Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
mBiko - 18 Lutego 2010, 23:32
A ja w cale nie zawał miałem na myśli, raczej to, że można się w tych maluchach zakochać bez pamięci .
Martva - 18 Lutego 2010, 23:38
Oj zawał czy atak serca z czułości, co za różnica.
Fidel-F2 - 19 Lutego 2010, 06:52
http://www.youtube.com/watch?v=eeJjsceoKbY
Virgo C. - 19 Lutego 2010, 10:59
Momentami dialogi niezłe, ale poza tym - strasznie naciągane.
http://www.youtube.com/watch?v=Eg5hROFcWd0
dzejes - 23 Lutego 2010, 23:48
Niedawno była dyskusja o jajkach od kur klatkowych. Film w temacie. Ostrzegam, że dość przykry.
ketyow - 24 Lutego 2010, 00:20
Jeśli Ci ludzie nie mają własnego sumienia i nie odpowiedzą przed nim, to mam nadzieję, że dla takich jak oni istnieje jednak piekło. Co nie zmieni faktu, że nie umiałbym zrezygnować z diety mięsnej, i nie oszukujmy się, nic by to nie zmieniło, gdybym nawet zrezygnował. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś cywilizacja na tyle się ucywilizuje, że takie rzeczy nie będą mieć miejsca.
Tequilla - 24 Lutego 2010, 08:19
Ale nawet drobne rzeczy mają znaczenie... jak choćby właśnie kupowanie jaj kur wolnowybiegowych. Owszem są droższe, ale poza aspektem etycznym jest też aspekt zdrowotny.
A co do mięsa to być może w przyszłości będzie to wyglądać tak:
http://www.tvp.info/infor...yhodowali-mieso
Rafał - 24 Lutego 2010, 08:46
Nie wiem jak można humanitarnie zabijać, kłóci mi się to wewnętrznie jak jakiś oksymoron. Nie wiem czy ukręcenie kurze głowy nie jest bardziej humanitarne od odcięcia jej głowy nożem, czy siekierką. Nie mówię tutaj o chowie przemysłowym zwierząt, to jest zgroza, ale zgroza powszechnie akceptowana, bo jakoś nie widzę bojkotu KFC czy McDonalda.
Tequilla - 24 Lutego 2010, 08:56
bojkoty są, np. Macdonalda, albo raczej protesty ( ostatnio chyba był jakiś w Warszawie), ale to jest zbyt głęboko zakorzenione w konsumpcyjnym stylu życia, żeby łatwo się tego pozbyć. Bo McDonald dla Polaków był uosobieniem wolności, zachodu i mimo, że minęło dwadzieścia lat jeszcze wielu się z tego nie wyleczyło. Tu już nawet abstrahuję od jedzenia,czy niejedzenia mięsa, ale fast-foody to na pewno zdrowy styl życia nie jest.
A humanitarne zabijanie: w tym faktycznie jest jakaś wewnętrzna sprzeczność.
Jak powiedział Isaac Behavias Singer: "Dla zwierząt wszyscy jesteśmy nazistami, ich zycie to wieczna Treblinka". Coś w tym jest.
Fidel-F2 - 24 Lutego 2010, 09:00
Tequilla napisał/a | Jak powiedział Isaac Behavias Singer: Dla zwierząt wszyscy jesteśmy nazistami, ich zycie to wieczna Treblinka. Coś w tym jest. | ale zwierzęta też nie są bez winy, wyżywają się na innych zwierzętach albo roślinach
Tequilla - 24 Lutego 2010, 09:03
Fidel czekałem na ciebie
Fidel-F2 - 24 Lutego 2010, 09:04
Ciebie też miło widzieć
Tequilla - 24 Lutego 2010, 09:08
Już teraz wiem, jak się nabija licznik postów
Kruk Siwy - 24 Lutego 2010, 09:10
Skutecznie.
A koty to dranie.
Fidel-F2 - 24 Lutego 2010, 09:11
Cieszę się, że pomogłem
Martva - 24 Lutego 2010, 11:20
Humanitarne zabijanie = minimalizacja cierpienia. Człowieka też można zastrzelić albo, nie wiem, obedrzeć żywcem ze skóry czy coś. Zastrzelenie uważam za bardziej humanitarne.
Nie obejrzałam linka o kurach, ale akurat dziś czytałam że UE chce zwiększyć powierzchnię przypadającą na kurę fermową, a polscy hodowcy mówią że przecież wcale im nie jest tak źle. Znaczy kurom, nie hodowcom. Tya.
dzejes - 24 Lutego 2010, 11:36
Martva napisał/a |
Nie obejrzałam linka o kurach, ale akurat dziś czytałam że UE chce zwiększyć powierzchnię przypadającą na kurę fermową, a polscy hodowcy mówią że przecież wcale im nie jest tak źle. Znaczy kurom, nie hodowcom. Tya. |
Nie do końca tak - od 2012 mamy przejść na większe klatki, a minister Sawicki walczy o wydłużenie okresu przejściowego dla Polski do 2017. Tak więc sprawa jest już przesądzona, a rząd walczy o zmianę tego, co wcześniej zostało zaakceptowane.
A co do humanitarnego zabijania, to zgadzam się z Martvą - można uśmiercić zwierzę bez zbędnego stresu i cierpienia, można też wrzucić do kosza na śmieci, żeby zginęło przyduszone martwymi towarzyszkami, albo z pragnienia.
Można też zapewnić choćby minimum swobody, a można również "hodować" zwierzęta w fabrykach. Tyle że obecnie popyt na mięso jest zbyt duży, żeby można było go zaspokoić w humanitarny sposób. Dlatego nawet drobne - tak jak już było wspomniane - rzeczy mogą zmienić sytuację. Niekoniecznie od razu przejście na weganizm, ale choćby ograniczenie mięsa w diecie. Świadome zakupy.
A argument "zwierzęta też się zabijają" jest po prostu głupi. Zwierzęta nie zakładają obozów, w których ich ofiary nie mogą nawet się przeciągnąć, nie widzą światła słonecznego całe życie, nie torturują ofiar przyprawiając je o choroby, żeby ich wątroby były smaczniejsze.
Fidel-F2 - 24 Lutego 2010, 11:43
dzejes napisał/a | A argument zwierzęta też się zabijają jest po prostu głupi. | równie głupi jak argument, że wszyscy jesteśmy faszystami a poza tym mój pies, żyje sobie sobie zupełnie inaczej niż żyli ludzie w Treblince
dzejes - 24 Lutego 2010, 11:44
To idź powiedz temu, kto to powiedzał, nie błyszcz tutaj.
Fidel-F2 - 24 Lutego 2010, 11:51
do Tequilli kawał drogi, nigdzie nie będę chodził, przyjdzie sam to przeczyta
panie primabalerina
dzejes - 24 Lutego 2010, 15:22
Albo masz fakt, że na farmach, jak ta z filmu dzieją się paskudne rzeczy gdzieś, wówczas ponabijaj się, że jestem fanatykiem; albo też uwiera cię to w jakimś stopniu - wówczas zrób coś, choćby małego, częściej jedz obiady bez mięsa, kupuj jajka o 20 gr. droższe.
Ale nie obrażaj przede wszystkim swojej inteligencji racjonalizowaniem "mój pies ma dobrze". Przecież fermy kurze istnieją dlatego, że kupujesz te jajka, nie odwrotnie.
Fidel-F2 - 24 Lutego 2010, 17:46
dzejes, ja protestowałem jedynie przeciw kwantyfikatorowi, reszty nie komentując
Khorne_S - 24 Lutego 2010, 19:43
To jak ktoś lubi hardcory to polecam ten link....
http://www.youtube.com/watch?v=ZGqPWEDM9Ys
Z góry uprzedzam to są drastyczne sceny...niestety prawdziwe....
Martva - 24 Lutego 2010, 19:48
dzięki za ostrzeżenie, wiem że nie chce tego oglądać.
Khorne_S - 24 Lutego 2010, 19:51
Ja to obejrzałem..i poryczałem się przy kocie....
Tequilla - 24 Lutego 2010, 21:47
Hej Fidel zacytowałem Singera, a ty trochę wyrwałeś to z kontekstu.
Czy Niemcy, którzy wybrali Hitlera byli odpowiedzialni za obozy zagłady i czy mozna było ich nazwać nazistami? No widzisz to już zależy od interpretacji, czy bierność wobec czegoś oznacza tego akceptację, czy też nie. Ja się całkiem pod stwierdzeniem Singera nie podpisałem napisałem jedynie, że coś w tym jest.
A rzeźnie przypominają obozy zagłady myślę, że nawet ty się z tym zgodzisz.
Fidel-F2 - 24 Lutego 2010, 22:20
Tequilla, w pewnym sensie wszystko jest w pewnym sensie
taki świat, ani specjalnie miły ani sprawiedliwy, natura, ekosystem, łańcuchy pokarmowe itd, fauna jest częścia świata z którego człowiek korzysta dla swej wygody na wiele sposobów, część z nich jest mocno nieprzyjemna, taka karma
osobiście nie mam nic przeciwko rzeźniom, hodowlom na futerka i eksperymentom na zwierzętach, przeciwny zas jestem wszelkiemu, zbędnemu okrucieństwu
te biedne kurczaki plasują sie gdzieś na granicy tych dwóch sfer
Tequilla - 24 Lutego 2010, 22:29
To i futerka powinny.
Nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby dalej bawić się w naturalne futra ( nawet w świecie mody zaczynają być passe ) chyba, że będziemy podawać tak inteligentne argumenty, jak Ania Mucha w TVN, że " nie ma jak seks na futrze", lub "Te zwierzątka musza być szczęśliwe, bo inaczej nie miałyby takich pięknych futerek"
Futra to jest właśnie niepotrzebne okrucieństwo.
Eksperymenty tez można zastąpić, ale absolutnie tego tematu podejmować nie chcę, dłuższy i trudniejszy jest pewnie nawet niż dyskusja o mięsie. Więc świadomie żadnych argumentów przeciwko wiwisekcjom i innym badaniom nie przytaczam i nie zamierzam.
Martva - 24 Lutego 2010, 22:35
Tequilla napisał/a | nawet w świecie mody zaczynają być passe |
Co kilka lat, potem projektanci jakoś o tym zapominają i znów się zaczyna lansowanie naturalnych.
Fidel-F2 - 24 Lutego 2010, 22:40
Tequilla napisał/a | Futra to jest właśnie niepotrzebne okrucieństwo. | to się nie dogadamy, zbędne okrucieństwo to bicie, głodzenie, trzymanie w drastycznych warunkach itp, zastrzelenie zaś futrzaka i wykrojenie z niego czapki mam za tak samo sensowne co ukatrupienie koguta na niedzielny obiad
|
|
|