Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
dalambert - 10 Kwietnia 2008, 15:03
Martva napisał/a | A dlaczego nie ma konsekrowanych dziewiców? |
Rafał napisał/a | Są, nazywają się zakonnicy |
He,He,He boki zrywać, cóż za błyskotliwy dyskurs
Martva - 10 Kwietnia 2008, 15:03
No nie, bo to dziewczę nie jest zakonnicą.
Pako - 10 Kwietnia 2008, 15:59
Tequilla napisał/a | Mi jej trochę szkoda - religijna indotrynacja od małego i nie umie się do tych spraw zdystansować. |
Nioh nioh nioh!
Ale nie przyszło ci na ten przykład do głowy, że tak po prostu wybrała?
Bo aktualnie z tego zdania bije postawa: jak kto wierzy, to znaczy że go od dziecka zindoktrynowali, a tylko niewierzący, albo tacy co wierzą i nie praktykują w najgorszym wypadku, to ludzie normalni. A reszta to takie, pożal się Boże (o ironio ) zindoktrynowane ofiary.
A co do sposobu - widocznie w taki sposób chciała się oddać Bogu. Czemu nie, jesli chciała to co stoi na przeszkodzie? Można? Można. Więc droga otwarta.
A czemu nie ma konsekrowanych dziewiców? Tego no... Kościół nie uznaje związków homoseksualnych za właściwe, także ciężko by było facetowi jakiemuś wierzącemu stać się niejako oblubieńcem Jezusa. Byloby to wbrew wyznawanym przez tegoż faceta zasadom, co z kolei sprawiałoby, że nie może być konsekrowanym dziewicem.
Jak to było? Dowód nie wprost?
Robert MW - 10 Kwietnia 2008, 18:08
Przeczytałem artykuł. Holender...
Trochę mi jej żal, trochę mnie rozbawiła, trochę się zadumałem nad ludzką naturą.
Hm, czy ona nie wie, że nie ma prawa, nazywać Jezusa swoim małżonkiem?
Fidel-F2 - 10 Kwietnia 2008, 20:21
Pako napisał/a | Ale nie przyszło ci na ten przykład do głowy, że tak po prostu wybrała? | a gdyby podstawić Bono w miejsce jezusa też być powiedział, ze tak wybrała i wara reszcie od tej decyzji? no niby racja ale nie kaz twierdzić, ze to normalne Pako napisał/a | A co do sposobu - widocznie w taki sposób chciała się oddać Bogu. Czemu nie, jesli chciała to co stoi na przeszkodzie? Można? Można. Więc droga otwarta. | a jak ktoś się będzie chciał oddać bogu puszczając nosem banki mydlane to też będziesz przyklaskiwał? Pako napisał/a | jak kto wierzy, to znaczy że go od dziecka zindoktrynowali | no nie ma innego rozwiązania Pako napisał/a | A czemu nie ma konsekrowanych dziewiców? Tego no... Kościół nie uznaje związków homoseksualnych za właściwe, także ciężko by było facetowi jakiemuś wierzącemu stać się niejako oblubieńcem Jezusa. | a jak by który się ożenił z matka boską? co to, nie wolno?
zresztą, małżenstwo nieskonsumowane ergo nieważne
Pako - 10 Kwietnia 2008, 21:01
Osobiście też uważam to za z deczka dziwne i w ogóle, ale nie mnie się wtrącać we wszystkie dziwy. Swoje zdanie swoim, ona swoje podjęła i tyle.
A co do postawienia na miejscu Jezusa Bono - nie dałbym głowy, ze nie było takich przypadków. Palca nawet bym nie dał. I także uważam to za dziwne, ale cóż, są dziwni ludzie.
Fidel-F2 napisał/a | Cytat | Pako napisał/a:
jak kto wierzy, to znaczy że go od dziecka zindoktrynowali |
no nie ma innego rozwiązania |
I tam, co roku kilkaset, czy może kilka tysięcy, nie jestem pewien skali, osób daje dobitny znak swojej wiary mimo braku indoktrynacji w dziecięcym wieku
Tequilla - 10 Kwietnia 2008, 21:40
Pako napisał/a | Tequilla napisał/a | Mi jej trochę szkoda - religijna indotrynacja od małego i nie umie się do tych spraw zdystansować. |
Nioh nioh nioh!
Ale nie przyszło ci na ten przykład do głowy, że tak po prostu wybrała?
Bo aktualnie z tego zdania bije postawa: jak kto wierzy, to znaczy że go od dziecka zindoktrynowali, a tylko niewierzący, albo tacy co wierzą i nie praktykują w najgorszym wypadku, to ludzie normalni. A reszta to takie, pożal się Boże (o ironio ) zindoktrynowane ofiary.
|
Pako mi chodzi o to, że jej wiara to już skrzywienie - primo ona sama nie jest tolerancyjna wobec innych ( można to wyczytać z jej opinii), a to już jest fanatyzm. A to już jest nie do końca normalne.
Poza tym wcale nie była w tym wyborze utwierdzona - sama napisała, że jakby tamten facet ją chciał to by pewnie teraz była już jego żoną. I jakoś by nie pragnęła zostać wieczną dziewicą.
Są ludzie wierzący, ale zachowujący dystans i potrafiący oceniać sytuację obiektywnie, nie tylko przez pryzmat własnej wiary.
jewgienij - 11 Kwietnia 2008, 12:10
Zaślubiny z Chrystusem, czyli coś, co jest pewną metaforą, ona potraktowała dosłownie. Wzięła z nim prawdziwy ślub, mieszkają razem i niedługo pewnie zaczną jeździć na zakupy do hipermarketu. To jest dewiacja i dowód niezrozumienia, na czym prawdziwa wiara polega.
Zburzę może mistyczny nastrój, jeśli prostacko powiem, że z tych wypowiedzi wynika, że babie rozpaczliwie brakuje seksu.
Czyli chłopa.
Taka z niej święta, jak ze mnie.
dareko - 11 Kwietnia 2008, 12:42
Kobieta wybrala sobie takie a nie inne zycie. To jej zycie, wiec niech jej bedzie z tym dobrze. jewgienij napisał/a | jeśli prostacko powiem, że z tych wypowiedzi wynika, że babie rozpaczliwie brakuje seksu |
Faktycznie, strasznie prostacko.
NURS - 11 Kwietnia 2008, 12:45
Pako napisał/a | Osobiście też uważam to za z deczka dziwne i w ogóle, ale nie mnie się wtrącać we wszystkie dziwy. Swoje zdanie swoim, ona swoje podjęła i tyle.
A co do postawienia na miejscu Jezusa Bono - nie dałbym głowy, ze nie było takich przypadków. Palca nawet bym nie dał. I także uważam to za dziwne, ale cóż, są dziwni ludzie.
Fidel-F2 napisał/a | Cytat | Pako napisał/a:
jak kto wierzy, to znaczy że go od dziecka zindoktrynowali |
no nie ma innego rozwiązania |
I tam, co roku kilkaset, czy może kilka tysięcy, nie jestem pewien skali, osób daje dobitny znak swojej wiary mimo braku indoktrynacji w dziecięcym wieku |
Jeśli piszesz o seminariach, to uwierz mi znaczna część tych ludzie nie ma wcale Boga w sercu. Jedni robią łatwe kariery, inni są wpychani tam przez bogobojne rodziny. Z tych tysięcy tylko część czuje powołanie i to wcale nie taka spora część.
jewgienij - 11 Kwietnia 2008, 13:35
dareko napisał/a | Kobieta wybrala sobie takie a nie inne zycie. To jej zycie, wiec niech jej bedzie z tym dobrze. |
1.Wybierała pomiędzy czym a czym?
2.Jej życie, dopóki nie sprzedaje go gazecie i nie robi z niego ogólnokrajowego show albo agitki na rzecz dewiacji, bo wtedy mamy prawo do komentarzy.
3. Już jej nie jest dobrze. Przeczytaj artykuł.
dareko - 11 Kwietnia 2008, 13:51
jewgienij napisał/a | 1.Wybierała pomiędzy czym a czym? |
Takim akazdym innym zyciem.
jewgienij napisał/a | 2.Jej życie, dopóki nie sprzedaje go gazecie i nie robi z niego ogólnokrajowego show albo agitki na rzecz dewiacji, bo wtedy mamy prawo do komentarzy. |
Jak kto lubi. Mozna dyskutowac, mozna stwierdzic, ze chlopa babie brakuje.
Agitka na rzecz dewiacji? Dobre!
3. Już jej nie jest dobrze. Przeczytaj artykuł.
Przeczytalem:
Cytat | Widzą, że jestem szczęśliwa, realizuję swoje pragnienia, marzenia. |
To zreszta nei ma wiekszego znaczenia. Ponosi konsekwencje swoich wyborow.
Cytat | Z calego artykulu najbardziej zdziwil mnie ten fragment:
Obowiązkowe są badania psychologiczne. Testy miały pokazać moją poczytalność. Psychologa zaproponowała kuria. To kobieta, miałam do niej zaufanie i wiedziałam, że jest rzetelna i badania zrobi dobrze. Nie będzie naginała wyników, jak wyjdzie, że jestem niepoczytalna. Powiedziała, że wszystko w porządku. To dr Aleksandra Gała, psycholog z KUL. Pierwsza dziewica konsekrowana w diecezji. |
Ciekawe ile jest w kraju kosekrowanych dziewic psychologow. I ciekawe, dlaczego do niej poslali te dziewczyne.
jewgienij - 11 Kwietnia 2008, 15:05
dareko napisał/a | jewgienij napisał/a | 1.Wybierała pomiędzy czym a czym? |
Takim akazdym innym zyciem. |
Czyli jednak nie czytałeś...
Sęk w tym właśnie, że żadnego innego życia z powodu seksualnych blokad i zahamowań nie umiała sobie ułożyć.
Nie zwracaj uwagi na jej deklaracje, ale na to co wychodzi na wierzch pomiędzy zdaniami. Potrzeba fizycznego kontaktu, fascynacje wieloma mężczyznami, które zakończyły się fiaskiem, nawet Chrystus w jej wyobrażeniach to niemal heavymetalowy symbol seksu.
dzejes - 11 Kwietnia 2008, 15:10
jewgienij napisał/a | [...]heavymetalowy... |
E tam, toż to wykapany Morrison.
dareko - 11 Kwietnia 2008, 15:39
jewgienij, czytalem, to nic nie zmienia. Nie umiala inaczej, wybrala tak. To nadal jest jej wybor. Z jakiegos powodu miala zahamowania, problemy i inne takie. Kazdy ma. Ty masz swoje, ja mam swoje. Te czynniki maja wplyw na nasze wybory, ale ich nam nie odbieraja.
Pako - 11 Kwietnia 2008, 17:16
O dokładnie, dareko. Nie chciał jej ten chłop, tamten. To sprawilo, zę wybrała tak a nie inaczej. I tyle. Odrzucenie przez chłopów ukształtowało jej charakter w taki a nie inny sposób, więc podjęła taką a nie inną decyzję. Tak samo jak nasz kształtuje milion rzeczy i od nich w dużej mierze zależy, co wybierzemy. A tak mi się przynajmniej wydaje.
Cytat | Jeśli piszesz o seminariach, to uwierz mi znaczna część tych ludzie nie ma wcale Boga w sercu. Jedni robią łatwe kariery, inni są wpychani tam przez bogobojne rodziny. Z tych tysięcy tylko część czuje powołanie i to wcale nie taka spora część. |
Miałem raczej na myśli dorosłych, w pełni ukształtowanych, rozsądnych i wykształconych ludzi, którzy co roku przyjmują chrzest. Ale jak mówię, nie do końca jestem pewien skali, w każdym bądź razie trochę tych osób jest.
jewgienij - 11 Kwietnia 2008, 18:11
Pako napisał/a | O dokładnie, dareko. Nie chciał jej ten chłop, tamten. To sprawilo, zę wybrała tak a nie inaczej. I tyle. Odrzucenie przez chłopów ukształtowało jej charakter w taki a nie inny sposób, więc podjęła taką a nie inną decyzję. Tak samo jak nasz kształtuje milion rzeczy i od nich w dużej mierze zależy, co wybierzemy. A tak mi się przynajmniej wydaje. |
W zawoalowany sposób mówisz o konieczności, a nie o świadomym, dobrowolnym wyborze.
Pako - 11 Kwietnia 2008, 18:45
A tam, wydaje ci się. Mówię o świadomym, dobrowolnym wyborze. Mogła zostać panną, mogła kupić kota, mogła szukać dalej chłopa, mogła, za przeproszeniem, się puszczać. Wybrała tak. Sama. Wot i tyle.
Fidel-F2 - 11 Kwietnia 2008, 19:55
no wybrała ale to nie znaczy, ze ma równo pod sufitem
dareko - 11 Kwietnia 2008, 22:00
Fidel-F2, po czym ocenic czy ma rowno, bo ja nie wiem? Bo nie zyje tak jak inni?
Fidel-F2 - 11 Kwietnia 2008, 22:53
dareko, nie będę się z Tobą spierał bo zaraz każesz mi wyznaczać granice normy i takie tam. Powiedziałe co powiedziałem, zinterpretujesz sobie jak będziesz chciał.
Tomcich - 12 Kwietnia 2008, 11:06
jewgienij napisał/a | z tych wypowiedzi wynika, że babie rozpaczliwie brakuje seksu.
Czyli chłopa. |
Czyli jakby puszczała się na ulicy, to wtedy byłaby normalną kobietą i jak najbardziej zrozumianą. I nie dość że rozładowałaby napięcie seksualne, to jeszcze trochę pieniążków do domu by przyniosła. A teraz to jakieś takie dziwactwo jest.
jewgienij napisał/a | Taka z niej święta, jak ze mnie. |
Czy to znaczy, że też w czystości żyjesz przez cały czas? Pogratulować.
Tequilla napisał/a | Zresztą widać jak wyziera z niej nietolerancja - (...), zaprzyjaźnić by się z wierzącymi inaczej nie dałaby rady itp. |
Mówi, że nie zamyka się na kontakty z niewierzącymi, ale nie ma wśród nich przyjaciół. Można to chyba zrozumieć patrząc na wypowiedzi ludzi nawet na tym forum. Ciężko zaprzyjaźnić się z człowiekiem który traktuje Ciebie jak nienormalnego. Niewierzący nie są w stanie jej zrozumieć, ponieważ dla nich Chrystus to jakiś wymysł, a nie Bóg.
Fidel-F2 napisał/a | a gdyby podstawić Bono w miejsce jezusa też być powiedział, ze tak wybrała i wara reszcie od tej decyzji? no niby racja ale nie kaz twierdzić, ze to normalne |
Dla Fidela między Bono i Jezusem nie ma różnić. Bono chyba nawet ważniejszy bo go z dużej litery napisał. Brak płaszczyzny porozumienia.
Adashi - 12 Kwietnia 2008, 11:54
Tomcich napisał/a | Mówi, że nie zamyka się na kontakty z niewierzącymi, ale nie ma wśród nich przyjaciół. Można to chyba zrozumieć patrząc na wypowiedzi ludzi nawet na tym forum. Ciężko zaprzyjaźnić się z człowiekiem który traktuje Ciebie jak nienormalnego. |
E tam, Tomcich ja na ten przykład Cię lubię, mimo że najwyraźniej wielbisz Pana i Garfielda też
Tomcich - 12 Kwietnia 2008, 13:31
Adashi, między znajomością, lubieniem a przyjaźnią droga raczej daleka. Co do wielbienia Pana, to traktując mnie jako gorliwego członka KK - mylisz się. Co do Garfielda polemizować nie będę
Adashi - 12 Kwietnia 2008, 13:36
Wybacz, patrzę przez pryzmat forum, tak więc siłą rzeczy postrzeganie to jest nieco ograniczone
Fidel-F2 - 12 Kwietnia 2008, 19:59
Tomcich, Bono to nie mój pomysł, powtórzyłem coby bytów nad potrzebe nie mnożyć, a Jezus z małej 'j' to literówka. Chodzi o to, że ktoś sie wdaje w związek z nieosiągalnym idolem, co moim zdaniem jest pewnym problemem emocjonalnym.
dzejes - 12 Kwietnia 2008, 20:33
Tomcich napisał/a |
Dla Fidela między Bono i Jezusem nie ma różnić. Bono chyba nawet ważniejszy bo go z dużej litery napisał. Brak płaszczyzny porozumienia. |
Zauważyłem niebezpieczny trend pomijania mej w końcu niemałej osoby. Otóż dzejes to nie vis maior, ani UFO.
A pzykład z Bono miał pokazać, że ta kobieta zachowuje się MOIM ZDANIEM jak dwunastolatka "zakochana" w idolu wyciętym z Bravo. To jest może normalne - ale w wieku właśnie lat dwunastu.
Fidel-F2 - 12 Kwietnia 2008, 20:36
dzejes, Ty za madrze gadasz, jakbyś gazety czytał, no i stąd to pomijanie jak sadzę, a poza tym, zawsze lepiej dogryźć Fidelowi niż komu innemu.
Tomcich - 12 Kwietnia 2008, 21:50
dzejes napisał/a | Otóż dzejes to nie vis maior, ani UFO. |
To popatrz na swój obecny status.
Sorki dzejes nie chciałem Ciebie pomijać. Odnosiłem się do postu Fidela bo był on bliżej mojej wypowiedzi. I nie chodzi mi o Bono, ponieważ w jego miejsce można by podstawić kogokolwiek.
dzejes napisał/a | A pzykład z Bono miał pokazać, że ta kobieta zachowuje się MOIM ZDANIEM jak dwunastolatka zakochana w idolu wyciętym z Bravo. |
Wydaje mi się, że w oczach prawdziwie wierzących Jezus nie jest tylko idolem wyciętym z gazety i takie porównanie jest chybione. Myślę, że każdej niedzieli ludzie (a przynajmniej ich część) wyruszają do kościoła, nie po to aby pooglądać swego idola wystruganego z drewna, ale by porozmawiać z Bogiem żywym zgodnie z fragmentem "Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich".
Martva - 12 Kwietnia 2008, 21:58
Ale oni sobie nie wyobrażają że Chrystus jest ich mężem, tak sądzę.
|
|
|