Blogowanie na ekranie - moje śmietnisko
joe_cool - 1 Lipca 2009, 15:07
Na migrenowy bół głowy polecam Solpadeine - jest tam paracetamol, kofeina i kodeina. Tabletki rozpuszczalne smakują obleśnie, ale działają genialnie.
corpse bride - 1 Lipca 2009, 20:02
przeszło mi, thanks god. ale zapiszę sobie nazwę leku. oby się nie przydał.
wiecie co? zastanawiałam się nad tymi wszystkimi opcjami. za wyjazdem do stanów sporo przemawiało, ale jest też m., którego musiałabym na ten czas zostawić. i zastanawiałam się, na ile to mi się opłaci finansowo.
ale już to przemyślałam. mój szef odpisał mi, ile mi proponuje i wyszło prawie dwa razy tyle, niż sobie policzyłam godzinowo. bo do tej pory pracowała u niego na godziny i płacił mi wage. a on zaproponował mi salary - stałą pensję za event. m. też przemyślał sprawę i powiedział, że takiej szansy na wakacje mogę długo nie mieć. bo najpierw miał obiekcje - czy przerwa w pracy na kilka miesięcy wygląda ok w cv. moim zdaniem przerwa na podróż szlifująca język i na dokończenie pracy magisterskiej jest lepsza niż np. przerwa na poród czy opiekę nad dzieckiem, bo wiadomo, że ten pracownik się rozwija i inwestuje w siebie, mówiąc slangiem hr-owym.
anyway, zdecydowałam ubiegać się o wizę i jechać. wish me luck. niby 3 razy byłam i wróciłam w terminie, ale niegdy nie wiadomo. więc trzymajcie kciuki.
Agi - 1 Lipca 2009, 20:07
Trzymam
corpse bride - 2 Lipca 2009, 21:56
w środę mam spotkanie w konsulacie, byłam sobie dziś zrobić to koszmarne zdjęcie. no i zobaczymy. tylko mój wyjazd urlopowy przez to będę musiała przełożyć na dzień później - w ten sposób odpadnie sandomierz
poza tym życie bezrobotnego jest fajne. wstałam w miarę wcześnie, ale bez przesady. kontynuowałam pranie (przeczekiwało porę deszczową). poszłam na bazar i wróciłam z koszem owoców i warzyw. zaczęłam robić zupę. poszłam do miasta zrobić zdjęcie i do kłebucha. spotkałam się z koleżanką i poszłyśmy na wyprzedażowe zakupy. ogólnie super. idę kończyć zupę.
corpse bride - 3 Lipca 2009, 15:40
aha, pamiętacie quiz, które buty corpse powinna sobie kupić? jedne ktoś mi sprzątnął sprzed nosa, więc kupiłam te i te.
Martva - 4 Lipca 2009, 09:16
Nie spotykam się z Tobą, kiedy włożysz te pierwsze, chyba że obiecasz że będziesz siedzieć cały czas
corpse bride - 4 Lipca 2009, 10:30
hehe jestem w nich godną towarzyszką m. sięgam mu połowy twarzy.
Martva - 4 Lipca 2009, 10:33
No jego tak, a ja bym padła z zazdrości
corpse bride - 20 Lipca 2009, 14:31
przemieszczanie się w czasie i przestrzeni zawsze mnie trochę zadziwia. zwłaszcza, kiedy idzie jedno z drugim w parze. bo kiedy jestem w jednym miejscu, a czas mija (bo mówię o 'normalnym' przemiszczaniu się w czasie, od przesłości do przyszłości), to jakoś zmiana nie rzuca się tak w zmysły. jestem tu, byłam wczoraj i przedwczoraj i tydzień temu. tylko kwiaty trochę urosły. ale kiedy wczoraj byłam daleko, nad jeziorem, a dziś jestem na swoim balkonie, to jest to dla mnie nieodmiennie dziwne. że tego czasu, kiedy byłam tam już nie ma. znaczy, że minął. a to, że wracam wciąż w to samo miejsce sprawia, jakby tych innych miejsc w ogóle nie było. jak sen, po każdym budzę się w swoim łóżku, wstaję, idę do łazienki i szybko zapominam, kogo spoktakałam przed godziną, czy gdzie byłam. ale nawet w ntym kontekscie szkoda mi, że nie dostałam wizy, nie będę mogła sprawdzić w tym roku, czy tamto miejsce nadal JEST
a na wakacje polecam polesie. jeziora, cerkwie, lasy, synagogi, słońce, SPOKÓJ...
gorbash - 20 Lipca 2009, 14:54
Eeee a możesz na priva podesłać namiar na dilera?
Piech - 20 Lipca 2009, 17:29
Ludzkie przeżywanie czasu, to wielka tajemnica. Czujemy się zdolni kontrolować trzy wymiary, dlatego w nich "podróżujemy", ale wobec czwartego czujemy się bezsilni. Dlatego czas "mija". Właściwie nie wiadomo dlaczego tak to widzimy, bo to co było, nadal _jest_. To co będzie, chyba też _jest_ podobnie jak to, co było.
dzejes - 20 Lipca 2009, 18:05
Corpse zwolleniczką solipsyzmu? Niespodzianka
corpse bride - 20 Lipca 2009, 18:41
dzejes, obraziłeś mnie podlinkowując...
dzejes - 20 Lipca 2009, 19:07
E tam, nie wierzę. Ja - taki uroczy - i na mnie miałabyś się obrazić?
corpse bride - 20 Lipca 2009, 21:53
ja się nie obraziłam, ty mnie obraziłeś
dzejes - 20 Lipca 2009, 23:55
Czyli nie obraziłaś się na mnie. Świat nie wypadł z kolein
corpse bride - 22 Lipca 2009, 12:09
hy hy hy
dużo sie ostatnio dzieje... wczoraj byłam odebrać dwie ostatnie części książki o wampirach, tym razem po angielsku, żeby się wolniej czytało i żeby tłumaczenie nie zgrzytało.
byłam też w urzędzie pracy, to jest jakiś żart chyba, ten urząd, wszystko, co o nim piszą to prawda. z wyjątkiem tego, co oni sami o sobie napisali na swojej stronie. kobieta, z którą rozmawiałam, to taki okaz, że następnym razem chyba zrobię jej zdjęcie. w ogóle coś jest nie tak z całym tym systemem. zasiłek wynosi ok. 400zł netto, nie wiem, jak ktoś, kto nie miałby innej kasy mógłby z tym zrobić. uważam, że nie powinno się stawiać ludzi przed dylematem: jeść, czy mieszkać. już niechby nic nie dawali, przynajmniej nie byłoby to hipokryzją. aha, i na zasiłek czeka się 3 miesiące. czyli pewnie większość osób go w ogóle nie dostaje, bo w ciągu miesiąca czy dwóch można znaleźć pracę lepiej płatną, niż 400zł.
w drodze z urzędu zwiedziałam krzesławice, wieś w środku nowej huty i dworek j. matejki. potem byłam odwiedzić koleżankę pracującą u siemachy w com com zone i polecam to miejsce. w sensie budynek. cały jest z betonu, elewacja i ściany w środku. fajnie to wygląda. jak mój kolejny pracodawca da mi akrtę multisport będę tam chodzić na basen. albo do psychologa, do tego nie trzeba nawet karty
udało mi się doprowadzić balkon do porządku po dwutygodniowej nieobecności. zajęło mi to dwa dni.
popsuł mi się odkurzacz, akurat, kiedy kot eksploduje sierścią
i codziennie mogę gotować obiady ze świeżych składników. jem TONY owoców.
ahhh...
Ziuta - 22 Lipca 2009, 13:30
corpse bride napisał/a | byłam też w urzędzie pracy |
Teraz możecie razem z martvą założyć na Wąwozowej stoisko z biżuterią
Martva - 22 Lipca 2009, 16:12
Urzędy tego typu to jest strasznie fajny rynek zbytu, bo duzy i sfeminizowany, ale jednak by się przydały jakieś wtyki
corpse bride - 22 Lipca 2009, 16:14
ano. z drugiej strony, nie wiem, czy mam w coś na tyle brzydkiego, żeby pasowało do tej pani, z którą rozmawiałam. a raczej do jej 'stylu'.
corpse bride - 28 Lipca 2009, 11:28
ehhhhhh... jest smutek i tyle. ja mam jednak depresyjną osobowość, czasem mnie dopada niezależnie od okoliczności i wtedy sobie uświadamiam, że okoliczności są cthulowe.
wszystko. aktualnie jestem bez pracy, bez perspektyw, ileś tam lat temu podjęłam złe decyzje dotyczące edukacji, a potem uzupełniałam je jeszcze gorszymi. do tego jestem brzydka i wyglądam staro, nie pociągam mojego chłopaka, ani nikogo z resztą, ciągle mam w domu bałagan, niezależnie od tego, czy sprzątam, mam pasożyty roślin na balkonie, popsuty rower, nie mam internetu w moim kompie, nie chcę mieszkać w tym kraju, nie radzę sobie z życiem... i tak dalej.
idę zanieść router do 'lekarza'...
Ziuta - 28 Lipca 2009, 11:37
corpse bride napisał/a | jestem brzydka i wyglądam staro, nie pociągam mojego chłopaka, ani nikogo z resztą, |
i do tego kłamiesz bezczelnie
Piech - 28 Lipca 2009, 12:07
Tak w ogóle to ładnie piszesz (tylko jeszcze pisz "zresztą" łącznie).
Anonymous - 28 Lipca 2009, 12:12
corpse bride, ten stan na szczęście mija i życzę, żeby minął jak najszybciej.
Martva - 28 Lipca 2009, 12:55
Corpsiak, bluźnisz. Mimo to i tak mnie pociągasz ale rozumiem że nie jestem tak fajna jak niektórzy wysocy chłopcy, chlip.
hrabek - 28 Lipca 2009, 15:17
Wysokich chłopców można poznać po tym, że zawsze mają zakurzone ręce, bo ciągle ściągają coś z najwyższych półek
illianna - 28 Lipca 2009, 15:27
corpse bride, wpadnij do nas na wisniówkę , a jutro jak będzie słonko możemy pojechać nad wodę, będzie fajnie jak się z nami zabierzesz, to tak z konkretnych rzeczy,
a w ogóle to fajna z Ciebie dziewczyna i nie będziesz wyglądać staro jeszcze przez wiele lat, nie wiesz, że blondynki wolniej się starzeją
corpse bride - 28 Lipca 2009, 16:47
hm, jutro się umówiłam na 15.40, więc raczej nie dam rady. ale dzięki za propozycję a na wiśniówkę to kiedyś chętnie.
hardgirl123 - 28 Lipca 2009, 17:32
corpse bride napisał/a | ehhhhhh... jest smutek i tyle. ja mam jednak depresyjną osobowość, czasem mnie dopada niezależnie od okoliczności i wtedy sobie uświadamiam, że okoliczności są cthulowe.
wszystko. aktualnie jestem bez pracy, bez perspektyw, ileś tam lat temu podjęłam złe decyzje dotyczące edukacji, a potem uzupełniałam je jeszcze gorszymi. do tego jestem brzydka i wyglądam staro, nie pociągam mojego chłopaka, ani nikogo z resztą, ciągle mam w domu bałagan, niezależnie od tego, czy sprzątam, mam pasożyty roślin na balkonie, popsuty rower, nie mam internetu w moim kompie, nie chcę mieszkać w tym kraju, nie radzę sobie z życiem... i tak dalej.
idę zanieść router do 'lekarza'... |
a mam toba potrząsnąc zdołowana niewaisto:>???
30 lipca się bronię, za jakieś chyba niecałe 48 godzin, nie mam pracy, na obronę umiem tylre ile umiem, kończę kierunek który wybrałam raczej z rozsądku i który szczerze pokochałam, wertuję ogłoszenia o pracę,z miła nostalgią wspominam piękne 5 lat studiów,wygladam młodziej o kilka lat niż mam, rośliny mi usychają ale tylko dlatego że mam 26 stopni w moim pięknym maleńkim acz przytulnym lokum. A przede wszystkim staram się nie zdołować czyms na co nie mam wpływu.
a co kończyłas za studia corpse????
corpse bride - 28 Lipca 2009, 20:04
psychologię. i socjologię (prawie).
|
|
|