Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Martva - 2 Grudnia 2009, 15:40
Virgo C., poszliśmy dziś do kiosku, a tam stadko dziewcząt, na oko 4 klasa. Rany, co się działo - tylko się odwracał o 180 stopni co chwilę, żeby być równomiernie głaskany. Padło pytanie: sprzeda mi go pani? i musiałam uciszać diabełka z lewego ramienia
mad - 2 Grudnia 2009, 16:48
Jedenastka napisał/a | Ambioryks napisał/a:
Jedenastka, mam żółwia stepowego.
Czy Twój żółw usiłuje wspinać się na ściany? Ten, którego miałam tak robił. Wyglądało to beznadziejnie... coś chyba czytałam, że te żółwie tak robią w naturalnym środowisku ale w mieszkaniu to był idiotyczny widok. |
Też mam żółwie stepowe, ale wszelkie ich poczynania śledzę z całkowitą fascynacją i bezkrytycyzmem.
Jedenastka - 2 Grudnia 2009, 16:55
mad napisał/a | Też mam żółwie stepowe, ale wszelkie ich poczynania śledzę z całkowitą fascynacją i bezkrytycyzmem. |
To wspaniale. Pozazdrościć żółwiom .
Ale ja chcę wiedzieć - wspinają się na ściany czy tylko mój tak robił ?!
Godzilla - 2 Grudnia 2009, 17:12
Mój chomik regularnie wspinał się na ściany swojego terrarium (szklanego - zaadaptowane akwarium po gupikach). Taki chomiczy balecik. Dawaliśmy mu polatać po mieszkaniu, żeby nie męczył się cały czas w zamknięciu.
Ambioryks - 2 Grudnia 2009, 19:54
Ozzborn napisał/a | Czy tylko ja to zauważyłem |
A co takiego dziwnego w tym pytaniu? Przecież avatar dalamberta to wizerunek jakiegoś XVIII-wiecznego Francuza - sądząc po peruce. Typowy sędzia późnonowożytny z okresu Ludwika XVI.
Sandman napisał/a | Co to ma do rzeczy? |
To, że rasa ma swój wzorzec - zarówno wyglądu, jak i charakteru. A po kundlu nie wiadomo, czego się spodziewać - nie wiadomo nawet, na jak dużego wyrośnie, jeśli jest jeszcze szczeniakiem. Co prawda również w przypadku psa rasowego wiele zależy od wychowania, ale nie zmienia to faktu, że np. z labradora dużo łatwiej zrobić opiekuna do dzieci niż z owczarka kaukaskiego czy bulteriera, a dużo trudniej zrobić zabójcę niż z owczarka kaukaskiego właśnie - przy czym, on może zaatakować także właściciela.
W sumie to nie wiem, czy psa, o którym wiadomo w połowie, od jakiej rasy pochodzi - np. czy jest pół-dalmatyńczykiem, jak Homer Toudisława - albo wręcz wiadomo, jakich ras byli rodzice mieszańca, też można uznać za kundla - czy kundel to wyłącznie wielorasowiec, o którym nie wiadomo ani trochę, od jakich ras pochodzi. Bo np. skundlony owczarek niemiecki rasowy nie jest, ale czy można go nazwać po prostu kundlem?
Martva napisał/a | całkiem rasowego |
To chyba jest prawie dalmatyńczyk - coś jak wspomniany Homer.
Tak swoją drogą, to Homer był przeuroczy - najpierw szczekał na obcych i udawał, że warczy, a potem opierał o każdego łapy, po czym zaczął go lizać - najpierw po rękach, a potem po twarzy. Lepił się do każdego po tym, jak się do niego przyzwyczaił. Mi co prawda pogryzł śpiwór masakrycznie (i to w momencie, gdy ja byłem w środku ), ale bardziej mnie to śmieszyło niż oburzało - że też on potrafił mnie tak obracać z tym śpiworem.
Jedenastka napisał/a | jednak wolę kotki. |
Ja też. Chyba jedynymi rasami psów, które wzbudzają u mnie stopień sympatii zbliżony do tego, którym darzę koty, są: bokser, nowofunland, bernardyn, owczarek podhalański, labrador i golden retriever.
Jedenastka napisał/a | Czy Twój żółw usiłuje wspinać się na ściany? |
Tak - wygląda to, jakby próbował wyjść na zewnątrz. Oczywiście robi na przemian z próbami wykopania tunelu - próbami, bo jednak piasku jest w terrarium trochę na to za mało.
Jedenastka napisał/a | On długonogi |
Dobrze, że nie Edward Długonogi.
Jedenastka napisał/a | sierść jak karakuły |
Dobrze, że nie jak karakurt. Choć on to w sumie sierści raczej nie ma.
Jedenastka napisał/a | W dotyku jak pyton. |
Dobrze, że nie jak pytong. (NMSP)
dzejes - 2 Grudnia 2009, 20:47
Ambioryks napisał/a | czy bulteriera |
Takich, jak na filmie?
Tutaj zaś masz bulla i jego mordercze szczęki w akcji!
ilcattivo13 - 2 Grudnia 2009, 22:35
Grucha znowu zaprasza do domu znajomych z podwórka. Jedną mysz chyba nawet chce zameldować na stałe, bo przywlókł ją do salonu i wypuścił pod kanapę. I teraz mysza albo siedzi w skórzanej kanapie, albo grasuje po chacie.
dalambert - 2 Grudnia 2009, 23:03
ilcattivo13 napisał/a | Grucha z | to jest KOT
ilcattivo13 - 2 Grudnia 2009, 23:06
dalambert, na moim miejscu byś się tak nie cieszył
dalambert - 2 Grudnia 2009, 23:09
ilcattivo13, ale nie jestem na Twoim miejscu, zreszta sądząc po opowieściach Twych Grucha ma bogatą i nietuzinkową osobowość
Mysza najlepszym Kota przyjacielem jest
glory, glory Alleluja .....
Jedenastka - 3 Grudnia 2009, 09:06
Ambioryks napisał/a | Tak swoją drogą, to Homer był przeuroczy - najpierw szczekał na obcych i udawał, że warczy, a potem opierał o każdego łapy, po czym zaczął go lizać - najpierw po rękach, a potem po twarzy. Lepił się do każdego po tym, jak się do niego przyzwyczaił. |
Nie znoszę takich psów. Jak można robić takie rzeczy z każdym!
Ambioryks napisał/a | Jedenastka napisał/a | W dotyku jak pyton. |
Dobrze, że nie jak pytong. (NMSP) |
Ekhm... na pewno nie jesteś w wieku dalamberta ... .
Ozzborn - 3 Grudnia 2009, 09:48
Martva napisał/a | Ja też. Ale miałam do wyboru wziąć albo zostawić na pewną śmierć, to wzięłam. |
No to masz coś wspólnego z Krupą, może warto iść za ciosem
Ambioryks napisał/a | Ozzborn napisał/a:
Czy tylko ja to zauważyłem
A co takiego dziwnego w tym pytaniu? Przecież avatar dalamberta to wizerunek jakiegoś XVIII-wiecznego Francuza - sądząc po peruce. Typowy sędzia późnonowożytny z okresu Ludwika XVI. |
Hihi, przyjrzyj się dokładniej. Czy XVIII wieczni francuzi nosili takie okulary w plastikowych oprawkach?
Żeby było jasne, nie wyzłośliwiam się, tylko zabawnie to brzmi dla kogoś kto nurzał się w kłębach dymu z dalambertowej fajki Polecam zaglądać do profilu - niektórzy nie ukrywają swojego wieku
Martva - 3 Grudnia 2009, 10:43
Ambioryks napisał/a | To chyba jest prawie dalmatyńczyk - coś jak wspomniany Homer. |
Chyba jednak całkiem. Naoglądałam się trochę dalmatyńczyków, moja poprzednia dalmatynka była po papierowych rodzicach, sama nie dostała, bo miała za dużo plamek, albo była siódma z miotu a dostaje tylko szóstka - nie pamiętam. W każdym razie jeśli miałby być czyś 'poprawiany' to zupełnie nie wiem czym
ilcattivo13 napisał/a | Jedną mysz chyba nawet chce zameldować na stałe, bo przywlókł ją do salonu i wypuścił pod kanapę. |
Joooj, słodko. Na pewno uznał że jesteście samotni. Albo zbyt znudzeni
Ozzborn napisał/a | No to masz coś wspólnego z Krupą, może warto iść za ciosem |
Jak PETA mi złozy taką propozycję, to się zastanowię
Ozzborn - 3 Grudnia 2009, 10:59
Może powinniśmy złożyć jakąś PETYcję
dalambert - 3 Grudnia 2009, 11:03
Owszem ! Tylko poproszę Martva, na tle Zielonej Flagi Proroka/ ze złotymi robaczkami wersetów z Koranu/ ubraną wyłącznie w dyskretny kwefik, przygarniającą z lubością stado psów i potrząsającą tym co zwierzątek nie kochają podwojoną szablicą Proroka.
Ale będzie ubaw po pachy
edyta literówki itp.
ilcattivo13 - 3 Grudnia 2009, 11:22
dalambert napisał/a | Tylko poproszę Martva, na tle Zielonej Flagi Proroka/ ze złotymi robaczkami wersetów z Koranu/ ubraną wyłącznie w dyskretny kwefik, przygarniającą z lubością stado psów i wygrażającą tym co zwierzatek nie kochają podwojonną szblicą Machometa. |
już się ślinię
Martva - masz rację, byliśmy znudzeni.
Martva - 3 Grudnia 2009, 11:24
dalambert, ja wątpię żeby modelka miała coś do gadania w kwestii układu takiego plakatu i tego co się na nim znajduje.
Poza tym nie wyglądam dobrze w zieleni. I złocie. I nie wiem co to szblica Machometa
Idę na psacer, żeby było w temacie - mam szczerą nadzieję że wszystkie straszliwie beagle i mordercze yorki z sąsiedztwa siedzą w domu. O, i groźny labrador z rogu też.
Godzilla - 3 Grudnia 2009, 11:25
Jeśli można, Mahometa. Mahometa.
Pucek - 3 Grudnia 2009, 11:26
Tiaaa, rozumiem że zieleń koi oczy i tak ładnie bezpośrednio kojarzy się z przyrodą...
Ze też tamci na to nie wpadli
Martva - 3 Grudnia 2009, 11:33
Godzilla, ja wiem. Cytowałam, jeszcze przed poprawieniem na Proroka
Jedenastka - 3 Grudnia 2009, 11:41
Może niech wypowie się także sam Zielony.
: zielony jest kolorem nadziei oraz najpełniej wyrażającym niektóre myśli, na przykład takie jak ta:
ilcattivo13 napisał/a | już się ślinię |
To o czym tu rozmawiamy? Acha, już wiem, przypomniałam sobie!
Ma ktoś rybki?
Ozzborn - 3 Grudnia 2009, 11:43
Ciekawa propozycja dalambercie - jednakowoż kwef? Hmm czy ja wiem
Jedenastka napisał/a | Ma ktoś rybki? |
Ja miałem wczoraj na obiad
Rafał - 3 Grudnia 2009, 11:55
Coraz częściej zastanawiam się nad budową kurnika i wygrodzeniem kawałka podwórka dla kur. Tak dla jaj, no i nie ma to jak rosół z kur wielu
Lynx - 3 Grudnia 2009, 12:35
Wróciłam z psacerku. Piesiol wybiegany, zapiaszczony i szczęśliwy zapadł w sen sprawiedliwy w jedynie słusznym miejscu, czyli na fotelu.
Wiecie, nawet moje kotki nie reagują już zbyt energicznie na jego zaproszenia do zabawy. Ot, od czasu do czasu któraś mu przypomni delikatnym pacnięciem, kto tu rządzi... A on wtedy siada grzeczniutko i czeka, kiedy będzie mógł się ruszyć. Widok bywa przekomiczny.
Jedenastka - 3 Grudnia 2009, 17:30
Rozumiem, że już plakacik omówiony? Ja też tak trochę z boku coś znalazłam, o wężach (napisane przez kurę - więc Ty, Rafał, jeszcze ten kurnik przemyśl )
http://katarzynadomostoj....2,ID327266933,n
Taaaa....
Godzilla, chomiki też miałam. Moje nie wspinały się po ścianach bo nie mieszkały w szklanych terrariach tylko w chomiczych klatkach. Miały domki z odwróconych do góry dnem doniczek ceramicznych (z wyciętym otworem drzwiowym) i dużo chomiczych gadżetów - jakies diabelskie koła, w których biegały jak opętane, półeczki, drabinki, rurociągi itp. Chomiki bardzo krótko żyją. Po kilku zgonach dałam sobie spokój bo mniej więcej co dwa lata miałam depresję po odejściu gryzonia...
Ambioryks - 3 Grudnia 2009, 18:36
dzejes, te bulteriery ze zlinkowanych filmików widać były dobrze wychowywane. Wiadomo, że żaden pies nie rodzi się zabójcą, ale to nie zmienia faktu, że psy bojowe, wyhodowane specjalnie do walk, wymagają innego podejścia niż psy myśliwskie, wyhodowane do aportowania ustrzelonych kaczek. Bo predyspozycje ma inne - temu nikt nie zaprzecza. Z labradora, goldena, wyżła czy setera trudno jest zrobić zabójcę, a z bulteriera, pitbulla czy amstafa - bardzo łatwo.
ilcattivo13, Twoja opowiastka przypomniała mi, jak mój promotor pracy licencjackiej (i niedługo magisterskiej) odnośnie wyboru recenzenta powiedział, że pewnemu profesorowi ostatnio zdechł kot, więc teraz ma więcej czasu na czytanie prac - i że to był taki fajny kotek, udomowiony, i że ów profesor opowiadał, że jak kiedyś do jego domu wdarła się mysz, to ten kot uciekał przed tą myszą - aż tak zatracił swój instynkt łowiecki.
Ozzborn napisał/a | Czy XVIII wieczni francuzi nosili takie okulary w plastikowych oprawkach? |
Nie wiem, czy oprawki na avku dalamberta są plastikowe, czy nie - na czarno-białym i zarazem tak małym obrazku to trudno stwierdzić. Myślałem, że ten avek to jakiś portret przedstawiający XVIII-wiecznego Francuza właśnie, a nie obrobione zdjęcie ani fotomontaż przedstawiający samego użytkownika.
Czasami zaglądam do czyjegoś profilu, ale nie każdego.
EOT.
Martva napisał/a | była siódma z miotu a dostaje tylko szóstka |
Fakt - też słyszałem, że ostatni szczeniak z miotu często odbiega od wzorca rasy - np. jedna prowadząca zajęcia u mnie na uczelni ma wilczarza irlandzkiego, ale mniejszego niż 'standardowy', bo ostatniego z miotu właśnie.
Martva napisał/a | na psacer |
O, dobre określenie dla spaceru z psem - psacer. Świetne! Sama to wymyśliłaś?
P.S. Też lubię takie gry słów.
Martva napisał/a | wszystkie straszliwie beagle i mordercze yorki |
Czemu straszliwe i mordercze? Beagle są raczej neutralne, a yorki najwyżej jazgoczą - ale mordercze? o_O
I "groźny labrador"?
W ogóle to u psów, przynajmniej rasowych, często wygląd (w tym wyraz pyska) pasuje do charakteru - np. bernardyny i nowofunlandy wyglądają jak poczciwe, dobroduszne i spokojne "misie", i najczęściej tak też się zachowują (choć zawsze zdarzają się wyjątki - np. jeśli są źle traktowane czy nieodpowiednio szkolone). Goldeny i labradory wyglądają przyjaźnie i najczęściej faktycznie są przyjazne. Setery i wyżły wyglądają na spokojne i na ogół też takie są. Boksery wyglądają na wesołe, serdeczne i przyjazne lub na poczciwe i zmęczone i często oddaje to stan faktyczny. Pitbulle, amstafy i bulteriery wyglądają groźnie i faktycznie ich pierwotnym przeznaczeniem były walki psów. Ratlerki itp. wyglądają na ruchliwe, wrzaskliwe i natarczywe i takie też są.
Koty z kolei są tajemnicze i trudno jest z nich wyczytać, w jakim są nastroju czy jaki mają charakter. Są bardziej 'zamknięte w sobie'.
Martva - 3 Grudnia 2009, 19:14
Ambioryks napisał/a | dzejes, te bulteriery ze zlinkowanych filmików widać były dobrze wychowywane. |
No. Ja wiem że psy nie są niczemu winne, winna jest głupota właścicieli którzy sobie z takimi psami nie radzą, ale co innego jamnik ze skłonnościami do agresji, a co innego pitbull ze skłonnościami do agresji. Kwestia skali. Jamnik do gardła nie doskoczy.
Ambioryks napisał/a | Z labradora, goldena, wyżła czy setera trudno jest zrobić zabójcę, |
Zabójcę nie, ale agresywnego goldena znam. Użarł mnie w udo jak ratowałam mojego psa przed zjedzeniem - do dziś ja mam bliznę, a łaciaty reaguje agresją na te śliczne jasne łagodne psiaki od kynoterapii No ale właściciel tegoż psa kupił goldena, bo 'dobry dla dzieci' i uznał że taka rasa nie potrzebuje szkoleń ani wychowania. Więc pies potrafił przyjść do ciebie i zacząć warczeć, bo chciał być pogłaskany.
Ambioryks napisał/a | psacer. Świetne! Sama to wymyśliłaś? |
Podle zerżnęłam od dzejesa
Ambioryks napisał/a | Czemu straszliwe i mordercze? Beagle są raczej neutralne, a yorki najwyżej jazgoczą - ale mordercze? o_O
I groźny labrador? |
Labradory wyjaśniłam wyżej, beagle są hałaśliwe, a yorki małe i hałaśliwe, więc mój Pies Z Fobiami nienawidzi jednych i drugich. I się ich boi. A ponieważ się ich boi, próbuje im udowadniać że wcale nie - i jest podskakiwanie, warczenie, chodzenie na tylnych łapach i pokazywanie 'jaki to ja jestem wielki, silny, i groźny, i wcale się nie boję'. Po wyminięciu zerkanie w tyły, czy ten obcy pies nas nie goni, trochę psuje efekt.
mad - 3 Grudnia 2009, 20:04
Jedenastka napisał/a | Ale ja chcę wiedzieć - wspinają się na ściany czy tylko mój tak robił ?! |
Żólwie stepowe takie już są. Nie potrafią zrozumieć, że może być jakaś przeszkoda nie do pokonania. Włażą, gdzie się da, na co się da. A jak się nie da - próbują aż zasną.
Anonymous - 3 Grudnia 2009, 20:27
Ambioryks napisał/a | Martva napisał/a:
była siódma z miotu a dostaje tylko szóstka
Fakt - też słyszałem, że ostatni szczeniak z miotu często odbiega od wzorca rasy - np. jedna prowadząca zajęcia u mnie na uczelni ma wilczarza irlandzkiego, ale mniejszego niż 'standardowy', bo ostatniego z miotu właśnie. |
Generalnie teksty "nie ma rodowodu, bo jest siódmy z miotu" to bullshit wciskany przez pseudohodowców.
Cytat | Wielokroć pseudohodowca twierdzi, że rodzice szczenięcia posiadają rodowody, tylko szczenię było ostatnie z miotu i dlatego nie dostało rodowodu, lecz nie dajmy się oszukać pseudohodowcom, bo wszystkie szczenięta z miotu otrzymują rodowód - pod warunkiem, ze ich rodzice spełniają wymogi hodowlane i zakwalifikowali się do hodowli.
|
http://www.pseudohodowle.ovh.org/coto_r.htm
Martva - 3 Grudnia 2009, 20:36
A nie było takiej zasady ileś lat temu? No proszę, ile się człowiek uczy
|
|
|