Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
Matrim - 10 Czerwca 2011, 14:06
Żerań napisał/a | bo są tam kumaci ludzie |
Nie może być kumatym człowiek, który nie ma swojego zdania albo boi się je mieć, bo Prezes krzywo spojrzy.
jewgienij - 10 Czerwca 2011, 14:14
Hoffman, Błaszczak, Brudziński, Macierewicz, Kempa -zaiste sól tej ziemi, aż cholesterol skacze .
Z łapanki to może dwóch zdrowych na umyśle się w PIS znajdzie, ale ze świeczką szukać i z pozytywnym nastawianiem. Ogólnie to kabaret i banda pajaców, zgadzam się z Żeraniem, niebezpiecznych dla nas wszystkich.
Cwaniaczki ani do kryminału, ani do psychiatryka nie trafią, gdzie ich miejsce, więc jedyne, co można, to sobie tu popyskować i nie głosować.
NURS - 10 Czerwca 2011, 15:03
Z innej beczki. W Hiszpanii na placach po kilkadziesiat tysięcy ludzi tygodniami protestowało a nasze media praktycznie nic o tym nie wspominały - jak arab pierdnie na demonstracji wszystkie agencje o tym trabią, tymczasem cykorek taki leci po przekaźnikach, jak to dotyczy naszej strefy płatniczej
Taselchof - 10 Czerwca 2011, 15:58
Oni są przeciwko i tym mediom więc są niemedialni dla coca-coli było szokujące że nie przyjęli ich pomocy podobna grupka strajkowała i w Portugalii w Grecji szykuje się w sierpniu strajk generalny oj dzieje się i w Europie
Anonymous - 10 Czerwca 2011, 17:04
Nareszcie i Ziemkiewicz napisał coś z sensem:
http://fakty.interia.pl/f...jedynek,1652061
NURS - 10 Czerwca 2011, 17:30
Gdzie tu sens? Wybierając stado dzięcielinków bez przygotowania jeszcze bardziej sobie zaszkodzimy. czas spojrzeć prawdzie w oczy. Na kogo by się nie głosowało, oni i tak beda się bawić nami jak zechcą.
Anonymous - 10 Czerwca 2011, 17:36
Czy ja wiem? Może trafią się wśród nich jacyś normalni ludzie, z przygotowaniem, kto wie? Może warto zaryzykować? No bo tych oszołomów z jedynek już wszyscy mamy dość. Stracić więcej już nie możemy, bo kraj jest pogrążony w takiej zapaści gospodarczej, że gorzej być chyba nie może.
feralny por. - 10 Czerwca 2011, 18:02
To się jeszcze zdziwisz, krisu. NURS, ma racje, tak na prawdę nie jesteśmy w stanie niczego zmienić.
nureczka - 10 Czerwca 2011, 18:32
NURS, nikt tak jak Ty nie potrafi podnieść na duchu w ten deszczowy dzień.
Anonymous - 10 Czerwca 2011, 18:44
Tak, dzięki NURS!
NURS - 10 Czerwca 2011, 20:32
Nie za ma co. Od tego tu jestem
ale poważne mówiąc, w środku list znajdują się zazwyczaj największe miernoty, ludzie czesto z łapanek, panienki tańczące na rurze i tym podobne leśne dziadki. Oni beda jeszcze gorsi, ponieważ nie znając się na niczym bedą glosowali jak automaty, na to, co każe prezes. Przecież masa tych pajaców z takich wlaśnie miejsc jest teraz na wiejskiej, te szczypinskie, wróble i inne pacany ze wszystkich partii, których nawet nie znamy, bo są zbyt nijacy, robią co robią, czyli nic.
Ja naprawde uważam, ze rządzić powinni ludzie, którzy mają pojęcie o gospodarce i rządzeniu. Żyjemy w tak ciekawych czasach, ze nikt nam nie polepszy bytu, ani populista kaczyński, ani kowrin myszka mikke, ani donald duck tfu tusk. Oni moga jedynie zarządzać kryzysem, bo każda zmiana musi być bolesna. A to oznacza niskie notowania i tak kółko się zamyka.
NURS - 12 Czerwca 2011, 12:45
Tak sobie dalej myślę, czy mamy szansę wyrwać się z systemu, który na naszych oczach bankrutuje tak moralnie, jak i gospodarczo.
Kiedy rzuciłem hasło, ze należałoby oddać wladze ludziom mądrym, dalambert rzucił mi się do gardła, że to by było jeszcze gorsze. Że to już było i wiadomo jak się skończyło. Moim zdaniem nie do końca, bo wielcy dyktatorzy z inteligencją w parze nie chadzali, a zbrodnie są IMO powodem prób utrzymania się u wladzy a nie pochodną IQ. Ale niech mu bedzie. system oparty na rzetelnej analizie musiałby być bolesny, przez co nie do przyjęcia przez masy miernot.
Szukam zatem dalej, czy jest szansa na to, by zapobiec tragedii, wobec której stoi pół świata? Może rozwiązaniem byłoby nie wymiana flit rządzących (bo na kogo je wymieniać) ale ograniczenie ich wladzy i zmiana uprawnień?
Moze sensowne jest upodmiotowienie człowieka a nie kapitału, jak to jest teraz. Ale nie socjalizm. Przedstawmy uproszczony model.
Finanse - stopniowe przechodzenie z modelu zusowsko-krusowskiego na indywidualne oszczędności lokowane bezpiecznie w państwowych bankach, które dbają nie o wypracowanie większego zysku, tylko o maksymalizację bezpieczeństwa pieniądza. Zmniejszenie kominów płacowych, rozsądne zwiększenie podatków, zaostrzenie przepisów wobec jednostek nieproduktywnych i oszustów. Jak kiedyś w stanach. Aparat fiskalny daje ogromną swobodę, ale jak cię złapie na oszustwie (nie głupim błedzie wynikającym z komplikacji w przepisach) masz przesrane do tego stopnia, że możesz się nie dźwignąć. Kto nie wali w rogi, ten żyje spokojnie. Trudno kogokolwiek w coś wrobić, bo przepisy na wiele pozwalają. Nie bedzie więcej spraw Kluski. Urzedasy odpowiadają za błędy. Nie za decyzje, ale za idiotyczne posunięcia krzywdzące ludzi. Tu nie ma idealnego rozwiązania. Każde jest obarczone jakimś błedem, nie czarujmy się. Albo damy sędziom nietykalnośc, godząc się na to, by popełniali przestepstwa w majestacie prawa, bo są praktycznie rzecz biorąc nietykalni, albo zrobimy ich tykalnymi, mając świadomośc, ze stracą część niezależności. IMO dla społeczeństwa lepiej bedzie, jeśli ci ludzie takze będą odpowiadali przed prawem a nie kolesiami. To samo dotyczy wszystkich innych korporacji.
politycy będą mieli wpływ na gospodarkę i prawo, - ale nie jak teraz, tylko poprzez zatwierdzanie planów, które stworzą komisje składające się wyłacznie z fachowców. to także nie da nam idealnego rozwiązania, ale na pewno lepsze, niż pisanie ustaw przez imbecyli, którzy pojęcia o temacie nie mają, tylko realizują polecenia partyjnych bonzów. Przecież teraz niemal każda ustawa ląduje prędzej czy później w koszu. Więcej, potrzebne beda nowe, prostsze regulacje prawne, z wykładniami, żeby było jak najmniej samowoli. IMO w takim systemie wszyscy kaczyńscy i tuskowie znikną, bo nie będzie dla nich konfitur, podobnie jak ta calej masa idiotów, których wybiera się z list krajowych albo w inny debilny sposób.
opieka zdrowotna - tutaj znowu pacjent musi być podmiotem, nie przedmiotem. Nie moze być limitów, które skazują ludzi na śmierć. zdaję sobie sprawę z tego, że za część tej opieki trzeba będzie płacić, bo nie ma niczego za darmochę, ale przy rozsądniejszym podziale środków - np. refundacja kosztów leczenia dla pacjenta a nie szpitala, taki system może się lepiej sprawdzić. To człowiek będzie decydował o swoim zdrowiu, a nie jakis urzędas. Chcesz do luksusowej kliniki, proszę bardzo, dopłacasz różnicę i voila. Chcesz normalnie, idziesz do szpitala, który jest najblizej, albo wydaje się najsensowniejszy. To łapiduchy beda się starały o to, byś ich wybrał, a nie ty będziesz się prosił o przyjecie, bo to za ciebie dostaną kasę. Takie rozwiązanie ma tez wady, ale pokażcie mi takie, które ich nie ma.
Dobra, tyle na razie mojej utopii.
CDN.
Agi - 12 Czerwca 2011, 14:01
NURS napisał/a | zbrodnie są IMO powodem prób utrzymania się u wladzy |
Raczej skutkiem. NURS napisał/a | Może rozwiązaniem byłoby nie wymiana flit rządzących (bo na kogo je wymieniać) ale ograniczenie ich wladzy i zmiana uprawnień? |
Kto miałby o tym zdecydować. Elity dobrowolnie władzy nie oddadzą. NURS napisał/a | Urzedasy odpowiadają za błędy. Nie za decyzje, ale za idiotyczne posunięcia krzywdzące ludzi. Tu nie ma idealnego rozwiązania. |
Owszem, ale najpierw przepisy nie budzące wątpliwości, możliwości interpretacji na różne sposoby i manipulacji. Wierzysz, że jakiejś władzy legislacyjnej to się uda? Ja nie wierzę.
NURS napisał/a | Dobra, tyle na razie mojej utopii. |
Utopia piękna, jak sen. Tylko zamiast pięknych snów najczęściej przytrafiają się koszmary.
NURS - 12 Czerwca 2011, 14:33
Agi napisał/a | NURS napisał/a | zbrodnie są IMO powodem prób utrzymania się u wladzy |
Raczej skutkiem. |
skrót myslowy, mea culpa.
Cytat | NURS napisał/a | Może rozwiązaniem byłoby nie wymiana flit rządzących (bo na kogo je wymieniać) ale ograniczenie ich wladzy i zmiana uprawnień? |
Kto miałby o tym zdecydować. Elity dobrowolnie władzy nie oddadzą. |
wiem, dlatego na końcu zaznaczam, ze to moja utopia. ale światełko w tunelu jest, patrz jak histerycznie zamilkły media po wydarzeniach w Hiszpanii. To może być własciwa droga, odrzucenie pajaców przez społeczeństwa.
Cytat | NURS napisał/a | Urzedasy odpowiadają za błędy. Nie za decyzje, ale za idiotyczne posunięcia krzywdzące ludzi. Tu nie ma idealnego rozwiązania. |
Owszem, ale najpierw przepisy nie budzące wątpliwości, możliwości interpretacji na różne sposoby i manipulacji. Wierzysz, że jakiejś władzy legislacyjnej to się uda? Ja nie wierzę. |
nie bardzo, ale szukam swiatelka w tunelu, bo chciałbym dożyć starości ze szklanka piwa w garsci a nie kałachem.
Cytat | NURS napisał/a | Dobra, tyle na razie mojej utopii. |
Utopia piękna, jak sen. Tylko zamiast pięknych snów najczęściej przytrafiają się koszmary. |
agi, zyjemy w koszmarze, tylko jeszcze nie wszyscy sobie z tego zdają sprawę. Demokracja pochłonie taką liczbe ofiar, ze Hitler i stalin przewróca się w grobie.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, ja szukam sposobu, który może coś zmienić, nie chodzi mi o to jaki będzie opór materii, tylko, czy istnieje alternatywa dla tego co jest teraz.
Agi - 12 Czerwca 2011, 16:52
NURS napisał/a | Żebyśmy się dobrze zrozumieli, ja szukam sposobu, który może coś zmienić, nie chodzi mi o to jaki będzie opór materii, tylko, czy istnieje alternatywa dla tego co jest teraz. |
Wiem, rozumiem Cię i też chciałbym żyć w uczciwie i profesjonalnie rządzonym kraju.
Jednakże pracując w administracji samorządowej widzę ogrom bezsensów legislacyjnych, spychotechnikę władzy centralnej - co rusz dorzucają nam zadań bez zapewnienia źródeł pokrycia wydatków. Ostatnim "przebojem" są przepisy o prowadzeniu przez powiaty parkingów dla pojazdów usuwanych z dróg, których koszty mamy pokrywać ze sprzedaży wywłaszczonych pojazdów. Już widzę procedury sądowe ciągnące się miesiącami lub latami, a w tym czasie pojazd będzie starzał się na naszym parkingu, pilnowany przez opłacanych ze środków publicznych dozorców i ciekawe kto takiego rzęcha kupi, i za jakie pieniądze?
To tylko mały przykład, mogłabym grubą książkę na ten temat napisać.
E.lit.
NURS - 12 Czerwca 2011, 17:03
i dlatego trzeba choc pomarzyć, jak się z tego g... wykaraskać.
Codziennie stykam się z takimi debilizmami, że ręce opadają. W takim kształcie rzeczy, możemy liczyć na jedno, to wszystko pieprznie z naprawdę wielkim hukiem.
Matrim - 12 Czerwca 2011, 23:43
NURS napisał/a | W takim kształcie rzeczy, możemy liczyć na jedno, to wszystko pieprznie z naprawdę wielkim hukiem. |
Wyjście nr 3: byle nie za naszego życia
Rafał - 13 Czerwca 2011, 08:09
NURS napisał/a | które stworzą komisje składające się wyłacznie z fachowców. to także nie da nam idealnego rozwiązania, | Wtedy rzucam wszystko i zostaję lobbystą. To jest model temu prawo kto da więcej
feralny por. - 13 Czerwca 2011, 08:13
Rafał, a teraz jaki mamy model?
Rafał - 13 Czerwca 2011, 08:39
feralny por., teraz mamy model polityczny, model odpolityczniony stanie się z miejsca biznesowym, chyba, że członkowie komisji legislacyjnych będą pracować w ścisłej konspiracji.
Fakt faktem, legislacja u nas nie bangla. Nie mam zielonego pojęcia po co jest konstytucja. Jeżeli TK w bólach po roku uwali przepis, to pod koniec wyznaczonego terminu jest uchwalany na nowo w identycznym brzemieniu, po czym zaś jest zaskarżany, mija kolejny rok-dwa lata, TK go zaś uwala, a sejm znów go uchwala w wersji uwalonej.
Zielonego pojęcia nie mam po co jest biuro analiz sejmowych, jeżeli projekt ustawy przechodzi przez takie biuro i dostaje opinię:Cytat | 1. Opiniowany projekt ustawy o ... (dalej „Projekt”) wykazuje na tyle niski poziom pod względem merytorycznym, tj. w zakresie treści proponowanych rozwiązań normatywnych, jak również z punktu widzenia zasad prawidłowej techniki prawodawczej, że nie powinien stanowić przedmiotu dalszych prac legislacyjnych.
2. Ponad 20 przepisów Projektu jest lub może być uznanych za niezgodne z Konstytucją (art. 2, 32, 58, 64 i art. 165 Konstytucji), co trzeba uważać za liczbę wręcz rekordową.
3. Liczba przepisów Projektu, które budzą co najmniej wątpliwości co do ich konstytucyjności, a także inne liczne wady merytoryczne i techniczno-prawne Projektu dają podstawy do postawienia tezy, iż Projekt w całości ma charakter niekonstytucyjny z powodu naruszenia zasady rzetelnej legislacji (art. 2 Konstytucji).
| ... to wiadomo, że nadaje się co najwyżej do odbycia jednorazowego lotu na trasie biurko - najbliższy kosz. Tymczasem nikt z komisji się tym nie przejmuje i dalej ten projekt jest przez sejm przeciągany. I zapewne będzie uchwalony, bo jak posłowie w rozmowach o możliwych problemach prawnych bubla zagadywani stwierdzają wprost: prawo to my.
Edit: oczywiście celem i motorem działania w powyższym przypadku jest tylko i wyłącznie zbliżający się okres kampanii wyborczej.
NURS - 13 Czerwca 2011, 08:50
Rafale, ale o co ci chodzi, jest gorzej niż źle, zapieprzamy po równi pochyłej w stronę przepaści. Ten model jest równie wadliwy, jak socjalizm, tylko oferuje mniej bolesny przebieg choroby, ale ten sam koniec. Coś trzeba zmienić.
powiadasz, ze takie komisje nie beda odporne na lobbowanie i przekupstwo. A ja sadzę, ze jednak beda, jeśli otrzymają odpowiednią kasę i osłonę. A lobbystów bedzie się wiązać w pęczki i wrzucać do studni sąsiada, jesli przekroczą jakieś ustawowe uprawnienia.
A jak który komisjant bedzie sadził babole, dożywotni ban na posadki.
Nie czarujmy się, ludzie nie osiągną niczego, jeśli nie bedzie dyscypliny. Dzisiaj jedynymi beneficjentami systemu sa przestępcy, bo dba się o nich lepiej, niz o emerytów.
Tak na marginesie, jakoś ci z opisanego przez ciebie biura nie mają obciachu z pisaniem co jest nie tak - a wystarczyłoby dać im prawo odrzucania takich bubli i juz by było zdrowiej.
Rafał - 13 Czerwca 2011, 09:16
NURS, jeżeli mamy postawione zasady gry, jakie by one nie były - aby tylko trwały w czasie, to zawsze znajdzie się droga pozwalająca wygrać grę (osiągnąć cel) z największym prawdopodobieństwem w najkrótszym czasie. Obecna gra wypracowała model skutecznej rozgrywki czysto polityczny - system partyjny, dwuizbowy parlament, udział społeczeństwa w inicjatywie ustawodawczej - ok, system nędzny, ale wszyscy się przyzwyczaili i graja w niego.
Gra wygląda najczęściej tak: jest sprawa do załatwienia, idzie się do posła jednego, drugiego, trzeciego, gada się o sprawie, gada się o temacie na szkoleniach organizowanych przez pracowników ministerstw - bo może od strony "rządowej" będzie łatwiej (projekty rządowe bywa, że piszą pracownicy ministerstw). Jak jest dojście to się szuka partnerów do dalszego prowadzenia tematu, bo zawsze jest tak, że są chętni do wspólnej pracy. Dalej idzie drogą polityczną, pojawia się projekt, wnosi się go do laski itd. Trzeba tylko wystrzegać się skandalu.Np.:
Kilka lat temu pojawił się projekt nakazujący wymianę wszystkich dźwigów osobowych w Polsce, które były wyprodukowane przed 1995 rokiem. Miliardy do zarobienia. Lobbowało Polskie Stowarzyszenie Producentów Dźwigów Osobowych, sęk w tym, że stowarzyszenie owszem, było polskie, ale producenci już nie Ze sprawą dojechali prawie do końca, wszystko było gotowe, pozapinane, rozporządzenie, normy, nowelka ustawy o UDT, cały pakiecik. Wysypali się na masowych protestach i widmie wywołania skandalu politycznego, bo obcy kapitał podkupujący rządzących polityków, nagłośniony medialnie jest jak skórka od banana na drodze do władzy. Ponieważ wszyscy tracili sprawa została wyciszona, ale było bardzo blisko.
Zmiana reguł gry na legislację niezależną politycznie - uprawianą przez fachowców - daje nowe możliwości. Gdyby tak się zadziało w przypadku np. powyższych wind, obawiam się, że temat wszedłby w życie. Gdyby nawet całą komisję wyrzucić po tym na zbity pysk, to i tak byliby ustawieni do końca życia. A i argumenty na swoja obronę mieliby nie do podważenia - chodzi wszak o bezpieczeństwo życia i zdrowia ludzi - a to jest nieprzeliczalne na pieniądze
NURS - 13 Czerwca 2011, 09:27
Niekoniecznie. po pierwsze, w proponowanym przeze mnie systemie takze byłaby kontrola, i nie zniknąłby czynnik społeczny, więc sytuacja wcale nie uległaby aż tak wielkiej zmianie.
Powiedzmy, ze ktoś rzuca takie hasło, przekupuje komisję (musiałby im naprawdę niexle sypnąć, żeby zechcieli np. posiedzieć - a to, jak widac po przykładzie szefa MFW jest do przeprowadzenia - zamiast bardzo dobrze zarabiać do emerytury). Czy ktoś przekupuje sędziów trybunału konstytucyjnego? Jak widac ludzie na odpowiednio eksponowanych stanowiskach mogą pracować niezależnie.
Te komisje byłyby czyms takim, gronem wybrańców, do którego dostać się trudno, a uczestniczyć w nim to zaszczyt i spora kasa. Wątpię, aby ci ludzie chcieli ryzykować. Powiedzmy sobie szczerze, teraz te przekupstwa są w modzie, bo decyzję podejmują miernoty, które bardziej myślą o ustawieniu się, niz co bedzie jutro.
IMO dramatyzujesz, pokazując ekstremalną sytuację, a tymczasem w obecnym systemie to normalka, ze wprowadza się tego typu pomysły. Może pojawiłoby się kilka głupich inicjatyw, ale to byłaby kropla w morzu oszczednosci czasu i pieniedzy.
Rafał - 13 Czerwca 2011, 10:27
NURS napisał/a | Niekoniecznie. po pierwsze, w proponowanym przeze mnie systemie takze byłaby kontrola, i nie zniknąłby czynnik społeczny, więc sytuacja wcale nie uległaby aż tak wielkiej zmianie. | Musiałbyś przemyśleć i wrzucić tu jak taka maszynka do robienia prawa miałaby w szczegółach wyglądać, bo przyznam, że nie ogarniam. NURS napisał/a | Czy ktoś przekupuje sędziów trybunału konstytucyjnego? | A po co ich przekupywać jak nikt ich nie bierze na poważnie? NURS napisał/a | Te komisje byłyby czyms takim, gronem wybrańców, do którego dostać się trudno, a uczestniczyć w nim to zaszczyt i spora kasa. | Mogę to kupić, ale dwie rzeczy musisz załatwić: jak zrobić żeby władza nie zdeprawowała komisji i jak zrobić żeby odpolitycznić wybór/usunięcie/kadencyjność członka komisji.
NURS - 13 Czerwca 2011, 10:36
Akademicka dyskusja. Rafale, w sumie... masz rację. Wyleczyłeś mnie. Pieprzyć to, niech sobie ten świat zdycha, moich najbliższych to raczej nie dotknie a na koniec życia zobaczę trochę niezłej akcji.
Lubię kino katastroficzne, a to bedzie lepsze od apokalipsy zombie.
a propos katastrof
Pisiątka zaśpiewały prezesowi piosneczkę. Po anglijsku. Zajefajną. Problem w tym, ze autorem był gej, w dodatku kolorowy, a jej treść pasuje jak ulał do sytuacji.
tutaj jest całkiem udatne tłumaczenie:
http://spiewnik.wywrota.p...bujamy_was.html
a tu bardziej dosłowne
http://www.tekstowo.pl/pi...l_rock_you.html
po co bruździć pisiakom, skoro tak pięknie kupkają w swoje gniazdko
Matrim - 13 Czerwca 2011, 10:43
Tak to jest jak się po inglijsku nie rozumie
Dni pana Hofmana są już chyba policzone, bo dziś w TVN24, jak go Kuźniar z piosenką przycisnął, to minę miał niewyraźną. Na pytanie "Kto dobrał repertuar?" padło "Zostawmy to"
NURS - 13 Czerwca 2011, 11:45
To kolejny dowód na to, że rządzą nami kompletni idioci - oni juz nawet nie rozumieją co robią.
tak dalciu, wiem, że pis nie rzadzi, ale rządził i te same zakazane mordy robiły to samo. Taki Hofman ma czelnośc mówic o tym, ze córka Rosktowskiego czy jak mut am pracuje u Sikorskiego, a sam ma żonę, która przez lata rąbała państwo na fikcyjnych zwolnieniach lekarskich, żeby jej z KGHM-u nie wywalili.
Cała klasa polityczna, moze z kilkoma małymi wyjątkami, ktore szmaca się przykładając do tego wszystkiego rękę, zasluguje tylko i wyłacznie na smietnik historii.
Anonymous - 13 Czerwca 2011, 17:02
NURS napisał/a | Pisiątka zaśpiewały prezesowi piosneczkę. Po anglijsku. Zajefajną. Problem w tym, ze autorem był gej, w dodatku kolorowy, a jej treść pasuje jak ulał do sytuacji. |
Powinni pójść na całość i zaśpiewać Jesus He Knows Me Przynajmniej byłoby religijnie Albo chociaż to W końcu to piosenka o buncie pokoleniowym;-)
mad - 13 Czerwca 2011, 22:54
Matrim napisał/a | Tak to jest jak się po inglijsku nie rozumie
Dni pana Hofmana są już chyba policzone, bo dziś w TVN24, jak go Kuźniar z piosenką przycisnął, to minę miał niewyraźną. Na pytanie Kto dobrał repertuar? padło Zostawmy to |
Też mi problem. Tak właśnie to wygląda: zajmujemy się pierdołami, TVN zbliża się poziomem do Faktu i Super Expressu, PO sobie robi jaja z ludzi, a ci zadowoleni, że prezes pisiorów został pognębiony piosnką.
Bawcie się dobrze.
Matrim - 13 Czerwca 2011, 22:59
mad napisał/a | a ci zadowoleni, że prezes pisiorów został pognębiony piosnką. |
Nie chodzi o gnębienie, mad, ale o to, ile rzeczy trzeba brać pod uwagę, jeśli się chce występować w przestrzeni publicznej. "Ciemny lud" robi się coraz jaśniejszy i pewne rzeczy, które być może jakiś czas temu by przeszły, dziś są wyciągane i wyśmiewane. Ja przepraszam, ale jeśli prezesowi partii, która na gejów patrzeć nie może, gej śpiewa na uroczyste wejście, to... no sam powiedz
|
|
|