Melodie przestrzeni [muzyka] - Nasze fantastyczne gusta muzyczne
Grahf - 15 Lutego 2006, 01:31
sulka napisał/a | Alkioneus napisał/a | Danzig i new-metal??
To chyba dobre naście lat różnicy. Ciekawe, co za geniusz to wymyślił? |
Mnie nie pytaj
Akurat jesli chodzi o Black Arie, to zupelnie rozni sie od pozostalej tworczosci tego pana. Zreszta, BA jest z 1993 roku, wiec nie jest jeszcze taka stara, tylko 13 latek |
Ja bym powiedział że "Black Aria" to ambient, ewentualnie muzyka (pseudo) klasyczna. Określenie "new-metal" w tym konkretnym przypadku jest raczej kuriozalne, bo i to wydawnictwo z metalem nie ma kompletnie nic wspólnego. Natomiast Danzig to death rock, lub jak to się czasami mówi death blues (jaaasne ).
Alkioneus - 15 Lutego 2006, 09:28
HA!
Zarzuciłem sobie Iana Hammera i muzykę z Miami Vice. To jest co najmniej miodnie odprężające.
sulka - 15 Lutego 2006, 09:31
Grahf napisał/a | Ja bym powiedział że Black Aria to ambient, ewentualnie muzyka (pseudo) klasyczna. Określenie new-metal w tym konkretnym przypadku jest raczej kuriozalne, bo i to wydawnictwo z metalem nie ma kompletnie nic wspólnego. Natomiast Danzig to death rock, lub jak to się czasami mówi death blues (jaaasne ). |
Hehehe, a ja wlasnie znalazlem, ze Danzig to wokalista heavy-metalowy
"Black Arie" ciezko jest zaszufladkowac, ni pies ni wydra "New-metal" brzmi glupio, ambientem tez bym tego nie nazwal... Zreszta mi to wszystko jedno, jak to sie bedzie nazywalo (na szczescie nazwa disco-polo jest juz zastrzezona )
Grahf - 15 Lutego 2006, 10:04
Black Aria - This album is not a traditional Danzig album but rather a dark composition of
orchestra music and vocals. Jak dla mnie podchodzi to pod mieszaninę muzyki pseudo klasycznek, ambientu i darkwave.
Danzig I, Lucifuge, How The Gods Kill, Danzig 4p - to płyty stricte rockowe. Blackacidevil to brzmienia industrialne. 666 Satan's Child, I Luciferi, Circle of Snakes to już metal, ale nie nazwałbym tego heavy .
Łukasz Śmigiel - 16 Lutego 2006, 09:46
A ja jestem na etapie powrotu do dzieciństwa i słucham sobie Mr Big, Motley Crue i Skid Row. Przy okazji tych ostatnich, może ktoś słuchał jakichś solowych dokonań Sebastiana Bacha i poleciłby coś konkretnego?
mad - 19 Lutego 2006, 16:20
Formaldehyd napisał/a | Metal nie jest od dołowania tylko od niszczenia |
Jakże proste, ale zarazem trafne stwierdzenie Aż korci, żeby taki podpisik sobie strzelić
A, ten, tego, nawiasem mówiąć - jakoś nikt nie podchwycił mojej laudacji na cześć jazzu
Łukasz Śmigiel - 19 Lutego 2006, 17:01
Jazz piekna rzecz, ostatnie nabytki to Roy Hargrove & RH Factor oraz najnowszy Wynton Marsalis. Jeszcze mam w pamięci 25 lecie wrocławskiej Rury!! Ale się działo:-)
Iscariote - 22 Lutego 2006, 11:20
A ja słucham sobie właśnie Edguy - Rocket Ride... bardzo fajne miłe dla ucha granie
Samowiła - 22 Lutego 2006, 17:41
A ja lubię Kraftwerk. Może nie bardzo fantastyczny (chociaż zawsze mi się jawi jako potencjalna ścieżka dźwiękowa do "Metropolis"), może grają wszystko na jedno kopyto, a jednak trzymają klasę i już.
Myrtille - 22 Lutego 2006, 18:13
Ja słucham poezji śpiewanej,Marka Grechuty i Jacka Kaczmarskiego.A na drugim miejscu u mnie jest metal,Hammerfall i Metallica.
Ostatnio ściągnełam piosenke "Die,die My Darling" i jest super
Dunadan - 22 Lutego 2006, 19:40
Jeśli Kraftwerk to tylko ten stary. I z fantastyką mają sporo wspólnego - "Die Roboten" czy jakoś tak - nie znam niemieckiego. Pierwsza płyta nagrana jeszcze pod inną nazwą to niezły psychodeliczny hardkor, ale ogólnie bardzo ciekawa i warta uwagi rzecz, choć raczej dla koneserów. Obecnie Kraftwerk ma mało wspólnego z tym co kiedyś grali - teraz to jest techno-łupanina...
mad - 23 Lutego 2006, 01:22
Łukasz Śmigiel napisał/a | Jazz piekna rzecz, ostatnie nabytki to Roy Hargrove & RH Factor oraz najnowszy Wynton Marsalis. Jeszcze mam w pamięci 25 lecie wrocławskiej Rury!! Ale się działo |
O! Wreszce! Miło spotkać bratnią duszę. Wszak nie samym metalem żyje człowiek. Hargrove`a lubię, nie ma co. W. Marsalisa trochę mniej - wydaje mi się zbyt sztywny. Oczywiście mistrzem trąbki pozostaje dla mnie Miles Davis.
Lu - 23 Lutego 2006, 07:46
Jazzu słucham sporadycznie, ale lubię....
Natomiast kilka lat temu, co poniedziałek chodziłam na koncety jazzowe i jasowe w szczecińskich klubach studenckich - tam królował Tymon Tymański we wszystkich odmianach (Miłosc, Tymon i trupy, Kury itp...), Mikołaj Trzaska i Leszek Możdżer (pamiętam koncert kiedy grał na stojąco i wrzucał sobie butelki po piwie na struny pianina uzyskując specyficzne brzmienie - ciekawe jak takie zabiegi wpływają na instrument )
mad - 23 Lutego 2006, 12:11
Świetnych muzyków podziwiałaś na koncertach. Miłość to grupa prawie już kultowa, ja najbardziej lubiłem ich występy z nieżyjącym juz niestety Lesterem Bowie.
Tymański rzeczywiście patronuje tylu projektom, że trudno się w tym połapać. Niespokojny z niego duch.
Co do Możdżera - odniosłem wrażenie, że ostatnio się ustatkował i zaczął grać jakoś tak zwyczajnie, niestety.
Vykosh - 23 Lutego 2006, 12:31
Jesli chodzi o nietypowy sposob gry na fortepianie na koncertach to polecam zespoł Daine Lakaien. Horst jest niesamowity, wiecej gra na strunach niz na klawiszach. Koncert unplugged w Bolkowie w 2004 byl niesamowity.
Karftwerk kiedys to byl zespol niesamowicie innowacyjny - zwlaszcza ze kolesie musieli sobie instrumenty zrobic sami. A znacie moze takie zespoł - Einsterzunde Neubauten? Tez bardzo eksperymentuja z instrumentami - tyle ze graja cos bardziej industrialnego.
Na koncercie w Wawie grali m.in. mlotkiem po metalowych sztabach, gniotac folie aluminiowa, biegajac po scenie z puszkami po oleju i sprezarkami po plastikowych rurach.
Samowiła - 23 Lutego 2006, 21:15
Vykosh napisał/a | A znacie moze takie zespoł - Einsterzunde Neubauten? |
Świetne jest ich "Mikroben", takie metaliczne skrobanie a aż słychać jak robaki łażą I też mają można snuć fantastyczne skojarzenia - konkretnie komiksowe - w "Moherowych snach" cała opowieść "Krzesło w Piekle" ma "Ein Stuhl in der Hölle" w tle.
Lu - 24 Lutego 2006, 11:19
mad68 napisał/a | ... ja najbardziej lubiłem ich występy z nieżyjącym juz niestety Lesterem Bowie.
|
Też miałam okazję być na ich wspólnych występach.
Alkioneus - 26 Lutego 2006, 10:37
Ktoś tu kocha Samaela?
Wpadł mi ostatnio w łapki(topór odłożyłem) Xytras Passage - instrumentalny remake Passage'a. Czasami sądzę, że rzeczywistość jest tylko efektem ubocznym pracy jakiegoś dobrego muzyka. "Regen"(Rain) na pianinowych motywach miażdży.
A gwoli ciekawości - kto już słyszał o nowym Zyklonie i nowym projekcie Ihsahna? Bo ja się boję wiosny.
mad - 26 Lutego 2006, 12:47
Lu napisał/a | mad68 napisał/a:
... ja najbardziej lubiłem ich występy z nieżyjącym juz niestety Lesterem Bowie.
Też miałam okazję być na ich wspólnych występach. |
Och, gratuluję i zazdroszczę. Mimo ża grali w Poznaniu, nie dałem rady się wybrać. Ale mam płytkę i zapis koncertu na VHS - zawsze coś.
Łukasz Śmigiel - 26 Lutego 2006, 13:47
Jeżeli sprzęt nie nawali, wraca dziś (26.02) w sieciowym radiu Zwrotnica moja audycja TEKA Pełna Kultury, zapraszam wszystkich do słuchania. Audycja bazuje na zawartości portalu NK, pełna jest dobrej około rockowej muzyki. W programie goście i stałe działy – literacki, filmowy, newsy, recenzje płytowe, czytania poezji i opowiadań. Zapraszam do słuchania i zgłaszania uwag;-) NIEDZIELA g. 18 w radiu Zwrotnica - http://www.zwrotnica.uni.wroc.pl/
mawete - 26 Lutego 2006, 13:51
A u mnie leci Kaczmarski... Zawsze leci jak mam doła...
Łukasz Śmigiel - 26 Lutego 2006, 14:52
To niech Kaczmarski leci tylko do 18, później ja powalczę z dołem:-)) Put a trust in me
mad - 26 Lutego 2006, 15:00
mawete napisał/a | A u mnie leci Kaczmarski... Zawsze leci jak mam doła... |
Coś nie pierwszy raz masz doła. A może coś bardziej żwawego byś sobie puścił?
Dunadan - 26 Lutego 2006, 15:10
Hmm... a kojarzycie takie zespoły jak np. Bloodwyn Pig albo Iron Butterfly? zespoły zapomniane a szkoda... tak sobie myślę że od czasów tych zespołów ( i jeszcze paru innych rzecz jasna - "Cream" choćby ) nie stworzono nic nowego. Kiedyś zachwycałem się "wybrykami" Slasha z Gunsów na jednym z koncertów - grał on m.in. z taką dziwną rurką... no wydawał odgłosy do tej rurki i modulował je gitarą - niesamowity efekt. 2 tygodnie temu zobaczyłem dokładnie to samo na teledysku Iron Butterfly, nagranym 20 lat wcześniej...
Co ciekawe WSZYSTKIE zespoły jaki powstawały później wzorowały się na poprzednikach a poprzednicy... właśnie na Cream gdzie bym nie zajrzał do encyklopedii rocka ( Weissa ) to wszędzie jest napisane ze zespół wzorował się na Cream, który, dodam grał w okresie świetności Beatlesów
mad - 26 Lutego 2006, 16:57
Iron Butterfly lubie, a jakże. Cream też, ale zdecydowanie bardziej podchodzą mi nagrania koncertowe: długie solówki, samo mięso, właściwie prawie jazz-rock.
Taka muza (lub podobna) gdzieś tam na obrzeżach rynku nadal funkconuje. Np.z rzeczy mniej ambitnych Velvet Revolver, a z bardziej ciekawych polecam nową płytkę Proto-Kaw
Dunadan - 26 Lutego 2006, 17:11
Ja wiem czy VR jest czymś mniej ambitnym? mniej ambitny to jest np. punk dzięki za olecankę, nie omieszkam sprawdzić.
A co tej bardziej ambitnej muzyki, tym razem polskiej - zna ktoś Oranżadę?
Łukasz Śmigiel - 27 Lutego 2006, 13:48
mad68 napisał/a | Hargrove`a lubię, nie ma co. W. Marsalisa trochę mniej - wydaje mi się zbyt sztywny. Oczywiście mistrzem trąbki pozostaje dla mnie Miles Davis. |
A jakiegoś Herbiego Hancocka może polecasz szczeg.? Bo coś bym zakupił, ale nie chcę wtopić. Z nowych rzeczy polecam BLUE NOTE - A STORY OF JAZZ, pikny wybór od Coltrane`a po Us3... Kolejna audycja będzie mocno jazzowa, so be prepeared
mawete - 27 Lutego 2006, 15:14
A u mnie leci muzyczka ze strony "Nocarza"
www.nocarz.pl
Haletha - 27 Lutego 2006, 15:32
Podoba. Nawet bardzo. Co to?:)
mawete - 27 Lutego 2006, 16:03
A to już Madzik pytaj, ja nie wiem...
|
|
|