Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Jarlowe opowiadanka. 
						
												 Last Viking - 8 Sierpnia 2006, 07:26 Temat postu: EPIZOD XXXIX - WIOSNA EPIZOD XXXIX - WIOSNA
 
 
Spójrz Kasztelanie      Wiosna, wiosna przyszła       Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, dziewki szaty zrzucają       Czas na vik ruszyć i swoje powinności względem świata wypełnić       Jak to, co?      Oczywiście: rabunki, gwałty i puszczanie wiosek z dymem      Ach... zapomniałbym       U nas taka świecka tradycja jest, że celebrę nadejścia wiosny odprawiamy      Brunhilda       Brunhilda      No chyżo do mnie       Jak to, czy w łeb chcę oberwać?       Zobacz Kasztelanie jak te kobiety się teraz wypacyko... wyeminencjo... eee...      ... wyemancypowały      Niedługo to głos na althingach będą chciały zabierać        Ba       Może nawet jarlami będą chciały zostać i narodom przewodzić      Oj głupie to głupie      
 
 
Auć       Za co?      Jak do mamusi jedziesz?       Kobieto tu trzeba ucztę rychtować, a nie się dąsać       Zgodnie z tradycją celebrę płodności w pierwszy dzień wiosny odprawić      Jadła i napitki wyciągać, wołu ubić      No i trzeba wölsi symbol płodności wyciągnąć...  Co Kasztelanie?      Nie wiesz co to jest wölsi?      Wölsi to fallus źrebca zasuszony oraz odpowiednio zakonserwowany lnem, czosnkiem i cebulą      Podczas uczty fetysz przechodzi z rąk do rąk i każdy jest zobowiązany do wygłoszenia strofy obscenicznego wiersza-modlitwy na temat motywów...      ... kopulacyjnych      Olaf zawsze wygłaszał całe poematy      
 
 
Na końcu ceremonii gospodyni, czyli Brunhilda wygłasza kwestię: auki ertu, volsi, okk upp of tekinn, lini gaeddr en laukum studdr. Piggi maornir petta blaeti, Co w waszym Polan języku znaczy „zwiększ się, wölsi i wyprostuj lnem wzmocniony i czosnkiem wsparty. Niech Mörnir przyjmie tę ofiarę      Co mówisz Brunhildo?      Jak to nie ma wölsi?   Kto zabrał?      Olaf?      A po co?       Gabrysi dał?      A Ludwig domontował do niego maszynkę napędową zamieniającą energię w pracę mechaniczną       Silnik znaczy?      A po Gabrysi sztuczny fallus źrebca z silniczkiem?      O nie, więcej nie pytam      Znaczy Celebry płodności nie będzie?      Cóż       Pozostaje nam zatem zwyczajem wikingów na vik się udać      Nie ma to jak wiosenny piknik na pogorzeliskach Saskiej ziemi      
 
 
Ludwigu       Ludwigu      Do mnie tu chyżo       Dokonasz przeglądu uzbrojenia, stanów technicznych drakkarów i z raportem do mnie      Co?       Już masz raport gotowy?      Przewidujący i coś za bystry jesteś?      Hmm... Ludwigu, a czy Ty nie masz ochoty na moje stanowisko awansować?      Tak właśnie myślałem, że ja podyktowałem ci ten raport, tylko w nawale obowiązków zupełnie o nim zapomniałem      Co tam mruczysz pod nosem Ludwigu?       Moje obowiązki to miodzik i gorzałka?      ... No więc co tu mamy?    Czytaj Ludwigu      Co to kur... eee...      ... Na Thora      O czym Ty do mnie rozmawiasz      Jaki business plan?       Jaka misja firmy?      Jakie koszty stałe i zmienne wyprawy      Co Kasztelanie?       Jak to nie wiem co napisałem we własnym raporcie?       Ależ oczywiście, że ja tworzyłem ten raport      Tak to jest jak się nie docenia własnego geniuszu      Czytaj dalej Ludwigu. Ciekawe co ja tam napisałem?      Bilans ekonomiczny?       Co po stronie kosztów uwzględniłem?       Koszt amortyzacji drakkarów? Znaczy co?       Odliczenia takie, że kiedy się drakkar wyekspo... wyeksploat... eee...      ... zużyje, to będę mógł sobie kupić nowy?      ...      ...      No to fajne jest      I ja nie chwaląc się to wymyśliłem      
 
 
Co?       Szczepionki przeciw wściekliźnie? Po co?       Dla Kveldulfa Berserkera      No tak, to konieczny wydatek... ale na nową obrożę nie dam      Ziółka lecznicze?       A po co? Przecież my zawsze bez szwanku wychodzimy z każdej opresji?      Chyba, że kogo spotkamy?   Chucka Norrisa?       Już się kiedyś na mojej drodze pojawił       Jak, i co? Dobry jest skubany       Przeżył      Ale nie na długo. Słyszałem, że jakiś czas później spotkał Walkirię Skörgul zwaną Wściekłą podczas jednego z jej lądowań        I wtedy powiedział do niej...       ... wystawcie to sobie  : Uspokój się Panienko      ...  Tego nie przeżył      
 
 
Więc ustaliliśmy, że ziółka lecznicze niepotrzebne  ... eee... że niby ziółka na nerwy...  
 
Ludwigu nie przy Kasztelanie... oczywiście zapisz... Co?       Ziółka dla Skirnira?      
 
Nie ma mowy. Ostatnią razą ja sobie te ziółka... wciągnął... to jakieś wyimaginowane drzwi do percepcji zaczął otwierać...       Co dalej tam mamy?      Robocizna kowala?       Co? Przecież on od wdowy po Hermanaryku w naturze wypłatę odbiera      I nie tylko od niej?       Hmm... ostatnio moje konie nowe podkowy mają, a nic nie płaciłem     Dziwne, pewnie to z dobrego serca chłopina zrobił      ... Jakie przyszłe koszty?      Wliczamy koszt eksploatacji branek przed sprzedażą       Ani słowa Brunhildzie      Koszty utrzymania jeńców wojennych?      Eee tam wykreśl ten punkt.
 
Nie będziemy brać jeńców      
 
 
Analiza Słabych i Silnych Stron oraz Szans i Zagrożeń Przedsięwzięcia?      Czyli co możemy zyskać, a co stracić na wyprawie?      Ludwigu, Twój jarl zawsze zyskuje      Dobra weź mnie z oczu te runy i bez tego na vik płyniemy      Szykować drakkary, topory ostrzyć... Czas pożogi i topora nadszedł      Jaka znowu kurw... eee...      ... Na Thora      Jaka znowu Marzena?       Marzanna?      To taka kukła kobiety, co to trzeba ją utopić w pierwszy dzień wiosny za pomyślność przyszłych wypraw?       To Brunhildę weźcie      Auć       Co jest?      Eee... oczywiście Brunhildo , że nie jesteś słomianą kukłą      Ja tylko żartowałem      He, he, he       Odłóż ten toporek Brunhildo      Nie podchodź do mnie      
 
 
Cały hird na wodę      Wodować drakkary, stawiać żagle. Odpływamy natychmiast     
 
 
KONIEC
												 Rodion - 8 Sierpnia 2006, 08:47
  Brunhilda roxx!    
 
Jarl wywija młoteczkiem a Jarlem Brunhilda    
 
Ot czasy!     ( zamierzchle na szczęście    )  
												 mawete - 8 Sierpnia 2006, 10:19
 
              
												 mawete - 8 Sierpnia 2006, 10:21
 
              
												 Pako - 8 Sierpnia 2006, 10:35
  mawetemu z radości aż się posty dublują   
 
Ot, wiosna przyszła.... a u nas deszczowe lato   
 
Ale kawałek z fallusem jest świetny    To oryginalny obyczaj wikiński, czy tak na szybko obmyślone :> ?
												 Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 10:38
  Sądzę, że autentyk.  W pogaństwie takich zwyczajów mogło być sporo, a Last Vikinig zna się na Wikingach, chyba by nie wciskał kitu.  Last Viking, co ty na to?  To prawda z tymi wiosennymi obrzędami?   
												 Last Viking - 8 Sierpnia 2006, 10:46
  Z pogańskim obyczajem dotyczącym wolsi to prawda. Dokładnie było tak jak opisałem, łącznie z recytacją obscenicznych wierszyków     
 
Obyczaj nie był jednak koniecznie powiązany z nastaniem wiosny - tutaj pozwoliłem sobie na dowolną interpretacje i wpasowaniem  w konwencje pierwszego Dnia Wiosny (o zwyczaju topiena Brunhi...pfu     ...marzanny     u Wikingów też mi nic nie wiadomo)
 
 
Moje rozumowanie było następujące:
 
Tradycja wolsi wiazała sie z kultem potencji i płodności, a wiosna także się nam z tym kojarzy     , więc czemu tego nie połączyć ?
 
 
Aha! Słowa wypowiadane przez Brunhildę są autentyczne, i w kulturze wikingowej wypowiadała je gospodyni domu     
 
 
Jutro ostatni odcinek   
												 Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 11:00
  No co ty?   
												 Pako - 8 Sierpnia 2006, 11:00
  Jak to ostatni?
 
Więcej już nie ma? Czy co?
												 mawete - 8 Sierpnia 2006, 11:10
  To czas zacząć pisać nowe    Viking: pamiętaj, że fSFFiH ma teraz pierwszeństwo   
												 Rodion - 8 Sierpnia 2006, 14:30
  Bo w innym przypadku to nawet nie chce myślec co by sie stalo          
												 Pako - 8 Sierpnia 2006, 14:35
  Vik by się zrobiło na Vikinga  
												 Last Viking - 9 Sierpnia 2006, 08:00 Temat postu: EPIZOD XXXX - WESELE EPIZOD XXXX - WESELE
 
 
Posłuchaj mnie Hrolfie       Bierzesz rybę wątłusza i tniesz na małe kawałeczki. Umyć przedtem?      No jak chcesz. Twoja wola      Gotujesz te kawałeczki ryby aż do zmiękczenia      Co ty robisz?      Co tam piszesz?       Aha, przepis notujesz dla żony       Jak długo gotować?      Ja zwykle gotuję od chwili gdy słońce wyjdzie zza tamtych skał i dojdzie do korony tych drzew      Ugotowane plastry ryby położysz na stole i pozbawisz ich ości       Jak to czym?      Toporem oczywiście      Następnie wrzucisz z powrotem do gara dodając kubek śmietany i woreczek ziółek... Jakich ziółek?       No mnie Brunhilda do zupy wsypuje melisę       Ale może być szczypta pokrzyw, liście młodego mniszka lekarskiego, trubyl, rzeżucha, oregano z Arabii, koper, dzięgiel, dzikie cebule, ziele kminku, tymianek, pietruszka lub inne ziela, które akurat są dostępne      Aha       Należy się przedtem upewnić, że ziela są jadalne i czy nie pochodzą z zapasów Skirnira      No i wtedy dodajesz śmietanę, bełtasz, bełtasz, bełtasz...       Co Hrolfie tak nagle zbladłeś?       Czy ja naprawdę to zjadam?      
 
Oczywiście      Zupa z wątłusza będzie daniem specjalnym na weselu Olafa      
 
 
A propos wesela      Osada udekorowana, jadło naszykowane, goście powoli się schodzą, czas do stołu zasiąść      A co to za hałasy?      Co się tam dzieje Ludwigu?      Ty młode oczy masz. Szogun ze swoim wojskiem przybył i od razu za łby się wzięli z warchołami Kasztelana       Ha       Widzieliście jak tego Japońca Kasztelan z szabli sieknął?       Patrzcie jak łby im szybko spadają. Dwóch jednym cięciem zdjął       Ale śmigają, wzrokiem nie nadążysz       Nie ma to jak mały rozlew krwi z samego rana      Oho       Ten samuraj jest niezły... flaki dookoła niego tylko latają... Tylko nie do zupy z wątłusza      Nie do zupy      Halardzie, weź no wypuść na wybieg Kveldulfa, niech zrobi z Japońcami porządek, bo zachować się nie potrafią.Przez nich zupa z wątłusza dodatkowo z flaczkami będzie      Co nie trzeba?       Kasztelan już ich powybijał i teraz znerwicowanego Szoguna miodzikiem częstuje      Co?       Szogun odmówił?      Auć      Czekaj Kasztelanie, spytaj się go czy wisienki przywiózł?      
 
 
I Cesarz Bazyli do nas przybył      Witamy, witamy      Co taki zestresowany jesteś?      Co? Złota nie masz?       Przecież nie posłałem po Ciebie Svena i Szloma, żeby Cię znowu ograbić      Jeno na ślub zaprosić       Siadaj i czuj się jak u siebie w Bizancjum. Co?      Tam Cię ludzie słuchają?      Zaiste dziwny to naród      ... A co za huk?      Niebo się rozwarło czy coś?      Aha       To bogini Natt nadciąga swoim rydwanem i cały szwadron Walkirii      Przygotujecie lądowisko       Chociaż na coś się przyda ten unijny przepis o posiadaniu w każdej osadzie lotniska dla Bogów      Aha       Jedna z Walkirii ma kłopoty z lądowaniem       Niech zgadnę: Skögul zwana „Wściekłą”?       Ląduje, ląduje, ląduje...      ... No i się zjebła       Panowie, proponuję w tej chwili zatkać uszy i skupić się tylko na wizualnej stronie tego zjawiska      Piękna jest, jak się złości      
 
 
A któż to traktem do nas zmierza?      W jakimś dziwnym języku szprechają      Drużyna wojów Germańskich i moja córka z zięciem      Dziewczyna znowu jest w ciąży      Jak tak dalej pójdzie, to te Gemańce licznym narodem zostaną i jeszcze wojny wszczynać zaczną      Ludwigu spójrz, ty młode oczy masz, kto za nimi się wlecze?      Dwa jakieś czerwone pajace       Powiadasz, że to Belzebub i Święty Mikołaj      Co tak nieśmiało?      Zapraszamy, zapraszamy      Nie Belzebub, nikogo młotkiem dzisiaj nie będę traktował      No to już chyba wszyscy goście weselni przybyli?       Może jeszcze naszych jeńców zawołajcie. Niech też coś z życia mają      Co?      Dracula mówi, że z lochu nie wychodzi, bo słoneczko za bardzo grzeje      Jego strata      Te śmieszne ludziki w rajtuzach, co to spod Kveldulfowego topora się wymigali, niech wino i miodzik podają      Wiedźmin z Vaderem niech kartofle obiorą. Co?           Ludwig jeszcze Vaderowi nowej ręki nie zmontował      No to niech tacę z jadłem nosi!Jedną ręką da radę      
 
 
Przyprowadźcie tego Billiego Wrota, co to go z Vinlandii porwaliśmy      Niech weźmie te kamera, co to ją Ludwig wynalazł i uwieczni wesele Olafa      Co ty Billi Wrota do mnie rozmawiasz?      Ludwigowa kamera jest niekombajn... niekonwecjo... hmm...      ... niekombatybilna z systemem przeglądarki filmów pod systemem operacyjnym Okienek      Na Thora       To już w tym twoja głowa, żeby wszystko działało      
 
Rozumiemy się?     
 
 
No więc siadnijmy do stołu      Co Brunhildo?       Jaka ceremonia?      Zaślubin Olafa z Gabrysią?      Na Thora       Nie mogą sobie tych bzdur darować i od razu do łoża iść?      No dobra, dobra... Niech będzie romantycznie      Co prawda nie wiem jak coś może być romantyczne jak nie rozbryzguje się po ścianach krew i sper...    Co?       Ja już nic nie mówię      Siedzę sobie cichutko      ... Ech jak pięknie      Gabrysia ma ładne nowe skórzane wdzianko... Co Brunhildo?       A Selenie zajeb... eee      ... pożyczyła od naszej niewolnicy Seleny Wampirzycy      A ten obok Gabrysi to kto?      
 
Olaf?       No nie wierzę      Chyba Olafa kosmici podmienili... Jakoś tak wyprzystojniał i z twarzy zupełnie do siebie niepodobny      I ten zachwyt na jego obliczu jak się w Gabrysię wpatruje      Hmm... nawet na swoje świnki w ten sposób nie patrzy      No już jestem cicho      
 
 
Co oni tam mówią?      Bo już słuch nie ten. Przysięgę sobie składają, że na wieki ze sobą będą      Mówiłem że chłopak głupi      A Ludwig i Xysia, to po co tam?      Świadkowie?      Znaczy Olaf się z przysięgi nie wymiga. He, he, he...      Czy już możemy jeść?      Nie       Jeszcze Sven Sinobrody pieśń miłosną zaśpiewa... Ech      No ślicznie śpiewa, ślicznie          Bravo    No aż się posmarkałem ze wzruszenia      Czy już?       Prezenty?      Jakie kur... eee...      ... Na Thora      Znaczy się co, ja mam coś dać?      Od Amazonek dostali w prezencie książkę autorstwa ich Szamanki      Od Hrolfa Kołka zestaw miseczek. Od Szoguna szczep wiśni       Od Kasztelana beczki miodziku       Od Cesarza Bazyliego bibliotekę Aleksanryjską       To dobrze, że opał na zimę im przywiózł      Racjonalnie facet myśli      Od Belzebuba kociołek      Od Świętego Mikołaja mapę z dokładnie zaznaczonymi kierunkami świata      Od Walkirii prenumeratę czasopism „Pilotaż. Naucz się sam” i „Science Fiction Fantasy i Horror”      Od Natt kamasutrę   Co?       Powiadasz, że to taka sztuka, co się ją w nocy uprawia?      Znaczy się: sztuka picia miodziku?      Od razu głupi       Stary tak      Ale nie głupi      Poznasz głupiego po czynach jego      Co, no właśnie?        Co, no właśnie?      
 
 
Co ja im dam?      Eeee... A ta stara mociora, co u nas w chlewiku śpi. Może być?      Nie      To ja im dam swoje błogosławieństwo i życzenia      
 
 
Wszystkiego najlepszego i dużo radości na nowej drodze życia        Niech spełnią się wam wszystkie marzenia       Niech wasze misy będę zawsze pełne żarcia... eee...      ... jedzenia.Niech wasze piwniczki zawsze będą pełnie wina, piwa, miodziku i wódeczki, co by się znalazła kropelka dla jarla      Niech wasi wrogowie będą mężni, co by zawsze walka była piękna      Niech Thor obdarzy was siłą, Odyn mądrością a Loki sprytem      
 
 
Czy ja już mogę pić i jeść ?     
 
 
KONIEC
 
 
© Copyright by Last Viking
 
Gdańsk, wrzesień 2005 – kwiecień 2006
 
 
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
 
 
Dziekuję
 
 
Dziękuję za to że czytaliście, za opinie. Cieszę się, że Wam się podobało. 
 
Oczywiście to nie koniec przygód jarla.     
 
W fazie testowania jest projekt nietypowy, ale nowatorski i sam jestem ciekawy jak na niego zareagujecie     
 
Obecnie trwają prace nad kolejnym projektem, ale to już w kooperacji, połączonymi siłami energii twórczej...    
 
 
W wolnych chwilach na pewno będę pisał pojedyńcze Epizody jarlowych przygód i wtedy nie omieszkam natychmiast umieścić ich na Forum   
												 Anonymous - 9 Sierpnia 2006, 08:47
  Dzięki Vikingu! Wielkie brawa!              
												 Rodion - 9 Sierpnia 2006, 09:04
  No!      Az sie posmarkałem ze wzruszenia  
												 mawete - 9 Sierpnia 2006, 09:25
  Viking - zagęszczaj ruchy...   
												 Słowik - 9 Sierpnia 2006, 11:11
  I ja dziękuję za chwile dobrej zabawy, i jak wszyscy czekam na nowości.
 
  
												 Pako - 9 Sierpnia 2006, 14:17
  Chlip, chlip... 
 
Snif, snif...
 
Jarlu! Czy ci nie żal?!
 
Znaczy ja chcem więcej, bo się zżyłem z Jarlem.
												 Ziuta - 9 Sierpnia 2006, 15:49
  Nie słyszałeś, będzie coś nowego. Jak powiedział Arni: I'll be back!
 
Vikingu, a dasz coś o dzielnej załodze ORP Dzik?   
												 Tomcich - 9 Sierpnia 2006, 18:08
  Co to koniec     Jak to koniec       E nie może być koniec     A tam później pisze, że więcej będzie.     Tylko nie wiadomo kiedy.     A gdzie relacja z nocy poślubnej Olafa          Dawać więcej, więcej.              A poza tym           
												 Rafał - 11 Sierpnia 2006, 09:44
  Vikingu, to był kawał dobrej roboty, brawo. 
 
Jak będziesz miał nowe odcinki, koniecznie dawaj. Nie nie musi być często, tak raz - dwa razy na dzień.
												 mawete - 11 Sierpnia 2006, 10:49
  Nie bijcie Mu tak braw wszyscy bo się jeszcze zbiesi i nic nie napisze... Viking! ruchy do pisania!   
												 Last Viking - 11 Sierpnia 2006, 11:23
  Tak nie wolno mawete    
 
Ja tu w zachwytach sie pławię, a Ty mnie tak brutalnie z piedestału zrzucasz, łbem o asfalt walisz i do pisania gonisz     
 
    
 
 
Teraz ORP     
 
Ale już mam konspekt na jarla, jak to mu Ludwig za namową Kasztelana, zainstalował w komputerze program liczenia SETI... i będzie się działo   
												 mawete - 11 Sierpnia 2006, 11:32
 
  
												 Angelus - 11 Sierpnia 2006, 12:41
  hehehe...tak to juz jest jak sie Kasztelana słucha...      
												 mawete - 11 Sierpnia 2006, 13:20
  Aniołku - dobrze jest    obcych trzeba kopać      Sądzisz że Jarl nie da rady obcym?     Nie wierzysz w nas? Siejesz defetyzm?      hmmm.... a skąd Ty nicka wzięłaś?      Nie od obcych?     
 
Bo wiesz... kto nie znami...           
												 Angelus - 11 Sierpnia 2006, 13:29
  hehehe...mądrala!  
												 mawete - 11 Sierpnia 2006, 13:31
  też Cię lubię  
												 Angelus - 11 Sierpnia 2006, 15:08
  Wiem.  
												 Nattfiarill - 15 Sierpnia 2006, 19:41
  Przedstawiam wam kolejną część napisanej przeze mnie wersji sagi. Tym razem trochę tego wiecej. Miłego czytania.
 
 
 
Bogowie, bójcie się Brunhildy!
 
 
- Kochanie! Kochanie      ! Wróciłam       ... Jestem w domu        ... Co taki zdziwiony jesteś... Co      ?... Myślałeś, że nie wrócę      ?!... Bo burza na morzu była        i nasz drakkar podobno zatonął       ... Ha      ! Pewnie myślałeś, że się wreszcie ode mnie uwolniłeś, co        ?!!... Nie        ? ... Nawet przez tydzień żałobę nosiłeś       ? ... I prawdziwy pogrzeb mi wyprawiłeś??... Jaki ty kochany jesteś      ... Aż się wzruszyłam      
 
- Co?... Gdzie byłam?... Aaa       ... eee...        Zresztą i tak mi nie uwierzysz       ...
 
- No więc gdy wypłynęliśmy...      ... gdy wypłynęliśmy         ... Nie! Nic się nie działo!!        ... Ale czy ty mi dasz w końcu dojść do słowa       ?!!...
 
- A więc, gdy wypłynęliśmy...      Nuda, nuda, nuda... Ale nagle, jak nam nie przyp...       ... Ojej, przepraszam, tak nasz starymen mówił       ... Więc, gdy nam zaczęło mocno wiać... No, nie wiem, dlaczego        ... To podobno ma coś wspólnego z frontami... Nie, nie z wojną       , tylko z frontami ATMOSWERYCZNYMI... Nie, nie astmatycznymi      ... Tak... -cznymi       ... W każdym razie jest niż... i wyż też jest... No i te fronty są...       ... Jak taki front nadciągnie, to... Zresztą, zapytaj Ludwiga... On jest w tych sprawach obeznany, nie ja      ...
 
- No więc jak zaczęło wiać, jak mi nagle ten badyl, co to za jego pomocą się steruje... Tak, rumpel      ... No więc jak mi ten rumpel w łeb nie przywali       !...
 
- Co z resztą, pytasz       ?... A skąd ja mam niby wiedzieć      ?!... No przecież mówię, że nie wiem!!... Jejku, aleś ty niecierpliwy       ... No, dasz ty mi wreszcie dojść do słowa      ?? ...
 
-Zatem, jak mnie zamroczyło, to potem się obudziłam i myślałam, że mi się to wszystko tylko śniło      ...
 
- Otwieram oczy, a tu same dziwy widzę       Drzewa jakieś dziwne... Zupełnie, jakbym pod wodą była       ... Ślimaków i ryb wszędzie pełno...       ... A za mną stało takich dwóch, co to we mnie widłami mierzyli      ... Zielone mieli włosy i brody... Takich cudaków to ja jeszcze nie widziałam      ... A, i jeszcze te... no... ogony rybie mieli       ... No nie, czy ty głuchy jesteś?!  :727:  Przecież mówię, że ogony rybie, a nie nogi mieli       ... A, że wodników spotkałam        ?... No, może...
 
 
- Czy syreny tam były, pytasz... A  co to       ?...A, tacy wodnicy, tylko, że od góry to kobiety       ?... A od dołu ryby?...       ...      ... Ty! Przestań się tak ślinić        ! Ty zboczeńcu jeden! Już wiem, po kim Olaf taki       ... Ryby mu się zachciewa      ...
 
- No, ale daj ty mi wreszcie do słowa dojść       ... No więc tych dwóch we mnie tymi widłami mierzy       ... Niech będzie, że trójzębami...        I mówią, że teraz ich jeńcem jestem        i do Pana muszą mnie zaprowadzić... Ja im na to, że do domu muszę wracać, mężowi obiad ugotować, ale oni tępi jacyś i przekonać się nie dali      ... Zresztą, tak naprawdę, to sama ciekawa byłam tego ich Pana, więc poszłam...
 
- A jaką chałupę ten ich Pan ma       ! Dosłownie pałac      ! Na podłodze wszędzie leżało złoto       ... Chciałam trochę go zwinąć, ale ci... wodnicy powiedzieli, że mam go nie ruszać... Że to ogień Aegira       ... Dzięki niemu w pałacu jest tak widno       ... Hehehe, wariaci, nie wiedzą, do czego złoto służy      ...
 
- Zaprowadzili mnie do tego swojego Pana. Był ogrooomny... Hehe, chyba wydawało mu się, że jakimś królem był, bo na głowie miał koronę z glonów uplecioną       ... Twierdził, że jest Aegirem - bogiem mórz, oceanów i wybrzeży       ... No, przecież ci mówię, że tak powiedział        ! ... Co, nie wierzysz mi       ?... A nie mówiłam, że tak będzie?... Ty mi nigdy nie wierzysz       !... Oj, dlaczego ja za Svena nie wyszłam za mąż       ? ... Co       ... Nie, ja nic nie mówiłam...
 
- Mówisz, że jak ktoś do podwodnego królestwa Aegira trafi, to już tam na wieki zostaje        ?... A widzisz? A ja tam byłam, a teraz jestem tu       ... Nie taki ten Aegir straszny, jak o nim mówią...
 
- No więc ten Aegir powiedział, że teraz należę do niego       ... Powiedział, że ze mnie zrobi swoją służącą       !... Ja mu na to, że po moim trupie      ... A ten bałwan zaczął się śmiać                    ... Powiedział, że to właśnie teraz, bo tak się składa, ze dla świata nie żyję            ... Też mi wymyślił       ... Chyba się najadł czegoś toksycznego i haluny miał... W każdym razie, strasznie mnie zdenerwowało to, co on powiedział       ... Zabrałam te widły... Ech, no tak, trójząb      ... jednemu z tych, co to mnie tu przyprowadzili i jak nie skoczę dalej nimi tego Aegira okładać      !... Tak był zszokowany tym moim atakiem, że nawet się obronić nie zdążył       ... Hehehe... Kazałam mu przysiąc, ze pozwoli mi do domu wrócić      ... No i jestem...
 
- A i list do Ciebie mam... Od Aegira... Co?... Przeczytać       ? A, zapomniałam, że ty czytać nie potrafisz      ... A, okulary zostawiłeś w karczmie... Akurat... A świstak... No dobra! Już czytam       ...
 
-  Niniejszym oświadczam, że zwracam Tobie, o Najpotężniejszy z Jarlów,     Twoją nadobną małżonkę Brunhildę całą i zdrową, z pokorną prośbą się zwracając, cobyś następnym razem tą bestię z dala od mojego królestwa trzymał, a w zamian za to bezpieczeństwo na morzu Tobie i Twoim kompanom zawsze zapewnię... Aegir - bóg mórz, oceanów i wybrzeży
 
-Hehehe         ... I widzisz, Kobieta wszystko potrafi     ...
 
Ja też Ciebie kocham, o Największy z Jarlów      
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |