Spodenki - Szorty
Lynx - 6 Lutego 2009, 19:48
Otóż Nocturnie, nie zgodzę się. Uważam, ze jest to pójście na łatwiznę. Bo łatwiej jest napisać: "K...wa! - powiedział" . I wszyscy wiedzą, o co chodzi, że zły, że zdenerwowany, wzburzony,że krzyczy w złości, że podniósł głos. Że przeklina... I tak, jednym słowem dokonujemy zabiegu odziaływania na wyobraźnię. Ale czy to nie jest zbyt proste i prostackie? Jest tyle innych słów, którymi można wyrazić o samo.
Adanedhel - 6 Lutego 2009, 19:51
Lynx, pod koniec "Jonny'ego" dwa razy rzuciłem k*rwą. Nadużywanie wulgaryzmów nie jest fajne. Ale czasem ich nie użycie jest nienaturalne.
Nocturn - 6 Lutego 2009, 19:55
Otóż nie Lynx. W shortach z uwagi na ograniczoną znakowo formę nie da się napisać, że zdenerwowany, wzburzony, że podniósł głos, tylko właśnie "k*rwa" . Dodatkowo stylizacja językowa naprawdę straci, jeżeli napiszemy:
"Zdenerwowany X podniósł głos i wykrzyknął kilka niecenzuralnych słów, których mógłby pozazdrościć mu każdy sierżant" zamiast danego wulgaryzmu.
Takie jest moje zdanie.
Lynx - 6 Lutego 2009, 19:56
Adanedhel, ale również udowodniłeś, że potrafisz inaczej.
Martva nie czepiam się używania jako środka podkreślającego emocje, raczej nadużywania. O ile "Ałtor" udowadnia całą resztą, że umie inaczej.
Nie wymagam poprawności politycznej. Ale czasami ten środek wyrazu jest zwyczajnie nadużywany.
Edytka: sorki za powtórzenia i literówki
Nocturn a czy ja jakiekolwiek "majtki" skrytykowałam za to?
Adanedhel - 6 Lutego 2009, 19:56
Nocturn napisał/a | Dodatkowo stylizacja językowa naprawdę straci, jeżeli napiszemy:
Zdenerwowany X podniósł głos i wykrzyknął kilka niecenzuralnych słów, których mógłby pozazdrościć mu każdy sierżant zamiast danego wulgaryzmu. |
Aaa, to już jest kwestia przyjętej konwencji. Może być i tak, że użycie takiego eufemizmu jest przydatne
Nocturn - 6 Lutego 2009, 19:58
Adanedhel, Ale przecież napisałem :
Nocturn napisał/a | Dodatkowo stylizacja językowa naprawdę straci |
Czyż nie?
Czepiasz się Stokrota
Adanedhel - 6 Lutego 2009, 19:59
Ależ nie czepiam się W całej mojej wypowiedzi chodzi o to, że nie musi stracić
Nocturn - 6 Lutego 2009, 20:00
Adanedhel, Ok to ja się czepiam
Zrozumiałem co miałeś na myśli
Lynx - 6 Lutego 2009, 20:03
Czyli mamy consensus? Przekleństwa nie przeszkadzają, jeśli nie są nadużywane; bywają doskonałym, skrótowym wyrażeniem negatywnych emocji?
Adanedhel - 6 Lutego 2009, 20:10
Jak dla mnie wszystko się zgadza
Nocturn - 6 Lutego 2009, 20:11
Aha
Doszliśmy do czegoś.
Sandman - 6 Lutego 2009, 22:18
W kwestii oceny szortów, to najpierw trzeba ustalić jak je traktujemy. Czy jako niewiele znaczącą przygodę, czy jak pewien rodzaj sprawdzenia się. W pierwszym przypadku wydaje mi się, że krytyka nic nie zmienia. Autor w najgorszym przypadku uśmiechnie się krzywo, machnie ręką, przeklnie pod nosem i stwierdzi "a co on/ona tam wie".
Jeśli jednak ktoś traktuje to jako wprawianie się w operowaniu słowem pisanym, może wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Recenzji nie da się napisać obiektywnie, każdy z nas ma jakiś bagaż doświadczeń i przeżyć i to przez ich pryzmat ocenia świat. Tak samo subiektywnie odbieramy cudze utwory. Już sama mnogość interpretacji jednego szorta o tym świadczy. Jedni zrozumieją go tak, inni inaczej, jeszcze inni znajdą w nim drugie dno, które istnieje, lub nie. Nie chodzi tu bynajmniej o niszczenie kogokolwiek, czy odstraszanie go. Raz się nie udało, może następny raz będzie lepszy.
Żaden ze mnie pisarz, skrobnąłem raptem cztery szorty, wiem jak odbiera się krytykę będąc z tej drugiej strony, ale wiem też, że ta krytyka pomogła mi zrozumieć kilka spraw, które nigdy nie przyszłyby mi do głowy.
Lynx - 7 Lutego 2009, 13:50
Sandman, ale szort, jak każda zresztą forma wypowiedzi, powinien być spójną całością. Nawet jeśli składa się z 3 zdań. Poprzez swoją krótka formę wymaga o wiele więcej wysiłku od autora, jeśli chodzi o przekaz.
Jeśli krytka nie jest czystą złośliwością to każdemu autorowi coś da. O ile Autor zechce się czegoś nauczyć. Czy wyciągnąć wnioski.
Porażką, moim zdaniem, jest szort, który znudzi.
shenra - 7 Lutego 2009, 14:08
Jeżeli faktycznie zależy komuś na informacji zwrotnej, to wyeliminuje te, które ewidentnie są czepianiem się( bo nie da się takowych uniknąć), a skupi się na tych wartościowych uwagach, które wnoszą coś do jego życiorysu. Każdy na wszystko może machnąć ręką nawet na pozytywną reakcję.
Mnie czasem irytuje takie wymądrzanie się na wyrost, ale to zawsze jest jakieś dziabnięcie w ambicję. Potem po prostu szuka się użytecznych uwag. Ja na razie zagrzewam końcówkę shortową i nie płaczem z tego powodu. Ważne, żeby chcieć.
Dobra resztę bzdur zachowam dla siebie
Sandman - 7 Lutego 2009, 14:33
Lynx, ale ja nigdzie nie napisałem, że nie musi być spójny. Wręcz przeciwnie, uważam, że szort nie może się rozmywać, musi być skupiony na jednej myśli przewodniej. To zbyt krótka forma, żeby pozwolić sobie na jakieś odejścia od tematu, bo brakuje wtedy miejsca na opisanie tego co ważne.
Nigdy nie traktowałem możliwości oceny jakiegoś szorta w kategoriach złośliwości. Nigdy też nie oceniam szortów w edycjach w których pisałem, bo wtedy człowiek jest jeszcze mniej obiektywny.
jewgienij - 7 Lutego 2009, 15:27
Sandman napisał/a | (...) uważam, że szort nie może się rozmywać, musi być skupiony na jednej myśli przewodniej. To zbyt krótka forma, żeby pozwolić sobie na jakieś odejścia od tematu, bo brakuje wtedy miejsca na opisanie tego co ważne. |
A co z Szortem Dygresyjnym albo z tzw. Króciakiem Panoramicznym, co z Szortem-Rzeką, z Mikro-Epiką Wojenną i Mini -Sagami Wiktoriańskimi? Już nie wspomnę o Szorcie Rozliczeniowym. Ileż miniaturek byśmy stracili, gdyby tak je odrzucić ze względu na "rzekome"rozgadanie.
Myślę, że na samo wprowadzenie w epokę oraz przedstawienie bohaterów oraz skomplikowanej historii relacji między nimi trzeba przynajmniej 200/ 250 znaków bez spacji. Krócej się po prostu nie da.
shenra - 7 Lutego 2009, 15:30
A jak się tak skraca, to potem masakra z tego wychodzi
Sandman - 7 Lutego 2009, 19:54
Nie wiem czy się dobrze rozumiemy. Nie chcę nic odrzucać, ani nic nikomu narzucać. Nie twierdzę, że szort ma wyglądać tak, a tak i jak jest inaczej to jest do bani.
Spójność w szorcie - chodzi mi o zaprezentowanie jakiejś myśli, pomysłu, mniejsza o sposób. Jeśli nie zrozumiem szorta to raczej normalne, że mi się nie spodoba.
W ocenie szortów, przynajmniej mnie, chodzi o dopracowanie warsztatu. Jeśli ktoś pisze szorta, a co kilka, kilkanaście zdań pojawiają się jakieś potwory językowe, to mnie osobiście to przeszkadza w odbiorze. Co innego jeśli całość szorta pisana jest w ten sposób, jeśli ktoś wymyślił sobie konwencję językową i trzyma się jej od początku do końca. Wtedy nie ma problemu. Widzę, że jest to zamierzone i wszystko gra. Tak jest na przykład z szortem Power girl z tej edycji. Jest przyjęta jakaś konwencja, sposób przedstawienia świata. To mi pasuje, ale jest tam też kilka zdań, które nie pasują do tej konwencji. Zabrakło trochę konsekwencji, żeby z dobrego szorta, zrobić bardzo dobrego.
Nocturn - 9 Lutego 2009, 14:44
W sumie ocena warsztatu jest najłatwiejszą i najbardziej obiektywną formą oceny shorta, przynajmniej w mojej opinii.
Bo trudniej już zrozumieć w pełni zamysł Autora, dać się ponieść jego wizji i zasmakować w tematyce. To już jest bardzo subiektywne i się z tego cieszę. Bo im więcej opinii o danym tekście, nawet negatywnych, tym więcej z danego tekstu zostało w głowach czytających.
Mimo wszystko pewien podstawowy poziom tekstu powinien zostać zachowany, oczywiście zgodnie z zamysłem Autora.
Sally - 9 Lutego 2009, 18:04
Nocturn napisał/a | W sumie ocena warsztatu jest najłatwiejszą i najbardziej obiektywną formą oceny shorta, przynajmniej w mojej opinii.
Bo trudniej już zrozumieć w pełni zamysł Autora, dać się ponieść jego wizji i zasmakować w tematyce. To już jest bardzo subiektywne i się z tego cieszę. Bo im więcej opinii o danym tekście, nawet negatywnych, tym więcej z danego tekstu zostało w głowach czytających.
Mimo wszystko pewien podstawowy poziom tekstu powinien zostać zachowany, oczywiście zgodnie z zamysłem Autora. |
I tak trzymajcie, bo wielu autorom naprawdę na tej ocenie zależy...
Ramzes - 9 Lutego 2009, 18:21
Szorta może napisać każdy, czy są jakieś eliminacje?
Limit znaków dotyczy również spacji? Wysyła się na PW? Tak załapałem. Dobrze?
corpse bride - 9 Lutego 2009, 18:27
a jak byś sobie wyobrażał takie eliminacje?
xan4 - 9 Lutego 2009, 18:28
Ramzes napisał/a | Szorta może napisać każdy, czy są jakieś eliminacje?
Limit znaków dotyczy również spacji? Wysyła się na PW? Tak załapałem. Dobrze?
|
Pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej...
Tak, każdy,
limit dotyczy też spacji,
wysyła się na PW do gospodarza danej edycji (tj. tego co wygrał poprzednią),
Bardzo dobrze zrozumiałeś
edyta: corpse, wyobraź sobie, że te 21 szortów to już po eliminacjach...
Agi - 9 Lutego 2009, 18:30
Ramzes, owszem, każdy zarejestrowany na Forum użytkownik może napisać i wysłać shorta. Limit znaków 3500 ze spacjami, ale baz tytułu.
Temat ogłasza zwycięzca edycji i do niego lub niej, w zakreślonym terminie należy wysłać swoje dzieło. Wysyłamy na pw.
Fodnik - 10 Lutego 2009, 01:25
corpse bride napisał/a | a jak byś sobie wyobrażał takie eliminacje? |
Potencjalni zawodnicy wchodzą na scenę z gołymi zadkami, kręcą nimi, prężą czy co tam uznają za potrzebne. Wyczyny te obserwuje szacowna komisja, która ma wystawić noty za styl, wrażenie ogólne oraz musi uwzględnić czy skąpy limit materiału - ledwie 3,5k; spacje inkluded - starczy na wykrojenie szortów i pokrycie obłości.
Ozzborn - 10 Lutego 2009, 02:51
To mogłoby być ciekawe...
MOFFISS - 10 Lutego 2009, 07:34
aby eliminacje miały sens, musimy utworzyć komisję.
Martva - 10 Lutego 2009, 09:10
To ja sobie chyba dam spokój z szortami
Fidel-F2 - 10 Lutego 2009, 09:25
będziesz chodzić bez?
Agi - 10 Lutego 2009, 09:44
Koniec spamu!
Wygląda na to, że potraficie rozjechać każdy temat.
Z dywagacjami na temat gołych tyłków proszę się przenieść do Różowej landrynki
|
|
|