To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Andrzej Ziemiański

Iscariote - 2 Lutego 2006, 21:41

Im więcej nowych i oryginalnych tym lepiej. Ale Gin i tak napisze co mu sie podoba przecie. I w sumie dobrze, bo te sa własnie najlepsze. Spłodzone bez presji, że komus sie nie spodoba. Miec gdzieś czytelnika, ważne żeby autor był spełniony
Pako - 2 Lutego 2006, 21:58

Niby racja. Ale niektórych tematów nie powinno się imho dotykać. Tak samo jak Tolkien nigdy nie powinien się brać za dalsze części władcy, a Sapek za kolejne przygody Wiedźmina.
Iscariote - 2 Lutego 2006, 22:01

No fakt. Bo to już będzie taki odsmażony kotlet. Wogóle to mi smutno, że tak objechali Achaje.
Ale kurka, nie moge zrozumieć, czepiają sie, obsmarują... a mimo to wszyscy i tak kupują. To trzeba sie z tym urodzić chyba 8)

Pako - 2 Lutego 2006, 22:11

Achaja była taka:
świetna
.
.
dobra
.
.
przeciętna
Krzywa w dół. Ludzie nie obsmarowali aż tak, po prostu poszła z jakością w dół, jakby gin nie mógł się wyrobić w stronach, wątki szybko ucięte, nic nie wyjaśnione porządnie. I tego ludziom brakowało: klimatu pierwszej części.
Ale w sumie ja całość Achai uważam za dobry cykl i nie żałuję kasy, która na neigo poszła.

Iscariote - 2 Lutego 2006, 22:17

Też tak uważam. Kasy na pewno nie zmarnowałem. Chwile spędzone z Achają to był świetny okres w moim zyciu. Nie codzień czyta sie 800 stronicową książke 1 dzień. Co do tej krzywej. Wydaje mi sie, że patrzy sie na to nie jako na całość ale tomami, tak jak na trylogie. Jakby spojrzec na Achaje jako jedno wielkie dzieło to widok zupełnie inny. Myśle, że ludziom po prostu szkoda, że tak szybko sie skończyło. Bo takie coś, mozna by czytać ciągle i ciągle. W moim przypadku, dużo czasu by minęło, zanim by mi sie znudziło. A tak swoją drogą, gdyby Amerykanie zrobili serial na podstawie Achai to było by coś... ma ktoś kontakty z amerykanską telewizją? 8) Właśnie... jaką aktorke wybrali byście do zagrania Achai?
Anko - 2 Lutego 2006, 22:41

Pako napisał/a
Achaja była taka:
(...)
Krzywa w dół. Ludzie nie obsmarowali aż tak, po prostu poszła z jakością w dół, jakby gin nie mógł się wyrobić w stronach, wątki szybko ucięte, nic nie wyjaśnione porządnie. I tego ludziom brakowało: klimatu pierwszej części.

Tak to jest, że jeśli się rozbudzi wielkie nadzieje na początku, to ludzie automatycznie będą się spodziewali wyższego poziomu - i jeśli to nie zostanie zaspokojone, choćby nawet utwór poziomem nie spadł poniżej przeciętnej, pojawi się rozczarowanie.

Z drugiej strony: jak to jest, że często cykle mają to do siebie, że każdy następny tom jest grubszy od poprzedniego, zaś w Achai jest na odwrót? :?

Iscariote - 2 Lutego 2006, 22:52

Autor zrobił to na przekór systemowi :lol:
Dunadan - 2 Lutego 2006, 23:40

Hihi, a ja wpadłem na szatański pomysł :D hehe, pomyślcie tylko... toy... achaja... nie kojarzy się wam nic? nie zdziwiłbym się gdyby Toy była kontynuacją Achai :twisted:

A ja sie troszkę nie dziwię GINowi że się nie pojawia... ciągle wkólko rozmawiamy o tym samym - o sytuacji z "trylogią" Achai były setki dyskusji w tym kilka na tym forum. GINowi po prostu się chyba ie chce rozmawiać na ten temat. IMHO powinniśmy go zmienić, zaskoczyć GINa jakimś nowatorskim pytaniem... Wszyscy wiemy że trzeci tom był najgorszy, nie znamy dokłądnie przeczyn ale dajmy już temu spokój. Skierujmy się może na inne tematy - ja np. chętnie bym posłychał opowieści GINa o broni :twisted: Albo możemy podyskutowć n/t "starego" Ziemiańskiego - chyba niewiele mówiono o jego dawniejszych dokonaniach?...

NURS - 3 Lutego 2006, 00:29

Macie okiazje, własnie na rynku pojawia sie jego stara-nowa książka.
A wszystkim achajowiczom powiem, ze czytałem takie opko AZeta, ktore ma tytuł Pomnik cesarzowej Achai :-) i jest o tym, o czym rozmawiacie. :-)

Dunadan - 3 Lutego 2006, 00:32

Hmm - o tym tekście nie słyszałem... skoro się pojawiła na rynku to trzeba się udać do empika i zakupić :)
NURS - 3 Lutego 2006, 00:38

Mistrzu złoty, a gdzie napisałem, że to się ukazało? :-)
Rafał - 3 Lutego 2006, 09:05

No to może .... sprzedaj. Stawiam flaszkę jasia.
Dunadan - 3 Lutego 2006, 11:31

NURS... OK, powiedziałeś ze "pojawia się" :D a więc skoro się POJAWIA to ja właśnie IDĘ do empika :P a tak serio - za ile bedzie? i czy będzie dostępna w normalnej ( sklepowej ) sprzedaży?
Pako - 3 Lutego 2006, 13:02

Dun - pojawia się nowa-stara książka, ale nie to opoiwadanie z Achają jakieś tam ;) Błąd w odbiorze ;)
Iscariote - 3 Lutego 2006, 18:16

Co za ksiązka sie pojawia? Może nie mam...
Rodion - 3 Lutego 2006, 18:30

Ta nowa/stara to chyba "Bramy strachu"?
Iscariote - 3 Lutego 2006, 18:31

Ha... nie mam :D
Dunadan - 4 Lutego 2006, 01:30

Pako napisał/a
Dun - pojawia się nowa-stara książka, ale nie to opoiwadanie z Achają jakieś tam ;) Błąd w odbiorze ;)


Łaaa... siem zakręcił - to ja już nic nie jarzę - NURS powiedział ze pojawia się nowa-stara książka - rozumiem ze to wznowienie jakiejś starej ksiązki, coś jak "Przesiadka w piekle", tak? no wiec napisałęm ze soro się pojawia to chętnie bym ją nabył w sklepie... ufff...

Iscariote - 6 Lutego 2006, 18:42

Czyżby chodziło o to ?
A tak swoją drogą bardzo ładna książeczka o drinkach... takze fantastyczny temat :mrgreen:

mawete - 8 Lutego 2006, 08:10

No ja kupiłem wczoraj "Bramy strachu" gin'a (Wydawnictwo Dolnośląskie) Nawet pod patronatem medialnym SFFiH :D
Dunadan - 8 Lutego 2006, 13:46

No ja też kupiłem przedwczoraj Bramy Strachu :D właśnie czytam, dziś lub jutro dam krótką recenzję.
mawete - 8 Lutego 2006, 15:10

No ja przeczytałęm już i znalazłem kilka błędów...
Dunadan - 8 Lutego 2006, 18:24

ja w zasadzie jeszcze nie przeczytałem, ale tez znalazłem błedy - sztuk jedna. Na razie. Poczekaj no, do jutra, to się wymienimy spostrzeżeniami :)
Dunadan - 8 Lutego 2006, 19:56

Ksiązka przeczytana ( co tam jutrzejszy egzamin z dendrometrii!... ).
Zasadniczo jest tak iż to typowy "stary ziemiański" - bez jakiegoś nadmienego jajcarstwa i szczeniactwa ( lewdie raz użyte słowo na "K" ), więc ci którym Achaja się nie spodobała mogą spokojnie przeczytać, powinno się spodobać. Książka kojarzy mi się z dwoma tytułami - "Gra Endera" i teksty w stylu Strugackich czy Bułyczowa - czyli trochę tak w starym stylu :) Absultunie powlające zakończenie, no i w ogólecała intryga świetnie ( nie do końca ale o tym niżej ) sklecona - jak przystało na GINa. Otwarte zakończenie robi smaku, ale cyba nie będzie kontynuacji? zresztą mam znacznie wiecej pytań do autora, zwłaszcza w związku z kilkoma rzeczami które mi się nie podobały... mam nadzieję ze uzyskam odpowiedź :)
Podsumowując - ksiązkę mozna cyba polecić bez problemów, jeśli nie do kupienia to chociaż do przeczytania w najbliższej przyszłości - mnie się czytało fajnie, lekko i szybko, czyli jak zwykle w przypadku GINa :)

A oto moje zastrzeżenia i pytania ( uwaga! może być spoiler więc osoby które nie mają za sobą ksiązki niech nbie czytają poniższych treści, SZCZEGÓLNIE 2 punkt )
1) Jaki sens miał wątek z Luckhardem i tą jego całą substancją?... wlaściwie przydała się ona tylko w jednym momencie - żeby przekonać do siebie Petriego... cały ten wątek można by wyrzucić i nie miałoby to dużego wpływu na fabułę - tyle że wtedy byłoby o połowę mniej tekstu... I druga rzecz związana z tą tajemniczą substancją - jak ona działała? chodzi mi o samą ideę: podaję komuś środek i ta osoba staje się w 100% podwładna mnie...? a skad ta osoba ma wiedzieć że ma słuchać akurat mnie a nie kogoś obok?
2) intryga z prezydentem - jakoś nie wydaje mi się żeby przez te dziesiątki lat udało się utrzymać wszystko w tajemnicy... przecież taki prezydent musiałby coś jeść, wychodzić chociaż na chwilę, a przecież w pokoju obok seidzieły sekretarki - zauważyłyby chyba że nie jest dostarczane do pokoju prezydenta NIC, ze NIC nie dzieje się w okół niego... dla mnie jest to dość mocno kulawy aspekt, ale może GIN ma jakieś wyjasnienie?

I to właściwie na tyle - nie widziałem większych błędów czy sprzeczności, ciekaw jestem co na to mawete...

gorat - 20 Marca 2006, 16:18

Nono, gin to ma fajnie, dwa tematy na tym forum...
To jak, będą jakieś nowe teksty wkrótce? A Toy gdzie? Zabaweczek nam brakuje :mrgreen:

Dunadan - 21 Marca 2006, 09:57

Gin siedzi cicho - pewnie boi się fanów :D ale fakt - Toy to ja sie nie mogę doczekać... może wysłać jakiegoś szpiega do FabrykiSłów? :D
gorat - 21 Marca 2006, 16:27

Dunadan napisał/a
może wysłać jakiegoś szpiega do FabrykiSłów?

To wybraż sobie, co Toy robi ze szpiegami...

Godzilla - 22 Marca 2006, 11:17

A może Toy jest nieumalowana, w negliżu, i z w/w przyczyn dotrzeć do Fabryki nie może? A tam na nią czekają, z kwiatami, fanfarami i orkiestrą strażacką...
NURS - 22 Marca 2006, 11:43

a może teraz ruch w branży :-) Klienci sie drzwiami i oknami cisną, to i tam wiekszy piniądz :-)
Iscariote - 27 Marca 2006, 16:54

Noo i ja przeczytałem Bramy Strachu. I od razu pierwsze skojarzenie jakie mi się nasunęło to film "Ostatni brzeg". Akcja filmu też działa się w Australii, też była klęska itp. I na tym koniec skojrzeń. Książka jak każda Gina podobała mi się bardzo. Choć nie lubie otwartych zakończeń. Lubie jak wszystko jest jasne, wszystko wiem i nie musze się niczego domyślać. A tak wiem tylko, że są sygnały. Co do niuansów Duna co do treści uważam, że są jednak ludzie którzy mogli by latami siedzieć w pokoju obok i nic by nie zauważyli. Zresztą ktoś taki jak prezydent ma prawo do pewnych ekscentrycznych zachowań. Gdyby takowych nie miał to dopiero podejrzane by było. A z tą substancją to wydaje mi się, że chodziło o krzyknięcie tego hasła, że teraz pracujesz tylko dla mnie. French zawsze starał się powiedzieć to jak najszybciej.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group