To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

Kai - 9 Kwietnia 2010, 12:44

Toteż właśnie byłam zdziwiona ale... dopiero po pół sezonu.
Dobrze znać kolejny lek, nigdy nie wiadomo, co i jak się może wrócić.

Swoją drogą, jeśli masz tak jak ja miałam, to już współczuję, a widzę, że gorzej. Przez kilkanaście lat wyłączenie z jakiegokolwiek życia od kwietnia do października.

Sandman - 9 Kwietnia 2010, 12:53

U mnie to niestety okrągły rok. Uczulenie na kurz i roztocza powoduje, że w domu nie mam ani jednego dywanu, żadnych zasłon, w oknach wiszą jedynie firanki i zastanawiamy się z żoną nad przejściem na same rolety, lub żaluzje. Pościel co kilka dni pryskana środkami roztoczobójczymi. Kanał. Jedyne odstępstwo od zaleceń to pies, ale w kloszu też się zamknąć nie mam zamiaru dać :twisted:
Kai - 9 Kwietnia 2010, 13:06

To jednak chyba terapia. I to bardzo dobry specjalista musi być.
Jeszcze możecie spróbować wertikale, lepiej wyglądają, nie kurzą się bardzo i łatwo je czyścić.
Pisz jak działa ten lek, ciekawa jestem. Musze się zatem uznać za szczęśliwą, że mnie beconase doprowadził do stanu uzywalności (no, ale tylko trawy).

I spytaj o ten dexamethason, to potworne świństwo, ale działa doskonale. Tyle, że jest naprawdę bardzo mocny i ma wiele paskudnych skutków ubocznych.

merula - 9 Kwietnia 2010, 15:03

rolety lepsze niż wertykale, mniej się kurzą.
Kruk Siwy - 9 Kwietnia 2010, 15:09

Sandman, musi osiedlić się w Rabce. I tyle. Tak czytam i czytam i szczerze mówiąc wygląda mi to trochę na jojczenie. Sam jestem uczulony na to i owo, a ataki miałem takie że zdarzyło mi się na sygnale jechać do szpitala.
Bo nie katarek czy łezki mi leciały tylko dusiłem się na serio.
A tu co czytam?
Sandman napisał/a
traszą mnie, że do jej przygotowania potrzeba 2-3 lat badań i szczegółowego rozpisywania objawów
i durpel mi nie pomaga, a cyprensztajn mnie nie odpowiada, a verticale fruwają a rolety zaciemniają... Tfu! Sandman, weź się w garść i jeżeli naprawdę ci to życie komplikuje zabierz się za prawdziwe leczenie a nie za środki które pomogły sąsiadce i jej kanarkowi.
Ufff.
Bez obrazy, człowiek który omal nie zeszedł na skutek astmy uczuleniowej ma prawo się wkurzyć czytając powyższe posty.

Kai - 9 Kwietnia 2010, 15:09

Lepsze, ale ładniejsze tylko w niektórych wypadkach. Nie można życ tylko... skutecznie, estetyka też się czasem przydaje.
Kruk Siwy - 9 Kwietnia 2010, 15:11

O w mordę!
Kai - 9 Kwietnia 2010, 15:18

Kruk Siwy napisał/a
O w mordę!

Ke? :shock:
Co ja mogę, że kocham miękkie tkaniny, koty itp.

Sandman - 9 Kwietnia 2010, 15:19

Kruk Siwy, po pierwsze nie jesteś jedyny który kończył na pulmonologii w wyniku ataku astmy alergicznej. Wiem jak to wygląda. Wiem też jak wygląda alergiczne zaciśnięcie gardła po reakcji krzyżowej. Więc jeśli po ponad trzydziestu latach walki z chorobą są momenty że zaczyna mnie ona drażnić to serdecznie przepraszam.

I jeśli można co oznacza

Kruk Siwy napisał/a
weź się w garść i jeżeli naprawdę ci to życie komplikuje zabierz się za prawdziwe leczenie a nie za środki które pomogły sąsiadce i jej kanarkowi


bo nie wiem jak mam to odbierać. Telfast 180 przestaje na mnie działać po ok 10 godzinach, 2 dawki wziąć nie mogę, 2 inhalatory jeden rano drugi wieczorem załatwiają sprawę w miarę normalnego oddychania, krople dają radę z oczami, kataru nie potrafię się pozbyć praktycznie żadnym środkiem dostępnym na rynku. Poprzednia terapia odczulająca skończyła się wstrząsem, więc jeśli masz informacje o "prawdziwych" lekach a nie tych zalecanych mi przez sąsiadkę to mnie oświeć, bo z wielką chęcią pojadę do instytutu w którym się leczę i rzucę im je w twarz.

Kai - 9 Kwietnia 2010, 15:23

Sandman, uspokój się.
Wiem OCB. Ludzie, którzy tego nie przeżyli nie zrozumieją. Sama mam separację, bo KOMUŚ się wydawało, że histeryzuję, kiedy nie mogę tchu złapać i trzeba LECIEĆ po krople...

Kruku, jest wiele hardcorowców w tym temacie, sama się uważam za jednego z nich, ale... każdy reaguje inaczej. To jest ten klucz... bez tego nie będzie zrozumienia.

Kruk Siwy - 9 Kwietnia 2010, 15:29

Sandman, no widzisz, wkurzyłeś się. Przepraszam. Odniosłem wrażenie że traktujesz rzecz niepoważnie a wpisy uprzejmych koleżanek które zaraz zaczną się zastanawiać czy przy ciężkim stanie astmy firany mają być różowe z falbankami czy brązowe w grochy doprowadziły mnie do ogólnego wkuwienia.
Bo ja po latach leczenia wydobyłem się z tego piekła i myśl że miałbym do niego wrócić i wysłuchiwać takich "pomocnych" rewelacji tak mnie rozsierdziła.
No - łapa na zgodę. Jak niemal uduszony niemal uduszonemu. Ok?

Sandman - 9 Kwietnia 2010, 15:36

Kruk Siwy, nie ma problemu, choroba chorobą, a żyć trzeba :D

W sprawach alergii jestem zawsze poważny jak atak serca. Szczególnie właśnie od dnia, kiedy okazało się, że z zaciśniętym gardłem się oddycha jakoś tak niekoniecznie.

Kruk Siwy - 9 Kwietnia 2010, 15:40

I człek nieelegancko wygląda. Najpierw czerwony czeguś a potem siny. Ja miałem astmę oskrzelową, co dawało także inne ciekawe objawy.
A z tą Rabką to nie do konca był żart. Kilka lat pod rząd siedziałem tam miesiącami. Roztoczy tam nie ma, pyłki też w sporej części nie dolatują (a może są inne) a z futrzastych to ino niedżwiedź i o owczarek podhalański. No to się z nimi nie miziałem. I to dało dobre efekty, fizyczne i psychiczne. Uwierzyłem że można żyć normalnie.

hrabek - 9 Kwietnia 2010, 15:57

A ja tak zapytam, czemu nie można przyjąć większej dawki Telfastu? Bo na mnie też nie działa całą dobę. Co prawda zdecydowanie dłużej niż na Sandmana, bo około 20-22 godziny, ale i tak daje to 2 godziny męki. I się tak zastanawiałem czy się nie przerzucić na Telfast 120 i wciągać jedną rano i jedną wieczorem czy coś takiego. Mówisz, że nie można?
Pucek - 9 Kwietnia 2010, 16:18

Też miałam uczuleniowy katar (tylko na kurz i pierze),zrobiono mi autoszczepionkę i mam spokój, od podstawówki, a to naprawdę dawno temu było. Ile trwało przygotowanie jej - nie pamiętam. Innego leczenia nie było.
Jeśli teraz obiecują 2-3 lata czekania, to co to jest "wobec wieczności"? Może choć część rzeczy uczulających dało by się wyeliminować? Zakładam że medycyna poszła do przodu od tamtego czasu (optymistka).

Sandman - 9 Kwietnia 2010, 16:31

hrabek, nie wiem dokładnie, lekarz powiedział mi że nie mogę, może to też wynikać że biorę go w stałej dawce przez cały rok. Okresowo może wygląda to inaczej. nie jestem pewien.

Pucek, Niestety nie jest to łatwe. Mam stwierdzone maksymalne uczulenie na wszystko co jest w powietrzu, pyłki, kurz, roztocza, wszystko co się unosi. Szczepienie przeciwko trawom skończyło się dla mnie dość marnie. Kazano mi więc prowadzić dziennik i notować objawy 3 razy dziennie. Tylko, że jak odróżnić kiedy katar się nasila, jeśli masz katar 365 dni w roku i codziennie rano zużywasz rolkę papieru zanim leki zaczną działać i zaczniesz przynajmniej w teorii normalnie funkcjonować. Poza tym, taka szczepionka mogłaby eliminować 2, 3 faktory maksymalnie, potem kilkuletnia przerwa przed kolejnym szczepieniem i nie ma żadnej gwarancji, że to leczenie nie pogorszy mojego stanu, tak jak to było w przypadku poprzedniej próby.

hrabek - 9 Kwietnia 2010, 19:20

Z tego co poczytałem może być tak, że organizm po prostu więcej nie przyswaja i reszta leku odkłada się powodując niepożądane skutki. Ale nie znalazłem jakiejś pewnej informacji na ten temat.
Piech - 9 Kwietnia 2010, 20:38

Sandman, dawno temu próbowano mnie odczulać zastrzykami ekstraktu z pyłków, na które jestem uczulony. Nic to nie dało, ale od tego czasu mogło się coś zmienić w terapeutyce. Moja młoda kuzynka chwali tę metodę, podobno zrobiło dużą różnicę w jej bardzo uciążliwej alergii, choć terapia jest długotrwała.

Nikt naprawdę nie zna przyczyn epidemii alergii. Mało które dziecko dziś nie jest uczulone bądź astmatyczne. Najciekawsze jest właśnie to, że nie wiadomo dlaczego tak jest. Daje do myślenia o stanie współczesnej nauki i medycyny. Dość powszechna jest opinia, że alergie to skutek nazbyt sterylnych warunków życia. System immunologiczny nie jest angażowany w swój naturalny sposób i w końcu głupieje. Podobno przy zakażeniu pasożytami, alergie ustępują. Społeczeństwo chyba nie jest jeszcze psychicznie gotowe na tego typu terapie.

Kai - 10 Kwietnia 2010, 01:28

Kruk Siwy napisał/a
I człek nieelegancko wygląda. Najpierw czerwony czeguś a potem siny. Ja miałem astmę oskrzelową, co dawało także inne ciekawe objawy.
A z tą Rabką to nie do konca był żart. Kilka lat pod rząd siedziałem tam miesiącami. Roztoczy tam nie ma, pyłki też w sporej części nie dolatują (a może są inne) a z futrzastych to ino niedżwiedź i o owczarek podhalański. No to się z nimi nie miziałem. I to dało dobre efekty, fizyczne i psychiczne. Uwierzyłem że można żyć normalnie.


Ja też całe lata spędzałam wakacje w Rabce, ale wiele to nie pomogło. Właściwie nic. Widocznie jednak u mnie te alergie są inaczej ukierunkowane. Tyle, że Rabkę lubiłam.

Kruku, wiem, że Ciebie takie dywagacje na temat wystroju mogą denerwować, ale jak się ma w domu kogoś naprawdę chorego (a ja miałam mamę, Ty też widać wiesz, jak to wygląda ze swojej strony) to człowiek myśli o wszystkim pod kątem - czy się da z tego usunąć alergen, czy to się szybko i dobrze pierze, czy nie będzie uczulać, czy w razie potrzeby szybkiej interwencji nie będzie zawadzać - warto się tym podzielić. Oczywiście można pokój wykafelkować i jeździć na mopie - ale chyba nie o to chodzi.

Właśnie odstawiłam kolejny alergen (podejrzany) a wraz z nim leki. Ciekawe, co się stanie.

W przychodni dostałam od pani doktor czas niecałe 3 minuty, pierwsza diagnoza z *beeep* (pewnie Pani użyła nie tego proszku) więc człowiek musi badać się sam.

ketyow - 10 Kwietnia 2010, 18:01

Świeżo postawiony system na lapku, sterowniki wszystkie są, najnowsze ze strony producenta. WiFi działa, wykrywa sieci, łączy się z moją siecią, ale router nie przydziela laptopowi adresu IP ("ograniczenie lub brak łączności"). Nie próbowałem jeszcze na ręcznych IP, ale ma działać i na automatycznych. Pomysły?

Nie ma filtracji MAC, IP, dwa inne laptopy łączą się i adres mają przydzielony z routera. Zabezpieczenie WEP, 5 znaków ACSII, ale to raczej najmniejsze zmartwienie.

ketyow - 10 Kwietnia 2010, 18:12

Rozwiązane.
Ziemniak - 10 Kwietnia 2010, 18:35

ketyow, podziel się.
Rafał - 10 Kwietnia 2010, 23:55

Piech napisał/a
Dość powszechna jest opinia, że alergie to skutek nazbyt sterylnych warunków życia.
Też się skłaniam do tego obserwując dzieci różnych znajomych: te "alergiczne" były chowane sterylnie. Dlatego też moje chowają się ze zwierzętami, jak coś upadnie na ziemię czy podłogę to nadal można zjeść, nie panikujemy jak w buzi lądował kamień z jeziora, a piasek w piaskownicy to króla świeczka pamięta. Oczywiście codzienna higiena wyryta w psychice (mam nadzieję) na stałe, ale codzienna porcja brudu to nic strasznego - i (odpukać), żadnych alergii, żadnych zatruć (pół klasy rzyga na wycieczce, nasze nic) tylko czasem przeziębienia.
Gwynhwar - 11 Kwietnia 2010, 13:51

Słuchajcie, wiem, że jest kilka osób na forum, która się na tym zna. Mam pewnie głupie pytanie o alofony w języku angielskim. Czy istnieje jakiś słownik, w którym można by sprawdzić, czy dobrze się określiło alofon? Bo ja patrzę na zasady, i nie kumam totalnie :( Jesli ktoś byłby tak miły i podjął się ewentualnej pomocy, proszę o informację na PW.
ketyow - 11 Kwietnia 2010, 15:18

Ziemniak, kiedyś sąsiad podpiął się do neta z PSP przez WiFi, a ja widząc nowy nieznany mi MAC od ręki zmieniłem hasło WEP, w obawie przed włamaniem. Teraz po pół roku nie pamiętałem, że hasło jest inne i myślałem, że mam to stare. Po podaniu prawidłowego normalnie się połączył :) Śmieszne ile człowiek kombinuje, nie biorąc pod uwagę najoczywistszego (choć nie pamiętałem, że zmieniłem hasło, to nie miałem powodu przypuszczać, że to jest winą). Tak czy owak, po wpisaniu ręcznego IP na lapku połączył się normalnie, bez "ograniczonej łączności". To głupie, że nie wyskakuje mi "błędne hasło" itd. tylko udaje, że jest ok, a po prostu nie ma internetu.
nureczka - 11 Kwietnia 2010, 16:44

Czy ktoś ma tekst "Rewizora"?
Jest tam znany fragment "Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!". Jak to idzie dalej po polsku (po rosyjsku mam, wiem o co chodzi, ale potrzebne mi jest tłumaczenie "kanoniczne").

Agi - 11 Kwietnia 2010, 16:56

Mam Rewizora, ale muszę poszukać na półkach

Edit:
nureczko, przepraszam, za rozbudzenie nadziei, mam kilka tekstów Gogola, m.in. Nos i Pamiętnika wariata, ale Rewizora nie widzę, prawdopodobnie komuś pożyczyłam.

Ziemniak - 11 Kwietnia 2010, 17:26

http://www.ebook.pl/index...gol%20Miko%B3aj
nureczka - 11 Kwietnia 2010, 17:55

Ziemniak, dzięki!
Virgo C. - 13 Kwietnia 2010, 17:12

Jako że mój Firewall i przeglądarka się nie polubili to poszukuje jakiejś alternatywy dla niej. Co byście polecili jako dość lekkie i niezawodne zabezpieczenie, najlepiej z trybem nauki?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group