Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
mad - 5 Sierpnia 2011, 19:02
Zaraz , zaraz. Z tym wykorzystaniem śmierci Leppera to chyba nie tak. Co najwyżej media mogą straszyć takim rzekomym zachowaniem PiSu. Nie wierzę, że tak się stanie. PiS nie ma żadnego moralnego prawa, aby tę śmierć wykorzystać. Jeśli zgodzimy się na nadużycie (założenie) i stwierdzimy, że ktokolwiek odpowiada politycznie za samobójstwo (na razie jeszcze niepotwierdzone), to w równym stopniu byliby to - ogólnie rzecz biorąc - zwolennicy Balcerowicza, jak i Kaczyńscy. Nie da się ukryć, że Jarosław instrumentalnie potraktował Leppera i "zawinił" nie mniej niż poprawny politycznie establishment.
Ciekawe, czy można łączyć datę śmierci (samobójstwa?) z wczorajszym projektem raportu Czumy? Może Lepper łudził się, że ostatnią szansą na powrót do wielkiej polityki mogą być zarzuty wobec Kaczyńskiego i Ziobry za działania, które rzekomo prowadzili przeciw Lepperowi.
Kłębią się domysły, ale oczywiście dramat pozostaje dramatem.
nureczka - 5 Sierpnia 2011, 19:03
mad napisał/a | PiS nie ma żadnego moralnego prawa, aby tę śmierć wykorzystać. |
Jak by to kiedykolwiek, jakiegokolwiek polityka odstraszyło.
Kai - 5 Sierpnia 2011, 19:04
Dla mnie straszne jest to, że ktoś sobie odbiera życie. Z jakichkolwiek powodów.
Anonymous - 5 Sierpnia 2011, 19:07
@ Ziuta - oczywiście, że śmierć człowieka jest straszna; każdego. Ale śmierć człowieka nie może jednak oznaczać, że nie będziemy dyskutować - a przecież nie obrażamy nikogo - o politycznych konsekwencjach.
Szokująca wiadomość.
Ziuta - 5 Sierpnia 2011, 19:07
nureczka, ja rozumiem, że spekulacje, że polityka, ale redukowanie człowieka, dowolnego człowieka, do zmiennej zbliżającej lub oddalającej straszliwe pisowskie zagrożenie jest smutne.
nureczka - 5 Sierpnia 2011, 19:13
Ziuta, w ogóle śmierć jest smutna.
Zwróć uwagę, że nie dyskutujemy tu o zmarłym, ale o tym jak/czy to nieszczęście mogą wykorzystać inni.
Matrim - 5 Sierpnia 2011, 20:46
Żerań napisał/a | Szybka analiza: Jeśli okaże się, ze to nie jest śmierć naturalna (a PiS wykorzysta śmierć Leppera), to PiS wygrywa właśnie wybory. |
PiS wykorzystując śmierć Leppera strzelił by sobie w obie stopy. Że się wpisuje w prześladowania rządu PiS? Leppera akurat sam Jarosław prześladował, nazwał go warchołem, łapówkarzem, złodziejem i wywalił z rządu. I teraz, po śmierci, mieliby go przygarnąć? Nie sądzę.
Ostatnie wiadomości mówią o samobójstwie. No to popatrzmy:
1. Wczorajsza publikacja raportu Czumy - Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro nie naciskali.
2. Dziś Jarosław zeznawał w prokuraturze w sprawie afery gruntowej...
Dwa wydarzenia pokazujące, że człowiek, który pogrążył Leppera, przekreślił jego karierę, zmarginalizował ukochaną partię, przyprawił gębę złodzieja, wykpił się od wszelkiej odpowiedzialności, na dodatek wciąż jest znaczną figurą - wystarczy, by targnąć się na swoje życie. A dodatkowo, szukając uzasadnienia dla tego kroku, może myślał, że jego śmierć pomoże Samoobronie, tak jak śmierć Lecha Kaczyńskiego pomogła PiS.
nureczka - 6 Sierpnia 2011, 10:30
Już się zaczęło. Winny jest, oczywiście, rząd Tuska.
http://wiadomosci.gazeta...._naciskow_.html
Ziuta - 6 Sierpnia 2011, 10:37
E no, znowu pankaczyzm. Żakowski oskarżył naciski (bezpośrednio) i Czumę (pośrednio, bo zaprzeczył naciskom). Obie rzeczy, naciski i zdrada Czumy to pisizm czystej wody.
nureczka - 6 Sierpnia 2011, 10:43
Tak czy siak, będą sobie teraz nim gębę wycierać do końca kadencji. Co było do okazania.
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 10:49
http://www.tvn24.pl/-1,17...,wiadomosc.html
nureczka - 6 Sierpnia 2011, 11:51
Ze wszystkie w tym kraju zrobią cyrk.
mad - 6 Sierpnia 2011, 12:21
Dlaczego od razu cyrk? Ktoś wierzy, ktoś nie wierzy - niech sobie każdy działa według własnych poglądów, jeśli nie narzuca niczego innym. Lepper ponoć był wierzący, zatem nie widzę powodów, aby inni wierzący w ten sposób upamiętnili to tragiczne wydarzenie.
Nienawiść i cynizm biją z waszych postów.
Ziuta napisał/a | Obie rzeczy, naciski i zdrada Czumy to pisizm czystej wody. |
Napisałeś to na serio czy dla żartu? Bo jeśli na serio, to mi ręce opadają.
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 12:23
mad, myśl sobie co chcesz ale to jest debilizm.
mad - 6 Sierpnia 2011, 12:45
Tak, twój argument - cep ostatecznie mnie przekonał
czterdziescidwa - 6 Sierpnia 2011, 12:48
Narodziła się nowa, piękna narodowa tradycja. Każdy polityk, który zasłużył się Polsce tak jak Andrzej Lepper albo Lech Kaczyński zasługuje na to, by grupa wybitnych patriotów czuwała pod jego biurem dzień i noc, modląc się za losy Ojczyzny przy prowizorycznym krzyżu.
Samoobronni 2011.
nureczka - 6 Sierpnia 2011, 12:53
mad napisał/a | Dlaczego od razu cyrk? Ktoś wierzy, ktoś nie wierzy - niech sobie każdy działa według własnych poglądów, jeśli nie narzuca niczego innym. Lepper ponoć był wierzący, zatem nie widzę powodów, aby inni wierzący w ten sposób upamiętnili to tragiczne wydarzenie.
Nienawiść i cynizm biją z waszych postów. |
Dlaczego cyrk? Bo mnie wychowano na Biblii, gdzie Chrystus wyraźnie mówi, co sądzi o tych, którzy wystają przed synagogą, a modlić się nakazuje we własnej izdebce.
Od ustawiania zniczy, krzyż, kwiatów i co tam jeszcze komu przyjdzie do głowy jest cmentarz. Tam ma to wymiar religijny i emocjonalny. W innych miejscach jest polityczne i/lub jarmarczne.
Wybacz, ale czasy, gdzie wszystko jest na pokaz, budzą we mnie odrazę i nie ma to nic wspólnego, ani z wiarą, ani z nienawiścią. Z cynizmem pewnie ma - masz rację - choć trudno jest przeprowadzić granicę miedzy cynikiem a realistą.
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 13:03
mad, Ty oczekujesz argumentów? przy czymś takim? Współczuję Ci.
Ziuta - 6 Sierpnia 2011, 13:20
mad napisał/a | Napisałeś to na serio czy dla żartu? Bo jeśli na serio, to mi ręce opadają. |
Żeby wyjaśnić — to miała być złośliwość. Nie muszą ci ręce opadać.
nureczka napisał/a | Dlaczego cyrk? Bo mnie wychowano na Biblii, gdzie Chrystus wyraźnie mówi, co sądzi o tych, którzy wystają przed synagogą, a modlić się nakazuje we własnej izdebce. |
Mówi też coś, że gdzie dwóch lub trzech uczniów zbiera się, albo coś w ten deseń. Tak w'ogle to stawianie zniczy i kwiatów gdzie popadnie nie jet tylko naszym zwyczajem. Vide relacje z Norwegii sprzed tygodnia.
nureczka - 6 Sierpnia 2011, 13:29
Ziuta napisał/a | Tak w'ogle to stawianie zniczy i kwiatów gdzie popadnie nie jet tylko naszym zwyczajem. |
Ekshibicjonizm emocjonalny przybył do nas z zewnątrz. To nie znaczy, że musi mi się podobać. Podobnie jak wiele innych zjawisk.
Żeby było jasne: masowego udziału w pogrzebie czy modłów na cmentarzu/w kościele bym nie wyśmiewała.
Ziuta napisał/a | Mówi też coś, że gdzie dwóch lub trzech uczniów zbiera się, albo coś w ten deseń. |
W imię Jego, a nie w imię innego człowieka. Ale dyskusje teologiczne to w innym temacie. Zaraz nas Administracja pogoni za offtop.
terebka - 6 Sierpnia 2011, 13:31
Zmęczenie tą sytuacją, która trwa już od wielu lat, nie nienawiść ani cynizm. Zmęczenie, mad. Potrafisz to zrozumieć, że stało się to już męczące, szukanie miejsc kultu poza kościołem, cmentarzem, epatowanie własną wiarą, której nie wyznaje spora część społeczeństwa (mówię to jako Katolik), łączenie jej z 'Polskością', 'patriotyzmem' uzależnianie od niej polityki? Zmęczenie gnidami, pokroju Rydzyka i Natanka, którzy Katolicyzm zprowadzili do poziomu wesołego miasteczka, w którym zbawienie można uzyskać jeśli się ustrzeli z wiatrówki Szatana w masce Tuska. Zmęczenie tymi co tworzą własnych Szatanów i wskazują ich palcem: "Oni są winni!", w nadziei, niebezpodstawnej jak się okazuje, że zawsze znajdzie się kilkuset czy kilka tysięcy takich, którzy nadstawią ucha. Czemu mają służyć znicze na chodniku, czy ulicy, krzyże na placach? Przekonaniu kogo i do czego?
edit.
nureczka - 6 Sierpnia 2011, 13:33
terebka, lepiej tego ująć nie można.
Fidel-F2 - 6 Sierpnia 2011, 13:39
terebka +1
Jedenastka - 6 Sierpnia 2011, 13:40
mad napisał/a | Ktoś wierzy, ktoś nie wierzy - niech sobie każdy działa według własnych poglądów, jeśli nie narzuca niczego innym. Lepper ponoć był wierzący, zatem nie widzę powodów, aby inni wierzący w ten sposób upamiętnili to tragiczne wydarzenie.
| A ja czuję, że mi narzucają gdy idę ulicami Warszawy i widzę krzyże tam, gdzie nie chcę.
terebka - 6 Sierpnia 2011, 13:56
Dodam, że wtedy gdy nie było to normą, wielkie religijne manifestacje na placach i ulicach miały zupełnie inny wymiar. W czasach, gdy 'wolność' było tylko siedmioliterowym słowem na literę "W", łączyły i pozwalały uwierzyć, że będzie lepiej. Łączyły same nazwiska: Wyszyński, Popiełuszko... Teraz najgorszy bydlak może wejść na mównicę i powiedzieć w eter, że żyje ucisku, bo nie dano mu kredytu/wykopano z pracy/postawiono zarzuty (niepotrzebne skreślić), wznosić krzyż, palić znicze i śpiewać "Boże coś Polskę". Smutne jest to jak wielu w tym kraju taki styl ustawicznego i permanentnego jojczenia odpowiada.
Ziuta - 6 Sierpnia 2011, 14:05
Otóż to. A najgorsi są ci, którzy epatują swoją wewnętrzną pustką, wywlekają ją na ulice, nazywając neutralnością. Straszni mieszczanie w swoich strasznych mieszkaniach jojczą, że drzwi, że radio, że okno. Najgorszy bydlak może wejść na mównicę i pluć nienawistnie, że go uciskają, bo jakiś nieszczęsny, sfiksowany ksiądz, którego na oczy nie widział dybie na jego cześć. Paranoicy w każdym skrzypnięciu okna doszukujący się zapowiedzi łapanek, rozstrzeliwań czy innego rydzykowego Mordoru.
terebka - 6 Sierpnia 2011, 14:21
Każda akcja wywołuje reakcję. Odruchem obronnym jest, że łapiesz się za krocze nawet wtedy gdy ktoś tylko wykona odpowiednio sugestywny ruch. Nawet nie musi kopnąć. A i w takim przypadku niekoniecznie sięgnie tak wysoko, ale zagrożenie to zagrożenie - nie każdy sobie życzy, by go stawiano w sytuacji zagrożenia, nawet jeśli to tylko żałosne podrygi.
mad - 6 Sierpnia 2011, 14:40
O troszkę tolerancji apeluję. Nie przegadam was, nie mam takich ambicji, w końcu to wy macie jedynie słuszne, jasno skrystalizowane poglądy, a ja tylko pewne rzeczy poddaję pod wątpliwość i wcale nie miałbym zamiaru stać pod tamtym krzyżem.
W pewnym sensie fascynująca jest wasza pewność siebie, zarozumiałość i pogarda dla tych, którzy inaczej myślą. Mogę powtórzyć pytanie: co wam przeszkadza, że jacyś ludzie ustawią krzyż, położą kwiaty, zapalą znicze? Naprawdę trzeba mieć dużo złej woli, żeby w takiej sytuacji jątrzyć. Swoją droga ciekawe, czy równie negatywnie wypowiedzielibyście się na temat kwiatów niedawno kładzionych w Oslo. No pewnie zaraz można by przedstawić setki argumentów, że tamto było w słusznej sprawie, a to nie. Jasne...
Jedenastka napisał/a | A ja czuję, że mi narzucają gdy idę ulicami Warszawy i widzę krzyże tam, gdzie nie chcę. |
Tu już naprawdę ręce mi opadają... Jakaś ty biedna, zniewolona. Jak tak dalej pójdzie, to może za kilka lat będziesz miała prawo domagać się, aby zburzyć wszystkie kościoły, które nieopatrznie pobudowano przy ulicach, którymi raczysz spacerować Dobra, to tylko taka mała złośliwość. Nie większa od twojej.
terebka - o jakim zmęczeniu mówisz? Nie wierzę w takie argumenty, wg mnie są one nieuczciwe. Nie podoba ci się, nie patrz, nikt cię do tego nie zmusza. Z kolei jeśli nasze wspaniałe media podsycają atmosferę i wałkują temat w kółko (a temat wcale na to nie zasługuje), to być może pretensje należałoby skierować pod innym adresem.
W ogóle media funkcjonują tak, jakby w Polsce istniał system czteropartyjny i nie istnieli ludzie o jakichkolwiek innych sympatiach politycznych niż popieranie PO, PiS, SLD i PSL. Ale to temat na inną dyskusję.
Co wspólnego ze zniczami pod siedzibą Samoobrony ma Natanek albo Rydzyk? Dla mnie twój post to popis propagandy: bardzo łatwo powiązać ze sobą te wszystkie rzeczy, które uważa się za złe i wrzucić je do wspólnego worka. Jeżeli chodzi o KK, to przecież zawsze tak było, że oprócz mniej "przebojowych" nurtów intelektualnych, refleksyjnych, istniała łopatologiczna ludowość. Tak było, jest i będzie. Jak można się obrażać na taki stan rzeczy? Twój cudzysłów "Oni są winni" równie dobrze zatem można by - hm - włożyć w twoje usta
Nie uważacie, że jesteście zarozumiali, za bardzo pewni siebie, święcie przekonani o słuszności swoich poglądów? Nie uważacie zatem, że wasz świat, w którym tak łatwo wskazujecie wrogów czy w ogóle tych złych, jest czarno-biały, fałszywy? Krytykujecie pisowskie "oni", a sami piszecie w zasadzie podobnie.
Nie mam zamiaru brnąć w roztrząsanie szczegółów. Was jest więcej, a poza tym zwyczajnie nie chce mi się bronić poglądów, których i tak nie podzielam. Nie sympatyzuję specjalnie ani z PiS, ani tym bardziej z Samoobroną, próbuję tylko pokazać, jak bardzo jednostronni jesteście w formułowaniu opinii.
Jedenastka - 6 Sierpnia 2011, 15:00
Nie, chyba nie. Lubię kościoły, to zwykle ciekawe zabytki, odpowiada mi ich klimat. Czasem wchodzę tam pomodlić się. Nie sądzę aby zachciało mi się je burzyć. Zdarzyła Ci się nadinterpretacja
feralny por. - 6 Sierpnia 2011, 15:00
To ja sobie też ponarzekam, mogę?
Służę temu krajowi już kilkanaście lat, bez oglądania się na nic, ani nagród, ani sowitej zapłaty nie oczekując w zamian. Mogę śmiało powiedzieć, że tej służbie podporządkowałem całe życie, że jestem patriotą itp. A tym czasem pojęcie patriotyzmu, barwy narodowe, polskość i Polskę jako taką (wszyscy pamiętają krzyki "tu jest Polska") wzięła sobie na własność grupa ludzi, z którą trudno mi się identyfikować i używa tego wszystkiego do kopania politycznych przeciwników. Uzurpują sobie prawo do decydowania kto jest Polakiem, a kto nie. Uczynili z patriotyzmu maczugę do bicia każdego, kto nie krzyczy razem z nimi, a pojecie polskości i narodowości sprowadzili do poziomu dziewiętnastowiecznego nacjonalizmu w najgorszym wydaniu. Kiedy dziś patrzę na białego orła to jest mi go autentycznie żal.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Jeszcze Polska nie zginęła...
|
|
|