes ma rację. Ma uczyć życia w stadzie.
ihan - 6 Maj 2008, 19:17
Znam ludzi twierdzących, że szkoła służy hodowli osób pozbawionych osobowości i wyrównaniu wszystkich do jednego worka. A jednak istnieją szkoły integracyjne, w których dzieci mają się oswoić z innością i zrozumieć, że świat nie jest czarno-biały a ludzie są różni. Socjalizacja, w porządku, ale zdefiniujmy co to jest, i co według przytoczonej przez Fearfola opinii strasznego zrobiła? Znikała na przerwach, miała swoich znajomych? No ja was przepraszam, ale to nie dzieci w przedszkolu tylko prawie dorośli ludzie. Żyła w grupie, pewnie współpracowała na lekcjach, bo w dobrej szkole na tym powinna polegać część zajęć, jeśli nie, rola nauczyciela by reagować.
Anonymous - 6 Maj 2008, 19:32
ihan napisał/a | Żyła w grupie, pewnie współpracowała na lekcjach, bo w dobrej szkole na tym powinna polegać część zajęć, jeśli nie, rola nauczyciela by reagować. |
Powiedz mi, jak reagować, żeby naprawdę rozwiązać problem, a nie tylko go ukryć. Dziewczyna niewątpliwie jest indywidualistką i socjalizować się nie miała najmniejszej ochoty. Stawiała raczej na rywalizację, niż współpracę. To źle, czy dobrze? Należy kogoś uspołeczniac za wszelką cenę, czy nie? Jeśli tak, to jak to zrobić, żeby nie wyrządzić krzywdy?
Fidel-F2 - 6 Maj 2008, 19:38
Miria napisał/a | Jako nauczyciel po prostu nie wiem, jak skutecznie z tym zjawiskiem walczyć. Tłumaczyć można w nieskończoność, kazda szkoła ma program przeciwdzialania agresji i powiem, że przynajmniej u nas nacisk na ów program jest mocny, rozmawia się z rodzicami, są i kary rozmaite, a jak przyjdzie co do czego, to i tak najskuteczniejszym argumentem w sporze jest twoja matka to..., a ty.... Może macie jakieś pomysły? | niewiele możesz zrobić, spoleczeństwo zmierza sobie w kierunku w jakim zmierza, wychowanie większości rodziców kojarzy się z tym, żeby dzieciak na obiad miał mielonego, a z odwdzięki, ma wstydu nie robić, dwój nie przynosić ze szkoły, dobrze też, żeby policja się nim nie interesowała. I to w zasadzie wszystko. Cóż szkoła, choćby najlepsza lecz obdarta z jakiegokolwiek autorytetu moze uczynić?
dzejes - 6 Maj 2008, 19:40
ihan napisał/a | Znam ludzi twierdzących, że szkoła służy hodowli osób pozbawionych osobowości i wyrównaniu wszystkich do jednego worka. A jednak istnieją szkoły integracyjne, w których dzieci mają się oswoić z innością i zrozumieć, że świat nie jest czarno-biały a ludzie są różni.
|
Widzisz gdzieś sprzeczność? Obie wersje to socjalizacja, czyli nabywanie umiejętności życia w społeczeństwie, uczenia się norm w nim obowiązujących.
ihan napisał/a |
Socjalizacja, w porządku, ale zdefiniujmy co to jest, i co według przytoczonej przez Fearfola opinii strasznego zrobiła? Znikała na przerwach, miała swoich znajomych? No ja was przepraszam, ale to nie dzieci w przedszkolu tylko prawie dorośli ludzie. Żyła w grupie, pewnie współpracowała na lekcjach, bo w dobrej szkole na tym powinna polegać część zajęć, jeśli nie, rola nauczyciela by reagować. |
Jak reagować? Mitologizujesz szkołę i nauczyciela. Sama zauważasz, że to prawie dorośli ludzie - ona też. Wiedziała chyba, że zmieniając klasę może mieć pod górkę. Chyba zresztą sama mówiła, że "ci z IIB uważali nas za lepszych..." - więc jako prawie dorosła osoba powinna wziąć za siebie odpowiedzialność.
|
|
|