Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Agi - 7 Lipca 2008, 23:07
mBiko napisał/a | Zaraziłem się od Agi. Północna granica Feliksa W. Kresa przeczytana po raz kolejny. Z przyjemnością wróciłem do Szereru. |
Nadal tkwię w Szererze. Skończyłam Prawo sępów i Serce gór, teraz jestem w połowie Grombelardzkiej legendy.
Chal-Chenet - 8 Lipca 2008, 14:44
Agi napisał/a | Skończyłam Prawo sępów i Serce gór, teraz jestem w połowie Grombelardzkiej legendy |
Właśnie. O co dokładnie chodzi? Ja mam Kresa z Maga i tam była sama "Grombelardzka". Czy w tym wydaniu na tę książkę składają się "Prawo Sępów" i "Serce Gór"? Czy jest jakoś inaczej?
Adashi - 8 Lipca 2008, 15:53
Poniekąd
PRAWO SĘPÓW (Almapress 1991)
Księga pierwsza: Gaareogorde hork kerek
Gaareogorde hork kerek (część III)
Gaareogorde hork kerek (część IV)
Gaareogorde hork kerek (część V)
Gaareogorde hork kerek (część VI)
Tylko deszcz dla Ayany
Demon walki
Prawo sępów
Księga druga: Deszcze
Młoty
Miecze
Księga trzecia: Północna granica
Północna granica
SERCE GÓR (Przedświt 1994)
Prawo sępów
Przełęcz Mgieł
Prawo Gór
Czarne miecze
Królowa Grombelardu
Agi - 8 Lipca 2008, 15:56
Chal-Chenet, to jest dość skomplikowana sprawa.
Kres wielokrotnie zmieniał i poprawiał teksty już opublikowane. Prawo sępów zostało wydane w 1991 r. przez "Alma-Pres", Król bezmiarów w 1992 przez Wydawnictwo "Aurora", a Serce gór w 1994 r. przez "Przedświt". Potem dopiero wyszła Północna granica - 1995 r, jako pierwszy tom Księgi całości. Król bezmiarów został poprawiony (ja mam I wydanie z 1992), a Prawo sepów i Serce gór weszły do Grombelardzkiej legendy. Tyle udało mi się ustalić, może Kruk coś doda, albo mnie poprawi.
Edit: widzę, że Adashi już Ci wyjaśnił.
Chal-Chenet - 8 Lipca 2008, 16:07
Dzięki wam obojgu. Faktycznie, skomplikowane to nieco...
Kruk Siwy - 9 Lipca 2008, 09:31
I co tu poprawiać... Agi, słusznie prawi. Może dodam tylko że opowiadanie Prawo Sępów opublikował Kresiu coś ze cztery razy a za każdym razem w innej wersji...
Niejedną noc żeśmy przegadali na ten temat. Miałem mu te zmiany za złe. Do mometnu kiedy sam postanowiłem wznowić stare teksty... he he.
feralny por. - 9 Lipca 2008, 12:06
Początek jutra Witolda Urbanowicza - spisane w niepowtarzalnym, gawędziarskim stylu, wspomnienia człowieka o niebanalnym życiorysie.
Gustaw G.Garuga - 11 Lipca 2008, 00:07
"A Textbook of Translation" Newmarka, "In Other Words" Baker i "Ocalone w tłumaczeniu" Barańczaka. Tę ostatnią książkę czytam po raz n-ty, ale nie ostatni, zaś po pozostałe dwie nie mam zamiaru już nigdy sięgnąć (choć w przeciwieństwie od wysilonych artykułów w polskich periodykach akademickich oboje autorzy przynajmniej mają coś do powiedzenia). Tom esejów Barańczaka, choć poświęcony głównie tłumaczeniu poezji, może być również przydatny tłumaczom prozy, a także autorom własnych testów i wielbicielom poezji, uczy bowiem wnikliwego spojrzenia na poezję i równie wnikliwego spojrzenia na język jako na tworzywo. Poza tym to wcale dobra zabawa, zwłaszcza rozdziały poświęcone tłumaczeniu Szekspira. Barańczak ma pióro (szkoda, że i Parkinsona...)
Godzilla - 11 Lipca 2008, 09:56
O, dobre, dobre, chyba się za tym rozejrzę.
Kruk Siwy - 11 Lipca 2008, 09:59
Skoro już jesteśmy przy opowieściach tłumaczy, polecam: O przekładzie na przykładzie pani Tabakowskiej. Tłumaczyła Normana Davisa, i o tłumaczeniach opowiada b. zajmująco.
Gustaw G.Garuga - 11 Lipca 2008, 10:18
Dobrze, że mi przypomniałeś, czytałem Tabakowską kilka lat temu, warto będzie sięgnąć ponownie.
Gustaw G.Garuga - 12 Lipca 2008, 23:28
Kontynuując tematykę przekładoznawczą - zbiór "Przekład literacki - teoria, historia, współczesność" zawiera m.in. świetne teksty o historii i znaczeniu polskich tłumaczeń literatur zachodnich i antycznych w rozwoju literatury polskiej, i wpływie tej ostatniej na piśmiennictwo staroruskie i staroukraińskie. Przy okazji szukania pewnych szczegółów w internecie trafiłem na anglojęzyczną stronę ukraińską http://www.day.kiev.ua/en/ gdzie znajduje się sporo nader (a nawet nazbyt) zajmujących tekstów nt. stosunków ukraińsko-polskich i ukraińsko-rosyjskich.
Chal-Chenet - 13 Lipca 2008, 11:17
"Przemienienie" Szczepana Twardocha. Czyta się bardzo szybko, akcja wciąga od razu, przykuwa i interesuje. Jest bardzo sprawnie napisana, przy thrillerach to duży plus, że nie ma miejsca na nudę. Bohaterowie są interesujący, sprawnie poprowadzeni i wiarygodni. Podobały mi się też miejsca, w których powieść się rozgrywa, Polska lat '80 - przedstawiona tak, że staje przed oczyma niemal natychmiast.
Dobra lektura, miło spędziłem przy niej czas.
Kruk Siwy - 14 Lipca 2008, 10:03
Korzystając z burzy przeczytałem do końca Zagłada Hyperiona. No niestety słabsze niż pierwsza część, momentami bełkotliwe żeby nie rzec cyberpunkowe. Ale dałem radę.
dalambert - 14 Lipca 2008, 10:16
Ewa Białołecka - "wiedźma com.pl" przeczytałem w dwa dni - podobało mi się, a i ilustracje bardzo przyzwoite Marty Blachury- chwala "Fabrynantom" że książki ilustrują !
Anonymous - 14 Lipca 2008, 10:39
Gustaw G.Garuga napisał/a | A Textbook of Translation Newmarka, In Other Words Baker i Ocalone w tłumaczeniu Barańczaka. |
Te dwie pierwsze pozycje u nas na wydziale traktowane były jak Biblia. Co prawda kojarzą mi się paskudnie z magisterką, ale Newmarka sobie cenię, bo nie bełkocze i jako rzekłeś, ma coś do powiedzenia. Baker zresztą też. Barańczak świetny, chyba sobie odświeżę. A taki np. Catford (A Linguistic Theory of Translation: An Essay in Applied Linguistics) to dopiero masakra była.
Tą pozycją wymienioną przez Kurka też się muszę zainteresować. Znacie jeszcze jakieś porządne książki polskie poświęcone tłumaczeniom?
Fidel-F2 - 14 Lipca 2008, 11:46
Z ostatniego tygodnia
Krople Światła - Rafael Marin. Jedna z lepszych książek ostatnio czytanych. Rzecz o kondycji ludzkiej. SF ale tak na prawdę mogła by się rozgrywac w dowolnych realiach. Całość, strona po stronie, robi wrażenie pesymistyczne ale pod koniec pewien specyficzny optymizm, z trudem ale jednak, wydostaje się na powierzchnię. Nie jest on w żadnym razie radosnym hurraoptymizmem lecz optymizmem przez łzy i trudy. Polecam
Piaseczniki - George R.R. Martin. Zbiór wydany przez Zysk i S-ka gdzieś pod koniec lat '90, brak daty wydania w książce. Część już gdzieś, kiedyś czytałem. Zasadniczą ich cechą jest opowiadanie historii bez przywiązywania przesadnej uwagi do puenty. Wszystkie trzymają poziom, chciaż można zaobserwować wahania. Warto przeczytać.
Dabliu - 14 Lipca 2008, 21:58
Fidel-F2 napisał/a | Krople Światła - Rafael Marin. Jedna z lepszych książek ostatnio czytanych. |
To dobrze, to dobrze... leży na półeczce i czeka na swoją kolej
Agi - 14 Lipca 2008, 22:42
W kolejce do dentysty dokończyłam Grombelardzką legendę. Takiego zakończenia można było się spodziewać. Panią Dobrego znaku przeczytałam wcześniej, zatem czas na Porzucone królestwo.
dzejes - 14 Lipca 2008, 23:19
Lód - zbieram się do napisania jakiejś impresji na temat lektury. Na szybko powiem tyle, że pierwszy raz od dawna czułem żal czytając. Żal, że książka się kiedyś skończy.
Kruk Siwy - 15 Lipca 2008, 11:45
dzejes, a ten poprzedni raz? Naprawdę jestem ciekaw.
dzejes - 15 Lipca 2008, 15:45
Oj parę razy ich było. Żałowałem, że Frodo dochodzi gdy pierwszy raz czytałem Władcę. Żałowałem, że kończy się "Diamentowy Wiek". Ale też Tapatiki mnie tak wciągnęły i coś takiego.
ilcattivo13 - 15 Lipca 2008, 16:09
"Podwójny Wizerunek" Davida Morrella - rzadko kiedy nie mogę przewidzieć lub źle przewiduję zakończenie - a ta książka mnie zaskoczyła. Szkoda tylko, że akcja się zbytnio wlecze. 6,5/10
Kruk Siwy - 16 Lipca 2008, 09:36
dzejes, offtopicznie ale modzi chyba wybaczą. Wygląda na to że początki mieliśmy zbliżone, a Pięcioro dzieci i coś to nawt jakoś tak niedawno ponownie podczytywałem. Jednak Diamentowego Wieku nie przebrnąłem a dukajowego sposobu pisania niestety nie trawię. Ale do Lodu zajrzę jak tylko biblioteka mi go wypożyczy, warto wiedzieć o czym ludziska mówią.
Martva - 16 Lipca 2008, 10:02
Kruk Siwy napisał/a | a dukajowego sposobu pisania niestety nie trawię. |
Ufff, a już myślałam że to ze mną jest coś nie tak.
W temacie - odświeżam 'Panią jeziora'. Czytałam ze dwa razy, co nie przeszkadza mi przerywać lektury o pierwszej w nocy, bo już późno a rano trzeba wstać
Szara opończa - 16 Lipca 2008, 10:17
Polityka dawala za 15 peelenow Krajewskiego Dzume w Breslau to wzialem...
Podobalo sie, z 3 dotad czytanych najbardziej... Ten Mock to strasznie dziwny facet... jak juz sie zbiera w sobie zeby cos pozytywnego zrobic, to znow poslizg na calej linii..
Wciaga.. i nawet odnosnik do miasta mego sie pojawil o jak milo..
Hubert - 16 Lipca 2008, 18:51
Kłamstwa Locke'a Lamory. Świetna rzecz, choć spodziewałem się czegoś bardziej "w białych rękawiczkach". Bohaterowie są przekonujący, historia dramatyczna i zajmująca, świat przedstawiony wykreowany w ciekawy sposób, do tego całkiem niezłe tłumaczenie. Ja chcę więcej
dalambert - 16 Lipca 2008, 18:55
Sosnechristo, taż Ci w dziendobry wskazałem. Są już na rynku " Na szkarłatnych morzach" ciąg dalszy, dla mnie bardzo dobry
Hubert - 16 Lipca 2008, 18:56
A ja ten post przeoczyłem, w nawale, jaka zawsze jest w tamtym wątku. Dzięki
Dabliu - 16 Lipca 2008, 20:16
Martva napisał/a | Kruk Siwy napisał/a | a dukajowego sposobu pisania niestety nie trawię. |
Ufff, a już myślałam że to ze mną jest coś nie tak. |
A co jest takiego niestrawnego w dukajowym-sposobie-pisania?
|
|
|