Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?
Ixolite - 28 Lutego 2010, 23:45
Studnia napisał/a | Taaa... Szkoda tylko, że Civ4 z Pomarańczowej Kolekcji Klasyki nie chce współpracować z Win 7. Problem ponoć powszechny, a Cenega jakoś nie interweniuje... |
Cenega ogólnie nie jest znana z dobrego wspierania wydawanych przez siebie pozycji. Ja upolowałem Civ4 w pakiecie (wszystkie dodatki i Colonization na dokładkę) w świątecznej promocji na Steam, jakieś 40 dychy to wychodziło wtedy?
Ostatnio też jakoś była w promocji Civka, znaczy można polować.
Navajero - 1 Marca 2010, 01:09
Virgo C. napisał/a | Navajero napisał/a | Zabrałem się za Might & Magic VI. Niezłe. |
Wersja pełna czy to okrojone coś, które Cenega wypuściła w antologii M&M? |
Z antologii plus spolszczenie. Ale pierwsze słyszę, aby coś okroili.
Virgo C. - 2 Marca 2010, 01:17
Kolega z redakcji Przygodoskopu kiedyś kupił i twierdził, że z gier zamieszczonych w antologii wywalono filmiki i chyba dźwięki.
Ruszyłem z addonem do Incubation. Już misja szósta, dostałem do łap snajperki i od razu jakby prościej się zrobiło
Fidel-F2 - 2 Marca 2010, 05:54
mam problem z SIlent Hunter 4, Chwilę po wypłynięciu z portu mogę obsadzić działo pokładowe i czasem na początku patrolu zatapiam przy jego pomocy jeden czy dwa statki ale potem dostaję komunikat, ze 'w czasie sztormu działo nie może być obsadzone', problem w tym, że ten komunikat pojawia się bez względu na stan morza. Jakieś sugestie?
Fidel-F2 - 2 Marca 2010, 09:09
Byłem bez torped, bez ciężkiej amunicji, tylko 800sztuk do Flaka 2cm i napatoczył się mały handlowiec u wybrzeży Anglii. Wystrzelałem w niego wszystko, rozwaliłem towar na pokładzie, jekieś pierdoły ale nic mu nie było. Miałem nadzieję, że go zapalę, abo może będzie przewoził amunicję no ale nic z tego. Na plus można zaliczyć dwa zestrzelone samoloty (nawet raz się nie zanurzyłem) mimo integrity hull które spadło do 90%.
agrafek - 2 Marca 2010, 13:54
A ja pykam w "Napoleon Total War" i jest nieźle. Wprawdzie kampania napoleońska oznacza gnanie od jednej zdobyczy do następnej przez dość rygorystyczne ograniczenia czasowe (zwłaszcza w kampanii włoskiej), ale to nawet uprzyjemnia grę, bo zmusza do wysiłku i wyklucza powolne rozwijanie się i obrastanie w kaskę i technologie. SI wprawdzie wciąż jest głupia, ale jakby aktywniejsza niż w poprzednich odsłonach TW i nawet oskrzydlać potrafi. No dobra, to za mocno powiedziane - próbuje oskrzydlać
joe_cool - 2 Marca 2010, 16:31
A ten dodatek Diuna do C IV to gdzie można dostać? W sklepie? I za ile? Pewnie było napisane, ale poproszę jeszcze raz
ilcattivo13 - 2 Marca 2010, 19:35
Yippie(-ki-yay)! Nareszcie ktoś poszedł po rozum do głowy i robi grę przypominającą "Master of Magic" - Elemental: War of Magic Świat od razu stał się piękniejszy i bardziej przyjazny Czuję, że jesień i zima 2010 będą cudowne...
Studnia - 2 Marca 2010, 19:53
joe_cool:
Lichtenstein napisał/a | Ixolite: tutaj |
* tutaj
Ixolite - 2 Marca 2010, 20:01
A, właśnie, przeglądając ModDB trafiłem na jeszcze jeden fajny do civki:
http://forums.civfanatics...ad.php?t=319235
Memento - 2 Marca 2010, 23:01
U mnie na tapecie Max Payne 2: The Fall Of Max Payne. I normalnie wytrzeszcz. O, taki: . 'Jedynkę' bardzo miło wspominam, 'dwójka' jest jeszcze lepsza.
agrafek - 3 Marca 2010, 09:28
Max Payne2 rzeczywiście fajną grą jest, ale jednak łatwiejszą od jedynki. No i Max zgubił gdzieś swój kpiący uśmieszek.
hrabek - 3 Marca 2010, 09:30
Obie gry w jednym pudełku widziałem w krakowskim Saturnie za 9,90, wiec fani mogą uzupełnić kolekcję za cenę jednego klubowego piwa.
joe_cool - 3 Marca 2010, 12:44
Studnia, senkju
Memento - 3 Marca 2010, 14:44
agrafek napisał/a | Max Payne2 rzeczywiście fajną grą jest, ale jednak łatwiejszą od jedynki. No i Max zgubił gdzieś swój kpiący uśmieszek. |
Agrafku drogi, ale czy Max ma jakieś powody do uśmiechu, choćby i kpiącego? Dzwoni na sekstelefon żeby z kimś pogadać, przełożeni utrudniają mu krucjatę, czuje coś do płatnej zabójczyni, a wszyscy mafiosi w mieście z radością zatańczyliby na jego zwłokach.
Co do trudności, to dla mnie jest w porządku.
ilcattivo13 - 4 Marca 2010, 11:29
Dorwałem dodatki do "Borderlands". Na razie na tapecie "Zombiasta wyspa dr. Neda" - super dodatek, questy są ciekawsze i dużo bardziej jajcarskie. Szkoda tylko, że "ZIoDN" jest taki malutki: sześć map i kilkanaście questów (ale trzeba przyznać, ze jest ciąg questów pobocznych, który wykonuje się kilka godzin).
Virgo C. - 6 Marca 2010, 14:57
Widziałem wczoraj w TV reklamę polskiej edycji najnowszego Battlefielda. Jej, to już na antyreklamy wykupują czas antenowy?
ilcattivo13 - 6 Marca 2010, 20:58
"Zombiasta Wyspa DR. Neda" za mną. Kulaśny dodatek, w sumie, to chyba jeden z najlepszych dodatków, jakie kiedykolwiek powstały do gier fpp. Dałbym 9/10, ale trochę wkurzał brak transportu, a biegania, jako że "Wyspa..." ma 20 questów, jest całkiem sporo. Więc daję tylko 7,5/10.
Drugi dodatek, czyli "Zamieszki pod kopułką Mad Moxxi" ("Mad Moxxi's Underdome Riot") w sumie też już za mną. Dodatek ma tylko trzy mapy, a raczej ogromne areny, na których toczy się turniej. Turniej składa się z rund podzielonych na 5 fal atakujących wrogów. Zasady walki są ustalane na sztywno (np. przy jakiejś fali wrogów jedyną skuteczną bronią są smg, albo obrażenia zadają tylko headshoty, albo wrogowie mają supertarcze - bez shock-weapona z x3/x4 nie podchodzić) i na czas masakry zablokowane są niektóre skille gracza.
Dodatek nadaje się raczej do multiplayera, bo w singlu jest po prostu za trudno. Ukończyłem turniej eliminacyjny na jednej arenie (5 rund po 5 fal wrogów). Mam postać na 50 lvl, ale ginąłem średnio dwa razy na trzy fale (a podstawkę i "Wyspę..." przeszedłem i nie zginąłem ani razu). Przeciwników jest z reguły od 5 do 20 (wyjątek stanowi ostatnia fala w rundzie, bo wtedy naszym przeciwnikiem jest któryś boss, znany z głównej części gry, plus 2-3 przydoopasów), a są oni na tym samym poziomie co level gracza, więc nagminne są sytuacje, w których żeby załatwić jednego przeciwnika, trzeba go 30 - 50 razy "headshotnąć" i to przy pomocy snajperki zadającej 300 dmg z elementalem na x4 (tylko shock/ogień/eksplozja - kwas ssie, nie warto używać broni na nim opartych). W dodatku przeciwnicy mają broń również na odpowiednim do levelu gracza poziomie (czyli z reguły lepszą niż gracz), więc wystarczy jedno/dwa trafienia i tarcza +800 idzie się chlastać.
Co gorsza, arena na której grałem, nie ma dobrego miejsca do "kampienia" - im wyżej się wlezie, żeby uciec od wrogów walczących wręcz, tym bardziej narażamy się na cholernie celny ogień z broni palnej.
Wspominałem już, że wrogowie nie zostawiają lootu? Jedynie Mordechaj jest tu uprzywilejowany, bo ma kilka skilli, dzięki którym raz na ~100 wrogów pojawia się jakaś kasa albo amunicja. Za to po każdej fali wrogów następuje zrzut specjalnych kontenerów z amunicją (zawierają po jednej porcji amunicji każdego typu) i mega-apteczek. Niestety, znikają po kilku sekundach, a po kolejnych 5 sekundach pojawia się nowa fala wrogów. Wspominałem już, że jest to cholernie trudna gra?
Po każdej rundzie w centrum areny pojawiają się przedmioty-nagrody. Ale trzeba się spieszyć, bo znikają po 10 sekundach.
Jedyne, co może nam przedłużyć agonię, to Transfer Granade Mod, dający nam HP ranionych wrogów. Niestety, często gęsto wrogowie też go używają...
Reasumując, w singlu daję dla "Kopułki" 3/10. Dodatek jest zbyt trudny - jest jak deathmatch z 20 najlepszymi na świecie graczami, którzy mają lepszą od nas broń i zbroje, więcej życia i amunicji, i wszyscy używają cheaterskich programików i starają się zabić jedynie nas. Co gorsza, dodatek nie ma praktycznie żadnej fabuły.
A teraz czas na "Sekretną zbrojownię Generała Knoxxa" ("The Secret Armory of General Knoxx")... Fabuła wraca do gry
Khorne_S - 6 Marca 2010, 21:05
Pytanie do Civ 4 jest jakiś Mod dla Śródziemia Tolkienowskiego ?
Cień - 8 Marca 2010, 21:42
mam pytanie czy są jakieś fajne polskie mody rozszerzające Baldurs Gate z dodatkiem bo po przejściu gry się nudzę a lobię tą grę?????
Lichtenstein - 9 Marca 2010, 12:44
Z okazji premiery piątego Silent Huntera gram w najlepszą część cyklu, to jest głęboko przemodowanego (nie jestem pewien czy folder z grą nie spuchł dwukrotnie) Silent Huntera III.
Od pierdół w stylu portretów oficerów z Das Boot, przez apgrejdy grafiki, nomografy i bajery do kampanii, aż po głosowe sterowanie - choć tego ostatniego trochę boję się odpalać, bo pewnie zacznę w środku nocy wrzeszczeć "ALARMTAUCHEN!" i będzie przypał.
W ogóle, powinni wprowadzić to do szkół na lekcje matematyki. Kiedy każde zadanie kończy się eksplozją tankowca, cała sprawa nagle staje się ciekawsza.
Virgo C. - 9 Marca 2010, 12:46
Kupiłem w końcu pierwszy KotOR (po tylu latach!!) i po odpaleniu okazało się, że mój laptop się z grą nie lubi (a tylko karta graficzna nie spełnia zalecanych wymagań ). Trzeba będzie poczekać na wymianę kompa u rodziców
Ixolite - 9 Marca 2010, 23:25
Khorne_S napisał/a | Pytanie do Civ 4 jest jakiś Mod dla Śródziemia Tolkienowskiego ? |
Z tego co wiem to nie, natomiast jest taki do Rome: Total War, z którymś dodatkiem chyba. Musiałbym posprawdzać.
Adanedhel - 10 Marca 2010, 09:58
Lichtenstein napisał/a | Z okazji premiery piątego Silent Huntera gram w najlepszą część cyklu, to jest głęboko przemodowanego (nie jestem pewien czy folder z grą nie spuchł dwukrotnie) Silent Huntera III. |
The Grey Wolves GWX3 Gold? Hihi, też gram od tygodnia czy jakoś tak. Jeśli dobrze pamiętam czysta gra zajmuje jakieś 2-2,5 GB. Z ich modami przebija 5 GB. Za to jaką radość daje, gdy udaje się ujść z życiem po trzech godzinach bombardowania głębinowego, bez działa, karabinu przeciwlotniczego, peryskopu, z poważnie uszkodzonym kioskiem i radiem, i nie działającą wyrzutnią rufową. Tuż po tym, jak z trudem wyciągnęło się okręt z ponad 200 metrowego zanurzenia. A na koniec, w drodze powrotnej, trzema ostatnimi torpedami, w ataku nawodnym, zatapia się HMS Southampton.
Lichtenstein napisał/a | W ogóle, powinni wprowadzić to do szkół na lekcje matematyki. Kiedy każde zadanie kończy się eksplozją tankowca, cała sprawa nagle staje się ciekawsza. |
Otto Kretschmer zauważył na 30 stopniu tankowiec o wyporności 9500 BRT, płynący z prędkością 9 węzłów w odległości 4000 m, na kursie przecinającym kurs okrętu Kretschmera pod kątem 90 stopni. U-99, na głębokości peryskopowej, osiągał 8 węzłów.
Pyt. 1) Po jakim czasie tankowiec przetnie kurs U-99?
Pyt. 2) W którym momencie Kretschmer powinien wystrzelić torpedę, aby trafiła ona w cel dokładnie w momencie przecięcia kursów? (Pamiętaj, że torpeda G7a osiągała na krótkich dystansach, do 6000 m, 44 węzły).
Lichtenstein - 10 Marca 2010, 18:02
Oj, Szare Wilki są zdecydowanie najbardziej podbijają miejsce na dysku ze wszystkich, ale mam ich jeszcze trochę.
W sumie mam:
- GWX 3.0 właśnie
- SH3 Commander (robi naszemu kapitanowi elegancką biografię i parę popierdółek można sobie pozmieniać, typu maksymalna kompresja czasu w danych warunkach, historyczne nazwy statkó, takie tam).
- SH3 Gen nakładający nam na mapę sugestie wywiadu gdzie-się-czego-można-spodziewać. Można postawiać jak bardzo nieomylne są te wskazania. Ja gram na standardowym ustawieniu, to jest bardziej dla klimatu niż satelity szpiegowskiej. Gdy na Bałtyku wskazał mi "MS Akademik" myślałem, że spadnę z krzesła.
- Sterta drobnych bajerków graficznych, jakieś tam lepsze bąbelki, chmurki, wyższa rozdzielczość flag et cetera.
- Portrety oficerów z Das Boot.
- Nomograf (jest zasymilowany przez GWX, ale w IMHO najmniej funkcjonalnej, pionowej wersji. Preferuję poziomą, którą sobie przywróciłem).
- Więcej dźwięków! Incognito Sound Pack (ogólne Podrasowanie) + Internal Life Mod (więcej ambientu na ubocie - jakieś kroki, przewracanie kartek i tego typu rzeczy) + Tipperary Sound Pack (Gramofon!) + September 39-August 40 Radio Mod (Gramofon! trochę takich jakby miksów różnych piosenek, zakłóceń radiowych i różnego rodzaju niusów i przemówień. A to ktoś napadł na radiostację w gliwicach, a to ktoś komuś wypowiedział wojnę).
- Ręcznie wyrzucony ten cały dzwonek, który w GWX dzwoni przy każdej zmianie prędkości.
- Parę rzeczy, które stały się już nieaktualne po instalacji GWX
Adanedhel - 10 Marca 2010, 18:12
Czyli podrasowany prawie wszystkim, co jest na rynku. Uwielbiam społeczność SH. Poza oficerami z Das Boot mam chyba wszystko. I nie wyrzuciłem dzwonka. Choć jest irytujący.
Muszę wypróbować to cudo z komendami głosowymi. Zbudzić sąsiadów niemieckimi okrzykami o trzeciej nad ranem - bezcenne.
Hubert - 14 Marca 2010, 22:07
Próbuję pocinać w Diciples II, ale czasu brak. Przez pół godziny dziennie to ze 3-4 tury zejdą, nie więcej. Ech, wspomnienia młodości, bezcenne, gdy brzydkie słowo na m. pojawia się w rozmowach przynajmniej 3x dziennie.
ilcattivo13 - 17 Marca 2010, 22:25
trzeci dodatek do "Borderlands", czyli "Sekretna zbrojownia Gen. Knoxxa", za mną. I od razu, publicznie, odszczekuję to, że Zamieszki pod kopułką Mad Moxxi są najtrudniejszą rozgrywką, z jaką miałem w swojej dwudziestoparoletniej karierze komputerowego gracza i cheatera do czynienia. Bowiem w Sekretnej... jest taki potwór, jakiego nigdy dotąd w historii ani rpg, ani fpp nie było.
Mając 54 lvl, tarczę 1200/150 i snajperkę zadającą prawie 400 dmg + 3x explosion, waliłem, do tego raczej mało "sympatyczeskiego gostka", ponad 3,5 godziny (kto nie wierzy, nie sam go spróbuje w pojedynkę załatwić). I to po wcześniejszej przeróbce plików gry, dzięki którym stałem się praktycznie nieśmiertelny. I w dodatku grając Mordechajem, którego "ptak" przy trafieniach we wroga "eruptuje" amunicją, apteczkami i kasą. Amunicja jest ofkors najważniejsza, bo jednak przez 3,5 godziny trochę się jej wywala (ja ze snajperki strzeliłem jakieś 4 tyś. razy)
Quest jest stworzony wybitnie dla gry drużynowej, ale i tak na pierwszy plan w drużynie wychodzi Lilith ze swoim phase-walkingiem (nie, to nie jest odmiana nordic-walkingu ), która jako jedyna jest w stanie wytrzymać jakieś 40 sekund sama (ale tylko wtedy, kiedy ma na maksa rozwiniętą zdolność regeneracji speciala, jego czas trwania i jakiegoś hi-tec'owego moda). Dlaczego piszę "40 sekund" i dlaczego "sama"? Proste - Crawmerax jest otoczony "przydoopasami", którzy są silniejsi od każdego innego bossa w calutkiej grze i którzy rozwalają tarczę 1200/150 i równocześnie zabierają 400 hp przy jednym dziabnięciu. I zawsze jest tych "przydoopasów" od 3 do 5 (znikają dopiero wtedy, kiedy się Crawmeraxa ubije). Stąd walka drużynowa wygląda mniej więcej tak: drużyna dostaje się na pole walki windą, pojawia się Crawmerax z "przydoopasami", trzy sekundy później zostają na polu walki tylko wrogowie i "phase-walkującą" Lilith. Winda jedzie w dół prawie 20 sekund (przeca wszyscy jechali w górę i teraz trzeba ją ściągnąć z powrotem do spawn-pointu), z powrotem w górę tyle samo - i, m.in., stąd 40 sekund (nie liczę czasu potrzebnego na zakup amunicji/broni/leków). Czy wspominałem już, że Crawmerax odnosi obrażenia (z mojej w/w broni zadawałem mu criticale na poziomie 15 - 25 HP - czułem się, jakbym chciał źdźbłem trawy słonia odzianego w płytową zbroję zachlastać) dopiero wtedy, gdy się go trafi w jeden z sześciu fioletowych punktów na ciele ("przydoopasy" mają po jednym takim punkcie, więc jest jeszcze ciekawiej)? Po odpowiedniej ilości trafień w dany punkt, następuje animacja odpadania kleszczy/oka, i zostają nam jako cele trudniejsze strefy. Mnie na koniec została mały strefa na "plecach" Crawmeraxa, który notorycznie nie chciał się do mnie tymiż plecami odwrócić... No cóż, w takim przypadku jedynie skutecznym pozostaje moduł Grenade Rain, przy czym naprawdę dobrze trzeba celować.
A teraz najważniejsze - jeśli w czasie walki wszyscy w drużynie zginą i pojawią siew spawn-pointcie poniżej pola walki, to Crawmerax odzyskuje wszystkie utracone HP. Isn't it cool?
Żeby było jeszcze bardziej słodko - na dobrą sprawę skutkuje tylko broń z elementalem explode (najlepiej smg, repeater lub combat rifle), każdy inny rodzaj elementala nie działa obszarowo i przez to jest cholernie ciężko trafić w malutki fioletowy punkcik ruszającego się naprawdę szybko potwora.
Jeśli chodzi o speciale bohaterów, przydatne są jedynie phase-walking Lilith i "ptak" Mordechaja (ale tylko, gdy jest rozwinięty na maxa i ma się moda zwiększającego ilość lootu)
Jak tak czytam to, co napisałem powyżej, to łapię się na tym, że podałem tylko imię Crawmeraxa. Teraz się poprawiam - jego pełna nazwa, to Crawmerax the Invincible. Ciekawe, skąd się wzięło w nazwie to "niepokonany"
Na pocieszenie dodam, że było warto poświęcić te 3,5 godziny na walkę. Crawmerax w chwili śmierci "gubi" około 80 - 90 przedmiotów z 57 - 61 lvl, wartych od 500 tyś. w górę (u mnie ponad połowa warta była ponad 2mln za sztukę). Poza tym, okolice spawn-pointu w levelu z Crawmeraxem, to jedyne miejsce występowania automatów handlowych, mających towar na poziomie od 50 - 55 lvl wzwyż. Naprawdę warto zajrzeć.
A teraz dodatek jako całość - wróciła fabuła, a misje są ciekawe. To, co mnie denerwowało, to to, że znowu jest tylko jedna stacja transportowa i jeśli misje rzucają nas od jednego końca dodatku do drugiego (stacja transportowa jest w środkowej, z siedmiu głównych map), to nawet jadąc samochodem trzeba poświęcić na podróż minimum 20 - 25 minut (zwłaszcza, że przez niektóre fragmenty map trzeba się przebić na piechotę). Ale ze względu fabułę i misje poboczne daję 7/10. Ale gdyby były jeszcze stacje transportowe na skrajnych mapach dodatku, to dałbym 9/10.
Jakuss - 22 Marca 2010, 17:50
ilcattivo13 W końcu widzę kogoś kto gra w Borderlads Zgadzam się z tym, że dodatek nr 2 Zamieszki pod kopułką Mad Moxxi jest najtrudniejszy, do teraz jeszcze go nie przeszedłem, ale jak narazie grałem tylko w singlu. Mam dopiero 45 lvl, Wyspę Neda mam już całą za sobą, a w Sekretnej zbrojowni Gen. Knoxxa główny wątek przeszedłem został mi tylko ten ostatni boss na 61 lvl ale damy radę . Ja oceniłbym grę podobnie . Stacja transportowa naprawdę bardzo denerwująca, ale nie zniechęciło mnie to ogólnie wciągająca gierka .
Dodam jeszcze że Cenega w sprawie spolszczenia mnie bardzo zawiodła, ale na szczęście gra nawet dla osób nie wiedzących nic o istnieniu języka angielskiego nie byłoby większych problemów z połapaniem się co trzeba zrobić ...
ilcattivo13 - 22 Marca 2010, 20:24
Jakuss - nie tylko ja gram (na chwilę obecną - grałem) w "Borderlands" (jeszcze co najmniej ketyow w niego pogrywa/ł ). Doświadczenie najlepiej zdobywać na boss'ach - 61 lvl przychodzi w sumie szybko (z Cheat Enginem wręcz błyskawicznie ), choć czasami trzeba kilka razy się wrócić do jakiejś mapy (najszybciej nabija się doświadczenie podróżując pomiędzy The Crimson Tollway i The Ridgeway (chodzi mi głównie o budynki Lancy), choć wymaga to wychodzenia i wczytywania gry (żeby wszyscy wrogowie się zrestartowali).
***************************
W tym momencie, czując niedosyt strategii fantasy, wróciłem do "Warhammera: Mark of Chaos", z dodatkiem "Battle March". I dalej jest nie za ciekawie (ale jak to się mówi - na bezrybiu... i tak dalej). Na moim obecnym sprzęcie chodzi wszystko w maksymalnych detalach (ponad 40 klatek/s), ale tak jak bitwę przechodzi się w kilkanaście minut, to załadowanie się samej bitwy, a później powrót do mapy nadal zajmują łącznie przynajmniej 6 - 8 minut. Czyżby to robili ci sami programiści co ME?
Poza tym jest jeszcze jedna rzecz - przeważnie, wrogowie atakują pojedynczymi oddziałami na całą naszą armię, która od pewnego momentu ma dostępną artylerię... Bitwy "stołowe" raczej nigdy tak nie wyglądają...
|
|
|