To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe

Kwapiszon - 13 Wrzeœśnia 2007, 15:17

No dobra
to coś innego

Dowódcy przejęli swoje części floty i uformowali szeroki pocisk,
cylinder wymierzony w najbliższą formację wroga. Nieprzyjaciel nie próbował
go odepchnąć, wręcz przeciwnie - zapraszał niemal do środka, by okrążyć ze
wszystkich stron i dopiero wtedy zniszczyć. [...] Zaatakował w dół, na północ,
na wschód i znowu na dół, na pozór bez żadnego planu, lecz cały czas zbliżając się
do planety wroga. [...] Wydał rozkaz i jego statki runęły jak kamienie ku
powierzchni planety. Były to myśliwce, absolutnie niezdolne do wytrzymania termicznej
fali przejścia przez atmosferę.
"

Kruk Siwy - 13 Wrzeœśnia 2007, 15:20

Kwapiszon, dam Ci dwa razy mata. Za niecierpliwość. Lem Ijon Tichy podróż xxVI i Card Gra Endera.
Jak ludki ni kumają trzeba dawać podpowiedzi, przecież to zabawa jest a nie tak odrazu z innej paki...

dopisane dnia następnego.
Kwapiszon, mogem zadawać? mogem?

Gwynhwar - 16 Wrzeœśnia 2007, 12:07

Ruchy, ruchy, ruchy...
Kwapiszon - 17 Wrzeœśnia 2007, 08:10

Oczywiście 2:0, zgadłęś wszystko
więc możesz zadać dwia cytaty.

Kruk Siwy - 17 Wrzeœśnia 2007, 09:22

Kwapiszon, trochę mam żal do Ciebie. Wynalazłeś u Lema bardzo smaczne kuriozum i można by się przy tym pobawić... No cóż. Zadaję.

"Wieczór spędzili po drugiej stronie portu, na brzegu nienazwanego jeszcze morza. Sagan i Schramm leżeli na piasaku, z głowami opartymi o plecaki, i oglądali dziwne konstelacje. Carpenter, Wilbur, Hawking, Benford i Schirra siedzieli przy ognisku, rozmawiając, słuchając szumu fal, oddając się rozmyślaniom, które zawsze chyba towarzyszyły ludziom wyrzuconym na nieznany brzeg. Le Guin, Curran oraz Walker zdjęli buty i spacerowali po wodzie..."

Rafał - 17 Wrzeœśnia 2007, 09:34

"Brzegi zapomnianego morza", Mc Devitt, pogańskie imiona mają w tej hameryce, nigdy nie jestem pewien czy dobrze piszę :? Jedna z niewielu książek w której nagromadzenie naiwności i niedorzeczności przechodzi w element fantastyczy :wink:
Kruk Siwy - 17 Wrzeœśnia 2007, 09:35

Khem...
Zadajesz.

Rafał - 17 Wrzeœśnia 2007, 09:48

No tak :D

Co by tu.... chyba tego nie było:
Cytat
Bytem ja, to znaczy Alex, i trzech moich kumpli, to znaczy Pete, Georgie i Jołop, a Jołop to znaczy po nastojaszczy Jołop, i siedzieliśmy w Barze Krowa zastanawiając się, co zrobić z tak pięknie rozpoczętym, a wieczór był *beep* mrok ziąb zima sukinkot choć suchy.

Edit: to wykropkowane to ma być "c h u j n i a"

mawete - 17 Wrzeœśnia 2007, 09:52

Rafał:za proste dajesz :D
Rafał - 17 Wrzeœśnia 2007, 09:57

Na szybkiego, bo czas mnie ogranicza, a to pierwsze wpadło w łapy, bierz jak chcesz, bo na godzinę wypadam :D
mawete - 17 Wrzeœśnia 2007, 10:07

jak masz spadać to : Mechaniczna pomarańcza
Rafał - 17 Wrzeœśnia 2007, 10:22

No :D
mawete - 17 Wrzeœśnia 2007, 10:23

Chwila poszukam czegoś ciekawego. Mam czas...
mawete - 17 Wrzeœśnia 2007, 10:28

Zobaczymy kto czytał :D
Cytat
Wstał i zaczął niezdarnie zsuwać się po stromym zboczu. Był mniej wiecej w połowie drogi, gdy stary Serken podniósł się z ławy, zawołał o odświętne czarki i najlepszy kumys, a potem ukłonił się wnukowi głęboko i z szacunkiem.

gorbash - 17 Wrzeœśnia 2007, 10:33

Ruda sfora
mawete - 17 Wrzeœśnia 2007, 10:34

gorbash: zadawaj :D :bravo
gorbash - 17 Wrzeœśnia 2007, 10:38

No to jedziemy:

Cytat
K. miał zwyczaj drzemać po posiłku. Tak się przyzwyczaił, że zaczął zasypiać już przed jedzeniem. Przez pewien czas wydawał na żywność znacznie mniej, potem zmarł.

Kwapiszon - 17 Wrzeœśnia 2007, 10:43

Huberath Z balsamu Pożegnania
a dokłądniej K. miał zwyczaj.

gorbash - 17 Wrzeœśnia 2007, 11:14

Kwapiszon, :bravo Martwiłem się już co zrobię, kiedy ktoś poprosi o dodatkowy fragment w ramach podpowiedzi... ;-)
Kwapiszon - 17 Wrzeœśnia 2007, 12:25

Fakt bo to całość.
Co do poprzednich pośpiech wynikał
z czegoś innego co można było zauważyć,
bo wiedziałem że mnie nie będzie do poniedziałku.

"Sekretarz stanu odłożył na bok ostatni podpisany
arkusz i podniósł głowę. Przez wysokie okna wpadał
żółtawy blask późnej, suchej w tym roku jesieni, odbijając
się świetlistymi refleksami w lustrzanej płycie biurka.
W ogromnym pokoju panowała cisza. Aparatura klimatyczna
pracowała bezgłośnie wtłaczając powietrze o świerkowej woni,
wielki zegar nad portretem Waszyngtona tykał miarowo, a co
kilkadziesiąt sekund na mlecznej szybie drzwi rysował się
cień kroczącego korytarzem wartownika.
"

Kwapiszon - 18 Wrzeœśnia 2007, 07:49

"Pierwszy, bosman Allepiastro, zwany był Wkufluoko,
jako że w bitce jednej w porcie Angielczyków Southampton
wrażono mu w czeluść kufel od piwa, który oko opasawszy,
w orbitę czerepu tak się był wraził, iż mu na zawsze pozostał,
od czego marynarz ów jakoby w monokulusie chadzał,
z okiem za szybką szklaną mrugającym. Ten siły był takiej,
że z suchara solonego, ręką go krzynę pocisnąwszy,
sok ciemny puszczał
'

mawete - 18 Wrzeœśnia 2007, 07:56

Dobra... zeby nie blokować tematu: "Hormon agatotropowy" Lema
Kwapiszon - 18 Wrzeœśnia 2007, 09:12

Jasne.
Kruk Siwy - 18 Wrzeœśnia 2007, 09:15

Ktoś tu dorwał Sezam i inne opowiadania...
mawete - 18 Wrzeœśnia 2007, 09:39

Kruku coś specjalnie dla Ciebie :D
Cytat
Kobieta wygladała tak, jakby zapadła w krótką drzemkę i jakby sniła o czymś przyjemnym. Jej w gruncie rzeczybardzo zwyczajną twarz rozjaśniał wewnętrzny uśmiech, przez co rysy nabrały znamion piekna.
Na rozkaz M. otworzyła oczy, które okazały się ciemnoorzechowe, ostro kontrastujące z papierowa bladością czoła i policzków. Przez chwilę patrzyła wprost na niego, ale kiedy niewyczuwalny prąd powietrza poruszył hamakiem, zastygły wzrok przesunął się po barku i przedramieniu, na sekundę spoczął na niespokojnie ruchliwej dłoni, a potem odpłynał gdzieś w szarość słabo oświetlonego kąta sali operacyjnej.

Kruk Siwy - 18 Wrzeœśnia 2007, 09:41

Bawimy się dalej, bo nie wiem...
mawete - 18 Wrzeœśnia 2007, 10:01

To poczekamy - może ktoś inny wie :D Podpowiem ze kniga ma prawie 20 lat, zbiór opowiadań i polski autor :D
Kwapiszon - 18 Wrzeœśnia 2007, 10:20

A to zbiór opowiadań jednego autora czy różni autorzy ?
Np Bronisław Kijewski
A co do Sezamu (niestety wydanie II) mamy też inne (np. Inwazja ...) co nie omieszkamy wykorzystać.

Kruk Siwy - 18 Wrzeœśnia 2007, 10:22

He, he mam wydanie pierwsze, ale w całkowitym rozpadzie, niestety. I wykorzystuj chłopie, tylko daj się ludziom pobawić...
mawete - 18 Wrzeœśnia 2007, 10:22

"Ałtorzy"... Młodzi jeszcze byli :D


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group