Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
Adanedhel - 10 Sierpnia 2008, 15:04
Masz na myśli mechanizmy powstania religii?
MOFFISS - 10 Sierpnia 2008, 15:09
Adanedhel napisał/a |
Na coś podobnego wpadł choćby Pratchett. Wypowiedź Fidela też co nieco wyjaśnia. Sam rozważałem dokładnie to samo jakieś 13 lat temu, zanim oficjalnie przestałem wierzyć. |
Nie wpadł na to pierwszy, tylko zgrabnie wykorzystał ...o tym trąbi się od czasów Buddy.
W ezoteryce również jest masa opisów tzw. myślokształtów, które są pseudobytami aż do czasu wyładowania energii.
Czy 13 jest Twoją magiczną liczbą? Zabrzmiało to haniebnie i protekcjonalnie - ale i tak mam większego
Fidel-F2 - 10 Sierpnia 2008, 15:20
Adanedhel, owszem
MOFFISS napisał/a | Czy 13 jest Twoją magiczną liczbą? Zabrzmiało to haniebnie i protekcjonalnie - ale i tak mam większego | , masz skłonnosci do nadinterpretacji, chyba, a przy okazji wychodzi jakiś kompleks? hmmm
MOFFISS - 10 Sierpnia 2008, 15:26
może to wina lingwistyki - w językach zachodnio-europejskich zdania budowane są według porządku podmiot-orzeczenie-dopełnienie, w językach wschodnich natomiast podmiot-dopełnienie-orzeczenie.
Fidel-F2 - 10 Sierpnia 2008, 15:29
tu mnie zagiąłeś
Adanedhel - 10 Sierpnia 2008, 15:31
MOFFISS napisał/a | Czy 13 jest Twoją magiczną liczbą? Zabrzmiało to haniebnie i protekcjonalnie - ale i tak mam większego |
Przyznam, że przeczytałem to trzy razy (już cztery) i jakoś uchwycenie sensu tej wypowiedzi przychodzi mi z trudem.
Fidel-F2, ok. Więc:
1) odnośnie porąbania religii miałem na myśli bardziej je same. To, jak powstały, to faktycznie przy tym pikuś.
2) mechanizmy powstawania religii, potrzeby wiary w boga czasem są naprawdę proste. Ale zdarzają się niełatwe, a na pewno trudne do precyzyjnego wyjaśnienia teorie.
Fidel-F2 - 10 Sierpnia 2008, 15:35
Adanedhel, teorie można wykoncypowac dowolną
Adanedhel - 10 Sierpnia 2008, 15:37
Mam na myśli tylko teorie poważnych ludzi. Staram się nie brać pod uwagę pseudonaukowców.
Rafał - 11 Sierpnia 2008, 10:12
MOFFISS napisał/a | Religia to system wierzeń, oparty na aksjomatach. | Nie ma pełnej zgody na to. Podstawą jest przede wszystkim doświadczenie. Fromm napisał/a | We wszystkich taoistycznych systemach, nawet nieteologicznych, zakłada się realność istnienia dziedziny ducha, dziedziny górującej nad człowiekiem, nadającej sens i ważkość duchowym siłom człowieka i jego dążeniu do zbawienia i wewnętrznego narodzenia. W systemie nie-teistycznym natomiast sfera ducha nie istnieje ani poza człowiekiem, ani nad nim. Sfera miłości, rozumu i sprawiedliwości istnieje jako coś rzeczywistego jedynie dlatego i tylko o tyle, o ile człowiek potrafił rozwinąć w sobie te siły w procesie swojej ewolucji. | Dotyczy to każdego znanego mi systemu religijnego, nie łapię dlaczego akurat ogranicza sie to do taoizmu, w którym element duchowości jest relatywnie ograniczony. Cytat | Psychologia jako nauka ma swoje granice i tak samo jak logiczną konsekwencją teologii jest mistycyzm, tak samo ostateczną konsekwencją psychologii jest miłość. | To jest ładnie napisane, ale nieprecyzyjne. Nie znam się za bardzo na psychologii, ale interesuje sie trochę amatorsko teologią i doprecyzowałbym, że w teologii ostateczną konsekwencją miłości jest mistycyzm, ale w pojęciu ścisłym, rozumiany jako łączność z absolutem.
Fidel-F2 - 11 Sierpnia 2008, 10:23
Rafał napisał/a | MOFFISS napisał/a:
Religia to system wierzeń, oparty na aksjomatach.
Nie ma pełnej zgody na to. Podstawą jest przede wszystkim doświadczenie. | Jakięż znowu doświadczenie???
Adashi - 11 Sierpnia 2008, 10:28
Może chodzi o doświadczenie boskiej interwencji
Fidel-F2 - 11 Sierpnia 2008, 10:33
przyjmijmy skrót DBI
NURS - 11 Sierpnia 2008, 12:27
No, w religii to doświadczeń raczej niewiele jest. opieramy się na wierze w coś czego nikt nie widział, nie słyszał ani nie dotknął. Nawet myślą.
Rafał - 11 Sierpnia 2008, 13:08
Gdyby tak było, to cała sprawa z religiami byłaby tylko zwykłą hucpą, mydleniem oczu, opium dla mas itd. Ponieważ religia dotyczy przede wszystkim sfery ducha, doświadczenia również są natury duchownej. Obecności, istnienia Boga wierzący potrafią czasem doświadczyć osobiście albo bezposrednio jako objawienia, albo w sposób pośredni poprzez np.charyzmaty. Niewytłumaczalne na bazie nauk przyrodniczych są przypadki skuteczności egzorcyzmów (przeprowadzane zawsze po rozpoznaniu lekarskim). Zdarzają się uzdrowienia wskutek modlitw, przypadki uznawane jako cud - te i inne rzeczy składają sie na doświadczenie. Co więcej każdy może na własnej skórze przekonać się o działaniu charyzmatów - stąd niezwykła popularność tzw."Odnów w Duchu Św.", stąd też częste zaproszenia do nas charyzmatyków np. ostatnio był Ks.John Bashobora z Ugandy. Ludzie zaczynają wierzyć, ponieważ "widzą", a przede wszystkim doświadczają.
MOFFISS - 11 Sierpnia 2008, 13:11
Doświadczenie czy może doświadczanie?
A swoją drogą, patrząc z perspektywy NLP można zapytać - Ile to bedzie w kilogramach? Znaczy tego doświadczenia.
Kostucha Drang - 11 Sierpnia 2008, 13:39
Rafał napisał/a | Co więcej każdy może na własnej skórze przekonać się o działaniu charyzmatów - stąd niezwykła popularność tzw.Odnów w Duchu Św., stąd też częste zaproszenia do nas charyzmatyków np. ostatnio był Ks.John Bashobora z Ugandy. Ludzie zaczynają wierzyć, ponieważ widzą, a przede wszystkim doświadczają. |
A czego właściwie doświadczają uczestnicy tych spotkań charyzmatycznych ?
bo jesli chodzi o mówienie w nieznanych językach albo jakies zbiorowe ekstazy to zwykłą lipa.
pozdr.
MOFFISS - 11 Sierpnia 2008, 14:02
Kostucha Drang napisał/a |
A czego właściwie doświadczają uczestnicy tych spotkań charyzmatycznych ?
|
Byłem na takim jednym z ciekawości - doświadczyłem obecności...charyzmatycznych i nawiedzonych liderów. Generalnie ludzie wchodzą w trans...podobnie jak przy praktykach szamańskich - zamiast bicia bębnów czy dźwięków piszczałek są śpiewane modlitwy.
Ci, co nic nie doświadczają, czują się głupio, więc też zaczynają być szczęśliwi..
Rafał - 11 Sierpnia 2008, 14:17
Najczęściej zdarzają się uzdrowienia, wizje, ale głównie trafiają człowieka charyzmaty osobiste. Można poczytać sobie tutaj: http://franciszek.archidi...zy&n=charyzmaty
A najłatwiej przyswajalna pozycja traktująca o egzorcyzmach jest do poczytania tutaj:
http://lublin.republika.pl/egzorcysta.html
Pozycja ta posiada tzw. imprimatur, tzn. została uznana za zgodna z nauką KK.
MOFFISS - 11 Sierpnia 2008, 14:29
Rafal, masz szczęście, że mieszkasz w katolickim kraju. W innym przypadku stałbyś się ciekawym źródłem informacji dla lokalnego ośrodka specjalistycznego. To jest sekciarstwo -przerażające jest, że biorą w tym udział bezbronne i małe dzieci.
Rafał - 11 Sierpnia 2008, 14:35
No cóż, nie mam zielonego pojęcia na czym opierasz swój osąd na temat katolickości Polski, zrób może ankietę na tym forum, jak sądzisz, 95 % katolików???
ihan - 11 Sierpnia 2008, 14:38
Ludzie dorośli robią co uważają. Dopóki nie wkraczają na tereny osób niezainteresowanych tego typu doznaniami, ich zabawki, ich sprawa.
MOFFISS - 11 Sierpnia 2008, 14:44
ihan napisał/a | Ludzie dorośli robią co uważają... |
a dzieci? w psychologii używa się potocznego terminu - "zakotwiczenia" - dzięki takim zabiegom, o których pisał Rafał, mały człowiek zostaje uwarunkowany na całe życie.
Fidel-F2 - 11 Sierpnia 2008, 15:26
Rafał, co zdanie to perełka
Rafał napisał/a | Gdyby tak było, to cała sprawa z religiami byłaby tylko zwykłą hucpą, mydleniem oczu, opium dla mas itd | no co ty
Rafał napisał/a | Ponieważ religia dotyczy przede wszystkim sfery ducha, doświadczenia również są natury duchownej. | po grzybkach to mialem uuuch doświadczenia, całkiem nie z tego świata, raz nawet potężnym magiem byłem i trząsłem potężnymi demonami, i wcale mi się nie wydawało, na prawde byłem magiem
Rafał napisał/a | Obecności, istnienia Boga wierzący potrafią czasem doświadczyć osobiście albo bezposrednio jako objawienia | daj znać w ktorej knajpie to się wybiorę
Rafał napisał/a | Niewytłumaczalne na bazie nauk przyrodniczych są przypadki skuteczności egzorcyzmów | Grecy tez Zeusa nie potrafili naukowo wytlumaczyć, jego piorunów też nie
Rafał napisał/a | Zdarzają się uzdrowienia wskutek modlitw, przypadki uznawane jako cud | lekarze znają przypadki uzdrowienia po podaniu wody, to się placebo i autosugestia nazywa
Rafał napisał/a | Co więcej każdy może na własnej skórze przekonać się o działaniu charyzmatów | tu mnie zagiąłes bo nie słyszałem dotąd o tym wynalazku
Rafał napisał/a | stąd też częste zaproszenia do nas charyzmatyków np. ostatnio był Ks.John Bashobora z Ugandy | no, moglo być ciekawie i wiesoło
Ty na prawde na poważnie do ludzi z czymś takim wychodzisz? Toż to sekciarstwo jak z obrazka.
Rafał - 11 Sierpnia 2008, 16:11
No dobra, ubawiłem sie setnie, ale tak dla odmiany może choć jedno pytanie z sensem?
jewgienij - 11 Sierpnia 2008, 16:13
Jeśli na milion modlących się o zdrowie wyzdrowieje pięciu, to na co to jest dowód? Dziękuję za takie cuda, to raczej siła wielkich liczb
A te subiektywne doświadczenia też problematyczne. Co któryś tam( bardzo wysoki procent) Amerykanin twierdzi, że został uprowadzony przez UFO( ciekawe, czemu Polaków nikt nie porywa?). Tysiące nawiązuje kontakt z Atlantami czy Plejadanami, inni obserwują Yeti. Musielibyśmy to wszystko zrównać ze sobą jako "realne", bo przecież wielu z tych ludzi jest przekonanych, że to się dzieje naprawdę. Ja zresztą nie twierdzę, że nic się kompletnie za tymi rewelacjami na 100% nie kryje, ale na razie same subiektywne przeżycia to chyba za mało, żeby przedstawiać jako argumenty.
Rafał - 11 Sierpnia 2008, 16:17
jewgienij napisał/a | Jeśli na milion modlących się o zdrowie wyzdrowieje pięciu... | ... to się nazywa przypadek, ale jeśli ... Cytat | (...) Najbardziej zmiany tej doświadczyli ci, których o.John uzdrowił. A było ich naprawdę wielu! | źródło:http://www.isidorus.net/show/rekolekcje,17,Rekolekcje_z_Ojcem_Johnem_Baptist_Bashobora
... to przypadek byc nie może.
jewgienij - 11 Sierpnia 2008, 16:50
Ale czemu wtedy uważamy, że to Bóg, a nie, na przykład, jakieś nadzwyczajne zdolności uzdrowiciela?
MOFFISS - 11 Sierpnia 2008, 16:55
nah...Rafał, poczytaj sobie dla odmiany książki, napisane przez tybetańskiego mnicha - nie są nachalne jak Twoje sekciarstwo, a można spokojnie się zadumać, bez mistycznego bełkotu.
http://www.dobreksiazki.pl/b207-trzecie-oko.htm
Świetna pozycja - Doktor z Lhasy - o tym jak był w chińskim obozie koncentracyjnym.
Spojler:
"Czy Jezus żył w Azji? Co się dzieje podczas odprawiania egzorcyzmów?Dlaczego samotność sprzyja rozwojowi duchowemu? Dlaczego napotykamy tak wiele problemów w życiu? ..."
jewgienij - 11 Sierpnia 2008, 17:32
MOFFISS napisał/a | nah...Rafał, poczytaj sobie dla odmiany książki, napisane przez tybetańskiego mnicha - nie są nachalne jak Twoje sekciarstwo, a można spokojnie się zadumać, bez mistycznego bełkotu. |
Co z tego, że książki nie są nachalne, kiedy Ty nachalny jesteś z promocją. Ja się już zraziłem do tybetańskiego mnicha, nawet jeśli nie jest to nawet bełkoczący sekciarz, jak niestety podejrzewam. Robisz mu niedźwiedzią przysługę.
Kostucha Drang - 11 Sierpnia 2008, 17:35
Jedno jest pewne. Mianowicie to, że Bóg z zasady nie wysłuchuje modlitw. Oczywistym jest, że ani wiara modlącego się ani to jakim jest człowiekiem nie mają żadnego znaczenia - ich modlitwy i tak nie zostaną wysłuchane ( może wysłuchane zostaną, ale spełnione na pewno nie ). Dla tego też ani troche nie wierzę aby wyzdrowienia o których mowa miały cokolwiek wspólnego z Bogiem. Jest to wynik błędnie postawionej diagnozy albo działanie autosugestii lub jakichś zagadkowych uzdolnień uzdrowiciela.
pozdr.
|
|
|