Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
Taselchof - 11 Lipca 2011, 13:13
Może to wyświechtany frazes ale politycy to jednak całkiem ładny przekrój naszego społeczeństwa z wszystkimi jego zaletami i wadami. Raczej powinno się coś zrobić z wyborcami ten egzamin to całkiem nie zły pomysł gdyby nałożyć go na wyborców. Byle by nie przypominał słynnego egzaminu obywatelskiego w USA dla czarnoskórych którego kiedyś nie zdał nawet profesor konstytucjonalista.
Mi za to się serce raduje na powrót takiej śmietanki polskiego parlamentaryzmu. wracają starzy wysłużeni towarzysze na listy. Brakuje już zapewne SLD tylko tego posła o którym kiedyś Kryszak mówił że jako jedyny w samolocie wpadł w turbulencję. "Panie Mietku, 2 firaki i sok, żeby mnie nie rzuciło na łózko"
Agi, niektórzy z nich przyznasz mają dobre pomysły. http://www.pomorska.pl/ap...Z01%2F686742882
dalambert - 11 Lipca 2011, 13:15
Agi, zenuje, oj żenuje,a pewiem profesor mucholog / człek niewatpliwie dogłębnie wykształcony/ to nawet czasami mnie irytuje, ale jak takie pomysła kolejnych kursów i stempelków / w jakość wiedzy pzrekazywanej na tych kursach jakoś nie wierzę/ mają się do Konstytucji i tzw. demokracji
Agi - 11 Lipca 2011, 13:16
A gdzie ja pisałam o kursach?
dalambert napisał/a | najlepiej po kursach dokształcających dotowanych z funduszy UE. |
Sam postawiłeś taką tezę, a teraz z nią dyskutujesz.
dalambert - 11 Lipca 2011, 13:18
Agi, ktoś te egzamina musi zorganizować, a jak egzamin to i kurs, a jak kurs to i dotacja i tak się kręci ta demokracja
Agi - 11 Lipca 2011, 13:20
Dlaczego kurs, chcesz kandydować, to wykaż się wiedzą.
Nie ma obowiązku bycia politykiem.
dalambert - 11 Lipca 2011, 13:25
Agi napisał/a | Dlaczego kurs, chcesz kandydować, to wykaż się wiedzą |
A egzamin to kto bedzie organizował i w komisyjej zasiadał, niezależne eksperta wskazane przez niezawodne media, ludzi kultury i sztuki wszelakiej, czy może przez aktualną większość sejmową.
Ej w jednym miałas rację - czyste utopia to jest.
Agi - 11 Lipca 2011, 13:27
dalambert napisał/a | czyste utopia to jest. |
No popatrz, zgadzamy się.
jewgienij - 11 Lipca 2011, 13:29
Nawet słowo ojczyzna wydaje się pochodzić od ojca Rydzyka
Wiecznie wąsaci albo brzuchaci faceci są w Polsce wyroczniami, decydują o macicach kobiet, o tym, co jest polskie i święte, a co nie. Chcę odmiany, bo kobietom jestem w stanie ulec, facetom raczej nie
Grimzon - 11 Lipca 2011, 13:36
Agi napisał/a | Parytet to sztuczna bzdura, chociaż w naszym patriarchalnym do bólu, a nawet bulu społeczeństwie, może to jedyne wyjście, żeby coś się zmieniło. |
Hmm jeżeli mnie pamięć nie myli to kobiety w polskiej polityce zajmowały już najważniejsze pozycje. Kobieta była premierem,ministrem finansów, obecnie w rządzie kobiety mają pod pieczą trzy bardzo ważne resorty. Więc może jednak nie jest tak źle.
Wprowadzenie parytetu to właśnie takie dziwne wciskanie kobiet na siłę do parlamentu czy tego chcą czy nie. Pamiętajmy, że w wyborach do sejmu głosuje się na partię i wchodzą ci z pierwszych kilku miejsc, a parytet daje nie tylko że na liście musi być 35% kobiet ale także to że musi być kobieta w pierwszej trójce listy, a dwie w pierwszej piątce.
Agi - 11 Lipca 2011, 13:43
Grimzon napisał/a | Hmm jeżeli mnie pamięć nie myli to kobiety w polskiej polityce zajmowały już najważniejsze pozycje. Kobieta była premierem,ministrem finansów, obecnie w rządzie kobiety mają pod pieczą trzy bardzo ważne resorty. Więc może jednak nie jest tak źle. |
Nasze społeczeństwo składa się w ponad 50% z kobiet, W ciągu ostatnich 20 lat było 16 premierów ( Pawlak i Belka dwukrotnie), w tym jedna Suchocka, naprawdę uważasz, że to dobry wynik?
dalambert - 11 Lipca 2011, 13:45
Agi, o Suchocką za dużo
Agi - 11 Lipca 2011, 13:46
dalambert, jesteś "szowinistyczną..." dalej sam sobie dośpiewaj
Grimzon - 11 Lipca 2011, 14:10
Agi napisał/a | Nasze społeczeństwo składa się w ponad 50% z kobiet, W ciągu ostatnich 20 lat było 16 premierów ( Pawlak i Belka dwukrotnie), w tym jedna Suchocka, naprawdę uważasz, że to dobry wynik? |
A ile w tym czasie kobiet założyło własne partie i aktywnie promowało swoje poglądy? Nie ma w Polsce zakazu, a jednak kobiet na tym polu nie widać. Może to jest właśnie przyczyna, że kobiet w polityce jest mniej.
50% kobiet nie pracuje w kopalniach, ani 50% mężczyzn nie pracuje jako wychowawcy przedszkolni.
Agi - 11 Lipca 2011, 14:16
Cytat | A ile w tym czasie kobiet założyło własne partie i aktywnie promowało swoje poglądy? Nie ma w Polsce zakazu, a jednak kobiet na tym polu nie widać. Może to jest właśnie przyczyna, że kobiet w polityce jest mniej. |
Grimzon, nie jestem wojującą feministką, w ogóle nie jestem feministką, w potocznie rozumianym znaczeniu, wiem jednak, że mężczyźni bardzo skutecznie potrafią bronić swoich pozycji. Ostatni przykład, to chociażby PJN i zastąpienie Kluzik - Rostkowskiej przez Kowala.
Z prywatnego podwórka, był czas, że pracując z kolegą na identycznych stanowiskach zarabiałam mniej, a obowiązków miałam więcej.
E.: lit.
dzejes - 11 Lipca 2011, 14:19
Agi napisał/a | Grimzon, nie jestem wojującą feministką, w ogóle nie jestem feministką, |
Jednakowoż z osiągnięć feminizmu w pełni korzystasz.
Skąd taka niechęć do tego określenia? Kompletnie tego nie rozumiem.
W XIX wieku mężczyzna pracując fizycznie zarabiał więcej, niż kobieta pracująca fizycznie i ich dzieci - razem wzięte. To, że to się zmieniło do poziomu "zarabiam 10% mniej, bo nie jestem mężczyzną" jest zasługą tfu tfu feministek przecież.
Grimzon - 11 Lipca 2011, 14:22
Cytat | Ostatni przykład, do chociażby PJN i zastąpienie Kluzik - Rostkowskiej przez Kowala. |
Słaby przykład ponieważ pani Kluzik-Rostkowska sama zrezygnowała i nie startowała.
Agi napisał/a | Z prywatnego podwórka, był czas że pracując z kolegą na identycznych stanowiskach zarabiałam mniej, a obowiązków miałam więcej. |
To powiedz dlaczego w takim razie szefowa kobieta więcej płaciła pracownikom mężczyznom niż kobietą. Przykład z mojego podwórka.
Niezrozumienie pojęcia kierowania ludźmi nie jest domeną mężczyzn, a tylko słabych kierowników.
dalambert - 11 Lipca 2011, 14:22
dzejes napisał/a | jest zasługą tfu tfu feministek przecież. |
jakich feministek, to jest "zasługą" I wś. gdy panów w okopach wybijano, a panie musiały amunicje produkować
Agi - 11 Lipca 2011, 14:24
dzejes napisał/a | Skąd taka niechęć do tego określenia? Kompletnie tego nie rozumiem. |
Feministki na to zapracowały, niestety.
Uważam, że moje stanowisko i wynagrodzenie powinno wynikać z mojego wykształcenia , zdolności i doświadczenia, a nie z płci.
dzejes - 11 Lipca 2011, 14:46
dalambert napisał/a | to jest zasługą I wś. gdy panów w okopach wybijano, a panie musiały amunicje produkować |
Kobiety od zawsze pracowały równie ciężko fizycznie, co mężczyźni. Proszę bardzo, o kobietach (i dziewczynkach) w kopalniach.
Na samym początku sześciolatka opowiada, że pracuje na dole, że sama targa 30 kg kosze z węglem, a do pracy idzie, gdy jest jeszcze ciemno.
Pierwsza wojna światowa... Jasne.
Agi napisał/a |
Feministki na to zapracowały, niestety. |
Podobnie jak pracownicy administracji samorządowej zapracowali na wiadra pomyj, które ludzie wylewają na nich w internecie?
Agi - 11 Lipca 2011, 14:49
dzejes napisał/a | Podobnie jak pracownicy administracji samorządowej zapracowali na wiadra pomyj, które ludzie wylewają na nich w internecie? |
W dużej mierze tak.
Niektórym urzędowanie z rządzeniem się myli.
dzejes - 11 Lipca 2011, 14:53
Cóż, szkoda, że tak uważasz. Robisz moim zdaniem krzywdę kobietom
Wracając do kwestii pracy kobiet:
dla obeznanych z langłydżem - proponuję pogóglać za wyrażeniem "pit brow lasses"
Agi - 11 Lipca 2011, 14:58
dzejes napisał/a | Robisz moim zdaniem krzywdę kobietom |
Nie sądzę. Chcę być postrzegana jako człowiek, innym kobietom też tego życzę.
dzejes - 11 Lipca 2011, 15:38
Agi napisał/a | Chcę być postrzegana jako człowiek... |
Problem w tym, że istotne jest, jak nas postrzegają osoby decydujące o tym, że:
Agi napisał/a | pracując z kolegą na identycznych stanowiskach zarabiałam mniej, a obowiązków miałam więcej. |
Agi - 11 Lipca 2011, 15:41
No właśnie postrzegali mnie jako kobietę, nie jako równorzędnego z kolegą pracownika.
Cały czas o tym piszę.
dzejes - 11 Lipca 2011, 15:42
Nie rozumiem, przecież ty jesteś kobietą. Gdzie w takim razie tkwi problem?
jewgienij - 11 Lipca 2011, 16:04
dalambert napisał/a | I wś. gdy panów w okopach wybijano, a panie musiały amunicje produkować |
A kto te wojnę wywołał? Szwaczki z łódzkich zakładów czy koło gospodyń domowych? Bo może są jakieś nowe teorie, a ja ich nie znam.
Ziuta - 11 Lipca 2011, 16:07
jewgienij napisał/a | A kto te wojnę wywołał? |
Wnusie Wiktorii.
jewgienij - 11 Lipca 2011, 16:18
Wszyscy z wąsami
Agi - 11 Lipca 2011, 17:04
dzejes napisał/a | Nie rozumiem, przecież ty jesteś kobietą. Gdzie w takim razie tkwi problem? |
Problem tkwi w nierównym (gorszym) traktowaniu ze względu na płeć, czyli dyskryminacji.
Teraz w kodeksie pracy są stosowne zapisy zabraniające tego typu praktyk, wtedy nie było.
Grimzon - 11 Lipca 2011, 17:33
Agi napisał/a | Problem tkwi w nierównym (gorszym) traktowaniu ze względu na płeć, czyli dyskryminacji. |
Agi napisał/a | No właśnie postrzegali mnie jako kobietę, nie jako równorzędnego z kolegą pracownika. |
Tylko właśnie wprowadzenie parytetów dalej uświęca tej opinii. Nie będziesz traktowana równo jeżeli ktoś daje ci miejsce na liście wyborczej bo musi, a nie dlatego że na to zasługujesz.
|
|
|