To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

Martva - 25 Kwietnia 2010, 14:40

Może i nie grzeszy inteligencją, ale ten ogon rekompensuje wszystko.
Lynx - 25 Kwietnia 2010, 15:00

shenra, jest obłędnie cynamonowa ;)
ketyow - 25 Kwietnia 2010, 15:09

Martva napisał/a
Może i nie grzeszy inteligencją, ale ten ogon rekompensuje wszystko.


Martva, dokładnie, widzę w nim piękny szalik :mrgreen: ;P:

shenra - 25 Kwietnia 2010, 15:14

Martva napisał/a
Może i nie grzeszy inteligencją, ale ten ogon rekompensuje wszystko.
No szkoda, że nie wyłączy tej syreny alarmowej, która się w kocie odzywa na mój widok i jest w dziwny sposób połączona ze skórczem żołądka( kociego naturalnie) :mrgreen:
Zgaga - 25 Kwietnia 2010, 15:22

shenra, takie kalumnie na własnego kota?
shenra - 25 Kwietnia 2010, 15:28

Zgaga, 8) :twisted: 8) ;P:
Kai - 25 Kwietnia 2010, 15:48

shenra, coś przesłodkiego :)
shenra - 25 Kwietnia 2010, 16:10

To jeszcze taka reflekszyn sprzed chwili.

A siódmego dnia kota musiała odpocząć. :mrgreen:



:wink: Tylko, żeby nikt nie widział.



Automat drapiący.



No i tak ma wyglądać niedziela.


Martva - 25 Kwietnia 2010, 21:02

Nadal jestem pod wrażeniem ogona ;)

A moja kota miała mieć dziś zastrzyk. Siostra nawaliła, więc zastrzyk został na mojej głowie - bardzo się starałam wymieszać zawiesinę, odstukać powietrze i je wypuścić tak żeby cos w tej strzykawce zostało - potem złapałam kotę, wkłułam się, kota się szarpnęła, więc wkłułam się jeszcze raz, więc kota szarpnęła się tym razem skutecznie i zaczął się cyrk - ona biegła ze strzykawą wystającą z pleców, a ja za nią. Schowała się pod łóżko i za którymś razem przemieściła się tak, że zupełnie jej nie było jak wyciągnąć, za to dało się złapać za fałd skóry i wcisnąć tłoczek do końca. Kolejny kwadrans zajęło mi wywabianie kota spod łóżka, dopiero tabletką witaminową z drożdżami się dała przebłagać. Na sierści nie było śladów zawiesiny, więc wnioskuję że wszystko weszło. Siostra mnie jeszcze zeschizowała pytaniem czy to się mogło zapowietrzyć, ale mam nadzieję że nie mogło.

Ciekawe co się stanie jutro.

ilcattivo13 - 25 Kwietnia 2010, 21:08

strasznie mnie kusi, żeby odpowiedzieć "Jutro, to będzie kocie futro" :mrgreen: Ale tego nie napiszę, bo jestem dziś grzeczny do boolu :wink:

Za to muszę sobie zapamiętać, żeby nigdy nie pozwolić Ci robić mi zastrzyków ;P:

Martva - 25 Kwietnia 2010, 21:12

Ale robiłam zastrzyki ludziom, tylko z innego preparatu, elegancka króciutka igiełka, cieniutka i w ogóle, podobno nie było czuć; a ta naprawdę była gruba, nie dziwię się zwierzakowi :/
ilcattivo13 - 25 Kwietnia 2010, 21:18

a ci inni ludzie... czym ich spod łóżka wywabiałaś? :mrgreen:

a na serio - już dawno nie musiałem robić żadnemu kotu robić zastrzyku i wolałbym żeby tak pozostało. A jak pomyślę, że musiałbym zrobić zastrzyk dla Gruchy, który panicznie boi się jakichkolwiek zabiegów, z wcieraniem płynu "odkleszczowo-odpchłowego" włącznie, to aż mi się słabo robi.
Pewnie musiałbym go najpierw młotkiem znieczulić :wink:

shenra - 25 Kwietnia 2010, 21:26

Martva zmodyfikowany "OGON" specjalnie dla Ciebie.


Agi - 25 Kwietnia 2010, 21:27

Tu wygląda niemal jak wiewiórka :D
shenra - 25 Kwietnia 2010, 21:29

Duża wiewiórka, żeby nie powiedzieć zmutowana wiewiórka :mrgreen:
Martva - 25 Kwietnia 2010, 21:33

Cudo!
ilcattivo13 - 25 Kwietnia 2010, 21:36

prawdziwa piękność, ale ja bym jej nie chciał wyczesywać sierści...
shenra - 25 Kwietnia 2010, 21:39

ilcattivo13, wcale nie jest tak źle. Nie kołtuni się aż tak, jak podejrzewaliśmy. Poza tym ona uwielbia się czesać :mrgreen: Szczególnie po brzuchu. Pozycje, które wtedy wyczynia są bezcenne.
ilcattivo13 - 25 Kwietnia 2010, 21:42

a ona była trzebiona, czy nie?
shenra - 25 Kwietnia 2010, 21:59

Nie. :wink:
ilcattivo13 - 25 Kwietnia 2010, 22:07

to pewnie dlatego daje się głaskać i czesać na brzuchu. Choć może kotki są bardziej ufne niż koty. Bo po farinellizacji, Grucha daje się tylko dotykać na głowie, karku i szyi. Próby głaskania innych miejsc kończą się głośnym "płaczem" i/lub podrapaniem/ugryzieniem.
shenra - 25 Kwietnia 2010, 22:08

No nie wiem, nie zawsze to ma wpływ. Brzuszek to już raczej ufność do ręki.
Chal-Chenet - 25 Kwietnia 2010, 22:09

Zrobiłem ostatnio zdjęcie mojemu kotu.

ilcattivo13 - 25 Kwietnia 2010, 22:10

co on taki "szatańsko-zabunkrowany"? :)
shenra - 25 Kwietnia 2010, 22:11

Chal-Chenet, weź Odiego skrobnij za uchem ode mnie. I daj mu jeść, to się tak gapić nie będzie. :mrgreen:
Godzilla - 25 Kwietnia 2010, 22:19

Moje dziecko zrobiło ostatnio odkrycie, że kocia sierść fajnie się filcuje. Zrobił z wyczesanego futra dwie poduszeczki, tak 2x2 cm :mrgreen: Jak dojdzie do wprawy, może będzie jakieś kwiatki czy kolczyki filcował? ;P:
Chal-Chenet - 25 Kwietnia 2010, 22:24

ilcattivo, uczy się moich zachowań. :D
shenra, już dostał, na dzisiaj starczy, bo przytyje. :) I skrobnięty też został. ;)

ketyow - 26 Kwietnia 2010, 00:08

Chal-Chenet, tej szafce brakuje tylko drzwiczek na klucz, i naprawdę, dla kota miejsce jak znalazł :mrgreen:
Agi - 26 Kwietnia 2010, 07:25

Jadąc dziś do pracy musiałam w pewnym momencie dość gwałtownie hamować, bo
takie cudo wędrowało sobie spokojnie w poprzek szosy:

Akurat wyjechałam zza zakrętu w lesie. Wrażenie było spore.
Ostatnio przybyło u nas bażantów, ale nie przypuszczałam, że aż tak nie wykazują obawy.

ketyow - 26 Kwietnia 2010, 09:29

Mmmm... ej, to nie temat o jedzeniu! ;P:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group