Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Kruk Siwy - 4 Lutego 2008, 15:00
Martva, hm. Z keczupem to każde - no sama wiesz co - można zjeść... Mraf!
Martva - 4 Lutego 2008, 15:03
No wiem, zdecydowanie wolę sos czosnkowo-jogurtowy.
BTW nigdy nie zapomnę miny kelnera w eleganckiej restauracji na Słowacji, kiedy mój siostrzeniec, w wieku jakichś 10 lat, wypalił 'poproszę frytki z keczupem!'. Biedak...
agnieszka_ask - 4 Lutego 2008, 15:04
Witchma napisał/a |
może w ogóle zrezygnować z cukru i posypać to Puchatkiem - kakao i cukier w jednym |
tak jeszcze nie próbowałam, ale gdzie śmietana?
cały trick polega na tym, żeby tą śmietanę z cukrem i kakaem (najlepiej tym "z wiatrakiem") wymieszać i w tedy polać placki.
Martva - 4 Lutego 2008, 15:08
Lubię placki, i lubię kakao, ale tak razem... To już kiszony ogórek z czekoladą brzmi zjadliwiej
Witchma - 4 Lutego 2008, 15:11
Cytat | cały trick polega na tym, żeby tą śmietanę z cukrem i kakaem (najlepiej tym z wiatrakiem) wymieszać i w tedy polać placki. |
fakt, Puchatek się rozpuści w takim przypadku, lepiej go łyżką wyżerać z pudełka, jak do tej pory
Fidel-F2 - 4 Lutego 2008, 15:48
agnieszka_ask napisał/a | kakaem | Czarny widzisz i nie grzmisz?
mistique - 4 Lutego 2008, 15:50
kakao można odmieniać w potocznej odmianie języka. Tylko kwestia rozstrzygnięcia, czy na forum posługujemy się językiem mówionym, czy pisanym.
Godzilla - 4 Lutego 2008, 15:53
Martva napisał/a | BTW nigdy nie zapomnę miny kelnera w eleganckiej restauracji na Słowacji, kiedy mój siostrzeniec, w wieku jakichś 10 lat, wypalił 'poproszę frytki z keczupem!'. Biedak... |
Moja ciotka z Ameryki kiedyś we francuskiej restauracji zażyczyła sobie keczupu do pieczonej kaczki. A nie miała już dziesięciu lat.
Martva - 4 Lutego 2008, 15:56
Aaaaj
Godzilla - 4 Lutego 2008, 15:59
Agi - 4 Lutego 2008, 16:02
Nie lubię keczupu, zabija smak potrawy.
Dziś na obiad zrobiłam kurczaka w warzywach po chińsku. Też dobre.
savikol - 5 Lutego 2008, 10:59
Pomidory wciągam w każdej postaci, nie pogardzę i keczupem (choć pomidora w nim raczej śladowe ilości, głównie woda, syntetyczna skrobia i glutaminian sodowy).
W weekend zachciało mi się czegoś do piwa i znalazłem w księdze kucharskiej przepis na przekąskę o nazwie kreple śląskie. To takie pączki ze zmielonych, ugotowanych ziemniaków, rozczynu drożdżowego, jajek i mąki. Usmażyłem, zgodnie z przepisem, w postaci niewielkich kulek. Wyszły lekkie, puszyste pączki o złotym kolorze, z chrupiącą skórką i miękkim środkiem. Sowicie posolone, jako piwna zakąska, naprawdę niezłe. Pomijając, że tłuste i pewnie niezdrowe.
dareko - 5 Lutego 2008, 11:01
savikol napisał/a | Pomijając, że tłuste i pewnie niezdrowe. |
Kto by sie tam *beep* przejmowal?
Daj przepis.
Edyta: ten biper to czulszy jest czolna.
Martva - 5 Lutego 2008, 11:06
Jak już przy przepisach jesteśmy, to ja wciąż czekam na legendarny (chyba) makaron po ormiańsku
savikol - 5 Lutego 2008, 11:48
Sałatka ormiańska to nie ja, niestety nigdy o niej nawet nie słyszałem.
Przepis na kreple? To było jakoś tak:
Zrobiłem matkę drożdżową, czy tam rozczyn drożdżowy mieszając łyżkę śmietany, cukru i odrobinę wody z drożdżami. Zostawiłem to w cieple. Uwaga, to żyje! I rośnie.
Kartofle (jakiś kilogram z hakiem) wyszorowałem i ugotowałem w mundurkach. Ostudziłem i obrałem, przecisnąłem przez wyciskarkę (pure trzeba zrobić). Do tego dowaliłem trzy jajka, rozczyn drożdżowy, mąkę i wygniotłem z tego ciasto. Zrobiłem z niego niewielkie kulki i usmażyłem je w oleju. Podawać osolone do zimnego piwa.
Smacznego!
Trochę trzeba się z tym napieścić, a na upartego można sobie do piwa kupić słone paluszki i po robocie , ale to już jak kto lubi.
Martva - 5 Lutego 2008, 12:37
savikol napisał/a | Sałatka ormiańska to nie ja, niestety nigdy o niej nawet nie słyszałem. |
Nie sałatka, tylko makaron, i nie Ty, tylko yyyy... chyba Dabliu?
A kreple brzmią ciekawie, ale ktoś by mi je musiał upichcić, bo by mi się nie chciało
Dziś chyba zrobię trzecie podejście do ciastek imbirowych, krzyżując ze sobą dwa przepisy. A co!
dalambert - 5 Lutego 2008, 14:28
Martva, i inni "antymięśni" roślinolubni zjadacze - posiadam książkę kucharską o wdzięcznym tytule "Co dziś jeść i jak gotować?" wydawnistwo Goebetner&Wolf rok 1942 jeżeli interesuje szanowne towarzystwo to parę przepisów mogę zapodać
Godzilla - 5 Lutego 2008, 14:48
To może być ciekawe
To znaczy po sześćdziesięciu latach z okładem można się uśmiechać.
dareko - 5 Lutego 2008, 14:49
dalambert, daj cos ciekawego ze szpinakiem.
Martva - 5 Lutego 2008, 14:53
W 42 była prowegetariańska książka kucharska? Brzmi ciekawie, a Google jej nie zna
Agi - 5 Lutego 2008, 14:54
Jadłam kiedyś filety z łososia ze szpinakiem.
Szpinak podsmażony na maśle z dodatkiem soli, czosnku, gałki muszkatołowej i białego pieprzu. Farsz zawinąć w filet z łososia i usmażyć.
dareko - 5 Lutego 2008, 14:57
Agi napisał/a | Farsz zawinąć w filet z łososia i usmażyć. |
To jakas gruba rolada wyjdzie chyba. Filet z lososia cienki raczej nie jest.
Brzmi pysznie, ale jakos nei potrafie sobie tego wyobrazic.
dalambert - 5 Lutego 2008, 14:58
Godzilla, ze śmiechem to różnie , książka jest dokumentem rzeczywistosci okupacyjnej no. całe rozdziały czy wstępy poświęcone są w niej rozpoznawaniu falszerstw produków spożywczych dostepnych na bazarach, z innych pamiętam,że jest obszerny przepis na tort z fasoli.
dareko, dziś studjuję , jutro cytuję
Martva napisał/a:
Cytat | W 42 była prowegetariańska książka kucharska? |
ona nie była prowegetarianska , on była w tych czasach prożyciowa i starała się dostosować do spowodowanych niemiecką okupacją braków na rynku , ale potraw BEZ mięsa jest w niej sporo.
Martva - 5 Lutego 2008, 15:16
dalambert napisał/a | z innych pamiętam,że jest obszerny przepis na tort z fasoli. |
W klasycznej 'Kuchni polskiej', takiej grubaśnej z lat 70-tych, był przepis na tort z fasoli. Po udanym eksperymencie z ciastem marchewkowym trochę sie nad nim pokiwałam, a potem matka ku zaskoczeniu i oburzeniu reszty rodziny wywaliła książkę cichcem na śmietnik.
Chyba poszukam na allegro i kupię na jej koszt, mogłaby wywalić tę część z mięsem, a zostawić resztę, parę sensownych rzeczy tam było poza przepisem na sernik i masę orzechową oszczędną, które zostawiła...
Godzilla - 5 Lutego 2008, 15:19
Wyrzucać tę książkę to jakieś nieporozumienie.
Martva - 5 Lutego 2008, 15:29
Prawda?
Agi - 5 Lutego 2008, 16:40
dareko napisał/a | Agi napisał/a | Farsz zawinąć w filet z łososia i usmażyć. |
To jakas gruba rolada wyjdzie chyba. Filet z lososia cienki raczej nie jest.
Brzmi pysznie, ale jakos nei potrafie sobie tego wyobrazic. |
Można wziąć dzwonka niefiletowane i farsz umieścić w śodku.
Edit: "z" zjadłam
dalambert - 6 Lutego 2008, 08:40
No to informacje podstawowe:
M. Halska - "Codzisjeść i jak gotować"
Gebethner i WolFF - Warszawa 1941
str.196 - czyli nie za wiele
uklad klasycznej książki kucharskiej -Zupy, - Potrawy jednogarnkowe, -Dodatki do Zup. - Smarrowidła nachleb / itu takie kwiatki jak Kawior z kaszy jęczmiennej, smarowidła z Cebuli,musztardowe, z dorsza, z jarzyn po grecku, Powidła pomidorowe !. / - Salaty i sałatki Napoje z buraków i pomidorów - Sosy . - Mięsa / pomijam/ - - Jarzyny / mnóstwo , z ciekawostek - cebule duszone w calości, -- Kotlety zgrochu lub fasolim grzybów,z kapusty,ze szpinaków, z ziemniaków,/ - Potrawy mączne i z kaszy 33 różne w większości klasyka/ - Leguminy śłodkie i ciastka/ - Ciasto i ciastka - Marmolady / np. ananasowa z dyni, pomarańczowa z marchwi, z pomidorów, z dyni i rabarbaru, z kabaczków i jablek/
dareko,
jest propozycja szpinaku pół na pól ze szczawiem na jarzynkę
do klasycznego szpinaku / duszony na tłuszczu , tu maslo lub smalec/ stosują zaprawianie mlekiem, surowym kartoflem, i ząbkiem czosnku.
Naleśniki zapiekane za szpinakiem:
to klasyczne naleśniki lub blinki ukladale w rądlu przesmarowane przygotowanym szpinakiem, polane r wierzchu tłuszczem / może być z bulką tartą/ i wstawione do pieca by się zapieklo. Podawać w rondli pokrajane w gwiazde ( jak tort)
wiecej jak będziecie chcieli
Agi - 6 Lutego 2008, 08:53
dalambert, ten tort szpinakowy wygląda smacznie, chyba spróbuję.
dalambert - 6 Lutego 2008, 10:02
Agi, sam zacytowany przepisik daje sporą możliwość wariantowania , albo naleśniki, albo blińczyki / matka drożdżowa + mąka gryczana, wtedy na wodzie dziś naśmietanie/
a i szpinak szpinakowi nie równy / mnie zainteresowal pomysl zageszczania szpinaku surowym tartym ziemniakiem - czasy ciżkie były, ale /../
Generalnie Smacznego
|
|
|