Planeta małp - Co nas śmieszy?
Matrim - 14 Lutego 2012, 23:33
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że na stercie obok leżała "Pustelnia parmeńska" - i były tylko tomy pierwsze Być może firma pomyślała, kupią pierwszy tom "Pustelni...", dokupią drugi tom "Wojny i pokoju", to potem im rzucimy trzeci tom "Potopu" i nawet nie zauważą.
Godzilla - 15 Lutego 2012, 13:18
Przeglądarka załadowała mi się z kompletem wczorajszych zakładek, między innymi Youtube, gdzie znalazłam zamiast filmików taki komunikat:
Cytat | 500 Internal Server Error
Sorry, something went wrong.
A team of highly trained monkeys has been dispatched to deal with this situation.
If you see them, show them this information:
ZfJ9TGLdRJ4Hn03ZuQuI2oCN5ji8LK1SEOPWh42iQqip7IBrtg62LCAsalPF
vfudycF7bMBio9RF-9_kOliBasEtsfUkECIS76J5xVLf8vNj3iTBzthXOtOJ
X_gAqx0bdgus860K4QGca7q5nTp7TDfuQihNrTQQjxjUN9QJRu-k-Y3M8GiD... |
W sumie nie wiem do końca czy to śmieszne czy groźne, bo nie wiem co te "highly trained monkeys" mogły ewentualnie narozrabiać u mnie. Może nic, bo antiwirus z kolegami nie piszczał.
ihan - 17 Lutego 2012, 19:16
PKP. Odcinek 77 km Kraków-Tarnów. Do Bochni (odległość pi razy drzwi 40 km) dojeżdżamy po 1,45h. Po drodze gasną światła we wszystkich przedziałach, oprócz tego w którym jestem, więc mogę kontynuować czytanie. W Bochni przychodzi konduktor i mówi, żeby ludzie, którzy nie wysiadają na małych stacyjkach przenieśli się do pociągu (przez kładkę, stoi na końcu peronu, więc trzeba przebyć sporą odległość z klamotami, dobrze, że mróz mniejszy) Interregio, który wyjeżdżał z Krakowa 20 minut później. Co znaczy, że Interregio, nie zatrzymując się nigdzie po drodze, potrzebował 1,20h na pokonanie 40 km. Ludzie, którzy jednak mieli potrzebę wysiąść na mniejszych przystankach, zostali czekając, aż ktoś naprawi skład. Taaak, chyba mnie to śmieszy już.
aniol - 22 Lutego 2012, 12:07
tekst zaslyszany rano w autobusie:
Hanka Mostowiak nie zyje
Rysio z klanu umrze dzisiaj
panie premierze, jak życ?
Kasiek - 22 Lutego 2012, 13:50
Dobre
CO będzie, jak zginie ojciec Mateusz?
Pucek - 22 Lutego 2012, 21:21
aniol, odpowiedź brzmi: Krótko.
Znalazłam dziś w poczcie reklamę, jakoś tak mi się skojarzyło: "Uwolnij się od dolegliwości związanych z wiekiem"
Hm, definitywnie?
Tylko czemu to od Instytutu Zdrowia i Urody?
Kasiek - 27 Lutego 2012, 15:43
Właśnie byli u mnie przyjaciele z moją chrześnicą. Zabawek u mnie jeszcze jak na lekarstwo, więc wysypałam z pudełka Jengę, dałam pozostawioną przez sąsiadów piłkę (ledwie już się odbijała, ale co tam) i poduszkę pluszową.
Dziecka godzinę jakby nie było.
Siedzimy, gadamy i w pewnym momencie ojciec małej:
-Kurde, wczoraj dostała jakieś laptopy edukacyjne, edukacyjne gąsienice, edukacyjne układanki i inne świecąco-ryczące rzeczy, a i ten edukacyjny chodzik z Fishera, a się okazuje, że najlepiej bawi się klockami drewnianymi i piłką...
Mieszkają niedaleko, między naszymi blokami jest sklep z zabawkami.
Przed minutą dostałam SMSa od przyjaciółki: Piłka kupiona. Klocki przyjdą pojutrze.
Odkrycie, dzieci lubią klocki...
Godzilla - 27 Lutego 2012, 17:27
No. Im mniej wydumana zabawka, tym więcej możliwości. Najgorsze są chodzące i mówiące lalki co robią siusiu i wołąją jeść. Z taką naprawdę nic się nie da zrobić. Super są garnki z kuchni, chochla, pokrywka albo jakieś pudełko.
I klocki, dużo klocków. U nas do tej pory sprawdzają się zapasy Lego Duplo, tego dużego, bo jak z tego się zbuduje, to ma swój gabaryt, a możliwości rozmaitych konstrukcji jest więcej niż to się producentom wydaje.
hrabek - 29 Lutego 2012, 16:35
Oto najlepszy zwiastun w tym roku:
http://kultura.gazeta.pl/...row__Billy.html
Fidel-F2 - 29 Lutego 2012, 17:56
dobre
Pucek - 29 Lutego 2012, 20:21
Chciał- nie chciał bierzemy udział w meczu z Portugalią - co chwila zawija nad nasze bloki helikopterek znad stadionu.
Ciekawe, czy będzie słychać radosny ryk jak nasi strzelą gola. O ile strzelą.
Aaa - i rocznicę otwierania stadionu będziemy obchodzić co cztery lata
Kruk Siwy - 29 Lutego 2012, 20:46
A moja maman z okna widzi sylwetkę stadionu i światła. Oj, dużo świateł. A mieszka spory kawałek drogi od stadionu i to w starej, gęstej zabudowie.
Anonymous - 29 Lutego 2012, 20:46
Pucek napisał/a | rocznicę otwierania stadionu będziemy obchodzić co cztery lata |
to wszystko w ramach oszczędności
Pucek - 1 Marca 2012, 13:30
Trza ten program oszczędnościowy kiedyś zacząć wdrażać.
No i nie strzelili gola...
Witchma - 6 Marca 2012, 16:23
Komputeryzacja poczty. Jakoś sprawniej wszystko szło bez tego.
feralny por. - 6 Marca 2012, 19:14
Przypomnij sobie jak w Misiu przyszedł skomputeryzowany inkasent.
Witchma - 6 Marca 2012, 19:22
Fakt
merula - 6 Marca 2012, 21:34
ustanowiłam domowy rekord przegrywania w ciapągi. osiągnęłam całe 40 punktów, przy czym miałam odcinek za 15
merula - 8 Marca 2012, 23:20
ile sie trzeba nakombinować, żeby nalać kieliszek wina
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
Fidel-F2 - 9 Marca 2012, 07:04
chce mieć taki otwieracz
nimfa bagienna - 9 Marca 2012, 09:54
O dżizas, Merula.
Kasiek - 9 Marca 2012, 09:56
Ale słuchajcie, jaki lans na imprezach by był
fealoce - 9 Marca 2012, 09:58
ojej, niezłe
Rafał - 9 Marca 2012, 11:18
E tam, zanim człowiek by się odpowiednio wstawił, zdążyłby wytrzeźwieć
Iscariote - 9 Marca 2012, 12:46
trzeba by zamontować coś, żeby na pilota działało i nie trzeba by było przy korbce machać
Rafał - 9 Marca 2012, 13:45
Zamiast korbki silnik od frani, zamiast wina - winiak
merula - 10 Marca 2012, 23:57
stężenie absurdu podczas dzisiejszej burzy mózgów, mającej dać mi sensowny pomysł na szorta
Kasiek - 22 Marca 2012, 11:45
http://www.youtube.com/watch?v=1zQQ5fpSFaw
Cały cykl mnie śmieszy, zawsze i nieodwołalnie, ale udawanie kobiet przez facetów jest boskie
ihan - 24 Marca 2012, 09:10
W pracy mam problem z sekwencjonowaniem (nieważne o co chodzi, wstawcie sobie dowolne słowo), a właściwie firma usługowa robiąca je ma problem, a wyniku potrzebuje bardzo, bardzo. Wysłałam próbkę drugi raz, drugi raz wyszły jakieś krzaki, albo i nic. Zebrałam się w sobie i zadzwoniłam (jako asocjalny człowiek mam problemy z rozmawianiem przez telefon) do osoby która na stronie firmy ma opis jako specjalista ds sekwencjonowania. Postanowiłam się pokajać, bo wiadomo, czasem pomaga, takie ukorzenie się z góry, choć również wiadomo, niespecjalnie lubię przyznawać się że czegoś nie wiem.
Ja- Dzień dobry. Sekwencjonowali państwo moje próbki dwa razy, nic nie wyszło, bardzo mi zależy. Proszę o radę co mam zrobić. Wie pan, nie jestem Bogiem sekwencjonowania, moi współpracownicy przygotowują tak samo, więc nie wiem gdzie może być błąd (strategicznie nie wspomniałam, że błąd jest pewnie po stronie firmy). Błagam o pomoc!
Specjalista ds sekwencjonowania - Dzień dobry. Ale wie pani, ja też się nie znam na sekwencjonowaniu, nie wiem gdzie może być błąd. Proszę mi napisać maila, spytam koleżanki.
I to mi strasznie, strasznie poprawiło humor. I własną samoocenę O, i do CV mogę sobie wpisać Specjalista ds Sekwencjonowania, bo wiem mniej więcej tyle samo co Pan, z którym rozmawiałam.
Godzilla - 24 Marca 2012, 16:48
ihan napisał/a | W pracy mam problem z sekwencjonowaniem (nieważne o co chodzi, wstawcie sobie dowolne słowo) |
Już wstawiłam. Geny kroicie na plasterki, mutanty popromienne będziecie hodować. Nakarmicie nas pomidorkiem, a nam macki wyrosną. O.
|
|
|