To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Chal-Chenet - 1 Grudnia 2008, 23:15

Breslau Forever. Zapowiadało się dobrze, skończyło na lekkim rozczarowaniu. Czyta się to nieźle, ale w pewnym momencie akcja zaczyna przynudzać. Niezły początek, dobra końcówka, ale w środku nie było interesująco. W pewnym momencie pogubiłem się w bohaterach, mimo że nie było ich wielu, to zlewali się w jedno. A to niedobrze. Zdecydowanie bardziej wolę "Achaję" i mam nadzieję, że autor w takiej formie będzie przy następnej powieści.
Godzilla - 1 Grudnia 2008, 23:16

Kwestia gustu. Mi najbardziej się podobały opowiadania z "Zapachu szkła", "Achaja" raczej zniechęciła.
Chal-Chenet - 1 Grudnia 2008, 23:21

Samego zbiorku nie czytałem, ale jeśli są tam te rzeczy, które parę lat temu wychodziły w SF i NF (Waniliowe Plantacje, Autobahn, Lodowa Opowieść, Czasy które nadejdą), to przypuszczam, że też by mi się spodobało.
Co do "Achai", faktycznie kwestia gustu, słyszałem skrajne opinie.

Caitleen - 2 Grudnia 2008, 22:19

Jon George 'Faces of Mist and Flame' - wzięłam z półki bibliotecznej ze względu na tytuł i bardzo przyjemnie się czyta, młoda pani naukowiec odkrywa sposób na niefizyczną podróż w czasie i ze zdziwieniem odkrywa, że zamiast być biernym obserwatorem może się porozumieć z młodym amerykańskim żołnierzem uczestniczącym w ataku na japońską wyspę na Pacyfiku AD1942. Klamrą łączącą prowadzone równolegle wątki Sereny i Nixa jest... grecki mit o dwunastu pracach Herkulesa :> Polecam, jeśli wyszło po polsku.
ihan - 2 Grudnia 2008, 22:23

Chal-Chenet napisał/a
Zdecydowanie bardziej wolę Achaję i mam nadzieję, że autor w takiej formie będzie przy następnej powieści.

I tak to nadzieje jednych są przekleństwami innych.

Adashi - 2 Grudnia 2008, 22:27

Na szczęście nikt nikogo do czytania nie zmusza, nie licząc lektur obowiązkowych :wink:
mBiko - 2 Grudnia 2008, 22:57

Pratchett - "Straż nocna". Jedna z najlepszych książek autora. Znakomite połączenie humoru i refleksji.
Witchma - 2 Grudnia 2008, 22:58

mBiko, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :D
mBiko - 2 Grudnia 2008, 22:59

Pewnie gdybym napisał coś innego to dostałbym batem.
Witchma - 2 Grudnia 2008, 23:02

mBiko, jesteś niesamowicie wręcz domyślny (pewnie kiziaki Ci podpowiadają ;) )

A ontopicznie, to próbuję zacząć czytać "Smoka jego królewskiej mości" Naomi Novik.

mBiko - 2 Grudnia 2008, 23:07

Ja próbuję to czytać już chyba od pół roku, ale zawsze coś wskakuje na początek listy lektur do zaliczenia.

A kiziaki grzecznie śpią, wyjątkowo nie na moich kolanach, i nic nie podpowiadają.

Witchma - 2 Grudnia 2008, 23:10

mBiko napisał/a
Ja próbuję to czytać już chyba od pół roku


Ale ja sobie pierwsze trzy tomy wypożyczyłam z biblioteki, więc mam większą motywację, bo do 17 grudnia muszę oddać :D

Stormbringer - 3 Grudnia 2008, 09:58

Na szkarłatnych morzach - kontynuacja "Kłamstw Locke'a Lamory" zdecydowanie daje radę. Wartka akcja, sprawdzeni bohaterowie, barwne tło, dużo fajnych pomysłów. Idealna książka na jesienne wieczory. Szybciej z trzecim tomem, Panie Lynch! :)
Adanedhel - 3 Grudnia 2008, 10:34

"Czarne oceany" przerobiłem jeżdżąc tramwajami i metrem. I... spodobało się :shock: Jeszcze "Lód" dokończę i chyba odszczekam mówienie, że DUkaja nie da się czytać.
emigrant - 3 Grudnia 2008, 14:09

Ostatnio skończyłem czytać "Krzyżacki poker" Spychalskiego. Duży rozmach, wartka, uprawdopodobniona akcja, pomysły, że czapki z głów. Polecam każdemu.
ilcattivo13 - 3 Grudnia 2008, 14:14

"Maska Lokiego" R. Zelazny'ego i T.T. Thomasa. Dobra książka, fajnie napisana i tylko te niewyraźne zakończenie (nie mówię bynajmniej o epilogu)... 6/10
ilcattivo13 - 4 Grudnia 2008, 15:45

John Wyndham i jego "Kłopoty z nieśmiertelnością".
Bardzo dobra książka. Na tyle dobra, że jak zacząłem czytać, to "wczoraj" skończyło się dzisiaj tuż przed 6:00 rano. Z początku wydawała się nudna, ale w miarę czytania bardzo mocna wciągnęła.

Z tych wszystkich książek, które traktują o podobnej tematyce, ta jest najpełniejsza. Pozwala spojrzeć na "długowieczność" z punktu widzenia moralności i etyki, polityki i władzy (wewnętrznej i międzynarodowej), ekonomii, wywiadu i szpiegostwa, socjologii, nauki, medycyny, psychologii, religii, a po części nawet z wojskowego punktu widzenia. To wszystko zawarte jest na ~170 stronach opowieści o napisanej w mocno wiktoriańskim stylu (choć sądząc po rozwoju technologicznym tego świata, są to lata sześćdziesiąte XX wieku).

Gdyby jeszcze była dłuższa... Daję 8,5/10

Iwan - 5 Grudnia 2008, 12:04

Ślepowidzenie moim zdaniem świetna książka, ciężka ale czytało się przyjemnie, ciekawy pomysł, fajny klimat, polecam
Sandman - 5 Grudnia 2008, 12:18

Cień wiatru - dawno żadna książka mnie tak nie wciągnęła. Niby żadna fantastyka, niby nic odkrywczego, nowego. ale za to jak podane. Świetny język, narracja, rewelacyjni bohaterowie i dialogi, i te opisy. Momentami chciałem przejść się tymi uliczkami Barcelony lat 40 i 50 i usiąść w kawiarni by obserwować ludzi tak barwnie opisanych przez autora. Wiele wątków zgrabnie się krzyżujących, nienachalne, a niektóre wręcz doskonałe porównania i metafory. Widać wręcz lekkość pióra.
ihan - 5 Grudnia 2008, 19:58

Alicja Piekary. Mam problem z tą książką. Nie jest arcydziełem, ale nie mam jej nic do zarzucenia. A na ogromny plus, że mnie zaskoczyła. I sama miałam do siebie pretensje, że idę w stronę Nabokova i było mi głupio kilka stron dalej. I jestem nawet zainteresowana co będzie dalej. I jeszcze taka maleńka prywata, ogromna sympatia dla Anny we mnie wybuchła.
illianna - 5 Grudnia 2008, 21:22

Sandman, jest kolejna książka tego autora: Gra anioła, ja już kupiłam, jeszcze nie czytałam :) , bo męczę Merde chodzi po ludziach i niestety mam wrażenie, ze tytuł powianiem być nieszczęścia chodzą po pazernych autorach i ich naiwnych czytelnikach, którzy jak zwykle zapomnieli, że trzecia cześć serii to zwykle popłuczyny :cry:
Sandman - 6 Grudnia 2008, 10:26

Też już zakupiłem, ale zostało mi ostatnie opowiadanie z Kanonu barbarzyńców, mam nadzieję, że dziś już się będę mógł za Grę.
feralny por. - 6 Grudnia 2008, 19:56

Czytam sobie do poduszki "Bajki robotów" - znakomite, niby już kiedyś czytałem (będzie już z 10 lat), ale wtedy jakimś cudem nie zauważyłem całej warstwy językowej bajek. Mam teraz świetną zabawę.
Godzilla - 7 Grudnia 2008, 10:16

Myśmy ostatnio czytali dzieciakom na dobranoc "O maszynie elektrycznej, co ze smokiem walczyła", i podobało się. A co!
Hubert - 7 Grudnia 2008, 17:45

Buszujący w zbożu Salingera. Niezłe, o czymś, ale momentami drażnił mnie sposób narracji.
xan4 - 7 Grudnia 2008, 18:02

Sosnechristo napisał/a
Buszujący w zbożu Salingera.

ach wspomnienia lat młodzieńczych, dobra książka, bardzo dobra.

Fidel-F2 - 7 Grudnia 2008, 18:37

a mnie zmeczyła i wynudziła, mało z niej pamiętam
Sandman - 7 Grudnia 2008, 20:16

John Scalzi "Wojna starego człowieka" - całkiem niezłe czytadło. Chwilami, szczególnie na początku język wydawał mi się trochę sztywny, a niektóre opisy zbyt dokładne i szczegółowe, niemniej dało się to przeczytać bez zgrzytania zębami i warczenia na autora.
ilcattivo13 - 9 Grudnia 2008, 15:29

Davida Drake'a trzy pierwsze tomy przygód por. Leary ("Jak błyskawice", Porucznik Leary dowodzi", "Po drugiej stronie gwiazd"). Bardzo dobra space opera, w której nie brak ani walk na lądzie, ani porządnych bitew w przestrzeni.
Po Belizariuszu miałem dobre mniemanie o Drake'u. To dobre mniemanie przestało być dobre po przeczytaniu pierwszych dwóch części "Władcy Wysp" (ten cykl to kompletna porażka autora, o czym już kiedyś pisałem) i dlatego do opowieści o Learym podchodziłem jak do eksplodującego "g" - z pewną dozą nieśmiałości i ze sporym dystansem, czego wyrazem był trzymany przeze mnie pięciometrowy kijek :wink: . Książeczki leżały sobie na półce prawie pół roku, a ja zbierałem się na odwagę. Aż wreszcie głód space-oper przeważył i zacząłem czytać. I ponad 1300 stron starczyło mi ledwie na 4 dni czytania :( Przy czym ani razu w ciągu ostatnich dni nie poszedłem spać przed 5 - 6 rano (ostatni raz tak mnie wciągnęło przy czytaniu cyklu "Starfire" Webera).
Świat książki, to nasz XIX wiek (z jego strukturą społeczną, polityką, kulturą i oświatą) przeniesiony w realia kosmosu. Cinnabar (Anglia) walczy o supremację (kolonie) z Sojuszem (Niemcy). Okręty wojenne i floty obu stron działają na (prawie) tych samych zasadach, na jakich działały ziemskie żaglowce. Organizacja floty Cinnabaru, w której służy Leary, jest kopią organizacji angielskiej marynarki wojennej z tego okresu. Sposób , w jaki okręty walczą w przestrzeni, też jest (do pewnego momentu) odzwierciedleniem sposobu walki ziemskich żaglowców. Do tego dochodzi (nad wyraz niebezpieczne) odkrywanie nowych szlaków, wiodących przez Matrycę i co za tym idzie ustanawianie rekordów czasu przelotu pomiędzy koloniami.
Cykl czyta się bardzo lekko i przyjemnie, choć autor popełnił kilka błędów (przez co cykl jest tylko "bardzo dobry" zamiast "genialnego"). Jednym z nich jest nadmierne (choć do "epatowania" jeszcze ździebko brakuje) przypominanie czytelnikowi (raz na rozdział, co jednak przy ponad tysiącu stron zaczyna nużyć), że (UWAGA!!! NISKO LATAJĄCE SPOILERY!!!):
- Leary jest genialnym żeglarzem i dowódcą, i że jest strasznie dumny z tego, że może dowodzić Sissi,
- Adela Mundy jest wzruszona, bo załoga Księżniczni Cecilli zastąpiła jej zamordowaną rodzinę.

Taki (lekko infantylny) sposób pisania przypomina mi mocno "morskie" książki J.F. Coopera, (czy innych XIX-wiecznych pisarzy-marynistów), co z drugiej strony dodaje tylko cyklowi klimatu.
Na podstawie pierwszych trzech części nie mogę ocenić cyklu na mniej niż 8,5/10. Przygody Leary'ego powinny stać się obowiązkową lekturą dla miłośników space-oper i military s-f.

Lynx - 9 Grudnia 2008, 18:48

ilcattivo13, a "Starfire" Webera masz? a mógłbyś użyczyć do przeczytania? Bo u mnie w bibliotece niet... :cry:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group