Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Agi - 6 Lutego 2008, 10:11
dalambert
Cytat | a i szpinak szpinakowi nie równy / mnie zainteresowal pomysl zageszczania szpinaku surowym tartym ziemniakiem - czasy ciżkie były, ale /../ |
Szpinak mam własnej produkcji, właśnie wczoraj wyciągnęłam paczkę z zamrażarki. Zrobię dziś do łososia. Zagęszczanie ziemniakiem nie jest głupim pomysłem, masz skrobię w czystej postaci, a ponieważ jest i błonnik nie daje wrażenia kisielu, jak przy czystej kartoflance. Do tej pory zagęszczałam pszenną mąką, ale wypróbuję ten sposób.
dalambert - 6 Lutego 2008, 10:17
Agi, zawsze do usług Pani Dobrodziejki
Godzilla - 6 Lutego 2008, 10:58
Moja mama narwała kiedyś komosy i przyrządziła jak szpinak. Było całkiem-całkiem jadalne, a ludzie radzili sobie w ten sposób w biedzie. Chwastów w końcu zawsze było dużo.
dalambert - 6 Lutego 2008, 11:05
Godzilla,
a może poprostu rozpuszczeni mrożonkami i supermarketami zupelnie zapomnielismy o kupie fajnych roslinek, które zresztą w zatruwanym środowisku wyzdychały.
np. jest coś co się lebioda nazywa irosnie po rowach iłąkach a duszone ze smietana wcale smaczne hej
corpse bride - 6 Lutego 2008, 11:09
jest cała masa chwastów, które da się przyrządzić 'jak szpinak' - przeglądałam kiedyś książeczkę o roslinach, które rosną pospolicie, a są zjadliwe. i albo można przyrządzić właśnie tak, albo świeżych młodych liści użyć jak sałaty.
co do zagęszczania startym ziemniakiem, to robiłam tak z zupami. moja rodzina nie toleruje przejrzystych, lekkich zup, jakie ja lubię, a z drugiej strony część z nich nie powinna spożywać zasmażki, śmietany czy czego tam się dodaje, żeby popsuć zupę. więc wpadłam na ten pomysł z ziemniakiem i wszyscy byli szczęśliwi.
Kruk Siwy - 6 Lutego 2008, 11:09
Przesadzacie nieco z tą gloryfikacją nędzy i przymusu. Kiedyś nasłuchawszy się o tym co jedzono w okupację poprosiłem o przygotowanie takich dań. Lebioda i brukiew przyprawiły mnie o odruch wymiotny. Doświadcznie nie powiem - ciekawe ale nigdy więcej. Jadam tylko "okupacyjny" czarny chleb z cukrem. W oryginale był polany jeszcze wodą, żeby łatwiej wchodził...
Agi - 6 Lutego 2008, 11:14
dalambert, lebioda i komosa to ta sama roślina. Osobiście nie próbowałam, ale podobno młode listki są smaczne. Króliczki na pewno lubią.
dalambert - 6 Lutego 2008, 11:35
Agi, dzieki ale jam nie botanik, a lebiodę jadłem nie było to złe, a wymieniłem oczywiście przez niezmierny szacunek dla Proroka Lebiody któren wielkim wizjonerem był!
Kruk Siwy, taż wiem, że z warzyw to Ty najchętniej befsztyk wołowy , lub karkóweczkę z grilla miam, mniam
Agata - 6 Lutego 2008, 11:45
No, z warzyw to on jeszcze lubi bigos Bi-Kosika, dalambercie
Kruk Siwy - 6 Lutego 2008, 11:47
I Agatę, lubi. Na słodko, a czasami na pieprzno... hihihi
mistique - 6 Lutego 2008, 11:49
Jakie tu się intymne szczegóły porusza...
dalambert - 6 Lutego 2008, 11:54
mistique napisał/a | Jakie tu się intymne szczegóły porusza... |
Marzenia chlopców są gorące, Kruków tyż..
Kruk Siwy - 6 Lutego 2008, 11:58
Bikoskik był swoją szoszą niam, niam. Może ciut przysłodki bo miodem słodzony...
dalambert - 6 Lutego 2008, 12:07
Kruk Siwy napisał/a | bo miodem słodzony... |
Pitnym
Kruk Siwy - 6 Lutego 2008, 12:10
Jak Kosik się objawi na forumie jego pytajta. Jam tylko poźerał z dużym ukontentowaniem.
Iwan - 6 Lutego 2008, 12:40
a ja mam pytanie, co jakiś czas pieke sobie w domu chleb a oststnio widziałem taką maszynke która wyrabia ciasto i potem się w niej piecze, czy ktoś korzystał z takiej maszynki i czy ma sens ją kupować
Kruk Siwy - 6 Lutego 2008, 12:48
Nie korzystałem ale jedno znajome dziewczę takie ma. Chlebek wychodzi mniamuśny, tak że panienka poważnie o linię się obawia. Jedna uwaga - nie kupuj najtańszego modelu.
A ja bym kupił, ale grozi mi pełna lustrzyca a poza tym mam taką znajomą maszynkę do pieczenia chleba: Pucek Dalambertowa się nazywa. Hihihi
Anonymous - 6 Lutego 2008, 12:49
Moja siostra posiada i jest zachwycona. Chlebek pyszny wychodzi, pod warunkiem, że się oleje dołączoną instrukcję.
dalambert - 6 Lutego 2008, 12:54
Kruk Siwy napisał/a | Pucek Dalambertowa się nazywa. Hihihi |
moja instrukcji nie potrzebuje, sama w sobie jest instrukcją , ot co , a co do
chleba jej wypieku niech się inni co znają wypowiadają . Ja to mam na codzień / czyli przeciatnie raz na dwa tygodnie - pycha/
Iwan - 6 Lutego 2008, 13:07
dzięki to zastanowie się nad tą maszynką, a chlebek też mi wychodzi całkiem całkiem tylko te wyrabianie ciasta mnie dobija
Agata - 6 Lutego 2008, 13:07
dalambert napisał/a | Kruk Siwy napisał/a | Pucek Dalambertowa się nazywa. Hihihi |
moja instrukcji nie potrzebuje, sama w sobie jest instrukcją , ot co , a co do
chleba jej wypieku niech się inni co znają wypowiadają . |
Ja się nie wypowiem, bo się popłaczę z tęsknoty na to wspomnienie...
dalambert - 6 Lutego 2008, 13:32
Agata napisał/a | Ja się nie wypowiem, bo się popłaczę z tęsknoty na to wspomnienie... |
Przekonywać co by na SKOF'ę przyniosła ? może się uda, hmmm
dareko - 6 Lutego 2008, 13:38
dalambert, przekonywac, przekonywac
Kruk Siwy - 6 Lutego 2008, 13:39
I nas pogonią, że z własną zakąską...
dareko - 6 Lutego 2008, 13:53
ja zjem, niekt sie nie przyczepi, ze zakaszam
dalambert - 6 Lutego 2008, 14:00
Kruk Siwy napisał/a | I nas pogonią, że z własną zakąską... |
Oj co to bedzie jak w kwietniu derenówka dojdzie ?[
dareko,
szpinakowe gadki zauważyłeś,co ?
Martva - 6 Lutego 2008, 14:04
Maszynę do chleba chcę mieć. Nie należy olewać instrukcji, tylko załączone przepisy - podobno wstrętne i be
A kilka rodzajów takiego chleba przyniósł kiedyś na imprezę znajomy znajomych. Fantastyczny! Chleb, nie znajomy.
Kruk Siwy - 6 Lutego 2008, 14:09
Znajomy gorszy?
A instrukcji lepiej nie lekceważyć. Znajoma spróbowała "myśleć" przy instrukcji i na początek wyszła jej jakaś glejowata maź. Proporcje schrzaniła. Ale potem - z instrukcją w ręku - pełny sukces.
dareko - 6 Lutego 2008, 14:14
dalambert, zuwazylem, dziekuje
te nalesniki zrobie na dniach
Martva - 6 Lutego 2008, 14:14
Znajomy był zdecydowanie mniej interesujący. O apetyczności nie wspomnę
Z tego co czytałam w różnych miejscach, przepisy dołączone są po prostu mało smaczne i wyjątkowo nietrafione. Ufałabym bardziej rożnym forom o wypiekach, których jest sporo, ludzie podają przepisy i komentują je. I po wypróbowaniu kilku eksperymentowałabym z dodatkami (chleb z oliwkami musi być pyszny; przypomniało mi się ze kiedyś robiłam placki ziemniaczane z oliwkami, mmmm. Oczywiście mniej soli wtedy trzeba).
|
|
|