Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
NURS - 7 Sierpnia 2008, 13:47
Rafał napisał/a | NURS napisał/a | Otóż poświęcenie życia dla ocalenia innych może być poczytywane za heroizm, zabijanie się dla abstraktu już nie ma tak jednoznacznego wydźwięku. Vide turbaniarze. | A ocena tegoż zależy od światopoglądu oceniającego. Dla osób ceniących sobie abstrakt ojczyzny, beznadziejna walka miała jednoznaczny wydźwięk. Dla ich potomków żyjących w luksusie 60 kilka lat później już nie. Tak samo dla ludzi, dla których ów abstrakt utożsamiony z przedmiotem ich wiary jest tak samo realny jak życie innych wydźwięk będzie jednoznaczny - dla ciebie już nie. |
Ale mnie chodzi o idee, a nie szczegóły. Ominąłeś temat pytania - oni takze oddają życie w imieniu Boga - nie ojczyzny, te przecież większość ma. Przypomnijmy, że 9/11 zmajstrowali prawie sami Saudyjczycy. ale jakoś nikt w naszym kręgu kulturowym nie odnosi tego do kategorii heroizmu.
Wydaje mi się, ze metoda tworzenia męczenników w każdej postaci prowadzi do podobnych wypaczeń. Pod tym względem religia czyni o wiele więcej złego, niż dobrego. zauważ, ze znaczna ilośc konfliktów zbrojnych miała podteksty religijne. Z jednej strony religia daje nam ład moralny, z drugiej jej rozwastwienia powoduja niewyobrażalne cierpienia, nie z powodu samej wiary ale jej interpretacji przez rozmaitych ludzi. protestantyzm, prawosławie, katolicyzm, przecież to tylko człowiek dzielił, i nic to z wiarą nie ma wspolnego.
Jeśli istnieje Bóg, to jest i Jahwe, i Buddą i Quetzalcoatlem i Manupitupakiem. Jesli go nie ma, to dajemy się omamić cwaniakom, sprzedającym nam maść na wszystkie choroby swiata.
NURS - 7 Sierpnia 2008, 13:50
Rafał napisał/a |
Za co oddała życie ta dziewczyna? Cóż, pierwsi byli w szoku starożytni Rzymianie patrząc na umierających w mękach pierwszych Chrześcijan. Odpowiedź brzmi: za wiarę.
: |
Chodzi ci o arenę i lwy?
Rafał - 7 Sierpnia 2008, 14:17
dareko napisał/a | Czy gdybys tam byl, wiedzac, ze zginie, staralbys sie ja powstrzymac od tego czynu, czy patrzylbys z podziwem jak idzie na smierc? | Trudno powiedzieć, ale chyba z całej siły bym ją powstrzymywał. Adashi napisał/a | A kto by trzymał kolbę tej broni, której lufa wycelowana byłaby w głowę Myersa? Katolicy? | A diabli wiedzą kto?
Adashi - 7 Sierpnia 2008, 14:21
ihan napisał/a | Adashi, zakładając, że czyjeś wizerunki byłyby dla mnie ważne, takie postępowanie jedynie przekonałoby mnie, że nie chcę tracić czasu na znajomość z tobą. |
Widzisz ja nie mam zamiaru szargać Twoich prywatnych świętości, rzecz jasna. Mówiłem czysto teoretycznie
ihan napisał/a | Więzienie nie nauczy nikogo zasad poruszania się w społeczeństwie. Jak o mnie chodzi nie wymagam więzienia za to, że ktoś mnie i moje uczucia obraża. Za mały żuczek jestem, żeby uważać za normalne, że aparat państwowy poświęca czas by się przejąć tym, że mi ktoś zrobił przykrość. |
Ty tak sądzisz, są tacy którzy się czegoś takiego domagają, ot choćby lament i nagonka jaka się rozkręciła przy okazji przywołanych przeze mnie premier filmowych.
Zresztą, kościół w tym kraju bez krępacji obraża uczucia religijne obywateli innego wyznania albo uczucia światopoglądowe obywateli niewierzących i mało kto robi z tego aferę, ale jak jakiś amerykański profesor poważy się na chrześcijańskie świętości to zaraz jest wrzawa. Coś tu jest bardzo nie-halo, imho.
dareko napisał/a | Adashi, poruszyl wazki problem. Zazwyczaj wystarczy zapytac obrazanego czy czuje sie obrazany i juz wiemy co i jak. Niestety, jesli chodzi o uczcucia religijne, to zawsze znajdzie sie ktos obrazony. Niestety, przy ocenie wystepku nie mozna kierowac sie tylko reakcja wierzacych. Pamietacie zniszczenie rzezby JPII w Zachecie? |
Pamiętamy. I to jest właśnie ciekawe w tym zjawisku, gdzie się kończy sztuka, choćby najbardziej kiczowata i mająca na celu jedynie wywołanie szoku, a może wręcz przeciwnie chcąca coś ważnego przekazać, a zaczyna obrażanie uczuć religijnych podpadające pod paragraf?
Czy ktoś pamięta sprawę, gdy grupa amerykańskich chrześcijan spaliła na stosie tomy Harry'ego Pottera, niby za propagowanie okultyzmu, czarnej magii, itd. A przecież możliwe, że ta książka jest dla kogoś ważna, zaraz ktoś powie, że Biblia to więcej niż zwykła książka, ale tak po prawdzie to nie ma na to dowodu
Rafał - 7 Sierpnia 2008, 14:26
NURS napisał/a | Chodzi ci o arenę i lwy? | Przekaz Tacyta, list Pliniusza Młodszego i przekaz Euzebiusza z Cezarei.
dzejes - 7 Sierpnia 2008, 14:28
MOFFISS napisał/a | dzejes napisał/a |
Zanim kolega wymyśli kolejne teorie proponuję zapoznać się z pewnym pojęciem |
Czy mam przez to rozumieć, że historia jest wytłumaczalna li tylko Bożą interwencją ? |
Niestety nie wiem jak doszedłeś do takiego wniosku. Wskazałem tylko, że twierdzenie jakoby chrześcijaństwo się rozwinęło, gdyż kształciło elity intelektualne jest pięknym przykładem podejścia ahistorycznego.
Tomcich - 7 Sierpnia 2008, 22:58
Adashi napisał/a | Jedna i druga strona miała umysły poddane indoktrynacji, do tego stopnia, że potrafiła w imię chorych idei poświęcić życie albo zabić inną osobę. |
No tak, więc teraz wiara w Boga to tylko chora idea?
Fidel-F2 - 7 Sierpnia 2008, 23:00
nie, Tomcich, to konieczność dziejowa
Adashi - 7 Sierpnia 2008, 23:13
Tomcich napisał/a | No tak, więc teraz wiara w Boga to tylko chora idea? |
Ta wiara wtłoczona do młodego umysłu przez misjonarzy tak namieszała w głowie tej biednej Chince, że dała się zabić w jej obronie. I to nie jest chora idea?
dareko - 7 Sierpnia 2008, 23:38
Adashi, daj link d zrodla, bo wierze, ze nie bredzisz tylko znasz te historie dokladniej.
Adashi - 7 Sierpnia 2008, 23:49
A co byś chciał wiedzieć, przecież Rafał streścił całość dość zgrabnie.
Fidel-F2 - 7 Sierpnia 2008, 23:51
Adashi, bądź czujny
dareko - 8 Sierpnia 2008, 00:01
Adashi, No np. chcialbym sie dowiedziec skad wiesz, ze jej wiare wtlaczano, ze to zrobili misjonarze, a nie zwyczajnie rodzice, czy tez nianka np. Chcialbym tez wiedziec, skad wiesz, ze to jedynie wiara a nie np. jej cechy charakteru?
Zabrzmiales jak wszystykowiedzaca wyrocznia, wiec chyba opierasz sie na czyms wiecej niz palcu albo innym suficie.
Adashi - 8 Sierpnia 2008, 00:08
Czepiasz się, dareko - stary lisie
Czy to ważne, czy misjonarze czy rodzice (Rafał wspominał o misji). Istotne jest to, że z powodu religii skazała się na śmierć. Nie widzę w tym żadnego godnego umierania ani męczeństwa, tylko ludzką tragedię i niepotrzebną śmierć dziecka. Nic więcej albo aż tyle. Religia, wiara w jakiegoś boga to nie jest imho sprawa za którą warto umierać, zabijać zresztą też nie.
Fidel-F2 - 8 Sierpnia 2008, 00:15
Adashi, podobasz mi się, widac rozwój, już w którejś dyskusji z rzędu, nie idziesz w zaparte jak kiedyś, bardziej elastyczny się zrobiłeś, choć ciągle rzucasz zdania bez przemyślenia. No ale nie od razu Kraków zbudowano.
Tomcich - 8 Sierpnia 2008, 00:16
Adashi napisał/a | Religia, wiara w jakiegoś boga to nie jest imho sprawa za którą warto umierać, |
Twoja sprawa, Twój wybór. Sprowadzanie jednak wiary innego człowieka do pozycji chorej idei wydaje mi się trochę nieeleganckie i nietolerancyjne.
Fidel-F2 - 8 Sierpnia 2008, 00:18
Tomcich, czemu nietolarncyjne? Niech ma tę swoją ideę a ja mam zdanie na ten temat.
Adashi - 8 Sierpnia 2008, 00:21
Fidel-F2 napisał/a | Adashi, podobasz mi się, widac rozwój, już w którejś dyskusji z rzędu, nie idziesz w zaparte jak kiedyś, bardziej elastyczny się zrobiłeś, choć ciągle rzucasz zdania bez przemyślenia. No ale nie od razu Kraków zbudowano. |
Po prostu nie zastanawiam się zawczasu za które słówko złapie mnie jakiś forumowy wyga No, ale nie rozmawiajmy o mnie bo mijamy się z tematem.
Fidel-F2 - 8 Sierpnia 2008, 00:23
No ale rzecz w tym by do czytającego dotarła informacja którą chcesz przekazac a nie coś przypadkowego.
Tomcich - 8 Sierpnia 2008, 00:27
Fidel-F2 napisał/a | Tomcich, czemu nietolarncyjne? |
Hmmm, dla mnie tolerancja to m.in. uszanowanie dla innych, niekoniecznie myślących jak ja. Jakoś w wyrazach - "chora idea" opisujących wiarę tego poszanowania nie widzę. Oczywiście, możemy zacząć się spierać o definicję tolerancji.
Fidel-F2 - 8 Sierpnia 2008, 00:29
no i jeszcze można by pospierać się o granice tolerancji
Adashi - 8 Sierpnia 2008, 00:31
Tomcich napisał/a | Sprowadzanie jednak wiary innego człowieka do pozycji chorej idei wydaje mi się trochę nieeleganckie i nietolerancyjne. |
Cholipa, też to sobie powtarzam ilekroć słyszę o jakimś samobójczym ataku terrorystycznym przeprowadzonym przez islamistów.
Fidel, w necie o to trudno, vide dyskusja o Trzech Tenorach i Jeremiaszu, popatrz ile było interpretacji słowa pisanego. IMHO jedynie w dyskusji na żywo, gdy występują tzw. pytania dodatkowe (i gdzie widać emocje, gesty, mimikę rozmówcy) można się pokusić o w miarę pełne zrozumienie informacji artykułowanych przez obie strony. Niestety szumy komunikacyjne typu "bredzisz" albo "skradzione krowy" udanie utrudniają wymianę poglądów
Tomcich - 8 Sierpnia 2008, 00:35
Adashi napisał/a | Cholipa, też to sobie powtarzam ilekroć słyszę o jakimś samobójczym ataku terrorystycznym przeprowadzonym przez islamistów. |
No bo oczywiście każdy wyznawca islamu chodzi obwieszony dynamitem i tylko czeka, żeby się wysadzić w gronie innych ludzi.
Adashi - 8 Sierpnia 2008, 00:46
Nie no, każda młoda chińska katoliczka chce się dać zabić w imię wiary
Tomcich napisał/a | więc teraz wiara w Boga to tylko chora idea? |
Poza tym (ukłon dla Fidela), chorą ideą nazwałem nie wiarę w Boga, tylko umieranie za niego, jest w tym pewna subtelna różnica
dzejes - 8 Sierpnia 2008, 00:56
Adashi napisał/a | Niestety szumy komunikacyjne typu bredzisz albo skradzione krowy udanie utrudniają wymianę poglądów |
Poglądów, czy kalumni?
EDIT: Nie mam zamiaru rozmawiać, odpowiadać i w ogóle ciągnąć tematu, więc od razu wyłożę co mam na myśli.
Walnąłeś coś, co w mojej opinii było zwykłym oszczerstwem, nie miało żadnej wartości dla rozmowy, a przyciskany nie tylko przeze mnie zacząłeś się wykręcać i zasłaniać głupimi żartami. Nie pierwszy raz Ci się zdarza takie zachowanie.
Potem napisałeś coś tylko po co, by sprawić mi przykrość - i włożyłeś w to zadziwiająco dużo pracy. Zresztą i powyższa, zacytowana uwaga świadczy, że jak na miłośnika uśmiechu i błękitnego nieba zastanawiająco dużo czasu poświęcasz na podszczypywanie innych.
Potrafię ocenić się obiektywnie, wiem, że zachowuję się nieraz nieprzyjemnie, ale nie przekraczam pewnej granicy, którą Ty nie tyle przekroczyłeś, co przeleciałeś w F-16. Wiesz czemu używam tu nicków? Bo mogę się z każdą osobą spotkać i pogadać, pożartować, obojętnie jak ostro z nią się spieram przez sieć - bo wiem, że np. Fidel to żywy człowiek, który ma imię, z którym mogę usiąść i wypić pół litra. Ty przekroczyłeś tę granicę. Gratuluję.
A metoda, o której mówił Fidel to najprawdopodobniej metoda sokratejska, czyli dowód nie wprost.
Adanedhel - 8 Sierpnia 2008, 09:26
Tomcich napisał/a | No tak, więc teraz wiara w Boga to tylko chora idea? |
Wiara w Boga może być niebezpieczną ideą. I to jedną z tych najniebezpieczniejszych, jak już wiele razy udowodniono.
Choć ogółem idee są niebezpiecznymi zabawkami, jeśli tylko dostaną się w ręce ludzi, którzy wiedzą, jak je wykorzystać dla swoich celów. Albo w ręce idiotów.
Rafał - 8 Sierpnia 2008, 09:41
No tak, ale dotyczy to każdej ideii na tyle nośnej, aby ludzie się z nia utożsamiali. Pod tym względem (niech Godwin wybaczy) XX wieczny totalitaryzm był bezkonkurencyjny.
Adanedhel - 8 Sierpnia 2008, 09:47
Był wyjątkowy pod tym względem, że ludobójstwo było zaplanowane, dokonywane na masową skalę, wręcz fabrycznie, z wykorzystaniem nowoczesnej techniki. Wcześniej ludobójstwo mogło być planowe (hiszpańska inkwizycja na przykład), ale nie na taką skalę.
Rafał - 8 Sierpnia 2008, 10:13
Ale gdyby ideologia na której zbudowano mechanizmy ludobójstwa nie była tak nośna do niczego by nie doszło. Śmiem twierdzić, że wiara w Boga jest najbezpieczniejszą i najlepszą "ideologią" - i to wyłącznie przez porównania owoców innych ideologii - może trochę wyłamuje się tu przypadek inkwizycji protestanckiej, ale tam przenikały się struktury władzy.
NURS - 8 Sierpnia 2008, 10:27
Wspomnijmy jeszcze o chrystianizacji Eurpy, wycięciu indian i paru innych równie niekrwawych dziejach.
Nie czarujmy sie, ludzie wypaczyli idee religii już dawno, bardzo dawno.
|
|
|