Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?
ilcattivo13 - 24 Maj 2010, 20:51
mołotowy, ketyow, mołotowy (i insze granaty) dobre na wszystko.
*************************
zastanawiam się, czy by w FOT nie pogrzebać. Trochę mnie wkurza krótki zasięg broni palnej i mała spostrzegawczość wrogów (zwłaszcza mutków). Gdybym zrobił zasięg pistoletów na ~30, smg do ~75, a cięższych broni do ~100 (150) i podwyższył spostrzegawczość wroga, to mogłoby być całkiem ciekawie. A przynajmniej bardziej "rzeźnie i ogniście". Tylko musiałbym podłubać też przy "Szóstym zmyśle" (zmniejszyć), bo samo zwiększenie spostrzegawczości spowodowałoby, że wróg by widział gracza z "kilometra", bez względu na przeszkody terenowe znajdujące się na linii strzału. I może jeszcze zmniejszyłbym skuteczność strzelania seriami i zwłaszcza amunicji do shotgunów, żeby przy strzale na odległość 50 nie kosić całych zastępów wroga jednym strzałem... Hmmmmm... I pewnie jeszcze masę innych rzeczy trzeba by było przy tej okazji zmienić... Lubię takie zagwozdki
ketyow - 24 Maj 2010, 21:36
No fakt, Pancor Jackhammer z odpowiednią amunicją robi ładną młóckę. Szczególnie, gdy ma go postać biegnąca na samym tyle, w trybie real-time i zaczyna strzelać do przeciwnika, przed którym stoi 5 osób z naszej drużyny Choć do Browninga M2 nadal się nie umywa Chyba, że wagowo Nie próbowałem - można pliki edytować na żywca czy potrzebny programik? Jak wykombinujesz coś ciekawego, daj znać, chętnie pogrzebię kiedyś w swoim, choć szkoda że nie ma z kim pograć po sieci.
ilcattivo13 - 24 Maj 2010, 21:51
przy FOT jest jeden ogólny edytor, a do bardziej szczegółowych rzeczy trzeba używać dodatkowych programików. Na NMA są.
Najbardziej sieje MEC Gauss MiniGun. Przy dobrze rozwiniętej postaci 2000 obrażeń to minimum. Ino co pojawia się w grze tak strasznie późno i tak malutko jest do niego "szpilek"
feralny por. - 25 Maj 2010, 21:40
A ja sobie ostatnio, w ramach wspominek, przypomniałem ośmiobitowego hiciora, w którego zagrywałem się na Pegasusie. Micro Machines mianowicie. Niesamowite jest to, że bawi tak samo jak kiedyś.
Jak by ktoś chciał się pobawić, to tu jest do ściągnięcia:
http://www.download.net.pl/13653/Micro-Machines/
Uwaga, wciąga.
Hubert - 27 Maj 2010, 15:44
A ja szukam jakiegoś oldschoolowego cRPGa (Wiedźmin i Dragon Age odpadają, mój komputer tego nie udźwignie), ale nic nowego nie przychodzi mi do głowy. Nie chce mi się przechodzić po raz nty Baldurów, Diablo, Tormenta, Icewinda, Arcanum, Fallouty, Divine Divinity, bo znam na wylot.
O NWN, Gothicu i Morrowindzie nawet nie wspominam.
Zostało mi chyba niewiele tego typu produkcji, a wszystkie jakoś wybrakowane: Lionheart, Świątynia Pierwotnego Zła, Pool of Radiance 2, Beyond Divinity, Gorasul. Czy coś pominąłem?
Chodzi mi o taaaakie giery z klimatem, a nie taktyczne jak Evil Islands.
wakacje bowiem mi się zaczęły, a tu nie ma w co grać... Ratujcie!
ilcattivo13 - 28 Maj 2010, 13:18
Sosnechristo napisał/a | ...Lionheart, Świątynia Pierwotnego Zła |
taki sobie h&s z mechanika opartą na zmodyfikowanych SPECIALu, złożonością zagadek przypominał trochę skrzyżowanie Icewind Dale lub wspomniany właśnie Evil Islands. Fabuła ciekawa, ale reszta raczej rozczarowuje...
gdzieś tu opisywałem moje wrażenia z tej gry... IMHO, tylko dla dungeonodragonowych hardkorowców
Cytat | Beyond Divinity, Gorasul. Czy coś pominąłem? |
zawsze możesz sobie odpalić starusieńkie Ishary, Eye of Beholdery lub coś w tym guście. Prawie wszystkie są darmowe, chodzą na każdym sprzęcie i co najwyżej DosBoxa wymagają. Nowych (młodszych niż 5 lat) sensownych erpegów jak dla mnie nie ma. Ja już czekam jedynie na Age of Decadence - bo to robią fani prawdziwych crpg dla fanów prawdziwych crpg. Ale wcześniej niż za jakieś dwa lata raczej nie wyjdzie...
Cytat | ... taktyczne jak Evil Islands. |
chyba chciałeś napisać "hakendslaszowe" EI jest tak daleki od "taktyki" jak CS od pasjansa
Navajero - 28 Maj 2010, 13:22
ilcattivo13 napisał/a |
gdzieś tu opisywałem moje wrażenia z tej gry... IMHO, tylko dla dungeonodragonowych hardkorowców |
Nie marudź! Rozgrywka, a w szczególności walka - takie sobie, ale klimat... Te podziemia rozbrzmiewające jeszcze echami przemarszu dawno umarłych istot, duszoszczypatielnyje questy... Miodzio
Obecnie gram w Morrowinda z dodatkami ( Trójca i Przepowiednia). I sobie chwalę
ilcattivo13 - 28 Maj 2010, 14:14
Navajero - a dla mnie Morrowind to był najnudniejszy rpg w jaki kiedykolwiek grałem... Widocznie mamy całkowicie niekompatybilne gusta
Witchma - 28 Maj 2010, 14:18
ilcattivo13, nie bluźnij!
ilcattivo13 - 28 Maj 2010, 14:36
bluźnią ci, co im się <baczność> Fallout 2 <spocznij> nie podoba
Navajero - 28 Maj 2010, 14:38
No bluźni on, bluźni... Moja znajoma grała w Morrowinda min. po to, aby pooglądać sobie nocne niebo w czasie lewitacji Ostatnio próbowałem w Age of Conan, ale jakoś mi się średnio. Niby fajnie jak człowiekowi krew na ekran pryska, a i z ludźmi żywymi można pokooperować, ale... Uratowawszy pewną Rosjankę z opresji, dostałem na przykład propozycję zacieśnienia eee... kontaktów na gruncie towarzyskim. Może gdybym był ze dwadzieścia lat młodszy...
Edit:
No, Fallout był ok.
Witchma - 28 Maj 2010, 14:47
Do Fallouta nie mogę się przekonać. Do żadnej części.
Navajero napisał/a | pooglądać sobie nocne niebo w czasie lewitacji |
Ja się jej wcale nie dziwię
ilcattivo13 - 28 Maj 2010, 14:52
Navajero napisał/a | No, Fallout był ok. |
"ok." ???? PrOfAn
a ładne widoczki, to nie jest dla mnie najważniejsza rzecz w rpg. Jak fabuła jest do bani i jak świat nie będzie pełny (i sensowny) i jak questy będą nudne, to gra dla mnie dobrą nie będzie. Stąd wolę od nowych "rpg" te wszystkie starocie z ubiegłego wieku. Jakoś wtedy twórcy zwracali większą uwagę na to, żeby crpg polegało na "role playing", a nie tylko "widoczki ogląda'ing"
A Morrowind pod względem widokowym wcale nie był taki aj-waj. Wszystkie krypty i lochy były jakby odbite od jednej sztancy, nawet tekstury się nie różniły... Jakoś tak po kilkunastu-kilkudziesięciu lochach przestało mi się chcieć zwiedzać kolejne...
Dunadan - 28 Maj 2010, 14:57
ilcattivo13,
Cytat | nawet tekstury się nie różniły |
To samo mogę powiedziec o falloucie
Dla mnie Fallout to wielka gra, które mnie jednak przytłoczyła swoim klimatem... Morrowind podobnie jak Fallout po jakimś dłuższym czasie mnie znudziły, nie dla mnie takie gry chyba jednak ale pierwsze parę tygodni grało się świetnie w jedną jak i drugą.
Witchma - 28 Maj 2010, 14:59
Akurat mówiliśmy o niebie, nie kryptach.
ilcattivo13 - 28 Maj 2010, 15:11
Witchma - skoro lubisz w grach niebo oglądać, to polecam symulatory lotnicze
Dun - jeśli piszesz o FO2 (bo świat FO3 był za bardzo spłycony), to rzeczywiście miał przytłaczający klimat - ale to właśnie świadczy o kompletności świata w którym gramy. Przecież po to gra się w rpgi, żeby móc "żyć" w "innym świecie". Jak ten świat nie będzie kompletny i złożony, to odgrywanie roli nie będzie sprawiało takiej frajdy jaką powinno sprawiać.
Dunadan - 28 Maj 2010, 15:57
ilcattivo13, tak, mam na myśli FO2. Mówiąc że klimat mnie przygniótł nie miałem niczego złego na myśli, wręcz przeciwnie, całkowicie się zgadzam z twoimi słowami. Ale mnie podobnie wciągnął Morrowind... eh, te wschody słońca na wybrzeżu... to były momenty!
Navajero - 28 Maj 2010, 16:09
Z biegiem czasu wszystko się nudzi Ja grałem np. w Might & Magic VII ze trzydzieści razy. I fajnie było. A niedawno spróbowałem i już nie mogę
Hubert - 29 Maj 2010, 11:48
ilcattivo13 napisał/a | a dla mnie Morrowind to był najnudniejszy rpg w jaki kiedykolwiek grałem... |
Tu się zgodzę z ilcattivo13. Zarówno w kwestii Fallouta jak i Morrowinda. A to Age of Decadence aż mnie zaciekawiło. Tylko tury, tury, tury mnie martwią. To, co działało świetnie w Falloutach, nie przekonywało mnie w innych grach.
BTW, wspominałem Wam o Inquisitorze, którego jeszcze u nas nie ma?
BTW 2 - czy spotkało się któreś z Was z grą Siege of Avalon? Warto w to przyciąć?
A mnie najbardziej boli to, że nie mogę pograć w Divine Divinity, bo box DVD nie trzymał jednej płytki i jest tak porysowana, że gra nie rusza
Navajero - 29 Maj 2010, 11:57
Sosnechristo napisał/a | BTW 2 - czy spotkało się któreś z Was z grą Siege of Avalon? Warto w to przyciąć? |
Ja. Kicha straszna. IMO. Takie popłuczyny po popłuczynach. Kupiłem i przerwałem grę po pół godzinie.
Chal-Chenet - 29 Maj 2010, 12:53
Mam pytanko, miałby ktoś może pożyczyć, albo przegrać i podesłać (oddam za płyty i wysyłkę oczywiście) gierkę "Phantasmagoria"? Stare toto, chodzi mi jak co o pierwszą część (na 7 CD).
ketyow - 29 Maj 2010, 15:11
Jak dobrze, że ja lubię i Fallouta i Morrowinda i nie mam waszych problemów...
Navajero - 29 Maj 2010, 15:13
To jak ja Czyżbyśmy byli mało ekhmm... wyrafinowani?
ketyow - 29 Maj 2010, 16:06
Nie wiem, wychowałem się na Eye of the Beholder czy Dungeon Master, gdzie przez całą grę nie pojawia się żaden dialog, ani nie ma prawie w ogóle fabuły, może to dlatego
ketyow - 30 Maj 2010, 21:13
Jak w Arcanum zanegować efekty działania różnych ziółek? Zjadłem jakiegoś kwiata i siła spadła mi o 2 pkt, zręczność o 1, za to wzrosła uroda i charyzma. Niestety efekty nie mijają i teraz nie mogę podciągnąć zręczności i siły do 20 pkt. więc nie mogę zostać mistrzem walki i uników. To bug?
Navajero - 30 Maj 2010, 21:19
Nie mam pojęcia Ale za to będziesz miał powodzenie u kobiet
ketyow - 30 Maj 2010, 22:27
Skąd wiedziałeś, że moja postać jest lesbijką? Paru "chętnych" już głowy straciło. W ogóle nie wiem jak mam reputację na plusie, kiedy ostatnio sobie oglądam dziennik, a tam w zabitych "zabita postać o najlepszym charakterze: Magnus" i wtedy się pojawia na ustach "o kurczę, nawet nie wiem kiedy".
Navajero - 30 Maj 2010, 22:35
Ten krasnolud żlebowy? Też mnie wkurzał
Adon - 30 Maj 2010, 22:58
Navajero napisał/a | Ostatnio próbowałem w Age of Conan, ale jakoś mi się średnio. Niby fajnie jak człowiekowi krew na ekran pryska, a i z ludźmi żywymi można pokooperować, ale... |
Też próbowałem jakiś czas temu ale mnie nie wciągnęło. Nawet chyba coś tu o tym pisałem? Najbardziej odrzuciło mnie to, że prócz braku tego conanowskiego klimatu, zabrakło też czegoś, co jest normalne w innych MMO - moderacji, albo jakiegoś innego rozwiązania, np. mechanicznego, żeby nie psuć gry innym. Zaczynając ma się X questów, które trzeba wykonać, żeby w ogóle cokolwiek móc grać dalej, po prostu nie da się i już. A tu sobie spokojnie przy miejscach, które trzeba było takim nowicjuszem odwiedzić czatowało kilku wysokolevelowych graczy i zabijało każdego, który się nawinął. Rozkosz, a nie gra. Pomijając fakt, że co to za zabawa zabijać przeciwników, którzy są na jeden cios, jest to zwyczajne psucie gry innym. W innych MMO albo jest to niemożliwe (trzeba zaakceptować tryb walki), albo wszystkiego pilnują GMi, albo jeszcze x rozwiązań, żeby początkujący mogli w ogóle wciągnąć się w świat. AoC jest najwyraźniej za brutalny dla mnie.
Navajero - 31 Maj 2010, 05:33
Adon napisał/a | AoC jest najwyraźniej za brutalny dla mnie. |
PK to typowy problem takich gier. Paru *beep* z kompleksami potrafi zepsuć zabawę masom graczy. Dlatego ja rzadko gram na serwerach PvP, bo szkoda czasu. W AoC można grać na serwerze Rothat ( polski PvE). Wtedy masz idiotów z głowy, a jak chcesz się sam ponaparzać z innymi graczami to droga wolna bo są minigierki PvP i całe strefy gdzie nie wiadomo kto wyskoczy zza krzaka Co do AoC to od pewnego poziomu trzeba grać w gildii, samotna zabawa nie ma sensu, a z kolei na takie granie, te wszystkie raidy, eventy itp. trzeba mieć czas. A ja nie za bardzo mam. No i czasem krew człowieka zalewa kiedy szefem gildii jest... nieprofesjonalista Kiedyś, kiedy jeszcze grałem w Linneage, do walki miał nas prowadzić gość o niezbyt jasnej orientacji seksualnej - fryzjer damski z zawodu. Ile ja się temu facetowi natłumaczyłem, że atakując bossa trzeba dać tanków na pierwszą linię, a magów i łuczników umieścić za ich plecami... No, była w tym też pewna prywata, bo sam grałem magiem
|
|
|