To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Godzilla - 30 Wrzeœśnia 2008, 10:01

A mój tata gdzieś to przechowuje kupione za dawnych lat jeszcze w ZSRR, nazywa się "Gibiel' drakona".
Angelus - 30 Wrzeœśnia 2008, 12:08

Czytam sobie szostakowe Oberki. :D Bardzo miła odmiana muszę przyznać. :bravo
Godzilla - 30 Wrzeœśnia 2008, 13:28

Jakiś czas temu wpadł mi w ręce "Turecki gambit" Akunina. Główna bohaterka nazywała się Warwara Andrzejówna Jakaśtam.

KTO TO TŁUMACZYŁ?! :evil:

ilcattivo13 - 30 Wrzeœśnia 2008, 16:46

Wiesława Waszkiewicza "Ostry odjazd". Tego mi było potrzeba - lektura lekka, łatwa i przyjemna, z dużą dawką humoru. Daję 7/10

Wciąż nie rozumiem, dlaczego superNOWA wydało tę książkę jako sensację, a nie sf. Chyba nikt z wydawnictwa nie przeczytał tej książki przed wydaniem :|

mBiko - 30 Wrzeœśnia 2008, 22:21

Nowe idzie, jak znajdę w sobie trochę pary to skrobnę kilka słów w odpowiednim temacie.

W skrócie:

Czytajcie ludziska, bo warto.

merula - 1 Października 2008, 11:19

Poproszę pożyczyć.
Witchma - 1 Października 2008, 11:30

mBiko napisał/a
Czytajcie ludziska, bo warto.


Czeka grzecznie, jak tylko wykończę ostatnią żonę Henryka VIII, to się zabiorę :) Ostatnio cosik mało czasu mam na czytanie...

mawete - 1 Października 2008, 14:05

merula napisał/a
Poproszę pożyczyć.

Daj adres na pw to Ci pożyczę.

Hubert - 1 Października 2008, 21:11

Odświeżam sobie Pana Lodowego Ogrodu (jakoś ostatnio zaczynam kolejne książki, ale ich nie kończę. Dziwnie się z tym czuję... :roll: ). Ta książka jednak zbyt żywo tkwi w pamięci, żebym nie przeskakiwał akapitów, bo ja to świetnie pamiętam. Ale magia tej prozy i tak na mnie działa :)
mBiko - 1 Października 2008, 21:38

merula i mawete, dogadaliście się czy mam zabrać ze sobą 11-go?
mawete - 1 Października 2008, 21:40

mBiko: Jutro Jej wyślę.
Iwan - 3 Października 2008, 11:31

w czasie remontu tak powolutku czytałem sobie Kosmodrom Fijałkowskiego, i ogólne wrażenia pozytywne, znajdują się tam i takie perełki Elektronowy miś ale są i takie troszke "naiwne" opowiadania,
co mnie zastanowiło to to że autor tak jakby unikał słowa robot a zastępował je słowem automat, nie wiem z czego to mogło wynikać

Kruk Siwy - 3 Października 2008, 11:39

Powody mogły być różne. Od autorskiego widzimisię, po tak śmieszne jak te które spowodowały że u Lema w Obłoku Magellana nie ma cybernetyków a są mechaneuryści...
gorbash - 3 Października 2008, 11:40

Słowo robot chyba zostało wprowadzone przez Asimova dopiero. Być może zwyczajnie go nie znał.
Kruk Siwy - 3 Października 2008, 11:46

gorbash, bój się "Capka Karela zresztą!. Tytuł R.U.R. nic Ci nie mówi?
gorbash - 3 Października 2008, 13:02

Kruk Siwy napisał/a
R.U.R.

To o jakimś hydrauliku? :wink:

Kruk Siwy - 3 Października 2008, 13:11

Tak, czytelniku fantasto. O wściekłym hydrauliku z ogromnym... kluczem francuskim. Hihihi.
Zakonotuj sobie Jasiu i podkreśl wężykiem: słowo Robot wymyślił Karel Capek Czech przed drugą wojną. A nie ten grafoman Asimov.
Hi. Hi.

gorbash - 3 Października 2008, 13:16

Zapamiętam. Asimovowi przypisali dzieło słowotwórcze chyba we wstępie do antologii jakiejśtam którą ostatnio mialem przyjemność przeglądać
Ziuta - 3 Października 2008, 15:27

Kruk Siwy napisał/a
słowo Robot wymyślił Karel Capek Czech przed drugą wojną.

Dokładniej: brat Karela podsunął mu robota w miejsce gorzej brzmiącego "labora" (bodaj, dokładnie nazwy nie pamiętem)

bio - 4 Października 2008, 22:00

Na studiach koledzy z Akademii Medycznej mówiąc Laborka ( idę na laborkę ) mieli na myśli randkę z choć częściowo seksualną aktywnością. A szczerze - to sam seks. To by pasowało do automatonów seksualnych, których sporo w SF - mi na ten przykład najmocniej utkwił w pamięci fragment filmu Świat Dzikiego Zachodu. Ale wiadomo, że facet - to nie tylko świnia, nie tylko świnia szowinistyczna i męska, acz przecież tak niemęska ( bo zniewieściała w sposób nic nie mający wspólnego z niewiastą, bo się feministki wzburzą jak Cola z Mentosem ), bo facet to wzrokowiec.
Ziuta - 4 Października 2008, 23:21

No proszę, koledzy moi z elektroniki mają w planie same laborki.
bio - 4 Października 2008, 23:38

Nie wiem, co o tym myśleć. Może dyskretnie, nic.
Agi - 5 Października 2008, 15:16

Skończyłam Dzieci Diuny i czuję się nieco przytłoczona. Zastanawiam się, czy przed sięgnięciem po czwartą część cyklu nie poczytać czegoś lżejszego, o mniejszym ładunku filozoficznym i emocjonalnym.
Hubert - 5 Października 2008, 20:01

Drugi raz skończyłem pierwszy tom Pana Lodowego Ogrodu. Teraz zaczynam znowu drugi. Tylko jakoś nie chce mi się czytać o poczynaniach Tygrysiątka.
No i nie mogę doczekać się trzeciego tomu, ale na to to chyba jeszcze będę musiał troszkę poczekać... :roll:

Chal-Chenet - 5 Października 2008, 20:07

Agi, może to? Wydaje się być lekkie. :D Ocena też wysoka, czytając tego autora często można się zdrowo pośmiać. :D
Agi - 5 Października 2008, 20:21

Chal-Chenet, nie przepadam za horrorami, albo się boję, albo śmieję nie tam gdzie trzeba.
Chal-Chenet - 5 Października 2008, 21:03

Heh, ten to chyba należy do tego grona, gdzie człowiek się śmieje w niezaplanowanych przez autora miejscach. Zresztą już sama okładka wprowadza w dobry humor. :D
bio - 5 Października 2008, 21:31

Słyszałem o tym gościu z tysiąc razy - Guy N. Smith. Zawsze źle. A może oni kłamią ? Wiem że nie. Ale do czegoś trza dążyć.
Navajero - 5 Października 2008, 21:44

Jako młodzieniec przeczytałem kilka jego produkcji, ten facet to nieprawdopodobny grafoman. Czytajta co chceta, ale nie mówcie, że nie ostrzegałem... :D
Iwan - 5 Października 2008, 21:45

Guy N. Smith, czytałem coś kiedyś tego gościa już nie pamiętam dokładnie co, ale wrażenia pozostały niesmaczne, więcej nie sięgnąłem po jego książki


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group