Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Hubert - 21 Grudnia 2008, 17:39
Siewca Wiatru - całkiem niezłe, z fajną intrygą, ale wiadomo, jak to się skończy. No, ale aniołowie sympatyczni, parę fajnych patentów.
BTW - czy Żarna Niebios to utwory premierowe? Czy też są jakieś kawałki np. z Obrońców Królestwa?
Fidel-F2 - 21 Grudnia 2008, 18:04
dzejes napisał/a | Spróbowałbyś skrytykować! Byłoby na noże! | spływałem kiedys tratwami po rzekach Polski, kilka spostrzeżeń autora zadziwiająco pasuje do moich przeżyć
mBiko - 21 Grudnia 2008, 23:51
Sosnechristo temat już raz poruszaliśmy tutaj.
Ziuta - 22 Grudnia 2008, 13:19
Borys Polewoj - Opowiesc o prawdziwym człowieku
Lem - Eden
i tak przy okazji, bo mi wreszcie zwróciła koleżanka - Ulica marzycieli Wilsona
Navajero - 22 Grudnia 2008, 13:25
Ziuta napisał/a | Borys Polewoj - Opowiesc o prawdziwym człowieku
|
Dopiero teraz? Wstydźcie się imperialisto!
feralny por. - 22 Grudnia 2008, 13:26
Ziuta napisał/a | Borys Polewoj - Opowiesc o prawdziwym człowieku | Dałeś radę?
Ja wymiękłem, jak przeczytałem zdanie: "To prawdziwy człowiek umarł, komunista", rzecz dotyczyła politruka z DKaw. Stężenie propagandy w tej kśążcze jest dla mnie zdecydowanie zbyt wysokie.
Ziuta - 22 Grudnia 2008, 13:38
Właśnie jakby wykreślić słowa "kołchoz" oraz "człowiek radziecki", to byłaby to naprawdę dobra książka. Historia właściwie oparta na faktach i pasuje do klasycznego schematu biografii: sympatyczny bohater, tragedia, spotkanie mentora, śmierć mentora, powolna praca nad sobą, pokonanie przeciwności losu i powrót do świata. Jakby politruka zmienić na Murzyna, Aleksieja-chłopaka znad Wołgi w Alexa - chłopaka z Kansas, to by się nawet Amerykanom spodobało.
Jest też śmieszna sprawa z mentorem-Komisarzem. Polewoj ani razu nie mówi, na co konkretnie politruk umarł. Marskość wątroby, czy co?
feralny por. - 22 Grudnia 2008, 13:54
Ziuta napisał/a | Polewoj ani razu nie mówi, na co konkretnie politruk umarł. Marskość wątroby, czy co? | Dokładnie to samo sobie pomyślałem.
Czytać nie dałem rady ze względu na zachowanie i psychikę postaci. Wszyscy są nieludzko szczęśliwi, aż nie do zniesienia. Jest wojna, jest ciężko, ludzie dookoła umierają, ale wszyscy szcęśliwi, z uśmiechem na twarzy wręcz. Główny bochater trochę się boczy na amputowane nogi, ale dzieki politrukowi wraca na łono poweszechnej szczęśliwości. To jest w ogóle jakaś rosyjska maniera, że rosysjski człowiek musie być szczęśliwy zawsze. Ładnie to było widać w "Cyruliku syberysjkim", a nawet u Dostojewskiego w "Zbrodni i karze". Jak tylko Raskolnikowa zesłali na Syberię to mu głupoty z głowy wywietrzały i zrobił się szczęśliwy, jeszcze Sonia za nim pojechali i oboje żyli długo i szczęśliwie ja wszescy prawdziwi Rosjanie. Obłęd jakiś.
Adanedhel - 22 Grudnia 2008, 16:04
"Oberki do końca świata" Szostaka. Po tym jak Kasia Kosik i jedna przyjaciółka gorąco poleciły. Warto. Trochę dziwna, niesamowita książka. Stawiam na równi z "Tracę ciepło", a to już coś.
merula - 22 Grudnia 2008, 18:03
jeszcze tego nie udało mi się dopaść, ale poczekam.
zeszyt z przepisami ostatnio czytałam
Witchma - 22 Grudnia 2008, 18:06
merula napisał/a | zeszyt z przepisami ostatnio czytałam |
To zawsze dostarcza niezapomnianych wrażeń Najbardziej lubię przepisy bez tytułu.
cherryen - 22 Grudnia 2008, 23:14
kiedy bóg zasypia. rafała dębskiego..
czytam i czytam..już ze dwa tygodnie.
edit:
książkę czyta się świetnie.. momentalnie po zanurzeniu się w literach otacza mnie mgła.. słyszę i czuję wszystko co dzieje się między literami.. i nie ma nic poza..
z drugiej strony cholernie ciężko mi być w pomiędzymiejscach tej książki..
bo kiedy bóg zasypia..
Chal-Chenet - 23 Grudnia 2008, 09:34
Alicja tom 1
Przyjemne czytadło, krótkie, dosyć wciągające, ale głębiej nie ruszające. Ot, po prostu dobra rozrywka na zimny wieczór. Najciekawsza jest postać Alicji, nieco intrygująca, schowana za lekką mgiełką tajemnicy. Podoba mi się, że nie odsłania za szybko swoich motywów, pobudek. Pod koniec powieści właściwie cały czas nie wiadomo do końca kim jest ta dziewczyna.
Na pewno się na tej książce nie zawiodłem, ale do elitarnego grona moich ulubionych na pewno też nie wejdzie.
Chętnie też przeczytam kontynuację.
ihan - 23 Grudnia 2008, 21:39
Niedobry królewicz Karolek Moore'a. Szczerze pisząc, żal mi czasu, jaki spędziłam na czytanie. Podobno jest to książka zabawna. No, na 300 stron były może ze cztery zabawne fragmenty, w tym opis markiza de Zadka, który czerpał przyjemność erotyczną z unieszczęliwiania kobiet rozrzucając skarpetki, nie opuszczając klapy i bekając przy stole. Okrutny człowiek, jak podsumował jeden z bohaterów. NIestety, de Zadek gra epizodyczną rolę. Reszta to nuuudy, przeiwdywalne, z wątkiem romansowym, przewidywalnym wielce. Moore podobno jest modnym autorem. Smutne, że mnie to nie dziwi.
Gustaw G.Garuga - 25 Grudnia 2008, 11:09
"Droga donikąd" Mackiewicza. Literacko może nie do końca dopracowany, ale bezsprzecznie poruszający obraz okupacji sowieckiej terenów II RP. Okupacja hitlerowska to rzecz doskonale znana, po wielokroć opisywana i filmowana; Mackiewicz pokazuje, jak rzeczy się miały pod butem drugiego agresora, o czym przez dziesięciolecia mówiło się mniej. Transformacja osobowości, degeneracja więzi międzyludzkich tym gorsza, że ciągnęła się całe pokolenia...
Ponieważ to Święta, podzielę się nie tylko wrażeniami, ale i samą książką. A nawet trzema. Na stronie Polskiego Radia dostępne są pełne audiobooki Drogi donikąd, Przygód dobrego wojaka Szwejka (czyta Zamachowski) i Ziemi obiecanej (czyta Malajkat).
Fidel-F2 - 25 Grudnia 2008, 12:06
Gustaw G.Garuga napisał/a | Mackiewicz pokazuje, jak rzeczy się miały pod butem drugiego agresora, o czym przez dziesięciolecia mówiło się mniej. Transformacja osobowości, degeneracja więzi międzyludzkich tym gorsza, że ciągnęła się całe pokolenia... | proponuję poczytać Kartę
Gustaw G.Garuga - 25 Grudnia 2008, 12:21
Chodzi o tę Kartę? http://www.karta.org.pl/default.asp.html Miałem raczej na myśli literaturę i film o tamtych czasach - o okupacji hitlerowskiej jest tego pełno - ale dzięki za zwrócenie mojej uwagi w tym kierunku.
Fidel-F2 - 25 Grudnia 2008, 16:31
tak Gustawie, o tę, można tam znaleźć historię z punktu widzenia pojedynczych ludzi, prywatne zapiski i przeżycia, mało znane fakty; wiele z tego dotyczy 'wschodniej' przeszłości. Zresztą w tym celu redakcja utworzyła w latach osiemdziesiątych Archiwum Wschodnie mające na celu dokumentację stosunków ze wschodnim sąsiadem.
Adanedhel - 26 Grudnia 2008, 14:45
K.J. Bishop, "Akwaforta".
Bardzo chciałem przeczytać, ale zaczęło się tak sobie. Przez pierwszych kilka rozdziałów opowieść snuje się leniwie i już przestałem się spodziewać czegoś naprawdę ciekawego, gdy wszystko zaczęło się zmieniać i z każdym akapitem robiło się ciekawiej, aż na końcu zrobiło się bardzo ciekawie.
Świetnie zrobiony jest świat - a właściwie światy, przenikające się, czasem ze sobą sprzeczne, ale wpływające na siebie. Bohaterowie ruszają - zwłąszcza główny, Gwynn (jak nasza Gwyn, tylko ma jeszcze jedno "n" na końcu ), drań, jakich mało, morderca, ale przy tym uczciwy (przynajmniej w pewnym stopniu), czarujący i, czasami, szlachetny. Po prostu lubi się ich. I ten klimat!
Daję 5/6. Porządna lektura.
Piech - 26 Grudnia 2008, 16:29
Gustaw G.Garuga napisał/a | Droga donikąd Mackiewicza. Literacko może nie do końca dopracowany, ale bezsprzecznie poruszający obraz okupacji sowieckiej terenów II RP. Okupacja hitlerowska to rzecz doskonale znana, po wielokroć opisywana i filmowana; Mackiewicz pokazuje, jak rzeczy się miały pod butem drugiego agresora, o czym przez dziesięciolecia mówiło się mniej. Transformacja osobowości, degeneracja więzi międzyludzkich tym gorsza, że ciągnęła się całe pokolenia...
Ponieważ to Święta, podzielę się nie tylko wrażeniami, ale i samą książką. A nawet trzema. Na stronie Polskiego Radia dostępne są pełne audiobooki Drogi donikąd, Przygód dobrego wojaka Szwejka (czyta Zamachowski) i Ziemi obiecanej (czyta Malajkat). |
Dobrze, że się podzieliłeś, gdyż są wiadome problemy z wydawaniem książek Mackiewicza w Polsce. Można znaleźć jego książki w wersji elektronicznej. W tym przypadku wyjątkowo zachęcam do "piracenia", do łamania blokady na dzieła tego znakomitego polskiego pisarza.
Ziuta - 26 Grudnia 2008, 21:42
Jasienica wrócił, to może i Mackiewicz?... Zresztą widziałem jego książki w empiku. Z adnotacją, że jest wydana ze świadomym łamaniem praw autorskich. Trzeba kiedyś to dorwac i przeczytać. Albo audiobooka w autobusie wysłuchać.
A czytane:
Jerzy Kirchmayer - Powstanie Warszawskie
Stanisław Jankowski "Agaton" - Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie
Aleksander Ścibor-Rylski - Pierścionek z końskiego włosia
dodam jeszcze, że niedługo ogłosze na tych stronach coś, co wygrzebałem w rodzinnej biblioteczce, a co przebija wszystko, com do tej pory przeczytał. Polewoj wyjdzie na drobnomieszczanina z USA. Ale to wkrótce.
Gustaw G.Garuga - 26 Grudnia 2008, 22:07
Z tymi prawami to jakaś większa ściema - o ile pamiętam to Mackiewicz nie chciał, aby jego dzieła wydawano w Polsce komunistycznej (poza podziemiem), ale spadkobierczyni praw rozciąga to zastrzeżenie i na Polskę niepodległą, w sposób oczywisty wbrew intencjom Mackiewicza. Coś takiego przynajmniej mówiono jakiś czas temu podczas audycji w Trójce poświęconej Mackiewiczowi (niestety, podkast już niedostępny).
Abstrahując od treści, audiobook (audiobuk?) bardzo porządnie czytany, niestety nie wiem, przez kogo (nie podano nazwiska lektora).
Fidel-F2 - 27 Grudnia 2008, 05:31
Ziuta napisał/a | Stanisław Jankowski Agaton - Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie | zbieram się do tego już jakiś czas i ciągle jakieś są przeszkody, ale niedługo się wezmę
Ziuta - 27 Grudnia 2008, 13:43
Fidel-F2: Niestety w bibliotece mieli tlko drugi tom. Nie sprawdziłem w katalogu, ale pierwszy też pewnie jest, tylko ktoś pożyczył na fali zainteresowania cichociemnymi. Taką mam nadzieję.
Kruk Siwy - 27 Grudnia 2008, 14:33
Sadow Rzecz o zbłąkanej duszy. Niezła opowieść. Niby o małolatach (diabeł i anieliczka niedorośli liczący ledwie po 120 la), momentami zabawne, postaci sympatyczne. Trochę rzeczy podstawowych dla młodszych czytelników i sporo zabawy z konwencją diabelsko - anielską dla starszych.
Przejedzony czytałem sobie leniwie świątecznymi nocami. Warto.
May - 27 Grudnia 2008, 15:16
Sepulchre Kate Mosse, tym razem rzecz sie dzieje rowniez (glownie) w Langwedocji, ale juz bez Katarow w roli glownej, bardzo wciagajace czytadlo, z pogranicza powiesci gotyckiej, kryminalu i romansu z watkami historycznymi...
Pies i Klecha. Tancerz. Prezent podchoinkowy przeczytany w ciagu paru godzin. Dobre, ale caly czas czekam na wydanie opowiadan o Gilu i Ence w formie ksiazek, bo nie mam dostepu do czasopism (a w tym tomie sporo odwolan do opowiadan)
jewgienij - 27 Grudnia 2008, 15:47
Przywiozłem z Warszawy cały karton starych fantastyk, kilka zbiorów i książek w wydaniach zeszytowych.
Czytam przede wszystkim publicystykę, ale i opowiadania. Baraniecki, wczesny Sapkowski, wywiady z Lemem, Siedem Grzechów głównych Oramusa, odpowiedź na to faceta o nazwisku, zdaje się, Gociek, i z kolei odpowiedź Kołodziejczaka. Czytałem to w dzieciństwie, ale teraz trochę lepiej rozumiem. Szczególnie bawią mnie te nowe fale, trzecie bramy i antologie młodych( Grzędowicz, Ziemkiewicz), to samo narzekanie od lat, nic się nie zmieniło Ale i nauczka dla nowego pokolenia: czytając składy tych antologii, a także laureatów konkursów, widać, jak niewielu z nich zostało na placu boju.
PS. W Fantastyce z roku 1992 jest nawet recenzja z Kruka Siwego
Kruk Siwy - 27 Grudnia 2008, 17:10
He he. Pamiętam. Pisał ją wyjątkowy dupek, który wręcz chwalił się swoim nieuctwem.
Ale nawet taka recenzja - sam fakt zauważenia książki był wtedy cenny.
NURS - 27 Grudnia 2008, 17:16
Ja się kiedyś zdziwiłem, bo w jakims źródle znalazłem swój głos w dyskusji o Kingu - która opublikowano w Fantastyce. cuda panie można tam znaleźć.
jewgienij - 27 Grudnia 2008, 17:47
Kruk Siwy napisał/a | He he. Pamiętam. Pisał ją wyjątkowy dupek, który wręcz chwalił się swoim nieuctwem.
Ale nawet taka recenzja - sam fakt zauważenia książki był wtedy cenny. |
Wiem, zauważyłem, że wśród krytyków królowała wtedy ekipa napinaczy, którzy koniecznie musieli pokazać, że autor to ktoś o dwa piętra niżej niż oni. Ale swoją drogą Conan już wtedy był z Tobą kojarzony
|
|
|