Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
jewgienij - 29 Września 2011, 14:59
Fakt. Mają to coś, co miał Python za najlepszych lat. Charakterystyczne fizjonomie i absurdalny humor - często poza granicą dobrego smaku, jak w sprawie smoleńskiej - podawany z kamiennym wyrazem twarzy. Ich skecze to godna kontynuacja brytyjskiej szkoły.
Matrim - 29 Września 2011, 15:07
Lis Rudy napisał/a | I zastanawiam się czy nie zrobić w lokalu wyborczym siwego dymu |
A ja się zastanawiałem, czy jak założę prochowiec, kapelusz, ciemne okulary i przy urnie spod płaszcza mi wypadnie ryza papieru (albo nawet dwie), to ktoś zauważy
jewgienij napisał/a | i absurdalny humor |
Ale jednak jest różnica: Pythoni wiedzieli, że to co robią jest śmieszne. A PiSoni nie mają o tym pojęcia.
Lis Rudy - 29 Września 2011, 15:10
Matrim napisał/a | i przy urnie spod płaszcza mi wypadnie ryza papieru (albo nawet dwie), to ktoś zauważy |
a na tych kartkach nastawiane kratek, krzyżyków, miejsc do podpisu.....
CZAD ! PiSowsczyk by chyba oszlał
dalambert - 29 Września 2011, 15:12
Lis Rudy, a POwiak wezwał policję z obstawy komisji i załatwił żartownisiowi solidną sądową grzywnę i było by uhhaaahaaa i hop siup, jak wesoło
Adon - 29 Września 2011, 15:16
nimfa bagienna napisał/a | Okazało się, że jestem zdeklarowaną korwinistką.
|
Mi też tak wyszło.
Ale zastanawia mnie, skąd taka duża zgodność z PSL? Na pytanie o KRUS odpowiedziałem jak Kononowicz: zlikwidować wszystko, czy to nie sprawia, że jestem od razu znienawidzonym wrogiem?
Martva - 29 Września 2011, 15:17
Rafał napisał/a | Post pod postem, ale polecam nowy kompas wyborczy |
Źle widzę, czy nie ma tam Ruchu Palikota? Robiłam sobie ostatnio jakis inny tekst, wyszło mi najwięcej zbieżnych odpowiedzi w kolejności RP, PSL (?!) i PO chyba.
Kruk Siwy - 29 Września 2011, 15:36
Palikot odpowiedział, żeby się od niego odpędzlować z tym testem. Mnie też nic nie wyszło...
terebka - 29 Września 2011, 15:37
Zdumiewasz mnie, dalambert. Jesteś osobą inteligentną, znasz historię, często się do nie odwołujesz. Naprawdę nie dostrzegasz analogii tego poradnika Prawdziwego Patriotycznego Męża Zaufania do najciemniejszego komunizmu, kiedy patrzenie innym na ręce, kompletny brak zaufania, inwigilacja i dostrzeganie w każdym wroga i szpiega, który tylko czeka aby się ujawnić, było na porządku dziennym? Za każdym krzakiem wróg. Pod każdym kamieniem szpieg. I grupa doskonale przeszkolonych Nieskazitelnych, która Złu da odpór. Absurd.
Lis Rudy - 29 Września 2011, 15:40
dalambert, grzywna za krzyżyki, kratki i miejsca do podpisu ??? Bez żadnego nazwiska ? Toż wolno mi nosić przy sobie jakąkolwiek makulaturę. Z krzyżykam czy bez....
Nawet podobiznę Jaruzela, jeśli uznam że mi się spawacz podoba. To przecież twoja najulubieńsza partyja ma obsesję. Żadna inna.
Zdumiewasz mnie.
A teraz pytanie na poważnie do wszystkich-jak kwestię obecności w lokalu wyborczym członka partii który nie jest członkiem komisji wyborczej, reguluje prawo/ustawa wyborcza ???
Ziuta - 29 Września 2011, 15:42
Lis Rudy, mężowie zaufania to normalna rzecz. Mój kolega był m.z. z ramienia PO w 2005.
Lis Rudy - 29 Września 2011, 15:45
Ziuta, to w sumie nawet nie mogę go prosić o opuszczenie lokalu kiedy będę chciał oddawać głos...
Blacka *beep*...
terebka - 29 Września 2011, 15:47
Fidel-F2 napisał/a | nic mi do naiwniaków, ale jeżeli byłbym prezydentem a parlament miałby podstawy i zastosował dla wymienionych taką przyszłość to bym podpisał. Jeśli mówisz o hipotetycznej sytuacji nie związanej z polskim prawem to nie mogę Ci odpowiedzieć. |
Wszystko zgodnie z prawem. Bez skrytobójstw i przemocy. Tylko, że tym samym odebrałbyś tym rzeszom naiwniaków, do których Ci nic, jedyną polityczną opcję, którą uznają za słuszną. Oni mają prawo głosować na kogo chcą, choćby tym kimś był NAWET Kaczyński. Mają też prawo wyskakiwać z renty, by toruński klecha mógł się rozbijać najnowszym modelem Lanci.
dalambert - 29 Września 2011, 15:49
Lis Rudy, A co wleziesz do lokalu wyborczego, zapytasz który to PiSowiec wredny i zarządasz by lokał opuścił - Polecam, dopiero jak Cię spiszą za awanture w lokalu wyborczym, agitację w tymże i przywalą w końcu solidną grzywnę to się popłaczesz, i dalej będziesz na PiS narzekał, czy na własną fanatyczną głupotę
Lis Rudy - 29 Września 2011, 16:03
dalambert, ja nie bardzo rozumiem Twoją wściekłość
Wytłumacz mi, czy naprawdę JEDYNYM PRAWDZIWYM POLAKIEM jest ten dla którego obliczę Twojego ukochanego przywódcy jest obrazem najdoskonalszym ?
To Cię zmartwię. DLA MNIE NIE JEST. Dla mnie, pan JK jest przykładem politycznego hohsztaplera, który aby zrealizować swój polityczny cel jest gotów zrobić wszystko, obiecać wszystko i wejść w sojusz z każdym aby tylko dorwać się do koryta. Politycznego też.
Był już: dobrym wujkiem, złym wujkiem, wściekłym wujkiem, zrozpaczonym bratem Prezydenta, teraz jest misiem pluszakiem. Czekam kiedy zmieni się w Ronalda McDonalda, bo tak mu z kalkulacji politycznej wyjdzie.
dalambert napisał/a | Lis Rudy, A co wleziesz do lokalu wyborczego, zapytasz który to PiSowiec wredny i zarządasz by lokał opuścił |
Tak, właśnie to jestem w stanie zrobić. Nie znamy się osobiście, ale właśnie na takie zachowanie mnie stać. Zapytać który jest z PiSu i zarządać opuszczenia lokalu. Skoro nie można prowadzić w Lokalu Wyborczym ŻADNEJ agitacji, to dla mnie osobiście, obecność takiego TRUTNIA wydelegowanego przez PREZESA, JEST AGITACJĄ wyborczą.
Ziuta - 29 Września 2011, 16:14
za wiki:
ciotka wiki, nie wiem czy dobrze napisał/a | Zgodnie z uregulowaniami obowiązującymi w Polsce w odbywających się w Polsce wyborach - tak samorządowych, jak parlamentarnych oraz prezydenckich komitety wyborcze każdego z kandydatów mają prawo powołać swoich mężów zaufania we wszystkich lokalach wyborczych i we wszystkich komisjach wyborczych każdego szczebla, aż do krajowego włącznie. Zgodnie z art. 154 ust. 1 ordynacji wyborczej każdy kandydat ma prawo powołać po jednym mężu zaufania do każdej komisji. Mężowie zaufania otrzymują od przewodniczących komitetów wyborczych (lub ich pełnomocników) zaświadczenia, opracowane przez Państwową Komisję Wyborczą zezwalające na wstęp do pomieszczeń komisji wyborczej, także w czasie obliczania głosów. Mężowi zaufania przysługuje zgodnie z prawem, wniesienie uwag i zastrzeżeń do protokołu z przebiegu wyborów, sporządzanego przez komisję. Nie może on jednak wykonywać żadnych czynności członka komisji, pomagać wyborcom w głosowaniu ani udzielać im wyjaśnień. |
Czyli zasadniczo wszystko jest legalne. Czyli żaden TRUTEŃ wydelegowany przez PREZESA, tylko normalny element demokracji. Zdaje się, że obecny nie tylko u nas.
Lis Rudy - 29 Września 2011, 16:25
Ziuta, no trudno. Prawo jest po jego stronie. Dzięki.
A tak już na marginesie-pytanie wyczytane dzisiaj bodaj na WP: A kto kontroluje kontrolującego ?
Wszak ten wleźć może wszędzie, jak jest napisane w Wiki...
I nie, nie mam jakiejś paranoi. Cytuje i pytam przez ciekawość.
jewgienij - 29 Września 2011, 16:28
Prawo mają. Inaczej by nie było sprawy. Ale wiadomo, po co te kaczeńce. Przy ewentualnej porażce będzie cały stos zaskarżeń, mających znowu stworzyć odczucie, że były same przekręty. W i po 2005 albo ludzie uczciwsi byli, albo PIS takich pomysłów nie rozważał.
feralny por. - 29 Września 2011, 16:31
A każdy nieważny głos to "woda na młyn".
jewgienij - 29 Września 2011, 16:34
Padła komórka, ktoś za często wychodził do ubikacji, ktoś się spóźnił z kluczem. Ktoś za długo gadał, zgasło światło - będzie multum tego typu afer i znowu przekonanie wśród elektoratu, że oszustwo. Nieważne, czy merytoryczne to, czy nie, ważne, że szum.
Ziuta - 29 Września 2011, 16:35
No ale w tym roku mamy wyjątkowo zły kodeks wyborczy. Zgodny z konstytucją, ale wadliwy. Najpierw afera z zakazem spotów, potem okazało się, że można ot tak kogoś nie zarejestrować, bo komisja nie zweryfikowała podpisów na czas. Nie trzeba być specjalnym paranoikiem, żeby włączyła się czerwona lampka. Przepisy są złe, więc trzeba uważać.
Zresztą to, ile ludzie znają się na głosowaniu pokazuje fakt,że mało kto ze pamiętał o istnieniu mężów zaufania. A przecież są od lat. I do czego służą: obserwowanie przebiegu wyborów ze szczególnym uczuleniem na ewentualne naruszenia procedur, mogących narazić na utratę głosów przez desygnującego ich kandydata.
jewgienij - 29 Września 2011, 16:40
Ale nie prowadzi się tego jako społecznej akcji - patrzmy na ręce oszustom
ed. To już na wstępie podważa zaufanie do wyborów, wyników itp.
terebka - 29 Września 2011, 16:43
Ziuta, mężowie zaufania niezależni, bezpartyjni, pilnujący wyborów. Z pewnością nie partyjne podrzutki, do własnych przekonań dopasowujący rzeczywistość, pilnujący wyborców, zwłaszcza tym, którym źle patrzy z oczu. To nie ma nic wspólnego z duchem demokracji. To zakładanie z góry, że będzie przekręt, bo liczby znowu wróżą sukcesu.
Lis Rudy - 29 Września 2011, 16:46
jewgienij, ale pamiętasz chyba że takie podważanie zaczęło się (bodaj) od uwalonych przez żyjącego Kaczyńskiego wyników Wyborów Prezydenckich ?
Cholera, już nie jestem pewien...
A może od samorządowych w których PiS poległ ?
jewgienij - 29 Września 2011, 16:48
Takie podważanie to było, odkąd oglądam wybory Czyli Kwaśniewski Wałęsa, zdaje się. Bo Tymiński Wałęsa, to mało pamiętam, bo mnie nie było w kraju.
Ziuta - 29 Września 2011, 16:48
To jest to słynne rozróżnienie między literą a duchem prawa.
A problem w ogóle ciekawy. Czy częste patrole policji na mojej ulicy to sugerowanie, że w okolicy jest zwiększona przestępczość? To mogłoby obniżyć wartość mieszkania, gdybym chciał je sprzedać.
Amerykanie chyba lepiej "czują" demokrację. Obywatelski nadzór nad państwem mają największy na świecie, a nikt wie woła, że to podważanie zaufania, czy co innego. My, na kontynencie wszędzie widzimy prowokacje. Nawet w braku prowokacji.
jewgienij - 29 Września 2011, 16:50
Ale czy to obywatelska inicjatywa, czy sugerowanie przez prezesa, że PO kręci wałki przy urnach? Bo to też istotne.
Lis Rudy - 29 Września 2011, 16:58
jewgienij napisał/a | sugerowanie przez prezesa, że PO kręci wałki przy urnach |
Odpowiedziałem Ci Twoim własnym tekstem.....
Jak ktoś ma spiskowe podejście życia, to wszędzie węszy UKŁAD...
Albo jego poglądy/zachowanie odzwierciedlają to, co faktycznie siedzi u niego w głowie.
terebka - 29 Września 2011, 17:00
Co każe im przypuszczać, że wybory mogą zostać sfałszowane. To, że po raz kolejny nie dostaną od wyborców mandatu do zawiązania rządu? To czyja to jest, do cho.lery wina, moja bo na nich nie zagłosuję, czy ich bo naturą drobnych szui, podgryzających co się da, nie potrafili mnie do siebie przekonać? Jak często do tej pory zdarzało się, że partia, jakakolwiek w przeszłości, podrzucała do lokali wyborczych swoje kukułcze jaja? Patrole policji na Twojej ulicy to prewencja. Polityczni, bo na pewno nie społeczni 'mężowie zaufania' w lokalach wyborczych to prowokacja i próba umniejszenia wartości wyborów przez ludzi przegranych.
jewgienij - 29 Września 2011, 17:04
Lisie, To jest nazwane paranoją.
Czarno-biały układ, gdzie my jesteśmy ci dobrzy, oni ci źli. A więc są agentury, media, masoni, układ - odpowiedzialni za wszelkie zło, nasze osobiste i światowe.
Tak jest łatwo "zrozumieć " rzeczywistość. Nie dziwię się, że z takiego schematu ludziom nie pilno rezygnować. Oznaczać by to musiało otwarcie się na większą komplikację rzeczywistości, a tym samym rezygnację z wygody. A każdy dąży do wygody przecież.
Ziuta - 29 Września 2011, 17:10
terebka napisał/a | Jak często do tej pory zdarzało się, że partia, jakakolwiek w przeszłości, podrzucała do lokali wyborczych swoje kukułcze jaja? |
Przy każdych wyborach: parlamentarnych i samorządowych. Przy prezydenckich swoich mężów zaufania delegują komitety kandydatów (jako, że teoretycznie nie są to wybory partyjne).
terebka napisał/a | Polityczni, bo na pewno nie społeczni 'mężowie zaufania' w lokalach wyborczych to prowokacja i próba umniejszenia wartości wyborów przez ludzi przegranych. |
To tej prowokacji dopuszczają się wszyscy. Więc czy wszyscy są przegrani?
|
|
|