To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza

Godzilla - 12 Lutego 2012, 22:48

Też może być. Kosmetyki, proszki do prania, cokolwiek.
Kasiek - 13 Lutego 2012, 08:59

No właśnie mam dwa nowe - krem do twarzy vichy (ale na twarzy nic mi się nie dzieje) i żel pod prysznic (ale wtedy chyba miałabym wysypkę po całości, a nie tylko na rękach i nogach...). Po wapnie trochę wysypka zeszła, ale na wszelki wypadek pójdę do tego lekarza.
illianna - 13 Lutego 2012, 14:21

Kasiek, ja mam czasem takie dziwne wysypki i okropne swędzenie jak jest bardzo sucho w mieszkaniu zimą. Zwłaszcza na nogach. Drapię to do krwi czasem.
Kasiek - 13 Lutego 2012, 15:18

Słyszałam, ze to może mieć związek z podwyższonymi trzustkowymi enzymami we krwi - rzeczywiście, mam ciut powyżej normy :/ Ale muszę pokombinować z suchym powietrzem, bo coś w tym może być, dzięki za info.
ilcattivo13 - 13 Lutego 2012, 17:38

Kasiek - alergiczno-skórne swędzące zmiany mogą być wywołane nie tylko przez bezpośredni kontakt skóry z alergenem, ale mogą tez występować jako "bonus" do innych alergii. A wtedy najczęściej pojawiają się na udach, łydkach, ramionach (okolice trycepsu) i łokciach/dłoniach. Z tego, co wyczytałem w mądrych książkach o alergiach, to może być spowodowane równie dobrze jedzeniem, albo pyłkami/kurzem/roztoczami, albo sierścią kocią, albo czymkolwiek innym. I mało tego, może wysyfiać, a np. nie będziesz miała kataru siennego czy alergicznego.
U mnie pojawiają się przy kontakcie z chlorem (trzy dni mycia się w Warszawie = dwa tygodnie smarowania Clobedermem), albo jako dodatek do alergii na pyłki drzew obu grup, albo gdy pranie nie było porządnie wypłukane, itd.... :/

Clobedermu Ci nie polecę, bo nie wolno go stosować w ciąży, ale lekarz na pewno znajdzie coś innego. A z wapnem tez radziłbym ostrożnie, bo rozwalisz nerki Wam obojgu.

Kasiek - 14 Lutego 2012, 14:44

Przeszło mi na rękach, prawie też na nogach. Nie wiem co to, ale na razie obie odpuściłam leki, wapno wzięłam raz i tyle. Kataru generalnie nie mam, nawet jak pyłki latają. A woda w Warszawie bardziej mi odpowiada niż ta w Lublinie. Ale podobno u mojej siostry mają jakieś swoje ujęcie, jakaś lepsza jest niż gdzie indziej...
Kasiek - 15 Lutego 2012, 11:04

Kurczę, wiedziałam. Za tydzień w Lidlu mają być maszyny do szycia. Tuż przed moją wypłatą, to niesprawiedliwe :evil: Ktoś ma pomysł, jak zorganizować 200 zł w tydzień?

Odpada proszenie mamy o pożyczkę, bo zaraz zacznie panikować, że nie mamy pieniędzy... Marcina też nie poproszę, bo już w tym miesiącu kupił mi dwie pary butów, a poza tym sporo poszło na dziecko (i sporo jeszcze pójdzie)... Z jednej strony to fanaberia ta maszyna, ale z drugiej lubię szyć (i sporo mogłabym uszyć dla dziecka i dla siebie) a nie mam na czym :/

Nie znacie kogoś, kto by chciał korków z polskiego w promocyjnej cenie? :P

Fidel-F2 - 15 Lutego 2012, 11:07

weź na kredyt
illianna - 15 Lutego 2012, 11:09

Fidel-F2, w Lidlu się da?
Kasiek - 15 Lutego 2012, 11:11

Wolałabym dorobić niż brać na kredyt... Choć jeśli się nie da inaczej, to pewnie na tym się skończy. Nie wiem czy w Lidlu się da, ale w banku mogę wziąć taką szybką pożyczkę i w miesiac czy dwa miesiące spłacić np.
Rafał - 15 Lutego 2012, 11:14

Mam nożną maszynę w garażu do oddania, niestety to jest kawał grzmota, miałem już na złom wywalić, ale w takiej sytuacji ... zapakować? :wink:
Witchma - 15 Lutego 2012, 11:15

Ja też mam Singera na zbyciu :)
Kasiek - 15 Lutego 2012, 11:25

Rafał, pytanie czy szyje? ;) Bo w domu mam starego Łucznika, który generalnie szyje (z humorami i po 20 min wymaga przerwy) ale tylko np. bawełnę i podobne tkaniny - nie czepi się niczego co jest cienkie, śliskie, rozciągliwe.
Więc nie chciałabym Cię fatygować jeśli jst taka jak moja, choć na forum szyciowym na pewno znalazłby się ktoś kto chętnie by przyjął choćby za koszt przesyłki.
Maszyna z Lidla ma sporo fajnych ściegów i ma szyć właśnie takie rozciągliwe tkaniny. No i ma 3 lata gwarancji i bardzo dobre opinie...
Witchma - ale jakiegoś na chodzie, czy takiego z humorami?
Nie to, ze wybrzydzam, po prostu od zawsze szyję na takich maszynach i naprawdę marzę o czymś, co by po prostu działało...

Fidel-F2 - 15 Lutego 2012, 11:29

a nie masz na koncie, żadnego limitu kredytowego?
Kasiek - 15 Lutego 2012, 11:30

Nie mam właśnie, nie chciałam, żeby nie kusiło :P
Fidel-F2 - 15 Lutego 2012, 12:04

jak widzisz przydaje się

idź dziś do banku i może od dzisiaj a pewnie od jutra będziesz miała i dasz radę kupić

Kasiek - 15 Lutego 2012, 13:27

Złożyłam wniosek elektronicznie, przejść się raczej nie mogę sama, bo ledwie dziś siedzę, ale raczej wątpię, żeby przy moich dochodach coś mi dali :P I nie wiadomo ile to będzie trwało...
Najwyżej pożyczę od siostry...

Fidel-F2 - 15 Lutego 2012, 14:10

Kasiek napisał/a
ale raczej wątpię, żeby przy moich dochodach coś mi dali
jeśli zarabiasz 1500zł to 500 powinni Ci przyznać bez najmniejszego problemu
Kasiek - 15 Lutego 2012, 14:12

Teoretycznie tak. Pytanie czy to zrobią :D
Fidel-F2 - 15 Lutego 2012, 14:18

a czemu by mieli nie? zarabiają na tym, no chyba, że masz jakąś dramatyczną historię z opóźnieniami płatności
Kasiek - 15 Lutego 2012, 14:31

No nie mam... Nie wiem w sumie czemu by nie mieli. Może znajdą powód :P Ja taka czarnowidząca jestem ostatnio
Martva - 15 Lutego 2012, 14:56

Kasiek, a kiedy masz tą wypłatę? Bo 200zł Ci mogę pożyczyć, akurat mam, a przynajmniej nie przepuszczę na pierdółki natychmiast ;)
Kasiek - 15 Lutego 2012, 16:14

Nie no spokojnie, już mam. Bank przyznał mi kredyt odnawialny, nawet większy niż chciałam :shock: więc kryzys zażegnany. Ale poważnie muszę pomyśleć o tym jak dorobić sobie na własne przyjemności... Może zacznę szyć po 2-3 sztuki zamiast 1 i wystawiać te "nadprogramowe"? Bo od kiedy nie chodzę do pracy to skończył mi się mały strumyczek z biżuterii. Niby niewiele tego było, ale zawsze, na jakieś pierdółki wystarczyło.
Fidel-F2 - 15 Lutego 2012, 16:16

Kasiek napisał/a
Nie no spokojnie, już mam. Bank przyznał mi kredyt odnawialny, nawet większy niż chciałam
sama widzisz
Martva - 15 Lutego 2012, 16:22

Kasiek napisał/a
Może zacznę szyć po 2-3 sztuki zamiast 1 i wystawiać te nadprogramowe?


W pierwszej chwili pomyślałam że to bez sensu, bo kto będzie kupował szyte a gotowe (w sensie nie na wymiar), a w drugiej pacnęłam się w czoło, bo przecież może chodzić o spódnice, które są łatwiejsze w dopasowaniu. Jest to jakiś pomysł. Może jeszcze jakieś proste torebki? Ja myślałam o torebkach, ale nieumiejętność szycia mi trochę psuje ten plan ;)

Kasiek - 15 Lutego 2012, 16:47

Fidel-F2 napisał/a
Kasiek napisał/a:
Nie no spokojnie, już mam. Bank przyznał mi kredyt odnawialny, nawet większy niż chciałam
sama widzisz


No, aż się zdziwiłam, bo dostałam trzykrotność comiesięznych wpływów na konto :shock: Aż złożyłam wniosek jednak o dużo mniejszą kwotę, bo raz, że będzie kusić, a dwa, że za przyznanie płaci się jakiś tam % od przyznanej kwoty, co jest bez sensu w tym przypadku, bo wyszła prawie połowa kwoty, której mi brakowało...
Dzięki za podpowiedź.

Martva napisał/a
W pierwszej chwili pomyślałam że to bez sensu, bo kto będzie kupował szyte a gotowe (w sensie nie na wymiar), a w drugiej pacnęłam się w czoło, bo przecież może chodzić o spódnice, które są łatwiejsze w dopasowaniu.


To raz, a dwa tuniki, które są np. rozciągliwe i mogą pasować na różne wymiary.
Torebki - myślałam o tym, ale tego jest naprawdę mnóstwo. Ew. akcesoria dla dzieci, to raz że będę trenować ;) a dwa że jest sporo odbiorczyń.
Jak patrzę na laski, które kupują kocyk za 190 zł tylko dlatego, ze są na nim sówki... :shock:

hrabek - 16 Lutego 2012, 07:41

Kasiek napisał/a

Jak patrzę na laski, które kupują kocyk za 190 zł tylko dlatego, ze są na nim sówki... :shock:

A ty za ile byś sprzedała taki kocyk? Zakładając, że też będą na nim sówki i że będzie z tego samego materiału?
Poważnie pytam, bardzom ciekaw, bo moja żona kupowała kocyki właśnie w podobnej cenie i gdybyś mogła je robić taniej, to myślę, że byłby to rynek, na który warto wejść.

Martva - 16 Lutego 2012, 09:43

A trend na sówki nadal jest silny? Zainspirowałaś mnie ;)
Godzilla - 16 Lutego 2012, 10:30

Kasiek, a może coś w ten deseń:

http://radikal.ru/F/i068....46ec23.jpg.html

To praca jednej z koleżanek z Ukrainy. Zrobiła sobie okładkę na e-booka, i jaką piękną!

Kasiek - 16 Lutego 2012, 11:24

Jak obliczylam oplacaloby mi sie sprzedac kocyk za ok. 100 zl w zaleznosci od rozmiaru cena bylaby ciut nizsza czy wyzsza.

Martva, ciesze sie. Sa modne nadal.

Godzilla to jest piekne. Myslalam o czyms takim, ale to przeroslo mnie... Cudo.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group