To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Martva - 16 Lipca 2008, 20:21

Złota Galera na przykład była zupełnie zjadliwa językowo ;)

Ja lubię pomyśleć nad książką, ale nie na poziomie zdania. A fragmenty powieści Dukaja czytałam i musiałam robić częste przerwy, żeby się połapać o co biega. Strasznie mi to przeszkadza w lekturze.
Chociaż na przykład ten fragment 'Lodu' puszczony w NF czytało mi się zaskakująco dobrze. Ale podobno to była wersja dla matołów ;)

Fidel-F2 - 16 Lipca 2008, 20:29

Dabliu napisał/a
A co jest takiego niestrawnego w dukajowym-sposobie-pisania?
celuloza?
Ziuta - 16 Lipca 2008, 23:03

Martva napisał/a
Złota Galera na przykład była zupełnie zjadliwa językowo

Złota Galera to bodaj najsłabszy powszechnie znany kawałek Dukaja (gorsze podobno były, ale Dukaj nie mazamiaru ich wznawiać).

Martva - 16 Lipca 2008, 23:13

Nie mówię o fabule, tylko o języku. Dla mnie był znośny. Ostatnie rzeczy są... no, niestrawne.
Ziuta - 16 Lipca 2008, 23:18

Nowotwory (językowe) w Czarnych Oceanach buły źle pomyślane. Jeżeli mamy jakąs nową technologię, to wybieramy dla niej nazwę przyjemnie brzmiącą i łatwa wpadajaca w ucho (jeśl isprzedajemy to klientowi w sklepie), albo z grubsza wymawialną i jasno mówiąca, co to jest (wersja dla inżynierów i innych specjalistów). Hi-tech z Czarnych Oceanów słąbo pasował i pod jedno i pod drugie. Cytatami nie błysnę, bo CO czytałem dobry rok temu i mało co pamiętam,
Martva - 16 Lipca 2008, 23:20

Czarne oceany to było to z trzecią formą (powiedziału, pomyślału etc) ?
Easy - 16 Lipca 2008, 23:23

Martva napisał/a
Czarne oceany to było to z trzecią formą (powiedziału, pomyślału etc) ?


Nie, to "Perfekcyjna niedoskonałość".

Ziuta - 16 Lipca 2008, 23:25

nie, to Perfekcyjna Niedoskonałość. Całkiem dobra rzecz, tylko Dukaj jakoś średnio opisał sceny w zakrzywionej czasoprzestrzeni (coś takiego było). Inne Pieśni sa dużo lepsze, a numero uno to Serce Mroku.
Dabliu - 16 Lipca 2008, 23:26

Martva napisał/a
Nie mówię o fabule, tylko o języku. Dla mnie był znośny. Ostatnie rzeczy są... no, niestrawne.


A Inne pieśni czytała? Co tam w języku nieznośnego?

May - 17 Lipca 2008, 10:36

A year in the Merde Stephena Clarke'a. Sliczna historia Anglika w Paryzu. Bardzo edukujaca - jesli chodzi o angielski i francuski) sposob widzenia swiata.
Zbior opowiadan China Melville. Taki sobie. O ile UnLunDun podobal mi sie bardzo, o tyle z calego zbiorku moze jedno opko bylo tak naprawde fajne. Ale z opowiadaniami tak bywa, nie bede sie zniechecac na przyszlosc :)

ilcattivo13 - 17 Lipca 2008, 12:51

"www.1939.com.pl" Marcina Ciszewskiego - kawał porządnej military sf, w stylu tych pisanych przez Webera, Stirlinga, Drake'a i Flinta. W dodatku, realistycznie zakończona. Czekam na więcej. 8/10
gorat - 17 Lipca 2008, 17:36

Rozumiem, że można to uznać za rekomendację ;)
ilcattivo13 - 17 Lipca 2008, 18:00

no ba... :D
Taselchof - 17 Lipca 2008, 23:18

a dla mnie trochę przekombinowana jest szczególnie wątek miłosny :P chociaż owszem zakończenie nie jest Hollywoodzkie :)
mBiko - 20 Lipca 2008, 17:57

Kres - Król Bezmiarów. Wersja '92.
Pot, krew, intryga i miłość, czyli to wszystko, za co kochamy Szerer.

Agi - 20 Lipca 2008, 18:40

Skończyłam "Porzucone królestwo" Ciężkie przeżycie, ale niezmordowanie kontynuuję podróż po miastach i bezdrożach Szereru. Pierwszy tom "Tarczy Szerni" rozpoczęty.
Adanedhel - 21 Lipca 2008, 09:01

"Arcydzieła czarnego kryminału" pod redakcją Petera Haininga. Dla każdego, kto lubi kryminały, bardzo smaczna lektura. Jest przegląd opowiadań najlepszych, najbardziej wpływowych twórców od początków gatunku (Carroll John Daly) aż po młodych twórców (Quentin Tarantino). Oprócz tego, że podzielone chronologicznie, jest też podział ze względu na bohaterów - prywatnych detektywów, gliniarzy i "chłopców z ferajny".
Haining naprawdę kilka ciekawych kawałków znalazł. Na przykład "Człowiek, kŧóry lubił psy" - opowiadanie Chandlera tuż przed stworzeniem Marlowe'a, oparte na dokładnie tej samej, choć nieco zubożonej historii co "Żegnaj laleczko". Poza tym np. opowiadania ludzi współpracujących z Hitchcockiem (m.in. twórcy "Okna na podwórze") czy Kubrickiem. Oraz jedyny czarny kryminał Stephena Kinga.
Plus krótkie notki biograficzne i historyczne dotyczące autorów i ich wkładu w rozwój gatunku.

Fidel-F2 - 21 Lipca 2008, 10:32

Kadet - Rick Shelley, lekko kosmiczna militarystyka. Czytać jedynie w pociągu z odrobinę zmęczonym umysłem.
Selithira - 22 Lipca 2008, 01:21

Pies i Klecha - Przeciwko Wszystkim, duetu Urbi et Orbi. Nie rozczarowałam się. Wielki plus w ogóle za postać Królowej, drugi za rozwinięcie wątku przeszłości Gila... Choć nie tak ją sobie wyobrażałam :)

Oraz Making Money, Pratchett również nie zawodzi, duża dawka śmiechu gwarantowana :D

anajo - 22 Lipca 2008, 10:28

przeczytane
błędy - Kuby Małeckiego
cala książka odjazdowa brawa dla Kuby
czekam na przemytnika cudów niecierpliwie
a oko czasu - Clarke'a i Baxtera
bardzo dobre
znalazłem w książce 2 nawiązania do odysei kosmicznej 2001

Hubert - 24 Lipca 2008, 13:58

Waldemar Łysiak Najgorszy - ciekawy pomysł ze zrobieniem książki-dialogu, nieźle wykonany, czytało się przyjemnie. Tylko te wszędobylskie teorie spiskowe mogą przyprawić o deprechę. No i autor w paru miejscach uprawiał chyba agitkę :roll:
Gustaw G.Garuga - 24 Lipca 2008, 19:54

Audiobook "Ogniem i mieczem". Krzysztof Globisz szaleje, miota się, pluje, wydziwia z głosem, momentami trudno się połapać, kto co mówi (nagminne przechodzenie intonacji z dialogów do opisów), ale niekłamanym zaangażowaniem nadrabia ten mankament.
Adanedhel - 25 Lipca 2008, 10:04

"Śniadanie mistrzów, czyli żegnaj, czarny poniedziałku!" Vonneguta - istnie fantastyczne. Dosłownie i w przenośni. Cudownie ironiczne wobec świata. I sporo prawdziwych perełek, jak "...czasem myślę, że Bóg umieścił mnie tutaj tylko po to, żeby zobaczyć, ile może wytrzymać człowiek, zanim się rozsypie" (z góry przepraszam za ewentualne przekręcenie - z pamięci piszę).

Oraz "Kroniki jednorożca - polowanie" miłościwie nam panującego. A to jakoś średnio mi się podobało. Nie powiem, przeczytałem z zainteresowaniem, ale kilka rzeczy mi zgrzytało. Jak będę miał czas i ochotę to coś więcej powiem w stosownym wątku ;)

Adanedhel - 26 Lipca 2008, 09:21

I kolejne, tym razem "Mechaniczna pomarańcza". Dobre, ale chyba oczekiwałem czegoś więcej. Jakoś wyczyny ani sposób myślenia Alexa ani w książce, ani w filmie nie za bardzo mnie poruszyły. Ważniejsze dla mnie jest pytanie, czy człowiek bez wolnej woli nadal byłby człowiekiem. Moim zdaniem nie.

A teraz zamilknę na czas jakiś - wziąłem się za "W poszukiwaniu straconego czasu" i "Wstęp do psychoanalizy" :mrgreen:

Agi - 26 Lipca 2008, 12:45

Adanedhel, zaopatrz się w magdalenki i herbatę lipową. :mrgreen:

Nadal tkwię na Agarach i bliższych lub dalszych okolicach. Znaczy, Tarcza Szerni

Adanedhel - 26 Lipca 2008, 18:47

A mogą być prażone orzeszki i herbata earl grey? :mrgreen:
Agi - 26 Lipca 2008, 19:41

Mogą, ale nie będzie to w klimacie Prousta :mrgreen:
Adanedhel - 26 Lipca 2008, 19:44

Prażone orzeszki może i nie, ale earl grey jest w każdym klimacie ;)
May - 28 Lipca 2008, 20:14

W nocy skonczylam Merde Happens Clarke'a, a dzis w autobusie i w poczekalni u okulisty przeczytalam pol Zlodzieja Czasu Pratchetta. Komunikacja miejska i kolejki maja czasem dobre strony - pod warunkiem, ze masz ksiazke pod reka :twisted:
Hubert - 28 Lipca 2008, 22:17

Czytam sobie właśnie Diunę. Zapowiada się ciekawie, tylko przez ten komputer nie mam czasu za bardzo... :lol: No, a poza tym, to mam trzy dni do wyjazdu tylko. Dłuuugiego, a więc będę musiał oddać książkę do biblioteki.

May napisał/a
W nocy skonczylam Merde Happens Clarke'a, a dzis w autobusie i w poczekalni u okulisty przeczytalam pol Zlodzieja Czasu Pratchetta. Komunikacja miejska i kolejki maja czasem dobre strony - pod warunkiem, ze masz ksiazke pod reka :twisted:


To nie są dobre strony. To okoliczność łagodząca.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group