Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński
hrabek - 24 Września 2008, 11:08
Nie, Kruku, nie porownalbym. Ale przy calym szacunku dla Ciebie i A. Pilipiuka, moglbym go (znaczy Wynalazek) porownac do Lotu Do (Z) Dalekiego Kraju (nie pamietam, czy to bylo "do", czy "z"). Bo takie porownanie jeden i drugi tekst wytrzyma. Nie oceniajac, ktory lepszy, to sa opowiadania na bardzo wysokim poziomie. I o to mi chodzilo.
A o co chodzilo Ilianie, tez jest dla mnie jasne. Zagrzewala Cie do pracy, zebys nie osiadl na laurach i nie poszedl na latwizne jak Pilipiuk w swoich wedrowyczowych opowiadaniach. A to, z tego co piszesz, Ci nie grozi. Ja osobiscie nie moge sie doczekac.
Kruk Siwy - 24 Września 2008, 11:13
I ja też chłopie. I ja też.
illianna - 24 Września 2008, 12:16
oj mój niewyparzony język znowu mi narobił kłopotów, nie bardzo chcę się do Pilipiuka odnosić, bo to nie ten watek zupełnie, ale akurat Kuzynki to dla mnie rzecz niestrawna, a pierwszy tom Wędrowycza przeczytałam z zaskakującą mnie samą przyjemnością, choć nie ogromną,
nie wiem jak dalej, bo nic poza rzeczonymi Kuzynkami i tym pierwszym tomem nie czytałam, to właśnie wyjątkowo marne kreacje postaci i prosty język (żeby nie powiedzieć prostacki) Kuzynek mnie na lata zniechęcił do Pana Andrzeja, który popularny jest, nie wiem do końca czemu
moją intencją było właśnie uproszenie Autora, by jeszcze coś w rzeczonym kierunku spłodził, a przynajmniej się publiką nie zasłaniał, jak mu się nie chce czy nie ma weny w tym kierunku, to rozumiem, Autor tyż człowiek
porównanie z Pilipiukiem jest uprawnione faktycznie najbardziej w kwestii uprawiania pisania za względu na poczytność, bo dla mnie klimat wędrowyczowy i grabarski jest jednak odmienny i nie da się wprost przełożyć,
a że w praskich powieściach melancholia to dobrze się zapowiada i chętnie braki swoje czytelnicze nadrobię przy najbliższej okazji
Autora o zaawansowany populizm nie podejrzewam, ale sam powiedział, ze teraz ie pisze, bo się nie spodobało, to niech się teraz tłumaczy albo nie tłumaczy zależnie od upodobań (ja się już mam nadzieję, ze wszystkich grzechów się wytłumaczyłam)
także teraz z czystym sumieniem czekam na okazję do dalszej Autora lektury
Kruk Siwy - 24 Września 2008, 12:26
Odbiór przez Czytelników jest podstawowym testem, choć nie jedynym. Pisanie do ściany lub szuflady jak kto woli to zostawiam grafomanom w wersji hard lub geniuszom zapoznanym. Ja opowiadam historie, dla ludzi i oczywiste jest że chcę aby je czytano.
A co do Andrzeja proponuję poczytać jego opowiadania ze zbiorów bezjakubowych. To naprawdę dobre teksty.
Mrocznej fantasy nie piszę także dlatego że znudziło mi się być wzdychającym smutasem. No i te opowiadania to proste (ale nie technicznie) transpozycje moich snów. Jak mi się jakiś koszmar przyśni - opiszę go dla Ciebie Illiano. Ale chwilowo śpię dość smacznie...
illianna - 24 Września 2008, 12:50
koszmarów nie życzę, ale sny masz fajne
a skoro opowiadania praskie jako rzekłeś melancholijne, to jednak coś ze smutasa zostało i dobrze, bo nudno by było
jasne że czytelnik ważny nawet ten masowy, ale ten mniej masowy też ważny i dlatego się śmie upominać czasem, a poza tym jak am Autorze widzisz gusta i preferencje różne i nie tylko ja myślę jak myślę, ale też nie naciskam, przeczytam co napiszesz, a jak mnie całkiem rozczarujesz to po prostu czytać nie będę i tyle, taka słodka czytelnicza zemsta, może mniejszościowa, ale cóż tam,
mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie i za jakiś czas znowu będę mogła tu napisać, że fajnie się coś czytało
Kruk Siwy - 24 Września 2008, 12:58
I ja pozostaję z tą nadzieją. Zwłaszcza że przed Tobą parę moich tekstów a w miedzy czasie coś tam upichcę.
A co do groźby nieczytania, hm. Dawno temu kiedy jeszcze niewiele pisałem a nic nie publikowałem nauczyłem się oceniać Autorów po ich najlepszych tekstach. Dlatego bardzo rzadko mówię o kimś " nie nadaje się do czytania". No to musi być już totalny badziewiarz.
Są tacy autorzy którzy uwiedli mnie jednym jedynym tekstem. I nie dam złego słowa o nich powiedzieć.
Tak to już jest.
A - jeszcze jedno. Należy rozróżnić melancholików od smutasów. Z tym pierwszym spokojnie umów się na randkę, tego drugiego na dzień dobry potraktuj kopniakiem.
No nagadałem się dziś aż mnie palce bolą. Siadam do polecanek bo inaczej Zwierzątko Leśne nie da mi spokoju.
Witchma - 24 Września 2008, 15:15
Kruk Siwy napisał/a | w miedzy czasie |
To w miedzy, czy w czasie? Przepraszam, ale 2,5 godziny siedzenia w przychodni, żeby dostać receptę sprawia, że muszę się kogoś czepić...
Kruk Siwy napisał/a | Siadam do polecanek bo inaczej Zwierzątko Leśne nie da mi spokoju. |
Patrz... nawet mi mięsień nie drgnie.
gorat - 24 Września 2008, 19:32
Kruk Siwy napisał/a | Po drugie illianna, amputuje mi jakobym pisywał wyłącznie pod publiczkę | Witchma przysypia, Witchma przysypia <nuci>. illianna coś ptaszynie ucina, czy też chciała imputować?
Witchma - 24 Września 2008, 19:39
gorat, Witchma pracuje ciężko, co by mogła sobie zakupić nowe dzieła ałtora A poza tym, nie wiem, czy powinniśmy się wcinać w te kwestie
gorat - 24 Września 2008, 19:43
Witchma napisał/a | Przepraszam, ale 2,5 godziny siedzenia w przychodni, żeby dostać receptę sprawia, że muszę się kogoś czepić... | Pokazuję tylko, że ta uczepka słaba była, bo tyle jeszcze do wskazania zostało
Witchma - 24 Września 2008, 19:47
A co to ja sobie nie mogę na raty rozłożyć... Jutro też może być podły dzień Albo wyjątkowo wredny, jak ta ceremonia
gorat - 24 Września 2008, 19:50
To skłaniaj ptaszynę, by w przerwach w pisaniu produkowała na forum jak najwięcej - większe szanse na błędy. Czyż nie jest to kuszące?
nimfa bagienna - 24 Września 2008, 19:58
Witchma napisał/a | Kruku, przecież słowem się nie odezwałam na temat praskich opowiadań... przynajmniej ostatnio. Zgodziłam się tylko z illianną, że Czapka dla miasta jest najlepszym opowiadaniem zbioru. |
O to, to. Dołączam do was.
Kruk Siwy - 25 Września 2008, 10:24
No kurczę co jest? Jedni mi czynią zarzuty, że robię błędy choć to zamysł dowcipny był bardzo (amputuje imputuje) inni podziwiają dzieła zamierzchłe przeze mnie już dawno do archiwów złożone.
Gdzieście byli, gdy Czapka dla miasta na ten świat wyjrzała?
Już wiem.
W kołysce.
Ale cieszy mnie to zjawisko nawet, bo znaczy to, że ma sens przeróbka i ponowne przedstawienie światu Opowieści z Ocalonej Krainy. W końcu to podobne, mrocznawe klimaty.
Witchma - 25 Września 2008, 10:27
Kruk Siwy napisał/a | W kołysce. |
Kruku, jesteś uroczy
mawete - 25 Września 2008, 10:28
To ja tak grzecznie i kulturalnie się zapytam: kiedy coś nowego?
Witchma - 25 Września 2008, 10:29
mawete, dziękuję Teraz będzie mówił, że to TY go prześladujesz
hrabek - 25 Września 2008, 10:32
Ja od razu wiedzialem, ze dziadek Kruk sie umyslnie przejezycza.
A co do Czapki, to tez nie wiem, o czym mowa i chetnie bym sie dowiedzial, wiec jak najbardziej jestem za wznowieniem. U Nursa w pismie pewnie miejsce sie znajdzie, szczegolnie ze niedlugo (mam nadzieje) ksiazkowa premiera, wiec bedzie okazja.
Kruk Siwy - 25 Września 2008, 10:34
mawete, co to poczytać nie łaska? W połowie października będzie opowiadanie w Kanonie Barbarzyńców. Dwa opowiadania mam zamiar skończyć do świąt z ogólnym przeznaczeniem SFFiH.
W przyszłym roku powieść o Moncku ale jeszcze nie mam tego na papiórku a posiłkuję się rozmową z naczalstwem Fabryki.
A dalej się zobaczy.
mawete - 25 Września 2008, 10:34
hrabek napisał/a | ...A co do Czapki, to tez nie wiem, o czym mowa i chetnie bym sie dowiedzial... |
Żartujesz?
Kruk Siwy - 25 Września 2008, 10:35
hrabek, i Ty Brytanie?
Przecież Czapka jest jednym z opowiadań w Wyjątkowo Wrednej.
Agi - 25 Września 2008, 10:37
hrabek napisał/a | A co do Czapki, to tez nie wiem, o czym mowa i chetnie bym sie dowiedzial, wiec jak najbardziej jestem za wznowieniem. U Nursa w pismie pewnie miejsce sie znajdzie, szczegolnie ze niedlugo (mam nadzieje) ksiazkowa premiera, wiec bedzie okazja. |
hrabek,sięgnij po "Wyjątkowo wredną ceremonię", jeszcze powinna być w sprzedaży, " Czapka dla miasta" to jedno z opowiadań z tego tomu
hrabek - 25 Września 2008, 10:42
Powaznie? A w skrocie o czym bylo? Wredna ceremonie czytalem na pewno. Ale pamiec juz nie ta. Czy to nie bylo czasem pierwsze opowiadanie z niemonckowych w tym zbiorze?
Im wiecej mysle, tym bardziej mi sie kojarzy. Dobra, przepraszam za zamieszanie. Rzeczywiscie dobre. Ale we Wrednej im dalej tym lepsze opowiadania.
Kruk Siwy - 25 Września 2008, 10:50
hrabek, cudownie rozmnożony...
Czarny - 25 Września 2008, 10:58
Już się odmnożył
hrabek - 25 Września 2008, 11:08
Jakis babol? Ja nic nie klikalem, zadnego podwojnego wysylania postow. Chyba, ze samo sie zrobilo.
Kruk Siwy - 25 Września 2008, 11:11
Nieważne. Przez chwilę byłeś potrojony. Forum coś niedomaga.
ihan - 25 Września 2008, 11:48
hrabek się potraja, a ty Kruku piszesz: nieważne?
A potem się słyszy o znieczulicy.
Kruk Siwy - 25 Września 2008, 11:52
ihan, nam, czytelnikom Lema a zwłaszcza przygód Ijona Tichego takie rzeczy nie jemponują.
Fantastyka impregnuje na cuda.
A - obawiam się że nie masz wyboru i będziesz musiała nabyć powieść o Moncku. Wódka ihanka występuje tam nie jeden raz...
ihan - 25 Września 2008, 11:54
I to się nazywa mobbing autorów względem czytelników.
|
|
|