To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 4 Marca 2013, 11:19

W ogóle spędziłam weekend w Lublinie. I wow, jak on inaczej wygląda w dzień i w słońcu niż listopadową nocą ;) Jeśli wszystko pójdzie z planem, to wracamy jeszcze w połowie maja.
Ziuta - 4 Marca 2013, 11:25

Po paru piwach nawet zimnym listopadem wygląda magicznie.
Martva - 4 Marca 2013, 11:34

Magicznie, tak, ale jednak inaczej. Szczegółów nie widać. Bardzo mi się podoba jak w zniszczonych i remontowanych kamienicach wstawiają w okna stare zdjęcia zamiast podartej folii, na przykład. Nie widziałam tego wcześniej.
corpse bride - 5 Marca 2013, 09:26

Ja mam szczęście oglądania Lublina latem i to faktycznie miłe miejsce. Stwierdziliśmy, że moglibyśmy się tam przeprowadzić.
Martva - 5 Marca 2013, 10:14

Jestem zdecydowanie zbyt uzależniona od mojego miasta żeby się przeprowadzać :) Ale ogólnie to bardzo ładne miasto, czekam na maj, liczę że nie będzie tak strasznie piź... wiało, znaczy się.

Wyplotłam kolejny wzór który chodził za mną latami i nie mogłam się zebrać. Pierwszy egzemplarz za mną, widzę pewne niedociągnięcia ale ogólnie jestem zachwycona, pewnie zrobię zdjęcie dzisiaj.

A tymczasem: zagramaniczna blogerka wybiera się do Polski na stanikowy rekonesans, serce rośnie :D

Martva - 5 Marca 2013, 11:26

Baterie w aparacie siadły po pięciu minutach, ale udało się. Nowe zwierzątko:




Fidel-F2 - 5 Marca 2013, 11:28

załatwia się na zewnątrz?
Martva - 5 Marca 2013, 11:56

Nie załatwia się wcale, jest ponad to.
May - 5 Marca 2013, 21:33

Sliczna wazka! To teraz powinnas sie za motyle zabrac.
Martva - 6 Marca 2013, 16:05

Mam w planach, jak się podniosę z łóżka, bo na razie mi się jakaś zaraza wylęgła.
Martva - 7 Marca 2013, 22:30

Znalazłam, o, takie fajne:
youtubowe instruktaże na historyczne, głównie starożytne fryzury
i jestem zauroczona, chociaż na większość prezentowanych mam włosy za długie i zbyt proste, no i sama bym raczej nie dała rady się tak uczesać. Ale zaskoczyło mnie przyszywanie skręconych pasm i warkoczy, człowiek w XXI wieku się męczy z nietrzymającymi wsuwkami i szpilkami do włosów, a tysiące lat temu istniały takie proste rozwiązania...

Jotha - 8 Marca 2013, 15:00

Tysiące lat temu na wszystko były prostsze rozwiązania: ślub - brałeś maczugę i po chwili ciągnąłeś upatrzoną damę do jaskini, rozwód - brałeś maczugę i... tak dalej :)
Lis Rudy - 8 Marca 2013, 15:25

Jotha napisał/a
Tysiące lat temu na wszystko były prostsze rozwiązania: ślub - brałeś maczugę i po chwili ciągnąłeś upatrzoną damę do jaskini, rozwód - brałeś maczugę i... tak dalej :)

a jak trafiłeś na pra-feministkę, to ona brała maczugę i...
...do jaskini ;P:

Jotha - 8 Marca 2013, 15:37

No tak, na taka Wenus z Jakiegośtamdorfu :)
ihan - 8 Marca 2013, 20:37

Marudy, część do dzisiaj taką strategię stosuje.
Martva - 9 Marca 2013, 15:49

W sumie walnięcie maczugą też może przymocować fryzurę do głowy.

Jutro mam kiermasz rękodzieła, więc zwlokłam się z łóżka i szyję kwiatki. Przez różne moje fejsbukowe grupy przewijają się dyskusje o cenach rękodzieła i wrzucę cytacik, bo mnie urzekł:
Cytat
najbardziej ubawil mnie kiedys tekst pani z administracji ktora ogladala taki sredniej wielkosci sutaszowy wisior na łańcuszku( srebrnym !) i powiedziala ale zeby to sie pani oplacalo robic to przynajmniej z 10 zl musi pani kasowac, chociaz teraz pewnie trudno o klientow kiedy mozna na wyprzedazy w galerii za 5 zl prawdziwe cuda kupic


To jest nawet zbyt zabawne żeby się wkurzyć :D

dalambert - 9 Marca 2013, 16:49

Martva, cóż zręczne łapki chińskich dzieci przebijają każda cene :evil:
Fidel-F2 - 9 Marca 2013, 16:50

obciąć im te rączki
dalambert - 9 Marca 2013, 16:51

Fidel-F2, święte słowa :wink: :!:
Martva - 9 Marca 2013, 16:55

Małe chińskie rączki jeszcze się nie wzięły za sutasz, z tego co kojarzę. Za beading już niestety tak.

Ale hasło ale zeby to sie pani oplacalo robic to przynajmniej z 10 zl musi pani kasowac przy rzeczy którą robi się ładne kilka godzin - :mrgreen:

Dabliu - 9 Marca 2013, 20:22

Martva napisał/a
Małe chińskie rączki jeszcze się nie wzięły za sutasz, z tego co kojarzę. Za beading już niestety tak.

Ale hasło ale zeby to sie pani oplacalo robic to przynajmniej z 10 zl musi pani kasowac przy rzeczy którą robi się ładne kilka godzin - :mrgreen:


Chyba już tylko pisarze niżej cenią swoją pracę :wink:

Martva - 10 Marca 2013, 20:24

O, Dabliu, patrz, myślałam o Tobie ostatnio i bach, jesteś :D
Myślę że ta pani ceniła swoją pracę całkiem wysoko, z cenieniem cudzych gorzej. Albo totalnie sobie nie zdawała sprawy jak to jest zrobione.

Dzisiaj dzień z serii 'nie wiem po co wstawałam z łóżka', znaczy kiermasz udał się tak jak myślałam ;P:

corpse bride - 12 Marca 2013, 00:42

Głupio mi, że cię na ten kiermasz namówiłam :|
Martva - 12 Marca 2013, 11:40

Nie musiałaś bardzo namawiać, Magda B. namawiała mnie wcześniej na całe stoisko i tego nie bardzo chciałam, ale pół mogłam zaryzykować.

Cóż, mój osobisty krasnolud stwierdził że zrobi mi fajne zdjęcia błyskotek, a potem zakładamy mi konto na etsy i jesteśmy bogaci. Ja oczywiście zachowuję zdrowy sceptycycm ;P:

corpse bride - 12 Marca 2013, 20:47

Sceptycyzm sceptycyzmem, ale pomysł jest dobry :)
Martva - 12 Marca 2013, 21:06

Ja się oczywiście boję konkurencji - dwie dziewczyny z okolic tych spotkań robótkowych powiedziały żebym uderzała na Zachód, bo nie widziały na Etsy takich prac jak moje. Powiedziałam że nie wiedzą po jakich słowach kluczowych szukać, to na mnie nakrzyczały (a to prawda była, ja widzę sporo podobnych tylko trzeba znać terminologię).

Wyszłam z łóżka i robię nowy projekt, tym razem z haftem koralikowym, jeszcze nie wiem czy to wisior czy broszka. Mam podobne zaczęte jeszcze we Francji, ale poczekają na wykończenie, teraz chciałam zrobić coś od początku. I oczywiście nie jestem w pełni zadowolona z tego jak wychodzi ;P:

corpse bride - 12 Marca 2013, 21:12

Ale czy na etsy się płaci coś zanim się sprzeda, czy tylko jakieś prowizje? Co ryzykujesz?
Martva - 12 Marca 2013, 21:54

20 centów za każdy wystawiony przedmiot (wg różnych źródeł - na miesiąc albo trzy) oraz 3.5 % od każdej transakcji.
May - 12 Marca 2013, 23:16

Za etsy.com:


There are no membership fees with Etsy.
It costs $0.20 to list an item for 4 months, or until it sells.
Once you sell your item (congrats!), we collect a 3.5% fee on the sale price.


Nie znam sie za bardzo, ale chyba warunki lepsze niz wiekszosc naziemnych galerii? Do tego zdaje sie, ze kupujacy placi za wysylke. Sprobuj, wiele Cie to nie bedzie kosztowac, a moze rzeczywiscie sie uda?

Martva - 13 Marca 2013, 10:09

A, to cztery miesiące. Nieźle.
May napisał/a
Nie znam sie za bardzo, ale chyba warunki lepsze niz wiekszosc naziemnych galerii?

Jeśli przez naziemną galerię rozumiesz sklepy stacjonarne, to... trudno powiedzieć. Bo tam zostawiasz partię towaru i masz ją z głowy. Nie możesz jej wystawić gdzie indziej, ale tez odpada Ci wymyślanie opisów, masa czasu przeznaczona na fotografowanie i obróbkę zdjęć oraz kontakt z klientami i bieganie na pocztę (od wczoraj siedzę jak na szpilkach i czekam na mail od systemu że im przelew wpłynął, żeby móc pójść wysłać i mieć z głowy).
Jeśli to był jakiś skrót myślowy i chodziło o galerie internetowe, to na Twojej głowie jest więcej rzeczy, ustalasz sobie cenę a galeria podwyższa ją o 20-30% (podobno jedna dochodzi do 50% przy młodych twórcach).

May napisał/a
Do tego zdaje sie, ze kupujacy placi za wysylke.

:shock: erm, nawet się nad tym nie zastanawiałam, bo przyjęłam to za pewnik. To jest tak jakby standard że jak coś kupujesz w necie to Ty płacisz za wysyłkę, jeśli na etsy by było inaczej, to chyba bym podziękowała.

May napisał/a
Sprobuj, wiele Cie to nie bedzie kosztowac, a moze rzeczywiscie sie uda?

Pewnie spróbuję, nawet założyłam kiedyś konto paypalowe, wreszcie się do czegoś przyda.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group