To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Fidel-F2 - 24 Lutego 2008, 10:05

brzmi fajnie, mam plan przetestować
Iwan - 24 Lutego 2008, 22:19

joe_cool napisał/a
pęczek pietruszki (taki spory i jeden na pierś/osobę)
pęczek koperku (j.w.)


no to już zdecydowanie nie dla mnie potrawa :?

joe_cool - 24 Lutego 2008, 23:40

naprawdę dobra to nam ta pierś wyszła dopiero za 3 czy 4 razem - trzeba trochę poeksperymentować z czasem pieczenia.
Martva - 27 Lutego 2008, 12:55

Mam ochotę na placki ziemniaczane, ale nie chce mi się ich robić. Buuu.
Chyba się skończy na zupie cebulowej i wczorajszym makaronie z sosem ze słoika.

ilcattivo13 - 27 Lutego 2008, 12:59

grzanka y cebulanka?

Mnie zaczęła smakować zupa z pokrzyw. Ma tyle żelaza, że aż ciężko łyżkę podnosić...

Martva - 27 Lutego 2008, 13:01

Ale o pokrzywy o tej porze roku ciężko trochę.
Rafał - 27 Lutego 2008, 13:08

Ja mogę kłącze pokrzywy odkopać spod muru. Chcesz, to wyślę ci mailem :wink:
dareko - 27 Lutego 2008, 13:29

Martva, poczekaj na mrozy i wtedy popros :)
Martva - 27 Lutego 2008, 13:52

Rafał, kłącza pokrzywy to też gdzieś w ogrodzie mam, zapewne, ale kłącza to sie chyba nie nadają na zupę?

dareko, nie muszę czekać do grudnia, mam własne ;)

Nie chciało mi się robić Cebulanki Y Grzanki, bo odkryłam że została pomidorowa z wczoraj :)

Rafał - 27 Lutego 2008, 13:57

Nic mi o tym nie wiadomo, ale możliwe, że łykowate za bardzo :wink:
Wczoraj za to zrobiłem brokułowo-pieczarkowe penne. 6 cebul rozsiekanych na oleju dusić, zasypać 30 dkg malutkich pieczarek, cukinia w kostke i opakowanie brokuł. Na koniec 4 ząbki czosnku w plasterkach i kubek śmietany. Penne jak to penne. Wszyscy zjedli i nawet psu zmakowało ;P:
Niestety nie miałem zadnego sensownego sera pod ręką :?

Martva - 27 Lutego 2008, 14:24

Rafał napisał/a
i opakowanie brokuł.


Brokułów, błagam :)

Brokuły z sosem orzechowym, hmmm, nie jadłam jakieś pół roku...

Rafał - 27 Lutego 2008, 14:31

No dobra, niech będzie brokułów. Ale brokuł jest smaczniejszy niż brokuła ;P:
Martva - 27 Lutego 2008, 14:39

Brokuł na pewno jest smaczniejszy, brokuła mi się kojarzy z pakułą ;P:
dalambert - 27 Lutego 2008, 14:56

Wracajac na ziemie
goloneczki trzy juz się peklują / saletra, cukier sól pieprz i odrobina czosnku/
w sobote kolo poludnia zostaną godnie obgotowane z wloszczysną zielem angielskim . liściem laurowym / jakaś godzinka/
nastepnie w szklanym zapiekaczu zostaną umieszczone na ruszcie ze skórką w kratkę zakrojoną, nad utartymi / marchewką , selerem i pietruszka/ podlane piwem i zapieczone do chrupkości !
Do tego Łacka Śliwowica i TO JEST TO :lol:

Kruk Siwy - 27 Lutego 2008, 15:02

Czy to będzie robione tam gdzie Ty wiesz a ja się domyślam?
Obżartuchu?

No i czy dzisiaj Pucek uraczy nas chlebkiem zacnym?

dalambert - 27 Lutego 2008, 15:06

Kruk Siwy,
ad 1 Tak
ad 2 / makaron z sosem pomodorowym z dużą ilością zacnej wędlinki przewiduję + oliwki zielone / pyszne słój zacny/ do tego co Ty wiesz, a ja rozumiem :!: Hej :D

Godzilla - 27 Lutego 2008, 15:35

Saletra? Skąd ty bierzesz saletrę?

Właśnie studzi się eksperyment kuchenny, słodkie ziemniaki pieczone z cebulą i porami. Się zobaczy, czy jadalne. Podkusiło mnie żeby kupić te ziemniaki, chciałam zobaczyć, co z tego można zrobić.

dalambert - 27 Lutego 2008, 15:48

Godzilla,
ul. Miedzyborska w Warszawie sklep ogólno jedzonkowy mają, bedziesz na SKOFie to Ci przyniosę jak chcesz hej - M
Ps -"sodkie ziemniaki" czyli topinabur'ki skąd Ty je bierzesz ?

Ramzes - 27 Lutego 2008, 15:57

Narobiliście mi smaku. A ja muszę się obejść pizzą przez telefon :(
Godzilla - 27 Lutego 2008, 16:14

Słodkie ziemniaki występują u "Piotra i Pawła", akurat mam blisko do tego sklepu. Ale próbuję i chyba to nie mój typ. Wolę zwykłe ziemniaki.

A ze SKOFą się zobaczy, piątek to dla mnie ciężki dzień, trudno będzie :| . Dzięki za dobre chęci

Kruk Siwy - 27 Lutego 2008, 16:24

Godzilla, generalnie zawsze możemy utworzyć łańcuszek dobrej woli. Odwiedzam dalamberta co tydzień (obiady środowe) a pracuję w środmieściu śródmieścia. Mogę podrzucić jakby co.
Godzilla - 27 Lutego 2008, 16:57

Dzięki! :D
Martva - 27 Lutego 2008, 17:11

dalambert napisał/a
Ps -sodkie ziemniaki czyli topinabur'ki skąd Ty je bierzesz ?


Słodkie ziemniaki nie maja nic wspólnego z topinamburem, topinambur to słonecznik bulwiasty (Helianthus tuberosus), a słodkie ziemniaki to pataty/bataty. No dobra, poza bulwatowością i słodkością, ale to zupełnie inne rośliny i nawet niespokrewnione.
dalambert, topinambura należy znaleźć (sporo go rośnie półdziko, tak wygląda, nie mylić z rudbekią), wykopać, posadzić w ogrodzie i poczekać :)

corpse bride - 27 Lutego 2008, 17:32

ja lubiem topinambur! smakuje jak owoc słonecznika by smakował, gdyby słonecznik miał owoc. do tego ma posmak przygody, jak wszystko, co można wykopać i zjeść oczyściwszy nieco z ziemi.

martva, jak chcesz placki ziemniaczane, a nie chce ci się robić, to musisz ze mną pojechać kiedyś do mojej mamy. zawsze mi robi placki ziemniaczane jak przyjeżdżam. nie, żebym jakoś szczególnie lubiła, ale to jedna z niewielu rzeczy bez mięsa, które mama jest sobie w stanie wyobrazić jako danie obiadowe.

Ramzes napisał/a
Narobiliście mi smaku. A ja muszę się obejść pizzą przez telefon


no, też ślinotoku dostałam, ale w tym stanie nie ma sensu się wysilać, bo i tak smaku nie czuję. z resztą wszystko mnie męczy szybko i smark by mi obficie kapał do garnków :? to nie gotowanie. więc będzie pizza na telefon. ale to też jedno z moich ulubionych dań, przynajmniej od czasu do czasu.

ilcattivo13 - 28 Lutego 2008, 09:19

Martva napisał/a
Ale o pokrzywy o tej porze roku ciężko trochę.


Ale już niedługo trzeba czekać. Do zupy idą tylko młodziutkie, wczesnowiosenne listki. Moja mama zbiera je i suszy (ale można też zamrażać, jak kto woli).

Godzilla napisał/a
Saletra? Skąd ty bierzesz saletrę?


na szczęście można jeszcze dostać gdzie-niegdzie. Ale coś czuję, że jeszcze trochę i nie będzie jej na rynku. Ech, przyszłe Sylwestry widzę w ciemnych barwach... :(

Rafał - 28 Lutego 2008, 09:24

No właśnie, przywracacie wiarę w swiat, muszę pędem zrobic skan po chemicznych i spożywczych i zakupic jakiś zapas hurtowy saletry dla przyszłych pokoleń :D

Ech, kiedyś, jeszcze za dzieciaka, jak nikogo nie było w domu suszyłem czarny proch rozsypany grubą warstwą na stole kuchennym i ten, tego, no zapalił się tak jakby :mrgreen: A jakie fajne petardy robiło się z naboi do syfonów :mrgreen:

Godzilla - 28 Lutego 2008, 14:07

Kiedyś pracowałam w biurze, które mieściło się na parterze kamienicy na Starówce. Okna były bardzo nisko. Szef zauważył na parapecie okna od ulicy kupkę czegoś białego, co wyglądało jak cukier. Natychmiast wyekspediował kogoś z młodych aby to sprzątnął, bo - jak powiedział - pamięta różne kawały, które robił w młodości. Nie pamiętam, czego się dosypuje do cukru aby było bums. Może lepiej nie podpowiadajcie, aby nie wyrabiać złych skłonności w narodzie :mrgreen:

Chętnie odstąpię jedną sztukę słodkiego ziemniaka po wczorajszych eksperymentach. To naprawdę nie dla mnie, nie lubię się z tą rośliną i już. Ma ktoś jakiś naprawdę jadalny przepis na to mdłe świństwo?

hrabek - 28 Lutego 2008, 14:12

Trzeba mocno posolic :twisted:
dalambert - 28 Lutego 2008, 15:47

Martva, Dzięki za informacje, ja wieki temu w maleńkim sklepiku Warszawie przy Nowogrodzkiej topinamburki kupowałem/ robiłem jak warzywka po polsku z bułeczką rumienioną na masełku/ i BARDZO mi smakowały, natomiast zachodować to sobie na działce zamiast rutbekii to JEST myśl
Martva - 28 Lutego 2008, 17:18

Spróbuj, podobno mało wymagające jest :) Tylko nie wiem skąd wziąć kłącza.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group