To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Melodie przestrzeni [muzyka] - Nasze fantastyczne gusta muzyczne

banshee - 2 Lutego 2008, 10:07

Ziemniak, Ty mieć racje, literówka jak nic 8) :lol:
dzejes - 2 Lutego 2008, 10:27

banshee napisał/a
mad, Miles Davis jest przedstawicielem jakiego gatunku?


Ludzkiego. Homos sapiens sapiens. Podgatunek trupiens.

banshee - 2 Lutego 2008, 10:31

dzięki dzejes, nigdy bym na to nie wpadła.
mad - 5 Lutego 2008, 21:22

Miles Davis to oczywiście jazz - odpowiadam poważnie, bo jego geniusz takiej powagi wymaga :| :wink:
Oczywiście współtworzył w ciągu 40 lat kilka odmian jazzu, nadając tempo rozwojowi tej wspaniałej muzyki. Były więc: cool, bebop, fusion, a także elementy tzw. "trzeciego nurtu".
Proponuję posłuchać dwóch płyt z rożnych okresów:
- "Kind Of Blue" - koniec lat 50-tych,
- "Bitches Brew" - sam koniec lat 60-tych.

banshee - 6 Lutego 2008, 09:50

dzięki mad, porozglądam się
mad - 6 Lutego 2008, 16:40

Zapewniam, że warto. Kilkanaście lat temu Davis zupełnie zmienił moje spojrzenie na muzykę. Tylko poświęć Mu dużo czasu, nie zniechęcaj się pierwszymi niepowodzeniami.
Easy - 6 Lutego 2008, 21:21

Przekonałeś mnie, jutro jadę do Poznania i Miles wyląduję na moim playerze, umilając podróż.
banshee - 6 Lutego 2008, 22:51

Easy,mam taka małą prośbę, jako, że potrwa zanim wejdę w posiadanie któregokolwiek albumu, jak przesłuchasz to rzuć jakiś koment co sądzisz i jak Ci się podobało.
Adanedhel - 7 Lutego 2008, 21:29

banshee, wiele osób uważa, że "Kind of Blue" to najlepszy kawałek muzyki, jaki człowiek kiedykolwiek stworzył. To chyba wiele mówi :)

Ja tymczasem słucham sobie Deep Purple - "Deep Purple In Rock" i "Machine Head". Ostre płyty. Nie są aż tak dobrzy jak Led Zeppelin, ale trudno się oderwać.

Chal-Chenet - 7 Lutego 2008, 21:41

U mnie polatuje Cathedral "Forest of Equilibrium". Znakomite, bardzo lubię taki doom.
banshee - 8 Lutego 2008, 09:35

Adanedhel napisał/a
banshee, wiele osób uważa, że Kind of Blue to najlepszy kawałek muzyki, jaki człowiek kiedykolwiek stworzył. To chyba wiele mówi :)


wiem, poczytałam trochę o autorze itp, ale chciałabym wiedzieć co właśnie Easy myśli o albumie, tylko mnie nie pytać why? :wink:

Chal-Chenet - 8 Lutego 2008, 09:39

banshee napisał/a
chciałabym wiedzieć co właśnie Easy myśli o albumie, tylko mnie nie pytać why?

A dlaczego właśnie Easy? ;P:

Coby offtopa nie było, przeglądałem sobie ostatnio na youtubie numery live Iron Maiden. Cóż, przyznać trzeba, że robią wrażenie, zwłaszcza jak cała sala śpiewa razem z Dickinsonem. Najlepiej wychodzi to przy "Fear of the Dark". Zawsze ciary mnie przechodzą jak słyszę ten kawałek na żywo. I tym więsza ochota mnie nachodzi na ich koncert w wakacje...

Adanedhel - 8 Lutego 2008, 09:44

Chal-Chenet napisał/a
A dlaczego właśnie Easy? ;P:

No! Dlaczego Easy? :P Słuchałem tego albumu kilka razy i, chociaż ze mnie fan rocka i metalu, jest świetny. Wystarczy? :wink:

banshee - 8 Lutego 2008, 09:48

Twoją opinię też biorę pod uwagę Adanedhel, :wink:
Fidel-F2 - 8 Lutego 2008, 10:35

Adanedhel napisał/a
wiele osób uważa, że Kind of Blue to najlepszy kawałek muzyki, jaki człowiek kiedykolwiek stworzył. To chyba wiele mówi
ja tak uważam
Chal-Chenet - 8 Lutego 2008, 11:17

Czyli sprawa przesądzona.
Fidel-F2 - 8 Lutego 2008, 11:23

Chal-Chenet, ty mnie sie coraz bardziej podobiesz
mad - 9 Lutego 2008, 01:10

Tylko nie zapomnijcie, kto tu jest największym fanem Milesa! :twisted: :wink:
Adashi - 9 Lutego 2008, 10:06

mad napisał/a
Tylko nie zapomnijcie, kto tu jest największym fanem Milesa! :twisted: :wink:

Roberta? :wink: :twisted: :lol:

Easy - 9 Lutego 2008, 13:47

banshee napisał/a
Easy,mam taka małą prośbę, jako, że potrwa zanim wejdę w posiadanie któregokolwiek albumu, jak przesłuchasz to rzuć jakiś koment co sądzisz i jak Ci się podobało.


Opinię wystawię jutro, jakoś nie miałem czasu przesłuchać Milesa.

Także cierpliwości.

Chal-Chenet napisał/a
Cóż, przyznać trzeba, że robią wrażenie, zwłaszcza jak cała sala śpiewa razem z Dickinsonem.


Fakt, na koncercie w Chorzowie przy "Running free" myślałem, że ze szczęścia zejdę.


Aktualnie na tapecie: wciąż Mozart.

Hubert - 9 Lutego 2008, 16:05

Akuratnie leci Zeppelin, Kult, Satriani. Trochę to łagodniejsze od Slayera i Megadeth, które nie tak dawno sobie zapuściłem.

Przesłuchałem też w całości Master of Puppets. Mówcie co chcecie o ostatnich wydawnictwach Mety, ale za pierwsze pięć płyt dam się pokroić!

mad - 9 Lutego 2008, 21:40

Sosnechristo napisał/a
Mówcie co chcecie o ostatnich wydawnictwach Mety, ale za pierwsze pięć płyt dam się pokroić!


Za cztery, Sosnechristo, ja za cztery... Nie cierpię czarnego albumu. Oczywiście to kwestia gustu.

Ostatnio słucham sobie trochę starego thrashu i to różnych kapel, nie tylko tych największych. Dochodzę do dziwnego w sumie wniosku, że cholernie fatalnie brzmią po latach thrashowe ballady. W latach 80-tych jarałem się tym jak diabli, teraz nie mogę zdzierżyć ballad. Paskudne jakieś pościelówki dla szerszego grona odbiorców, bardziej podobne do białego misia niż porządnej metalowej czy nawet ogólniej: rockowej muzy. Balladom mówię stanowcze "nie!"

Fidel-F2 - 9 Lutego 2008, 21:51

mad, moze Sosnechristo wlicza Garage Days...?
mad - 10 Lutego 2008, 00:09

Na pewno nie, to przecież tylko covery były. Ale płytka świetna!
Hubert - 10 Lutego 2008, 11:35

Garage Days też lubię, ale fakt - nie policzyłem. Zresztą, mi się mniej lub bardziej wszystkie płyty podobają. Te ostatniej jednak jakby mniej.

A do Black Albumu mam sentyment. Jedna z 'moich' pierwszych Metallikowych płyt. Słuchało sie bardzo miło, zwłaszcza Enter Sandman, aż do tych dwóch koszmarków (jeszcze Unforgiven zdzierżę, ale Nothing Else Matters - NIE!).
A najpierwsiejszą z pierwszych, które nabyłem - było And Justice For All. I dlatego nie mogę się zdecydować, którą z pierwszych czterech lubię najbardziej. Każda ma to coś.

Chal-Chenet - 10 Lutego 2008, 11:39

Sosnechristo napisał/a
(jeszcze Unforgiven zdzierżę, ale Nothing Else Matters - NIE!).

Mi sie z kolei bardzo podobają obie te piosenki. Metallica, było nie było, ma talent do pisania dobrych ballad. Także te na późniejszych płytach są IMO bardzo dobre.

mad - 11 Lutego 2008, 02:25

Uważam, że ostatnia znośna ballada Metalliki to Unforgiven. Ale i ona jest nużąca. Jednak nie lubię ballad.
Easy - 14 Lutego 2008, 11:51

mad napisał/a
Tylko poświęć Mu dużo czasu, nie zniechęcaj się pierwszymi niepowodzeniami.


Przyznam się bez bicia, przez Bitches brew chwilowo nie przebrnąłem. Dobrze mad prawi, do tego potrzeba czasu.

Co innego "Ascenseur..." z 1957, od razu spodobała mi się, taka bardziej lajtowa, co dla ignoranta jest ważne.

A co tam u mnie na tapecie? Wciąż muzyka klasyczna, ewoluuję w stronę megalomana chyba...

banshee - 14 Lutego 2008, 12:27

Dzięki Easy
Hubert - 14 Lutego 2008, 20:26

Easy napisał/a
megalomana



Hm... Znaczy popadasz w samouwielbienie przez tę muzykę? :wink:


A ja dziś sobie Cowboys from Hell Pantery przypomniałem. Aaaale jazda. Ciężkie to to, ale daje kopa, że hej!



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group