To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje

Adashi - 4 Wrzeœśnia 2007, 23:40

Gwynhwar, wszyscy Ci już powiedzieli co i jak, więc wiesz jakie jest moje zdanie :wink:
mawete - 5 Wrzeœśnia 2007, 14:09

Durna baba z Mazowieckiego UW...
Agi - 5 Wrzeœśnia 2007, 14:13

mawete, mizoginista się z Ciebie robi :shock: :mrgreen:
Czarny - 5 Wrzeœśnia 2007, 14:17

Zaraz tam mizoginista, prawdziwy facet po prostu :wink: ;P:
mawete - 5 Wrzeœśnia 2007, 15:18

Agi55: żeby jeszcze chociaż miała rację... a już udowodniłem jej ze bzdury pieprzy i nie zna przepisów... a jeszcze chce wszystkich decyzji środowiskowych wraz z rysunkami w 9 egz... a ma to u siebie w archiwum tylko nie ona dostała, ale z tą samą decyzją dotyczącą tych samych projektów... wyobrażasz sobie robienie kopii wielkoformatowych z książki A4 o grubości 5 cm? w 9 egz? wiesz jaka to kasa?
Anko - 5 Wrzeœśnia 2007, 15:29

No to po kolei, pozwolę sobie na odpowiedź.

O, mawete zmienił sygnaturkę. I już nie mam co zacytować, więc chyba pozostanę przy własnej, obecnej drętwocie. :)

agnieszka_ask napisał/a
Anko, to on jest śmieciem, nie ty! nie potrafił docenić skarbu jaki miał
Hmm... Agnieszko, doceniam Twą chęć pocieszenia mnie. Dziękuję. Aczkolwiek takie słowa są troszeńkę na wyrost, nieprawdaż? Chyba nie miałyśmy się okazji lepiej poznać - widzę, że jesteś aktywną użytkowniczką forum, ale dołączyłaś już po moim "wycofaniu się", więc jakoś nie dane nam było (na razie) uczestniczyć we wspólnych dyskusjach. Zatem, skąd możesz wiedzieć, czy ja mogę być dla kogoś "skarbem"? :o Z pewnością znajdzie się na forum ktoś, kto udowodni, że nie jestem jakimś tam "skarbem" tylko zołzowatą pindą, z którą żaden nie wytrzyma. ;P:
No, jeżeli ktoś chce mi oznajmić, jak to ja wkurzam swoimi wynurzeniami i długaśnymi postami, to jest to przecież odpowiedni wątek do wyrażania wkurzenia, więc droga wolna. ;)
Po drugie, Agnieszko, jakoś nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że "to on jest śmieciem". No cóż... Nie zakochiwałabym się w byle śmieciu. :twisted: Na szczęście, on nie zrobił nic naprawdę podłego, np. nie uderzył mnie.

Tu uwaga do Gwynhwar: podpisuję się pod petycją. Jeżeli nie jesteś masochistką i nie masz ochoty być do końca życia tłuczona przez gościa "po kielichu", to nie wierz w to, że on się zmieni, że "będzie lepiej i wyjdziemy na prostą". No, chyba, że on zostanie abstynentem, ale to mało prawdopodobne. Ludzie po pijaku owszem, robią rzeczy głupie: rzygają, zataczają się, śpiewają durne piosenki, chichoczą lub płaczą bez powodu... ale nie każdy bije. A kto bije, to bił będzie. No, chcesz tego?

Mój znajomy opowiadał, że jego krewna czy też koleżanka miała taką sytuację: narzeczony wrócił pijany z wieczoru kawalerskiego i ją uderzył. Choć ślub miał być tuż-tuż, rozstała się z gościem. Tu nie ma taryfy ulgowej.
No, swe 3gr wtrąciłam, a co. :) Choć tylko potwierdzam to, co wielu wcześniej już tu wyraziło.

A wracając do postu Agnieszki_ask: co prawda, nie zgodzę się, żeby mój były facet "był śmieciem", ale jednak zgodzę się, że nie potrafił docenić tego, co miał. No cóż, on chyba miał zdeka niesprecyzowane wymagania, oczekiwania i plany życiowe. Ech, może gościu kiedyś wydorośleje i zacznie poważniej podchodzić do pewnych kwestii. Ale ja już wtedy będę w zupełnie innym momencie życiowym. :D

I jeszcze raz - dzięki, Agnieszko.

Dezerter666 napisał/a
He he - kącik złamanych serc !
A co, czyż złamane serce nie wkurza? Ach, może co poniektórzy nie znają tego stanu? Ależ szczęśliwcy, pogratulować.
Tak jakoś się złożyło, że wówczas przeczytałam posty przedpiśców i uznałam, że wpiszę się w klimat. No to wylałam, co mi leżało na sercu, wątrobie czy też innym organie. :twisted:

agnieszka_ask napisał/a
Wiem również, jak ważne jest w życiu poczucie, że nie jest się osamotnionym, a także jak magiczne potrafią być słowa wszystko będzie dobrze.
Taka osobista uwaga: z pierwszą połową zdania się zgadzam. Co do drugiej... mnie akurat jakoś nie pocieszają słowa "wszystko będzie dobrze", "przejdzie ci", "znajdziesz sobie innego", itd. Ot, różnice międzyludzkie. ;)

Martva napisał/a
A w sumie co ma głupota facetów do roztrząsania na forum spraw życia intymnego?
A właściwie, gdzie tu sprawy intymne? :o Jakby były tak wstydliwe i do ukrycia, to nie pokazywano by podobnych spraw w telenowelach dla pruderyjnych gospodyń i babć moherowych. :lol: To nie są "sprawy intymne", związki i ich konsekwencje to po prostu życie. Ale są pewnie na forum różne takie chłopaczki (nie będę strzelać po ksywkach :P ), które są na razie na etapie czytania CKM-u... Niektórzy na szczęście potem dojrzewają. :lol:

Pako napisał/a
bywa, Anko, bywa. Facet jestem, a miałem tak samo :P tylko że z kobietą w roli tej zuej ;)
Rzecz w tym, żeby nie było "tej zuej/tego zuego". Żeby być uczciwym wobec siebie i drugiej osoby. A nie - ni z tego ni z owego - bach! No, chyba, że to była zabawa w "poderwij i porzuć". ;P:

Gwynhwar napisał/a
Po prostu wiem, że czasem przejmuję się głupotami, ale opinie ludzi że to się zdarza- jakoś nie potrafię się z tym zgodzić :|
Gwynhwar, to bynajmniej nie jest głupstwo. Głupstwo to jest, kiedy facet lubi inny gatunek czekolady niż Ty albo ma inny kolor oczu niż "wymarzony". To są głupstwa do zapomnienia. Ale nie takie sprawy, gdzie chodzi o czyjąś, a zwłaszcza Twoją, krzywdę. A "opinie ludzi"... no cóż, jak to mawiają, cudza rana nie boli. Łatwo im więc wzruszać ramionami. :roll:

Aha - Fidelu, gdyby w Twoim poście pojawiły się ślady taktu i współczucia, to pomyślałabym, że chyba ktoś Ci się włamał na konto. :mrgreen: Miłego Wielkobrytańskiego dnia życzę.

P.S. A żeby było do tematu: wkurza mnie, że skończyły mi się wakacyjne promocje w telefonie komórkowym, a nowa "świetna i wspaniała" taryfa, jaką mi oferują, bynajmniej taka cudowna i genialna mi się nie wydaje... Kurczę, pięć lat mam telefon na kartę, żeby teraz się zastanawiać, czy nie przejść na abonament? :?

Duke - 5 Wrzeœśnia 2007, 16:01

Anko napisał/a
Zatem, skąd możesz wiedzieć, czy ja mogę być dla kogoś skarbem?

Biorąc pod uwagę że skarby się zakopuje w ziemi tak aby nikt nie mógł ich znaleźć to ja bym sie obrazil.

A co mnie dziś wpienia? Banda nawiedzonych idelaistów. Że niby to ja kurtyna jestem zły a oni tacy dobrzy, biedni i pokrzywdzeni. Że niby to ja nie idę na ustępstwa i dążę sporu. Gdyby tak było to by już Q#$%a dawno spali pod mostem, a ja bym miał zamknietą sprawę. :evil:

Fidel-F2 - 5 Wrzeœśnia 2007, 22:21

Anko napisał/a
Miłego Wielkobrytańskiego dnia życzę
a co to?

co do taktu i współczucia to tak:
gdzie tu zastosowanie dla taktu jakoweś? uzewnętrzniasz sie dobrowolnie? uzewnętrzniasz. no to sie komentarza doczekałąś. kropka.
wspólczucie? a co tu współczuć? spotkało Cię spore szczęście. w sumie wypadałoby życzyć Ci by bolało solidnie i trochę potrwało. bo to potrzebne każdemu. czlowiek bez ran duszy zadanych nieszczęśliwą miłością jest niekompletny

a wszyscy się zachowuja jakby kto umarł
cudaki

mawete - 5 Wrzeœśnia 2007, 22:33

Fidel-F2: flaszka umarła? albo się ja radykalizuję, albo Ty normalniejesz :D
Fidel-F2 - 5 Wrzeœśnia 2007, 22:36

mawete, flaszka zawsze dobra, zwłaszcza na frasunek
a normalny to jestm z nas tu wszystkich tylko ja, reszta to popaprańcy

mawete - 5 Wrzeœśnia 2007, 22:44

Fidel-F2: wiesz, że ja nie za często się z Tobą zgadzam, ale rozbrajają mnie płaczlie gadki o rzucaniu, byciu rzucanym (niezależnie od odległości) i za to z Tobą wypiję.
Do dna.

elam - 5 Wrzeœśnia 2007, 22:47

mawete, tak sie zapytam tylko,
ile razy zostales w zyciu rzucony? (psychicznie, nie fizycznie :D )

was to irytuje, kurrrde. tak. bo wy macie zony, dzieci, jakas sytuacje zyciowa z grubsza okreslona....
nie pamieta wol, jak cieleciem byl i przezywal niespelniona milosc. phi.

mawete - 5 Wrzeœśnia 2007, 22:53

elam napisał/a
mawete, tak sie zapytam tylko,
ile razy zostales w zyciu rzucony? (psychicznie, nie fizycznie :D )

tyle, ze przestało mi to przeszkadzać, nauczyc cie tego? uprzedzam, że bedzie bardzo bolało.

elam - 5 Wrzeœśnia 2007, 22:55

wiesz, jak zaznaczylam - tylko pytam.. nie wiem czy zauwazyles, ale JA sie nie skarze...
tylko mam troche zrozumienia dla innych

Fidel-F2 - 5 Wrzeœśnia 2007, 23:01

elam, ależ właśnie wół pamięta i stąd to podejście
to tak jakkby płakać nad wypadającymi mleczakami u dziecka
wypadają? to dobrze, co by to bylo gdyby mu do końca życia mleczaki zostały? no lipa straszna, a tak poboli i wyrosną nowe twardziele

i broń panie boże przed tym, żeby wszyscy mieli zrozumienie dla wszystkich

Rodion - 5 Wrzeœśnia 2007, 23:01

To ze jutro czwartek, a ja wyjdę z roboty gdzieś tak ok. 2giej w nocy :evil:

[ a dyskusja, nie powiem ciekawa, jest co poczytać ]

mawete - 5 Wrzeœśnia 2007, 23:04

elam napisał/a
wiesz, jak zaznaczylam - tylko pytam.. nie wiem czy zauwazyles, ale JA sie nie skarze...
tylko mam troche zrozumienia dla innych

czego? :shock: :evil: :twisted:

Adashi - 5 Wrzeœśnia 2007, 23:20

Anko, banalnie powiem: nie przejmuj się, co Cię nie zabije, to Cię wzmocni, nie ten to inny. Powiedz lepiej kiedy wracasz do nas? Tzn. będziesz częściej? 3maj się ciepło. :D
Rafał - 6 Wrzeœśnia 2007, 08:19

Jak to mówią, tego kwiatu pół światu :wink:

edit:

A mnie wkufwia Genaralna Dyrekcja Dróg i Autostard za to co zrobiła z ósemką. 90 fotoradarów od Kudowy do Augustowa. Jeśli nawet droga ma 900 km to wychodzi radar co 10 km. Pewnie 90 % zauważyłem, ale te 10% :twisted: Idoci kładą asfaltowy dywanik, po czym nie malują żadnych linii na drodze. Zamykają jeden pas tworząc kilometrowe korki po to aby na zwolnionym pasie leżakowała jedna maszyna, bo robotników oczywiście nie ma. Tradycyjnie trupy się ścielą na ósemce, na węźle bielańskim policja akurat obrysowywała zerwane buty i czapeczke z daszkiem leżące na asfalcie, a denat juz był zawinięty w folie, drugi przypadek między Tomaszowem a Piotrkowem, jakies wymuszenie było, aż niebiesko od policji, strazy i erek. Popieprzona jest ta droga.

Pako - 6 Wrzeœśnia 2007, 16:47

Wku...wiają mnie tępi ludzie, których dwadzieścia razy pyta się, czy wszystko jest już doniesione, po czym każą mi raz jeszcze zapier...lać 20km żeby kolejną rzecz donieść. CH.J IM W DU.E! ARGH!!!
Agi - 6 Wrzeœśnia 2007, 16:55

Pako, na kogo donosisz? :twisted:
mawete - 6 Wrzeœśnia 2007, 17:30

Będzie chryja dużego formatu przez tą idiotkę z Mazowieckiego UW :twisted:
Pako - 6 Wrzeœśnia 2007, 19:33

Na OSK donoszę ^_^
merula - 6 Wrzeœśnia 2007, 19:34

podstępne, zdradzieckie i skradające sie znienacka słupki, filary, murki, a czasem też inne samochody
mawete - 6 Wrzeœśnia 2007, 19:49

merula: a w co trafiłaś? ja dzisiaj w słupek blokujący wjazd na miejsce zarezerwowane, na ukos wjeżdżałem i miałem centymetr z prawej i centymetr z lewej wojnego miejsca.. i ten centymetr z lewej okazał sie odrobinkę za mały :mrgreen:
merula - 6 Wrzeœśnia 2007, 20:03

ostatnio dwa filary na parkingu w dwóch różnych samochodach. Ale z racji wielkich uzdolnień jedne drzwi do wymiany, bo chyba nie opłaca się klepac :evil:
Pako - 6 Wrzeœśnia 2007, 20:05

Bardzo popsułeś słupek :> ?
merula - 6 Wrzeœśnia 2007, 20:07

popsułem :wink: słupek nie bardzo, zawsze robię zdecydowanie większą krzywdę samochodom

ale wygląda na to, że statystycznie mam z tymi przygodami spokój na jakieś trzy lata. norma wyrobiona, bo ja seriami lecę. :mrgreen:

mawete - 6 Wrzeœśnia 2007, 20:21

ja zrobiłem ryske 2 cm :D
merula - 6 Wrzeœśnia 2007, 20:55

nie wku****aj mnie :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group