Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Lynx - 11 Kwietnia 2010, 21:15
Nasze psisko w trakcie zabawy z Juniorem. Baardzo nie lubi kagańca. Próbuje go ściągnąć na wszelkie możliwe sposoby. A potem tak wygląda
Kai - 12 Kwietnia 2010, 10:00
corpse bride, zależy jak znasz swoje koty, ja wiem, że jak moja popuści choć kropelkę poza kuwetą, to trzeba lecieć do weta.
Repelenty trochę śmierdzą, ale doskonale działa zapaszek cytrusowy. Więc jeśli lubisz...
corpse bride - 12 Kwietnia 2010, 12:33
hm, z cytrusem to dobry pomysł. z ograniczeniam na wygląda to tak, że gdyby im ograniczyć sypialnię (bo ostatnio nasikał), mój pokój (bo rozpieprzają koraliki) i ten z sofą to be, to by im mało zostało i miałyby na noc tylko przedpokój. poza tym w przyszlości planujemy wyburzyć trochę ścian i sofa będzie w otwartej przestrzeni. na razie czyn się nie powtórzył, być może chodziło o to, że była z nami w sypialni zamknięta (max. godzinę, rudy śpi z nami całą noc bez problemu), więc to moja wina (nad ranem koty wariowały i chciałam ich wywalić z sypialni, ale wyszedł tylko rudy, a mały schował się pod łóżkiem, więc stwierdziłam, że wystarczy, jak ich rozdzielę i zamknęłam drzwi, za godzinę obudziłam się pod mokrą kołdrą).
Martva - 12 Kwietnia 2010, 23:48
zaczęłam wrzucac zdjęcia zwirzów na Picasę, nieodmiennie mnie rozczula Varys w tej pozie
moje kropki
I na deser Ryży , zdjęcie tragicznej jakości, ale nigdy się nie dał namówic do współpracy w celu zrobienia następnego
Kai - 13 Kwietnia 2010, 07:58
Boskie! Zwłaszcza Ryży. Kapitalna fotka.
ilcattivo13 - 13 Kwietnia 2010, 20:08
Martva - pierwszy raz widzę kota z zezem
Martva - 15 Kwietnia 2010, 12:31
ilcattivo13, pff, jakbyś usiłował zajrzeć w obiektyw z bliska, tez byś miał zeza.
Dziś obserwowałam wiewiórę przez okno. Wiewióra łaziła po drzewie, a potem po parkanie otaczającym taras i oglądała resztki po ptasim karmniku na stole. Nie wyglądała na przesadnie inteligentną ani ostrożną, coś mnie tknęło i przypomniałam sobie że Ginger jest na polu - otworzyłam drzwi, a ta ryża franca oczywiście już się czaiła do skoku. Myślę że mógłby ją dorwać, bo na drzewo by chyba nie zdążyła.
Rafał - 15 Kwietnia 2010, 12:35
Czy u was też sprowadzone wiewiórki amerykańskie (czarne) wyrżnęły w pień nasze swojskie rudzielce? Czy już nigdy nie zobaczymy rudych wiewiórek? W Sudetach już chyba 3 rok obserwuje wyłącznie czarne wiewiórki.
Martva - 15 Kwietnia 2010, 12:39
ta co ją widziałam była szarawo-ruda i miała wyliniały ogon. W okolicy podobno są dwie, szara i ruda i nie wiem która to była. A kawałek za Krakowem obserwowałam ostatnio rudą parkę która się strasznie miała ku sobie. Wrzuce może jakieś zdjęcia jak dojdę do ładu z Picasą.
Kruk Siwy - 15 Kwietnia 2010, 12:40
W Wawie tylko czarny pijar szaleje. Wiewiórki dalej rude. Nachalne bestyje.
Kai - 15 Kwietnia 2010, 12:42
Yyy...a czy one przypadkiem na zimę nie zmieniają kiecek na szare? Pytam, bo nie jestem pewna, ale tak mi się wydawało.
Kruk Siwy - 15 Kwietnia 2010, 12:48
Nic o tym nie wiem. Ruda ich mać!
Martva - 15 Kwietnia 2010, 12:49
Nie
Kai - 15 Kwietnia 2010, 12:51
http://pl.wikipedia.org/w...B3rka_pospolita w punkcie Opis. Dobrze pamiętałam ze słodkiego dzieciństwa
Co nie zmienia faktu, że wiewiórki też mogły przejść na ciemną stronę i tam zostać Kruku, czuję w tym Twój szpon!
Kruk Siwy - 15 Kwietnia 2010, 12:55
Jedyne co mogę powiedzieć to to, że ogon strasznie łachocze w gardle.
Kai - 15 Kwietnia 2010, 12:55
Kruk Siwy napisał/a | Jedyne co mogę powiedzieć to to, że ogon strasznie łachocze w gardle. |
Dobrze popić?
Kruk Siwy - 15 Kwietnia 2010, 12:57
Na sucho w ogóle nie daję rady.
Martva - 15 Kwietnia 2010, 12:58
Kai, ja się nie znam na wiewiórach, ale te widziane w Jakubowicach w czasie świąt były rude ogniście, a ten dzisiejszy wypłosz był lekko rudawy A w ziemie widziałam wiewiórkę która była ruda płomiennie bez śladu popielu. Nie wiem czy Wiki kłamie, czy wiewióry mają taki trend w modzie że nie zmieniają sierści
dalambert - 15 Kwietnia 2010, 13:01
Martva, wiosna przyszła to rude grube i ciepłe kudły won !
Trzeba się przebrac na lato
Kai - 15 Kwietnia 2010, 13:03
A myślisz, że ja się znam? To informacja, którą zapamiętałam z dzieciństwa, to było hmmmm dość dawno i od tego czasu pewnie się mnóstwo krzyżówek porobiło. Już pomijam wariactwa klimatu, przecież te biedule by nago latały przez te kilka zimnych dni, jakby się miały kierować temperaturą. No i ingerencję tych amerykańskich też pewnie trzeba brać pod uwagę.
Kruku, przejdź na rybki, są śliskie
Kruk Siwy - 15 Kwietnia 2010, 13:22
Nie mogę. Żal mi.
Rafał - 15 Kwietnia 2010, 13:52
O kruczę, będę tym starożytnym greckim posłańcem, co go zapijają za złe wieści na śmierć. Sprawa ma się tak: jakieś wesołki bodajże z Francji, rozpuściły na wolność amerykańskie, prawdziwie murzyńskie (znaczit: cziorne) wiewióry. Zadomowiły się tak dalece, że wygryzły nasze, rodowite, rude wiewióreczki. Granica ekspansji posuwa się na wschód, aktualnie zatrzymała się na linii (z tego co mówicie chyba) Odry. Macie jeszcze jakieś w porywach dwa lata na pożegnanie rudzielców. Dolny Śląsk chyba jest już w całości opanowany przez rasę amerykańską. Nie wiem jak Wielkopolska, zaraz poszukam w necie jakiejś mądrej strony...
szukam...
szukam...
szukam...
Oto ci ona:
Bałwan jestem, a nie posłaniec grecki, nie francuska, a angielska nacja pogrom rudzielców nam zgotowała:
Wiki napisał/a | Poza jej naturalnym obszarem we wschodniej części USA i Kanady, występuje licznie w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Włoszech, gdzie została sztucznie wprowadzona, w dużym stopniu eliminując przez współzawodnictwo popularną w Europie wiewiórkę pospolitą. Przewiduje się w najbliższych dziesięcioleciach dalszą ekspansję wiewiórki szarej na tereny Europy Środkowej.
W roku 1889 w angielskim hrabstwie Bedfordshire wypuszczono na wolność około 350 tych gryzoni. Od tego momentu większe i silniejsze wiewiórki szare stale zasiedlały tereny podległe rudym wiewiórkom, spychając je na uboższe w pokarm terytoria. Ssaki te zaaklimatyzowały się tak dobrze, że obecnie populację tych wiewiórek w Wielkiej Brytanii szacuje się na kilka milionów. Zasiedlają głównie nizinne lasy liściaste, podczas gdy wiewiórki rude w Wielkiej Brytanii egzystują dziś głównie w lasach iglastych, w górach. Próby przywrócenia wcześniejszej populacji wiewiórki rudej za każdym razem okazywały się bezskuteczne |
Fachowo tutaj:
http://dziennik.pl/zielon...da_kuzynke.html
Specjalnie dla Kruka:
Cytat | Organizacja Save Our Squirrels promuje modę... na jedzenie wiewiórek szarych. Trwająca od 2006 r. akcja pod hasłem „Save a red, eat a gray“ (ocal rudą, zjedz szarą) przynosi widoczne efekty. Mięso wiewiórek szarych można kupić w sklepach rzeźniczych, programy kulinarne i książki kucharskie podsuwają sposoby jego przyrządzania, a modne restauracje coraz chętniej umieszczają je w karcie. Wiewiórka to danie sezonowe. Serwuje się ją na wiosnę, po zakończeniu sezonu polowań, gdy przeprowadzana jest kontrola ich populacji. |
Kruk Siwy - 15 Kwietnia 2010, 14:08
Rafał napisał/a | będę tym starożytnym greckim posłańcem, co go zapijają za złe wieści | chciałbyś.
A nureczka tłumaczyła dzieło o kiełbasach z wiewiórek...
Kai - 15 Kwietnia 2010, 14:12
Strusia przełknę, wiewiórki z pewnością nie...
aniol - 15 Kwietnia 2010, 14:40
hmm
cos mi sie po sklerotycznej czaszce kolacze, jakis dawno temu przeczytany tekst w temacie ubarwienia wiewiorek ze kolor danej populacji jest w jakis sposob zwiazany (nie pamietam dokladnie jak) a) z wysokoscia na jakiej wystepuja - im wyzej tym ciemniejsze futerko
b) od rodzaju lasu/pozywienia - i tu nie pamietam ale im wiecej iglastych drzew tez futerko ciemniejsze chyba
wieczorem sprobuje poszukac w ksiazkach , bo chyba cos takiego wyczytalem w ksiegozbiorze malzonki
Martva - 15 Kwietnia 2010, 15:00
Kai, nie rozumie zupełnie, przeciez struś jest wiekszy, to przełknąć łatwiej
Dwa wiewióry
Jeden wiewiór
Wiewiór który przed chwilą był w kadrze
Dodatkowo mój kropek z uroczą bernenką z sąsiedztwa
I jej maleńki synek
Oraz Groźny jamnik sąsiadów wraz z ee, shenra i Virgo, czy to właśnie rozumiemy prze psa który wygląda jak sarenka?
I dla kotofilów - Koszałek , którym Ginger się bez przerwy tłucze.
Kai - 15 Kwietnia 2010, 15:05
A ten maleńki synek to leży na schodach o standardowym wymiarze?
Przełknąć łatwiej, ale te strusie pióra w zęby wchodzą.
Martva - 15 Kwietnia 2010, 15:06
Poprawiłam linki, Koszałek juz wygląda odpowiednio
Kai - 15 Kwietnia 2010, 15:11
Zauważyłam, skasowałam co niepotrzebne, choć forum w pewnym momencie zwisło na amen. Przepięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęękny kot.
Martva - 15 Kwietnia 2010, 15:15
No zawisło, więc ja nie zdążyłam
To jeszcze Sita w chaszczach
|
|
|