Zadomowienie - powitania na forum - Biją :)
Goldwin - 29 Stycznia 2006, 22:19
Goldwin popatruje na Iscariote i Rodiona i mrukliwe rzecze:
- Pewnie te oczy...
Spogląda na guziczek zastanawiając się kto pierwszy uaktywni dzieło czeluści piekielnych.
Iscariote - 29 Stycznia 2006, 22:20
Liessa, ale to nie mój demon... widzisz... ze mną sie nawet guziczkiem nie chcą podzielić. I koleżance przypominam, że tu są inne równie ciekawe tematy. Np. test psychologiczny, po którym to kazdy forumowicz bedzie znał twoje największe sekrety
Liessa - 29 Stycznia 2006, 22:21
Goldwin... Może ty mi powiesz kim mnie Gorat straszył??
Liessa - 29 Stycznia 2006, 22:22
Iscariote..Hmm a co to za test znowu? Nie żebym była jakoś bardzo ciekawa...
Iscariote - 29 Stycznia 2006, 22:23
Pan Jatek to druga schizofreniczna połowa Gorata... są tez inne połowy. Gorat ma wiele połów...
Temat z testami tutaj
Liessa - 29 Stycznia 2006, 22:24
Iscariote napisał/a | są tez inne połowy |
Acha.... a inne połowy, to znaczy?
gorat - 29 Stycznia 2006, 22:26
Liessa napisał/a | Może ty mi powiesz kim mnie Gorat straszył?? |
Może wyjaśnię:
Pani Jatek (od jatki) do znany od dawna alias Małgorzaty vel Gadullissimy vel Margot vel...
Nie, resztę imion poznacie sami
Nie da się ukryć, że sam z jatką mam trochę wspólnego (szalony rechot). Czytałaś cały temat?
Liessa - 29 Stycznia 2006, 22:27
Gorat... Nie czytałam:)
Liessa - 29 Stycznia 2006, 22:29
Dobra, żednam was na dzisiaj. Pojawię się jutro.
Goldwin - 29 Stycznia 2006, 22:32
Goldwin spogląda powoli na Liessę.
- Taaak... - mówi przeciągle - Właśnie sam się dowiaduję o połowach, ale wnioskuję iż jest ich wiele, w dodatku o różnorakich wielkościach i niezbadanych zawartościach.
Spogląda szybko wokoło.
- Musimy być czujni - dodaje ściszonym szeptem - i pilnować kiedy się kolejna pojawi.
Na potwierdznie kiwa pewnie głową.
Myrtille - 29 Stycznia 2006, 22:35
Witajcie.Co tam dobrego dziś tu serwują?A może przypadkiem znajdzie się jakiś obłąkany poeta?albo mag,który nie może znaleźć miejsca w naszej przytłaczającej rzeczywistości?
Myrtille - 29 Stycznia 2006, 22:38
Wszyscy uciekli,czyżby jakaś rzeź się szykowała,a ja nic o tym nie wiem?
Anonymous - 29 Stycznia 2006, 22:44
Ello , dawno mnie nie było, co słychać?
Myrtille - 29 Stycznia 2006, 22:46
Krisu witaj.Jak widzisz wszyscy uciekli.Chyba na jakąś jatke
I nie ma kto polać
Goldwin - 29 Stycznia 2006, 22:48
Goldwin wyciąga zza pasa toporzysko, staje szeroko na nogach i łapiąc pewnie za stylisko, warczy:
- Rzeź, jak rzeź? Gdzie??!!
Rozglądając się czujnie dookoła kieruje swój wzrok na Ciebie.
Myrtille - 29 Stycznia 2006, 22:50
uuuu,jestem niewinna,nie celuj we mnie,bo mnie uszkodzisz.
-aż zalał mnie strach i nogi się ugieły...
Anonymous - 29 Stycznia 2006, 22:52
No proszę, pojawiam się po jakimś czasie znów na forum, a tu mnie jako pierwsza białogłowa wita, jak miło.
Myrtille - 29 Stycznia 2006, 22:53
Nigdzie nie można czuć się bezpiecznie.Wszędzie mężczyźni z gotową do ataku bronią,rządni krwi...
-Ale na szczęście też jestem uzbrojona:D
gorat - 29 Stycznia 2006, 22:58
Myrtille napisał/a | Ale na szczęście też jestem uzbrojona:D |
Każda kobieta jest bronią
Myrtille - 29 Stycznia 2006, 23:01
Gorat....no ja w szczególności.Strzeżcie się mężczyźni.
dajcie w końcu spragnionej pić...
Goldwin - 29 Stycznia 2006, 23:08
Spojrzał na Myrtille i jego wzrok złagodniał.
- Nie bój się Pani, topór pewnie w dłoni siedzi a jeno złym krzywdę robi.
Na potwierdzenie paluchem brudnym po ostrzu przejechał i z lubością na kroplę krwi popatrzył.
Spojrzał w głąb karczmy i krzyknął na pachołka który biegiem z kielichem wina przybiegł.
Podał Myrtille i rzekł:
- Pij, Pani, i niechaj pragnienie Twe w niebyt odejdzie!
Henryk Tur - 29 Stycznia 2006, 23:21
Myrtille napisał/a | rządni krwi... |
Wezwijcie torreadora, z bykami to jeszcze nie walczyłem.
Myrtille - 29 Stycznia 2006, 23:21
-Dziękuje o Panie-powiedziała cicho
Wzieła kielich,i skierowała głębokie spojrzenie na Goldwina,po czym usiadła w ławie.
Pijąc bordowy napój spoglądała w strone mężczyzny...
Goldwin - 29 Stycznia 2006, 23:39
Opuścił toporzec i wetknąl powoli i z namaszczeniem za pas. Naciągnął na głowę kaptur i wsunął się głebiej w cień padający spod okapu dachu karczmy.
Oparł się plecami o ścianę i rzucił ciekawe spojrzenie w kierunku białogłowy pijącej na ławie wyborny trunek.
Uśmiechnął się lekko. Westchnął powoli i zamruczał coś do siebie niewyraźnie.
Myrtille - 30 Stycznia 2006, 00:00
Wstała,wzieła okrycie,zarzuciła na ramiona i odchyliła włosy do tyłu.
Szła w stronę mężczyzny,który siedział w cieniu...
Gdy do niego podeszła,pochyliła się i szepnąła...
-żegnaj nieznajomy
Odwróciła się i ruszyła w stronę wyjścia.
Przez brudną szybe było widać jak dosiada swojego wierzchowca,i rusza w stronę boru,powoli znikając wśród mgły...
MLEKO - 30 Stycznia 2006, 00:01
witam
Rodion - 30 Stycznia 2006, 00:07
No tego jeszcze nie bylo!
Kto?! Sie pytam?! To świnstwo do karczmy przytargal?
( z obrzydzeniem kopie bańke, mleko rozlewa sie na klepisku, mieszajac blyskawiczne z brudem)
I kto to teraz posprząta?
Trza bedzie jakiegoś nowego zapedzic!
Goldwin - 30 Stycznia 2006, 00:12
Goldwin spogląda w dal za odjeżdżającą kobieta i cichutko szepcze:
- Żegnaj Nieznajoma...
Spogląda na rozlane mleko.
- Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trza to świństwo zasypać piaskiem jakim, chyba że nowy jakiś się pojawi... - popatrzył ze wstrętem na plamę - ...albo krwi utoczyć i zalać.
Siada ciężko oparty na toporze i spogląda tęsknie na drogę.
Lu - 30 Stycznia 2006, 00:17
A mnie się dzisiaj mleko śniło - takie ładne, w białym kartoniku - chyba zaczynam jasno widzieć
Goldwin - 30 Stycznia 2006, 01:04
Goldwin powoli wstaje, rzuca czujne spojrzenie na otoczenie i otuliwszy się szczelniej płaszczem oddala się powolnym krokiem ku karczmie. Staje w drzwiach i moncym dmuchnięciem gasi lampę wiszącą nad drzwiami.
Ciężkim, powolnym krokiem wspina się na schody. Tuż przed trzaśnieciem drzwiami krzyczy:
- Dobranoc wszystkim!
Kilka minut później promień księżyca wpada bladym cieniem przez okno i słychać z piętra donośne chrapanie.
|
|
|