Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Fidel-F2 - 19 Września 2013, 17:45
a ja się wziąłem za odchudzanie i ograniczam racje
merula - 19 Września 2013, 17:52
kotu?
Dunadan - 19 Września 2013, 17:58
merula napisał/a | ciężko to sobie wyobrazić. |
Ciężko to mi było otworzyć oczy siedząc przed lustrem u fryzjera...
Martva - 19 Września 2013, 17:59
Fidel-F2 napisał/a | a ja się wziąłem za odchudzanie |
Próbowałam w zeszłym tygodniu, wytrzymałam 36godzin, a potem upiekłam bułki
Fidel-F2 - 19 Września 2013, 18:02
nie, no, mam regularne wpadki, ale suma summarum jem mniej
Martva - 19 Września 2013, 18:19
Ja miałam lajtowe założenia - rzucam pieczywo, smażone i słodkie. Ale jest za zimno na takie wyrzeczenia, chyba łatwiej mi się będzie zmusić do jakiegoś ruchu.
Fidel-F2 - 19 Września 2013, 18:41
Ja nie rzucam niczego, jem małe porcje i nie podjadam pomiędzy
Jezebel - 19 Września 2013, 19:44
Potrzebujecie dietetyka? Nie biorę za porady tak znowu dużo...
Martva - 19 Września 2013, 20:09
Dietetyka? Ja trochę silnej woli potrzebuję
Fidel-F2 - 19 Września 2013, 20:14
Z całym szacunkiem Jezebel ale dietetyka to dział wiedzy pokrewny bibliotekarstwu. Trzeba się nauczyć jak wypełniać fiszki.
Jezebel - 19 Września 2013, 20:49
Trochę tak (jeśli mówimy o dietetykach zajmujących się stricte odchudzaniem), ale nie do końca, szczególnie kiedy się wejdzie w temat od strony czystko klinicznej, kiedy pacjent jest chory na wszystko, a trza mu jednak jakąś dietę złożyć i najlepiej, gdyby nie szkodziła.
Martva - 24 Września 2013, 10:56
Ha, załapałam się na targową część imprezy pt Nowohucki Festiwal Sztuki. Ona jest chyba trochę ąę i musiałam dołączyć biogram do zgłoszenia, śmiesznie
Ziuta - 24 Września 2013, 11:17
Co to za problem? Martva, urodzona 18 lat temu, miłośniczka rękodzieła, pisarka nagrodzona w konkursie literackim Gazety Wyborczej.
Martva - 24 Września 2013, 11:24
No, mniej więcej tak to wyglądało
Martva - 24 Września 2013, 19:55
Rany, przesiadłam się właśnie na nowego (względnie) kompa i nie mogę się przyzwyczaić
Pomiot Chaosu - 24 Września 2013, 21:02
Martva a kiedy ten Festiwal Sztuki, bo może uda mi się być w okolicy akurat. Wezmę pompony i będę dopingować sztukę.
Martva - 24 Września 2013, 21:18
https://www.facebook.com/nowohuckifestiwalsztuki
Tu są jakieś tam informacje, szukałam daty przez chwilę a ona jest tak bezwstydnie, kolorowo na obrazku... Zapraszam w każdym razie, będę się pewnie nudzić, więc towarzystwo mile widziane
Zrobiłam mój standardowy minimalny plan ćwiczeń na brzuch i mam zakwasy po wczorajszym Trzeba się wziąć, nie ma co.
Martva - 25 Września 2013, 18:40
Uch, nie lubię mojego nowego kompa.
Robię wstęp do porządków w szafie, znaczy przebijam się przez stosy różnych różności w pawlaczu żeby sprawdzić co zjadają mole. Przy okazji przetestuję worki próżniowe, bo kupiłam sobie dwa przy okazji zakupu na allegro hiperszczotki i zestawu mazideł do włosów
Porządki na nowym dysku pewnie trochę poczekają.
Biżuteryjnie skończyłam megafajną kolię i zabieram się ostrożnie za projekt okulistyczny. Jak coś z niego wyjdzie, pochwalę się efektami.
A na koniec - fotka której chyba jeszcze nie było. Z Polconu, z ostatniego dnia - J. dzielnie nie zrobił mi ani jednego zdjęcia wtedy kiedy wyglądałam olśniewająco, tylko cyknął ostatnie na karcie kiedy byłam już zmęczona, znudzona i chciałam do domu
ihan - 26 Września 2013, 21:26
Fajny trup drzewa.
May - 26 Września 2013, 21:30
musze powiedziec, ze niezle wygladasz jak jestes zmeczona i znudzona.
BTW fajny dekolt
Martva - 26 Września 2013, 21:33
ihan, to klon jakiś był, miał takie maleńkie listki wypuszczone z prawie z pnia, biedaczek.
EDIT: za dekolt odpowiada Ewa Michalak.
Martva - 1 Października 2013, 13:07
Bogini, pojechałam do szpitala na badanie i miałam cyrki z komunikacją miejską. Jak się cieszę że bywam w takich sytuacjach nadostrożna, w związku z tym spóźniłam się dwie minuty, a nie dwadzieścia dwie. Zestresowałam się jak nie wiem.
Jezebel - 1 Października 2013, 13:53
Ach, kochana komunikacja miejska w Krakowie! Ja się wczoraj dowiedziałam, że mi zabrali jedyny sensowny autobus, którym w miarę szybko da się dotrzeć z mojego zadupia do centrum. Na szczęście tylko na czas jakiegoś tam remontu. Ale przez nonad pół miesiąca będzie tragedia z dojazdami gdziekolwiek -_-
Anqetrix - 1 Października 2013, 21:42
Zaprawdę, powiadam Wam, bluźnicie!
Kto nie miał do czynienia z łódzką MPK czy dojazdem do samego Łodzi miasta ze wsi okolicznej, a wyklina niecnie na ikomunikacyję w innech mieściech, niech będzie pachruściem tknięty!
Przy kilkunastopniowych mrozach cztery czy pięć wozów tej samej (jedynej sensownej) linii tramwaju potrafiło nie przyjechać. Notorycznie coś kopią i grzebią (okazem takich prac było rozkopanie tej samej ulicy świeżutko po jej zrobieniu, żeby tory modernizować), są miejsca, w których jeden autobus jeździ nie częściej niż PKS i dopiero teraz zabrano się za (trwający pewnie wieki) remont Fabrycznego.
A dojazdy do miasta to jeszcze piękniejsza sprawa. Utykanie w polu, siadanie całkiem obcych sobie osób nawzajem na kolanach, dziwaczne, wykrzywione pozy z twarzą przyklejoną do szyby (niekiedy dosłownie, bo policzek opierał się o szybę), drzwi przytrzymywane stalowym drutem, szyby przytrzymywane taśmą do paczek i oczywiście, a jakżeby inaczej – przemili kierowcy, którzy straszą i szantażują, jeśli wsiądziesz do konkurencji, brak biletów, ceny za przejazd wedle uznania busiarza (raz 4,50, raz 3), rozklekotane, niebezpieczne wozy, podejrzane siedzenia i brak kursów w najbardziej potrzebnych godzinach.
Wszystko to jednak bywa bardzo zabawne, a że ludzie z tych okolicznych miejscowości względnie się znają, nawet i sympatycznie. No ale...
Martva - 1 Października 2013, 21:45
Ja ogólnie nie narzekam, całkiem lubię MPK zwłaszcza odkąd się trochę ucywilizowało w okolicy (nocne na moją wieś, przegubowce z lotniska i ich regularny rozkład), ale grrr, wyskakiwać mi z czymś takim akurat jak się spieszę i denerwuję? Szuje.
Jezebel - 1 Października 2013, 23:12
Też bym nie narzekała, gdybym nie mieszkała przy najbardziej zakorkowanej wylotówce z Krakowa I co z tego, że to tak naprawdę nie wina MPK?!? Ale to, że jedyny poranny autobus jadący do centrum jest małym busikiem, do którego trza ludzi butem upychać i jeździ z zatrważającą częstotliwością trzech razy na godzinę (i to nie zawsze, czasem tylko raz) już ich!
Ale jeszcze mi się nie zdarzyła sytuacja typu: tramwaj wykolejony na pojedynczej nitce trakcji, nie ma jak zrobić objazdu, więc wysiadajcie drodzy pasażerowie pośrodku niczego i radźcie sobie sami. A na trasie Katowice-Bytom to był stały punkt programu, szczególnie zimą. Więc może jednak nie powinnam narzekać
Anqetrix - 1 Października 2013, 23:22
Tak jest właśnie w Łodzi. Psuje się, bęc, wysiadać.
Zatem, nie powinnaś.
Ale ogólnie tramwaje są fajne... Muszę się kiedyś naprawdę przemóc i zrobić to prawko.
merula - 2 Października 2013, 11:02
Anqetrix napisał/a | Muszę się kiedyś naprawdę przemóc i zrobić to prawko |
spadnie Ci średnia czytelnicza
Martva - 2 Października 2013, 11:13
Ha, w sumie lubię MPK trochę bardziej odkąd mam czytnik
thinspoon - 2 Października 2013, 11:30
Anqetrix napisał/a |
Ale ogólnie tramwaje są fajne... Muszę się kiedyś naprawdę przemóc i zrobić to prawko. |
Na tramwaj?
|
|
|