To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe

Godzilla - 17 Grudnia 2007, 10:07

Larry Niven, Droga Przeznaczenia?
Sandman - 17 Grudnia 2007, 10:52

:bravo Zgadza się - Droga Przeznaczenia. W twoje ręce.
Godzilla - 17 Grudnia 2007, 11:58

Cytat
Jeśli chodzi o samych mieszkańców I., to właściwie nie wiedział, co o nich myśleć. Rzadko i tylko ukradkiem pojawiali się na ulicach, niczym zwierzęta żyjące w norach, i nie miał pojęcia, w jaki sposób spędzają czas, kiedy nie łowią ryb, a połowy też odbywały się u nich bez żadnego planu. Sądząc po ilości przemycanego alkoholu, przez większą część dnia leżą pewnie w alkoholowym zamroczeniu. Wszyscy zdają się przynależeć do jakiejś wspólnoty, rozumieją się nawzajem i pogardzają resztą świata, jak gdyby mieli dostęp do innych, znacznie wyższych sfer istnienia. Ich wygląd - zwłaszcza tych, którzy mają nieruchome i nigdy nie zamykające się oczy - jest już sam w sobie zaskakujący, a brzmienie ich głosu mocno odrażające. Okropne wrażenie robią ich śpiewy w kościołach podczas nocy, a zwłaszcza w ich główne święta przypadające dwa razy do roku, 30 kwietnia i 31 października.

Comar - 17 Grudnia 2007, 16:49

Widmo nad Innsmouth jak mniemam.
Godzilla - 17 Grudnia 2007, 17:28

Tak jest, zadawaj! :bravo :bravo :bravo
Comar - 17 Grudnia 2007, 18:06

Pozostając w podobnych klimatach:
Cytat
We mgle zamajaczył cień. Był wielki jak góra i zmierzał prosto na nas. Wdepnąłem hamulec; Amanda, która drzemała na tylnym siedzeniu, niemal spadła między fotele.
Mogę tylko powiedzieć, ze coś widziałem. Jedną z przyczyn tej ogólnikowości jest z pewnością fakt, ze we mgle nie sposób było czemukolwiek dokładnie sie przyjrzeć, ale moim zdaniem wiąże się to także z konstrukcją ludzkiego umysłu, który po prostu nie chce się godzić z pewnymi rzeczami. Istnieją przerażające, mroczne zjawiska - a także niewiarygodnie piękne - które po prostu nie mieszczą się w wąskich drzwiach ludzkiej percepcji.
Wiem na pewno, ze miało sześć nóg i szarą skórę, tu i ówdzie pokrytą brązowymi plamami. Natychmiast skojarzyły mi się z wątrobianymi plamami na rękach pani Carmody. Skóra była poorana głębokimi bruzdami, przywarły do niej dziesiątki, jeśli nie setki różowych robali. Nie mam pojęcia jak duże to było, ale wiem, ze przeszło nad nami. Jedna z monstrualnych nóg opadła z hukiem tuż obok moich drzwi; pani Reppler powiedziała później, że choć zadarła głowę, nie zdołała wypatrzyć we mgle podbrzusza potwora. Widziała tylko olbrzymie nogi przemieszczające się niczym ruchome wieże.
Chociaż, jak już wspomniałem, nie zdołałem obejrzeć stwora w całości, odniosłem wrażenie, ze płetwal błękitny wyglądałby przy nim jak płotka - krótko mówiąc, rozmiary stworzenia wymykały się wszelkim wyobrażeniom. Wkrótce potem znikł, znacząc trasę przemarszu wyraźnie odczuwalnymi mikrotrzęsieniami ziemi oraz pozostawionymi w nawierzchni autostrady śladami tak głębokimi, ze wzrok nie sięgał dna.

Agi - 17 Grudnia 2007, 19:18

Mgła - King
Comar - 17 Grudnia 2007, 21:12

Agi - Zgadła :bravo
Agi - 17 Grudnia 2007, 21:40

Cytat
Ideefix, ciągle ze szklistym, nieprzytomnym spojrzeniem, przeszedł sztywnym krokiem na środek trawnika, tam zatrzymał się i zaczął trząść. Poborcy, którzy byli najbliżej, wycofali się na wszelki wypadek, pamiętając, co piesek zrobił poprzedniego dnia w klinice.

Koniu - 17 Grudnia 2007, 23:05

"Podatek"?
Agi - 18 Grudnia 2007, 05:53

Owszem, zadajesz :)
Koniu - 18 Grudnia 2007, 17:09

Cytat
To sprawa czytelnika - sam rozstrzygnie, czy tekst jest fantastyczny, czy tylko udaje. Ale tym razem czynię to absolutnie świadomie. Muszę, bo w opowiadaniu, w istocie, nie ma nic fantastycznego poza zachowaniem bohaterów. Nie wykluczone przecież, że będący przedmiotem opowiadania wynalazek, na pozór mało prawdopodobny, w rzeczywistości już jest produkowany seryjnie przez fabrykę w Osace albo na Tajwanie. Nie wspominając o Marsie.

Kwapiszon - 19 Grudnia 2007, 08:11

powiało Rosją
mad - 22 Grudnia 2007, 18:10

Taa, przeryłem moje rosyjskie antologie i nie znalazłem. Google podpowiedziało mi, co to może być ;)
Koniu - 23 Grudnia 2007, 20:55

To dla tych co nie googlują:
Cytat
U. z M., zmęczeni, ale zadowoleni, wyszli z domu i skierowali się przez podwórze na ulicę. W tym momencie z nieba zjechał niewielki latający talerz z dwoma dezintegratorami w części dziobowej. U. przyglądał sięwychodzącym ze statku przybyszom i myślał, że sprytnie postąpił, ukrywając dolary.

mBiko - 23 Grudnia 2007, 21:28

Czyżby Udałow i Minc z Wielkiego Guslaru?
Koniu - 23 Grudnia 2007, 21:34

Owszem, tylko Maksymek, a nie Minc (chyba, że to jakieś zdrobnienie dziwne).
Iwan - 30 Grudnia 2007, 08:54

czemu mBiko, nic nie zadaje :?: :?
mBiko - 31 Grudnia 2007, 20:33

Bo nie dostał potwierdzenia trafienia ;P: .

Cytat
- Jaki był cel waszej wyprawy?
- Była to czysto naukowa ekspedycja - odpowiedziała dźwięcznym, cichym głosem - wysłana przez ojca mojego ojca, Jedaka z Helium w celu sporządzenia mapy prądów powietrznych i przeprowadzenia badań gęstości atmosfery. Byliśmy całkowicie nie przygotowani do walki - kontynuowała - gdyż nasza misja miała pokojowy charakter, na co wskazywały chorągwie i kolor naszych statków.

Ziemniak - 31 Grudnia 2007, 21:07

Księżniczka Marsa ?
mBiko - 31 Grudnia 2007, 21:26

:mrgreen: Edgar Rice Burroughs potwierdza trafienie. Zadawaj.
Ziemniak - 31 Grudnia 2007, 23:41

Cytat
- Do licha Gorbash! - zagrzmiał głos, którego nie dało się dłużej ignorować. - Obudź się! Ruszajmy już, musimy się dostać do głównej jaskini. Właśnie złapali jednego!
- Kogo? - wyjąkał Jim.
- Jerzego! Jakiegoś jerzego, a kogóżby innego! ZBUDŹ SIĘ GORBASH!

Fidel-F2 - 1 Stycznia 2008, 01:31

Smok i Jerzy
gorbash - 1 Stycznia 2008, 10:31

No i przegapiłem ;-)
Ziemniak - 1 Stycznia 2008, 10:38

Zadawaj Fidel-F2
Fidel-F2 - 1 Stycznia 2008, 12:28

" Potem wyjęła z torebki czerwone tekturowe pudełeczko. Otworzyła fiolkę i wytrząsnęła tabletki na dłoń. Znów chwyciły ją kurcze. Uśmiechnęła się słabo.
- Przechytrzyłam Cię, ty świństwo, tym razem...
Odkorkowała butelkę. Dziesięć po dziesiątej. Żarliwie, głośno poprosiła:
- Dwight, jeżeli jesteś już w drodze, zaczekaj na mnie.
Potem włożyła tabletki do ust, przełknęła i popiła koniakiem, siedząc przy kierownicy swego wielkiego samochodu."

mBiko - 1 Stycznia 2008, 14:06

Ostatni brzeg.
Fidel-F2 - 1 Stycznia 2008, 14:22

mBiko, oczywiście; jestem pod wrażeniem
mBiko - 1 Stycznia 2008, 14:25

A czemu?
Fidel-F2 - 1 Stycznia 2008, 14:29

zagadka wydawała mi sie dość trudna bo to żaden Pilipiuk, Grzędowicz czy inny Szmidt


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group