Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 13 Czerwca 2013, 22:06
Mam wybitnie twórczą fazę i chęć na nowe. Objawiło się to przymierzeniem do techniki og(a)lala, do której wcześniej tylko wzdychałam. Od wczoraj nawlekam i przeplatam, jest nawet prosto, tylko dość długo; założę się że polegnę przy ostatnim kroku
Martva - 19 Czerwca 2013, 21:51
Zaległe kolie:
fajny geometryczny wzór, bardzo go polubiłam
taki wzór co udawał że jest prosty. Strasznie kłamał.
Cholerna oglala. Poległam na ostatnim kroku i nie jest taka, jaka myślałam że będzie
Moja własna, osobista kolia. Policzyłam że ostatnim razem zrobiłam tego typu naszyjnik dla siebie ponad trzy lata temu, a że w tym udało mi się pomylić kilka razy, to zostawiłam
Martva - 20 Czerwca 2013, 22:03
Nie wiedziałam gdzie napisać, więc piszę tu.
Komary nie lubią zapachu melisy. Zmieszałam parę kropli z balsamem do ciała, posmarowałam sobie ręce i nogi i odważyłam się wyjść do ogrodu podlać cukinie. Wokół miałam brzęczącą chmarę, czaiły się wyraźnie, ale pogryzły mi tylko szyję i kark (smarując się miksturą jakoś tak nie pamiętałam że je mam), na kończynach nawet nie siadły.
Problem w tym, że ja właściwie też nie przepadam za tym zapachem
ihan - 20 Czerwca 2013, 22:41
Podobno nie lubią też zapachu goździków (przyprawy - suszonych pąków, ale nie dianthus). Pytanie tylko jak trwały jest taki repelent, bo na przykład wszystkie końskie na owady działają dopóki koń się nie spoci.
Martva - 20 Czerwca 2013, 22:44
O, przetestuję następnym razem, bo olejek goździkowy ubóstwiam
Nie musi być trwały, wystarczy żebym miała czas nalać wody do konewki, zanieść na drugi koniec ogrodu, podlać, wrócić, ewentualnie powtórzyć ciąg raz do dwóch. Kwadrans by wystarczył.
Jotha - 21 Czerwca 2013, 10:31
O takiej szyi nie należy zapominac, bo to nie tylko komar by ugryzł...
Martva - 25 Czerwca 2013, 11:37
Niedziela rano.
On: Czemu masz taką dziwną minę? Coś się stało?
Ja: nic, tylko zauważ że jest zupełna cisza, tylko przed chwilą jakaś kobieta dwa razy kaszlnęła pod oknem i zamilkła. Różne filmy się zaczynają właśnie w ten sposób, może rozpylili jakiś gaz, a może jakiegoś wirusa, a ja mam miękki stanik i nie możemy go użyć jako maski przeciwgazowej!
A wczoraj zamówiłam prawie trzy kilo drobnych koralików w jednym sklepie, mnóstwo kryształków w drugim i komplet bielizny w trzecim i nie mogę się doczekać przesyłki. Normalnie spóźniony dzień dziecka.
Martva - 27 Czerwca 2013, 09:40
Śniło mi się, że byłam umówiona na kawę z Umberto Eco. O szesnastej. Zadzwoniły jego sekretarki (dwie), że jednak trzeba to przełożyć, na ósmą trzydzieści następnego dnia. Wieczorem miałam imprezę i zaspałam, uświadomiłam sobie przy śniadaniu z mnóstwem ludzi że przecież się umówiłam dwie godziny temu. Masakra.
Martva - 2 Lipca 2013, 14:46
Bawimy się w dom, pilnując mieszkania znajomych. Mieszkanie zawiera kota. Kot jest śmieszny i powiedzenie 'nie mogę, kot na mnie leży' zyskuje na realności w przypadku maine coona.
I wszystko wskazuje na to, że w sobotę pojedziemy gdzieś w okolice morza na mniej więcej tydzień. Mam nadzieję że przynajmniej raz będzie na tyle ciepło i sucho, żeby móc pójść na parokilometrowy spacer plażą, boso.
fealoce - 2 Lipca 2013, 18:42
Maine coon to te prześliczne koty, które potrafią ważyć nawet 15kg, dobrze pamiętam?
Witchma - 2 Lipca 2013, 19:04
Cytat | Maine coon to te prześliczne koty, które potrafią ważyć nawet 15kg, dobrze pamiętam? |
W trakcie ostatniej wizycie z Dusiem u weta usłyszałam opowieść o ważącym 16 kg rudym Barabaszu
Martva - 3 Lipca 2013, 11:59
Nie wiem ile waży to futrzaste stworzenie, ale +7 kilo Wczoraj leżałam i czytałam, to przyszedł i ugniatał mi brzuch łapkami. To było ciężkie doświadczenie.
A, i kupuję kompa od aktualnego mężczyzny mojego życia, bo bardzo potrzebował nowego. To stwierdziłam że przygarnę jego starego lapka (który pewnie jest w wieku mojego lapka, za to lepszy).
Martva - 5 Lipca 2013, 23:47
Przeszła właśnie dzika i straszna burza z gradem - w sumie to trochę hc, siedzieć w mieszkaniu z oknem w dachu w trakcie gradu. Kot się spłoszył i wlazł pod kanapę, aż dziwne że się zmieścił.
Jeśli ten grad padał również nad moim ogrodem, to chyba nie mam już warzywnika :/
Martva - 9 Lipca 2013, 18:49
Muzeum Przyrodnicze w Międzyzdrojach, entuzjastyczny przewodnik do wycieczki szkolnej: Wilk to zwierzę wędrowne, może w dwa tygodnie całą Polskę od wschodu do zachodu przelecieć. Padłam
A potem poszliśmy nad morze połazić po piasku i rany, naprawdę nie rozumiem idei spędzania urlopu w takim zagęszczeniu.
Godzilla - 9 Lipca 2013, 19:35
Następnym razem ulokujcie się w Piaskach na Mierzei Wiślanej. Powinno być luźniej.
Czy po Międzyzdrojach wędrują dziki? Bo w Krynicy Morskiej widzieliśmy lochę z warchlakami w samym środku miasta. To było 10 lat temu i nie wiem jak jest teraz.
Fidel-F2 - 9 Lipca 2013, 21:03
Moja siostra gdzieś tam w okolicy w zeszłym roku była. Ni stąd ni zowąd, w środku miejscowości, znalazła się nieomal na trasie szarży dzika.
Martva - 10 Lipca 2013, 12:36
Sądzę że dziki by się nie zmieściły, za dużo ludzi
Ogólnie bazę wypadową mam w Kamieniu Pomorskim, który nie jest nad morzem (skandal!), Międzyzdroje odwiedziliśmy żeby zobaczyć żubery i przypadkiem kawałek chińskiej terakotowej armii, a jak już byłam w miejscowości z morzem i piaskiem, to trzeba było się przejść plażą na bosaka, na szczęście na granicy wody i piasku nie było dzikiego tłumu, jak juz udało nam się tam przebić.
Kruk Siwy - 10 Lipca 2013, 12:48
Siedzę w Darłowie i wielką przyjemność sprawiają mi dni z gorszą pogodą. Spacer brzegiem morza jest wtedy o wiele przyjemniejszy. Albo też jedziemy dalej od miasta. Wtedy kąpiel o zachodzie słońca jest czymś naprawdę fajnym.
Martva - 12 Lipca 2013, 09:43
Pojechaliśmy wczoraj do Dziwnówka, ale pogoda wykrystalizowała się w bardzo złą, a nie gorszą - +14, zimny wiatr i deszcz. Z bólem serca przerwaliśmy spacer po dwóch kwadransach - twardo szłam boso, ale miałam totalnie mokre spodnie i próbowało mi urwać głowę.
Dziś dla odmiany jest cieplej, błękit nieba widać i słońce, ale obiecaliśmy wczoraj mamie J. że zostaniemy w domu i będzie mogła nas nakarmić. Fcuk
Martva - 16 Lipca 2013, 12:17
Wracam do krakowskiego trybu życia po pierwszych wakacjach od lat. Przez sześć dni zaliczyłam parę spacerów, muzeum kamieni, muzeum w Kamieniu, różne rzeczy w katedrze, muzeum przyrodnicze z wypchanymi zwierzakami (nieszczególnie mi się podobało), wystawę terakotowej armii, zagrodę żubrów, dzików i jeleni, trzy spacery po plaży - w Międzyzdrojach zawaloną ludźmi, w Dziwnówku przy fatalnej pogodzie, pustą ale nieprzyjazną, oraz przy lepszej pogodzie znośną zupełnie jak się odeszło parę metrów, koncert organowy Serafina poprzedzony litewskim kwartetem smyczkowym z mezzosopranistką, do tego tony wakacyjnego kiczu, mnóstwo (!) domowego jedzenia i najbardziej pistacjowe lody w moim życiu.
I cyknęłam łabędzią rodzinkę na tle zachodu słońca
Agi - 16 Lipca 2013, 13:23
Martva napisał/a | I cyknęłam łabędzią rodzinkę na tle zachodu słońca |
Kicz w kiczu może być arcydziełem.
Martva - 16 Lipca 2013, 13:26
Nie, w tym przypadku jest to po prostu kicz ale jestem fanką kiczu, więc jak zobaczyłam, to musiałam cyknąć
A teraz siedzę i plotę druciane broszkowe ważki, mam zamówienie na trzy sztuki: czerwoną, niebieską i zieloną, ale nie mogłam się zdecydować na odcień zieleni więc na razie powstaje pięć, nie wiem czy nie skończy się sześcioma (na odcień niebieskości też nie mogę się zdecydować).
Martva - 16 Lipca 2013, 18:49
Wyszłam do ogrodu odchwaścić i odślimaczyć warzywnik, komary rzuciły się na mnie chmarą. Zanim wpadłam na to, żeby się natrzeć garścią liści melisy, zarobiłam z pięć wielkich bąbli. O dziwo, zielsko zadziałało - nie próbowały nawet usiąść, tylko szukały niezabezpieczonych miejsc typu palce u stóp. Dobrze wiedzieć, bo zapach świeżej melisy lubię, a olejek (też skuteczny) jest dla mnie trudny do zniesienia.
Martva - 23 Lipca 2013, 16:31
Duża wersja mojego aktualnego avika:
Nie mogę się zdecydować czy mi się w ogóle podoba, ale ludzie mi piszą że jest super. No to może jest.
Kurczę, okazało się że zamówione ważki mają być mniejsze niż zrobiłam (a mam gotowe trzy i rozgrzebane kolejne trzy), zaczęłam nowe a mam mało czasu, bo jeszcze Krakon... Uch. I tak nie zrobię ich tak małych jak chciałaby klientka, bo zaczynają wyglądać nieproporcjonalnie, jak indiańce krótsze niż 6cm.
morham - 23 Lipca 2013, 16:51
Jest intrygująco - to zdjęcie powyżej. Dlatego też super
Jotha - 25 Lipca 2013, 11:22
Jest
Blue Adept - 25 Lipca 2013, 11:59
Coraz więcej tych psychofanów.
Fidel-F2 - 25 Lipca 2013, 12:03
Nie powinienem się odzywać bo za chwilę będę lubieżny.
Blue Adept - 25 Lipca 2013, 12:04
Fidel-F2 - Nie musisz. Twoja lubieżność jest aksjomatem.
Zgaga - 25 Lipca 2013, 12:58
Ha, jakbyście taką nauczycielkę w szkole mieli, to ho ho
|
|
|