Melodie przestrzeni [muzyka] - Nasze fantastyczne gusta muzyczne
Adashi - 26 Sierpnia 2008, 14:22
hrabek napisał/a | Powiedzialbym, ze ktos w Polsce zgarnia taka kase, ze chyba nawet nie jest w stanie jej policzyc. |
Nie ktoś tylko cztery siostry czy jak to się tam określa największe wytwórnie płytowe
Chal-Chenet - 26 Sierpnia 2008, 14:29
Easy napisał/a | Choć jakoś nikt nigdy nie podaje Load i Reload, co dobitnie pokazuje jakość tych płyt. |
Ja oba "Loady" akurat lubię. A jeśli panowie by się pokusili o wybór z jednej i drugiej płyty najlepszych kawałków, to płyta cieszyłaby się podobnym statusem jak "Czarny Album".
Już na "Loadzie" jest jedna z moich ulubionych kompozycji Metalliki, czyli "Outlaw Torn". Świetny kawałek. Zresztą bardzo dobrych utworów jest i na jednej, i na drugiej płycie dużo więcej.
IMO "Loady" to równie dobre albumy jak poprzednie, tylko w nieco innej stylistyce.
Kał to był dopiero na "St. Anger".
Dabliu - 26 Sierpnia 2008, 18:19
Siouxsie and the Banshees - Cascade
Oh the Air was shining
Shining like a wedding ring
Barbed like sex
I felt 10,000 volts
My chest was full of eels
Pushing through my usual skin
I opened up new wounds
Pouting, shouting-
Oh Love -- like liquid falling
Falling in cascades
Oh Lovelorn victims
Laughing in cascades
The Sun was rich
Rich with a song of sin
My breath melted my words
Into strange alphabets
Tormenting my tongue
Pouting, shouting -
Oh Love -- like liquid falling
Falling in cascades
Oh Lovelorn victims
Laughing in cascades
The heartbeats were echoing
Echoing the revolver
Emptying into my mouth
I pulled a face from my pocket
And smiled a Leper's grin
I felt somebody close
Pouting, shouting -
Oh Love -- like liquid falling
Falling in cascades
Oh Lovelorn victims
Laughing in cascades
Hubert - 27 Sierpnia 2008, 14:11
Zastanawiam się nad sięgnięciem po Def Leppard. Od której płyty warto zacząć?
Poza tym wróciłem do Rage Against the Machine: the battle of Los Angeles i przesłuchałem koncert flamenco Live: Friday Night in San Francisco. A w kolejce jeszcze czekają dwie płyty Soundgarden
marw - 27 Sierpnia 2008, 16:23
Chal-Chenet napisał/a |
IMO Loady to równie dobre albumy jak poprzednie, tylko w nieco innej stylistyce.
Kał to był dopiero na St. Anger. |
A mnie się podoba - dokładnie na tej samej zasadzie co Load i Reload: świetna, oryginalna płyta, tylko zupełnie inna niż to czego można było oczekiwać. Wszystkie płyty Metallici do tej pory były jak dla mnie rewelacyjne w swoich kategoriach. Tej nowej już się nie mogę doczekać... Po tym singlu i "zajawkach" z koncertów, mam wrażenie że to będzie połączenie pomysłów z AJFA (długie, rozbudowane, urozmaicone kompozycje) i właśnie "Loadów" (ciepłe, "tłuste" brzmienie, chwytliwe melodie). Tak czy owak, zapowiada się ciekawie.
Generalnie świetny rok płytowo: nowe i genialne Acid Drinkers, Motorhead w starym dobrym stylu, a to przecież nie koniec atrakcji.
Def Leppard jakoś specjalnie nie słucham, ale chyba za ich opus magnum uchodzi Hysteria (albo Pyromania?). Któraś z tych dwóch w każdym razie. Moje doświadczenie z tym zespołem to jakieś single, składanki i koncertowe nagrania, więc nie mam porównania niestety.
Chal-Chenet - 27 Sierpnia 2008, 17:19
A oto nowy singiel z "Death Magnetic", czyli My Apocalypse.
No, no, no! Dobre to i mam nadzieję, że zwiastuje naprawdę mocny album.
Adanedhel - 27 Sierpnia 2008, 17:39
Podobać się. Ale "The Day That Never Comes" chyba jednak podobać się bardziej.
Tylko jakoś przestaje mi się wydawać, że nowy album będzie miał wiele wspólnego z "And Justice For All...".
I skoro jesteśmy w temacie, może przegapiłem i ktoś już dał linka, ale... Cyanide.
dzejes - 27 Sierpnia 2008, 18:11
Sosnechristo napisał/a | Zastanawiam się nad sięgnięciem po Def Leppard. Od której płyty warto zacząć?
|
Od tej jeszcze nie nagranej - moim zdaniem.
Hubert - 27 Sierpnia 2008, 19:53
Po zapoznaniu się z Waszymi opiniami i za radą pracownika Mediamarktu - kupiłem sobie Hysterię. Całkiem porządny kawał rocka. Z chęcią sięgnę po inne albumy Defów. Ponoć zdarzają im się cięższe niż to.
A co do nadchodzącej Metalliki, to przesłuchajcie ośmiu próbek, które są na stronie zespołu. IMO singiel jakoś średnio na ich tle wypada. Dziwna polityka, no ale i tak mają zagwarantowaną olbrzymią sprzedaż.
Stargazer - 28 Sierpnia 2008, 03:20
def leppard to moje top3 od 15 lat wiec moze wtrące
osobiscie uwielbiam to def leppard mniej znane - nie to do bólu plastikowe i wypolerowane. hysteria jest ok - na pewno najbardziej znana ich plyta, w koncu sprzedala się w ponad 20 milionach egzemplarzy. ale jak dla mnie zbyt plastikowa. ciezko mi cos polecic nie wiedząc jakich innych zespol sluchasz. moimi dwiema ulubionymi plytami DL są dwie chyba najmniej popularne - Slang i Retro Active.
Slang to totalne odejscie od stylu DL - duzo spokojnych kawalkow, z pogranicza popu ale tego popu ambitnego duzo swietnych aranzacji, nietypowe jak dla tego zespou instrumenty, powrot chwilowy do akustycznego zestawu perkusyjnego (zamiast pol-elektronicznego uzywanego przez ricka od czasu utraty ręki). teksty zupelnie rozne od tych, ktore zazwyczaj mamy w DL. tu raczej nie ma opowiesci o imprezach, przeleceniu wszystkich panienek dookola itd. tu tematy są nieco powazniejsze, choc czesto zakamuflowane. mamy na przyklad utwor o problemie aborcji, ale po tekscie ciezko sie tego domyslec, bo nie ma w nim pelnych cierpienia placzów za nienarodzone dzieci jesli jestes troche bardziej otwarty na rózne odcienie rocka, to moze ci sie spodobac. jesli bardziej kreci cie muzyka w stylu 'hysterii' to slang chyba ci nie podejdzie
druga plyta to retro active. plyta dziwna, bo skladająca sie w wiekszosci z odrzutow i stron b singli z plyt hysteria i adrenalize - jak dla mnie dwoch najslabszych. a tu sie okazuje, ze panowie najlepsze kawalki z tych sesji po prostu olali i wydali je dopiero tutaj. dobry kawal hard rocka, chyba jedna z mocniejszych ich plyt. i tak najbardziej znany jest z niej najslabszy jak dla mnie kawalek (akustyczne two steps behind), ale cala reszta to bardzo dobry klasyczny hard rock.
z czystym sumieniem polece tez pierwsze dwie plyty - high n' dry i on through the night. to jeszcze plyty z czasów, kiedy mutt lange (producent) nie wypolerowal ich niczym posadzki w muzeum i panowie grali jeszcze rasowego hard rocka, a klasyfikowani byli nawet wraz z iron maiden jako pionierzy NWOBHM. szybkie, mocne kawalki, ale przy tym latwo wpadające w ucho. produkcja moze nienajwyzszych lotow, ale tez nie ma takiej polerki jak na hysterii.
calkiem niezla jest tez trzecia plyta - pyromania. takie w sumie polączenie dwóch pierwszych z tym, co było na kolejnej plycie - hysterii. tu juz matt sie dorwal do konsoli i to slychac, ale same kawalki mają jeszcze tego hard rockowego ducha, no i jest tu pare klasyków muzyki rockowej - photograph, rock of ages, rock, rock till you drop, chociaz ja bardziej znowu cenie te mniej znane - die hard the hunter czy billy's got a gun. niestety po wydaniu tej plyty perkusista stracił w wypadku lewą rękę, a zespół stracił jaja...
ostatnia płytą, którą moge z czystym sumieniem polecic jest najnowsza, tegoroczna - songs from the sparkle lounge. panowie po kilkunastu latach bawienia się w bycie nieco cięższą wersją backstreet boys, w końcu nagrali plyte hard rockową. oczywiscie styl def leppard jak najbardziej zachowany, więc jest cała masa pop-rockowych smaczków, chórków itd, ale jest pare kawalków na poziomie, na jaki bardzo rzadko wchodzili od wydania slang. polecam zwłaszcza otwierający płyte kawalek "go" (zapewne bedzie na youtube). chyba najostrzejszy ich numer od kilkunastu lat.
pozostale plyty (czyli adrenalize, euphoria i X) są juz raczej wydawnictwami typowo dla fanów, którzy chcą mieć wszystko. płyty przyzwoite, ale tylko z pojedynczymi utworami wybijającymi się ponad przeciętność.
jest jeszcze plta z coverami - yeah!. zagrali tam kawalki swoich ulubionych kapel, czyli jest sporo rzeczy związanych z glam rockiem. plytka fajna, no tyle tylko, że ich wlasnych kawalków tam nie znajdziesz
dodatkowo polecam ich koncertówke z 88 roku (z trasy hysteria) wydaną na dvd - in the round, in your face. co prawda set oparty w bardzo dużej mierze o hysterie, ale jednak zespół na żywo prezentował się na tyle znakomicie, że rekompensuje brak starych kawałków no i jest tam absolutnie magiczna wersja bringin' on the heartbreak z drugiej plyty - zupelnie nie przypominająca oryginału.
moze tyle, bo ja o def leppard mógłbym napisac jeszcze z kilkanascie stron tekstu tak z marszu szkoda, ze z magisterką nie idzie tak dobrze...
Hubert - 28 Sierpnia 2008, 16:13
Dzięki,Stargazer. To może napisz magisterkę o Def Leppard?
Stargazer - 28 Sierpnia 2008, 16:56
obawiam sie, ze troche za pozno ale pisalem kiedys dluuuuuuuuuuuuuuugą historie zespolu na polska strone internetowa DL, ktora niestety nigdy nie weszla poza plany w efekcie historia zostala uzyta na innej stronie, ale malo popularnej i prawie wcale nie aktualizowanej
Hubert - 29 Sierpnia 2008, 18:12
A mówił, że to już koniec zespołu. Jasssne...
Selithira - 29 Sierpnia 2008, 18:24
Sosnechristo napisał/a | A mówił, że to już koniec zespołu. Jasssne... |
Dobry Megadeth nie jest zły, mam aktualnie "Skin O' My Teeth" w słuchawkach...
przede mną (i nie tylko) jeszcze dwa tygodnie z kawałkiem obgryzania z niecierpliwości paznokci. Dużo sobie po nowej Metallice obiecuję i boję się przeliczyć, ale cóż... Pozostaje mi być niepoprawną optymistką i mieć nadzieję na poziom bliski czarnemu albumowi
Hubert - 29 Sierpnia 2008, 18:40
No, na pewno nie będzie tam takich monumentalnych kawałków jak For Fhom The Bell tols? (mój ulubiony, co niedawno odkryłem), ale i tak próbki ro(c)kują spore nadzieje.
A Skin O'My Teeth było tym kawałkiem, po którym zakochałem się w M-deth
EDIT: Posmakujcie próbek śmierci na TEJ stronie. Jest trochę riffów kojarzących się z AJFA.
Adashi - 29 Sierpnia 2008, 19:04
Zapuściłem Safri Duo, bo dawno tego nie słuchałem:
All The People In The World
Played Alive
Samb-Adagio
Rise
Wymiatają, chłopaki
mad - 30 Sierpnia 2008, 23:49
Dwa nowe utwory Metalliki są co najmniej przyzwoite. Już prawie spisałem ich na straty, a tu pewnie płytę kupię. Co myślicie o okładce? Mnie się raczej nie podoba.
Chal-Chenet - 31 Sierpnia 2008, 00:03
Okładka się kojarzy z pewną owłosioną rzeczą... Także, moim zdaniem, nie trafili.
Dobrze za to, że wraca prawie stare logo.
Hubert - 31 Sierpnia 2008, 13:54
Mnie tam okładka odpowiada, czegokolwiek by nie przypominała Swój klimacik ma.
Selithira - 31 Sierpnia 2008, 20:00
Po przesłuchaniu wszystkich dostępnych próbek niecierpliwię się coraz bardziej, płyta bliższa moim klimatom, niż St. Anger... Faktycznie, najbardziej mi się kojarzy z Black Albumem, trochę z "...and justice for all", a Unforgiven III (ile jeszcze...? chociaż skoro drugi był lepszy - i mocniejszy - od pierwszego...) szczerze ciekawi Natomiast samą płytę chcę zdecydowanie w wersji z książeczką.
Hubert - 31 Sierpnia 2008, 20:15
No nie, mi się jednak bardziej kojarzy z AJFA. Mocniejsze to to od Czarnej, bardziej szarpane, niespokojne i agresywne. Aż serce rośnie na dźwięk takich riffów
Selithira - 31 Sierpnia 2008, 20:27
Pójdę przez Ciebie na rozpoczęcie roku szkolnego z poobgryzanymi paznokciami, zUy człowieku
Hubert - 31 Sierpnia 2008, 22:48
Cała przyjemność po mojej stronie
Dabliu - 31 Sierpnia 2008, 23:20
Metallica skończyła się na Kill'em All
Chal-Chenet - 1 Września 2008, 00:20
Polemizowałbym. Moim zdaniem skończyli się na demówce Hit the Lights.
Selithira - 1 Września 2008, 01:37
Chal, to nie była jeszcze Metallica, tylko jej połowa...
A 'Tallica była, jest i będzie, o!
Adanedhel - 1 Września 2008, 09:21
Sosnechristo, Selithira, uprzedźcie nauczycieli, że przez najbliższe trzy tygodnie nie będziecie zdolni do nauki. Najpierw przecież nerwowe czekanie na "Death Magnetic", potem konieczność przynajmniej kilkukrotnego wysłuchania i dojścia do siebie po tym przeżyciu. Na pewno zrozumieją
Hubert - 1 Września 2008, 10:24
Żebyś wiedział. Wśród ciała pedagogicznego zlokalizowałem już parę zakamuflowanych metalowców
dzejes - 1 Września 2008, 21:17
Dabliu napisał/a | Metallica skończyła się na Kill'em All |
Wszystko się skończyło na Kill'em all
Dowód
Selithira - 1 Września 2008, 21:40
Sosnechristo napisał/a | Wśród ciała pedagogicznego zlokalizowałem już parę zakamuflowanych metalowców |
Och, szczęściarz. Większość moich nauczycieli, wychowawczyni chyba nie licząc, słucha popu lub nie słucha niczego... Ale mam jeszcze rok na propagandę i na pewno go wykorzystam, zaczynamy od ciuchów z Ride the Lightning na sobie jutro
|
|
|